Yacek 852 Opublikowano 19 listopada 2012 Opublikowano 19 listopada 2012 Skończyłem sobie black ops 2 i powiem tyle - paaaaaanie, idć pan w ch uj. 1 Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 19 listopada 2012 Opublikowano 19 listopada 2012 Skończyłem sobie black ops 2 i powiem tyle - paaaaaanie, idć pan w ch uj. Ponoć gra kinda dobra jak na CoDa. Że niby sporo nowości etc.... mowa o singlu. Cytuj
Suavek 4 716 Opublikowano 19 listopada 2012 Opublikowano 19 listopada 2012 Też muszę przyznać, że materiały z singla jakie obejrzałem wyglądały w miarę interesująco - "jak na CoDa". I prawdę mówiąc może bym i zagrał, gdyby nie fakt, że jak to u Activision ceny wysokie a promocje mizerne. A że poza singlem nic by mnie tam nie ciągnęło więcej, to jednak ciężko się przekonać do takiego wydatku. Toż to w miarę nowego Spec Opsa dziś można wyrwać za 15zł, podczas gdy nawet pierwszy Modern Warfare wciąż za dzieści złotych w najlepszym wypadku nawet po tylu latach. Btw. Kampania na 4 czy 5 godzin tym razem? Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 Nie wiem czy 5 czy 6 godzin bo grałem na raty w wolnym czasie. Przede wszystkim gra jest nierówna i brzydka miejscami - MW3 było znacznie ładniejsze. I kolejna sprawa to jakieś bronie i pjazdy ze star treka - sorry ale takich klimatów nie lubie oraz krabinów, które strzelają 5 pociskami przez 22 sciany z celownikiem, który oczywiście tych ludzików przez te ściany widzi. Mamy jakąś "minigierke taktyczną" w postaci osobnych odatkowych misji, gdzie widok jest z góry i wydajemy jednostką rozkazy a jak chcemy to każdą jednostką można sterować na życzenie - realizacja tragedia. Głupie to na maksa. Oczywiscie pojezdzimy na koniu, ciezarowką a nawet polatamy F35 - realizacja kampani mniej widowiskowa i fajna od normalnego CODa - ten zjada black opsy na sniadanie. W ciagu gry jest duzo wyborów rozwoju fabuly i momentow decyzyjnych a sama gra jak czytalem ma 5 lub 6 zakończeń. No i dźwiek pukawek to jest jakiś konkretny skok w tył - podłączyłem gre pod srzet audio, pod słuchawki dokanałowe, zmieniałem opcję i nie mogłem sobie tego wytłumaczyć - strzelamy jakimiś pistolecikami na powietrze. Dźwięk tragedia.... Cytuj
GwynBleidd_79 114 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 (edytowane) Ogrywam właśnie nowego Hitmana.Zapomniałem już jaki to kawał zimnego s(pipi)viela,prawdziwy asasyn powrócił. Na razie jestem stosunkowo blisko ale już mogę powiedzieć że fabularnie zapowiada się dobrze.Rodzaje możliwości załatwienia celu naprawdę robią wrażenie do tego animacja postaci jest super.Niestety filmiki między misjami nie powalają na nogi i nie są to rendery na mirę 2012 .Nie wiem jak to wygląda na konsolach ale na pc grafika jest sliczna a tekstury ostre jak żyleta.Wymagania trochę odstraszają ale z ciekawości włączyłem prawie wszystko na ultra i gra mi śmiga płynnie a mam prawie dwu letniego blaszaka.Jak zobaczyłem tłum w chinatown i jak ten tłum się zachowuje to szczęka opadła mi na kolana:) Zawsze myślałem że Assasyny od Ubisoftu w tym królują a tu taka niespodzianka.Polecam wszystkim a zwłaszcza starszym graczom którzy ogrywali kiedyś pierwsze części z tym łysolem,mi micha uśmiecha się co chwila na smaczki poukrywane w grze (np.parująca wanna z pływającą kaczuszką i tosterem obok:) Zapomniałem jeszcze napisać że Małaszyński kompletnie nie pasuje mi do roli 47 i za każdym razem jak go słyszę to przeżywam męki. Edytowane 20 listopada 2012 przez GwynBleidd_79 Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 nie są to rendery na mirę 2012. Uhm, pewnie temu że, z tego co wiem, to to nie są wcale rendery a cutscenki na engine gry... Cytuj
GwynBleidd_79 114 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 nie są to rendery na mirę 2012. Uhm, pewnie temu że, z tego co wiem, to to nie są wcale rendery a cutscenki na engine gry... A to sory. Grafika jest tak ładna że pomyliłem ją z renderem:) Cytuj
Gość kaz_ Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 Mnie z kolei nowy Hitman strasznie rozczarował (póki co, bo jeszcze nie skończyłem). Z poprzednich części tak naprawdę jedyne co pozostało to postać głównego bohatera (głos Bytesona <3). Reszta to padaka na poziomie SC: Conviction. Ułatwiacze robione pod casuali (instynkt, jakieś mark&shoot, wskaźniki wykrywalności, radar wtf?), niepotrzebny i słaby wątek fabularny, brak klimatu. Komu przeszkadzała stara konwencja? Kto odpowiada za te wszystkie bezsensowne zmiany? Kolejna wielka seria upadła, wielka szkoda. Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 Mnie z kolei nowy Hitman strasznie rozczarował (póki co, bo jeszcze nie skończyłem). Z poprzednich części tak naprawdę jedyne co pozostało to postać głównego bohatera (głos Bytesona <3). Reszta to padaka na poziomie SC: Conviction. Ułatwiacze robione pod casuali (instynkt, jakieś mark&shoot, wskaźniki wykrywalności, radar wtf?), niepotrzebny i słaby wątek fabularny, brak klimatu. Komu przeszkadzała stara konwencja? Kto odpowiada za te wszystkie bezsensowne zmiany? Kolejna wielka seria upadła, wielka szkoda. Ciekawa opinia..... Z tego co pamiętam z wywiadów, to właśnie devsi mówili, że gra dla chętnych ma być wymagająca (wyższe poziomy trudności które kasują wiele z pomagaczy na ekranie). Widać ktoś to grał na easy a teraz narzeka ;p Cytuj
Accoun 252 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 Jakby co, to na najwyższym poziomie nie ma tych ułatwiaczy. Cytuj
Gość kaz_ Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 Zacząłem na hardzie, ale mnie nie boli to, że gra jest za łatwa (bo nie jest), tylko że ja oczekiwałem sequela, a dostałem, można powiedzieć restart serii. Korytarzowe levele, gra prowadzi prawie za rączkę. Beznadziejne rozwiązane przebrania, które działają tylko gdy mamy instynkt (LOL). Po 3 godzinach grania wykonałem może z 2 zabójstwa, ponieważ w większości levelów gra mi każe po prostu przejść z punktu A do punktu B(najlepiej niezauważonym ofkorz). No spoko, ale wolałem poprzedni schemat misji, czyli początkowy briefing, wybór ekwipunku, wjazd na miejsce gdzie mam kogoś do zlikwidowania, rozpoznanie terenu, kilka dróg do osiągnięcia celu no i ucieczka z miejsca zdarzenia. Może jeszcze zmienię zdanie, gdy skończę całość, ale nie wydaje mi się. Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 Rzeczywistość nauczyła mnie jednego. Jeżeli ktoś tworzy nową cześć serii którą kochasz i szanujesz.... to nie nastawiaj się na 'kolejną cześć' w stylu tych jakie znasz, bo dostaniesz tak mocnego plaskacza w twarz że zrobisz obrót o 360. Ale nie zawsze musi z tego wyjść "kicha". Nie grałem nigdy w stare Hitmany, więc tu się nie wypowiadam, ale wspomniany wcześniej Splinter Cell: Conviction imho nie był złą grą. Był inną, for sure, ale nie powiedział bym, że gorszą. Podobna sytuacja miała miejsce ostatnio w kinie. Total Recall. Jak ktoś szedł do kina oczekując totalnego remake'u starocia z Arnim to się pewnie zawiódł. Jak ktoś siadał w fotelu ze stosunkowo otwartym na zmiany i nowości umysłem to miał całkiem przyjemnie spędzony czas. Cytuj
Gattz 217 Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 a nadal da sie przechodzic misje strzelajac na hura do wszystkie tak jak w blood money? Cytuj
Gość kaz_ Opublikowano 20 listopada 2012 Opublikowano 20 listopada 2012 (edytowane) @Kazuun Developer się nie zmienił, co najwyżej wydawca, ale chyba masz rację. Gra wydaje mi się słaba, ponieważ oczekiwałem czegoś zupełnie innego. Co do Conviction to nie wiem jak może się ta, pożal się boże, gra komukolwiek podobać. Jedna z najlepszych serii skradankowych zmieniona w "bourne'wską", a'la COD grę akcji. Byle szybciej, byle efektowniej, jak filmy z Hollywood. Żerowanie na popularnej marce, nic więcej. Dla mnie takie "mordowanie" serii jest nie do przyjęcia, sorry @Gattz W sumie nie próbowałem, bo co to za zabawa, ale pewnie tak. Życie schodzi powoli, jest cover system i apteczki rozsiane po planszy. Prawie jak w shooterze xd Edytowane 20 listopada 2012 przez kaz_ Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 21 listopada 2012 Opublikowano 21 listopada 2012 Ja sie dziwie jak ktos mógł kupić Hitmana w polskiej wersji - to jeden z najgorszych dubbingow w historii gier jesli chodzi o dobranie glosow. Cytuj
MBeniek 3 260 Opublikowano 21 listopada 2012 Opublikowano 21 listopada 2012 A mnie jakoś wzięło na SF: najpierw XCOM: Enemy Unknown, potem przeszedłem w końcu ME3, a teraz pykam sobie w FTL. Cytuj
GwynBleidd_79 114 Opublikowano 21 listopada 2012 Opublikowano 21 listopada 2012 Ja sie dziwie jak ktos mógł kupić Hitmana w polskiej wersji - to jeden z najgorszych dubbingow w historii gier jesli chodzi o dobranie glosow. Zgadza się, gra mi się bardzo podoba ale jak słyszę Małaszyńskiego albo głoś pani podczas tutoriala to się nóż w kieszeni otwiera. Cytuj
scuff 463 Opublikowano 21 listopada 2012 Opublikowano 21 listopada 2012 Nie grałem nigdy w stare Hitmany Cytuj
Grabek 2 780 Opublikowano 21 listopada 2012 Opublikowano 21 listopada 2012 Hotline Miami po raz drugi, Starcraft 2 raz na trzy miesiące i próbuję Planetsides 2, ale coś nie chce ruszyć ; / Cytuj
Manor 645 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 Deus Ex w końcu skończone, po ponad miesiącu grania. Mowa o tym pierwszym, dopiero miałem przyjemność. Wspaniała przygoda, porywająca fabuła, mnóstwo możliwości, aż nie chce się teraz wierzyć, że takie gry powstawały 12 lat temu. Nawet grafika ma swój klimat, ani trochę nie przeszkadzała. 3 możliwe zakończenia przeszedłem od razu jeden po drugim. Serio, zaczynając grę nie zdawałem sobie sprawy, że ta gra będzie tak ogromna. To prawda że druga część jest spie.rdolona? Co takiego tam zrobili, że jest tak słabo oceniana? Może trudno uwierzyć, ale w half-lify też nie grałem i mam zamiar teraz. Dostanę tam podobny poziom fabuły i całej historii, czy to inna liga? Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 Nie grałem w Deusa drugiego, ale każda osoba która ma o nim opinie mówi coś w stylu: "gra o której się nie mówi, bo jest tak dupna, ze praktycznie dla wielu nie istnieje". Cytuj
Suavek 4 716 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 To prawda że druga część jest spie.rdolona? Co takiego tam zrobili, że jest tak słabo oceniana?To co robią teraz na każdym kroku - biorą udaną i sprawdzona grę, a następnie upraszczają i udurniają ją na potrzeby konsol i gamepada (XBox), w czego efekcie mamy do czynienia z zupełnie inną pozycją, która z oryginałem dzieli co najwyżej tytuł. Gameplay żałosny, zdecydowanie krótszy, interface upośledzony, brak dość RPGa w RPGu, a fabuła i bohaterowie to wspomniana inna liga. Human Revolution - choć nadal nie ten sam poziom co oryginał - to przy Invisible War istny majstersztyk. Może trudno uwierzyć, ale w half-lify też nie grałem i mam zamiar teraz. Dostanę tam podobny poziom fabuły i całej historii, czy to inna liga?Nie tyle inna liga (raczej ta sama), co inny gatunek. Half Life to przede wszystkim FPS, gdzie wszelaką fabułę bardziej obserwujesz w skórze niemego protagonisty, aniżeli sam kreujesz. Jeśli nie grałeś, to z pewnością pozycja warta nadrobienia. Dorwiesz za grosze na Steam, szczególnie, że teraz jesienna promocja trwa - może trafi do dniówki, albo flasha. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 (edytowane) Głównie IW był słabo przyjęty przez ogromne uproszczenie gameplay'u (klaustrofobiczne miejsca, uproszczony rozwój postaci, brak podziału na kończyny w którą trafimy bądź będziemy trafieni, jeden jedyny rodzaj amunicji, ogółem większa liniowość itd itp) - niektórzy mówili o "skonsolowaniu go" co uważam za idiotyzm gdyż jedynka wyszła przecież na konsole. Przede wszystkim gra spotkała sie z takim przyjęciem też ze względu na ogromne pokładane w niej nadzieje, ludzie chcieli gry przebijającej to co mieli w jedynce a dostali taki "twór". BTW: Nie zapominajmy że Eidos w tamtym czasie dłubała też przy trzecim Thiefie który też padł ofiarą mniejszego terenu działania względem poprzednikczek. HL to nie Deus Ex, kompletnie inna gra, ale nie bez powodu jest "kultowa", sprawdź. Edytowane 23 listopada 2012 przez Dr.Czekolada Cytuj
Paliodor 1 791 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 Problem w tym, że Deus Ex powstawał wpierw na PC potem to skonwertowali na kąsole (sam nie wiem po co). Dwójka zaś była z tego co się orientuję tworzona również z myślą o kąsolach stąd m.in debilny interfejs, który wprost mówi "Jestem z kąsol". Jakiś czas temu zabierałem się za dwójkę ale nie dotarłem daleko bo takie to jakieś do d.upy. Chociaż muzyczka jest bardzo dobra tylko co z tego jak reszta to padaka. Może się jeszcze zmobilizuję kiedyś i to zainstaluję ponownie... Cytuj
Suavek 4 716 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 (edytowane) niektórzy mówili o "skonsolowaniu go" co uważam za idiotyzm gdyż jedynka wyszła przecież na konsole.Konsolowy Deus Ex ukazał się blisko dwa lata po premierze oryginału, który był grą blaszakową z krwi i kości. Edycja PS2 doczekała się pewnych uproszczeń, które trochę zautomatyzowały styl rozgrywki, ale na szczęście były to zmiany raczej drobne i nie wadziły jakoś szczególnie całości. Przeszedłem DX na PS2 i nadal bawiłem się wyjątkowo dobrze - niby to samo, ale zarazem inne doświadczenie niż na PC. Ale to nadal nie zmienia faktu, że wersja PC była tą "właściwą". Tymczasem Invisible War był tworzony przede wszystkim z myślą o pierwszym XBOXie. A jeśli tworzysz grę z myślą o kĄsoli i nie chcesz, aby była ona upośledzona względem blaszakowej, to naturalnie musisz się liczyć z jej ogłupieniem na całego i przystosowaniem interface'u nie do klawiatury z setką klawiszy, a do raptem kilku przycisków i dwóch gałek. Tak jak DX na PS2 został ucięty i przystosowany po fakcie do stopnia "grywalności" (choć nie "ideału"), tak przy IW poszli z tym na całego. I wierz mi kiedy mówię, że DX na PS2 był nadal dziesięciokrotnie bardziej rozbudowany niż ten xboxowy potworek. Tu nie ma też nawet mowy o jakimkolwiek przebiciu oryginału i niespełnionych oczekiwaniach. Popatrz na Human Revolution - gra, która nadal nie dorasta do pięt oryginalnemu DX, ale nawet pomimo wydania jej na konsolach efekt końcowy wyszedł bardzo dobry, a sam tytuł cieszy się uznaniem także wśród fanów oryginału. Jak się chce, to jednak można. Wbrew temu co myślisz IW to jeden z pierwszych i bardzo dobrych przykładów upośledzania całych gierek i ich sequeli na potrzeby konsol. Przykłady z uniwersalną amunicją, ograniczonym gameplay'u czy upośledzonym interface idealnie to obrazują - bo w końcu gracz "nie może" zbyt dużo uwagi poświęcać na "pierdołach" tylko ma mu się wygodnie grać na swej drogiej maszynce podpiętej pod telewizor, a nie tylko na "komputerze do pisania" - bo przecież gdyby blaszakowcy dostali coś ambitniejszego, to mało kto by się wersją na kĄsole interesował. A że gra sama w sobie może nie była faktycznie taka tragiczna i oceny zebrała znośne... Cóż, nawet przymykając oko na upośledzenie względem oryginału, IW to nadal mocno, ale to mocno przeciętny shooterek z elementami pseudo-przygodowymi. A w tej kwestii znajdziesz o wiele więcej znacznie lepszych zarówno FPSów, jak i gier RPG - stąd te całe gadki, że o IW można równie dobrze zapomnieć. Profanacja profanacją, ale gra była po prostu... meh... Edytowane 23 listopada 2012 przez Suavek Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.