M4c 23 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 Owsianka na mleku - bardzo mało wartościowego białka jak na posiłek potreningowy a i tłuszczu trochę za dużo ;p Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 Idac na silownie robisz krok do przodu.Zle jedzac i lub jedzac za malo robisz dwa do tylu.Jesli myslisz o przyrostach musisz miec dodatni bilans kaloryczny inaczej adios. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 Banny, prawda też jest taka, że jeśli robisz te treningi jak walenie gruchy na sucho, to też efektów nie bedziesz mieć. Wczuj się, możliwe, że dasz radę zrobić więcej, to nie oszczędzaj siebie i spraw, żeby po kilku seriach zwykłych pompek i drążka latało Ci serce jak poyebane. No i warto dobrze jeść, niż mało i jeszcze smiecie. Zapewne kiepsko się zywisz i efektów nie masz. Tak mi się wydaje Cytuj
CheeseOfTheDay 47 Opublikowano 6 czerwca 2008 Opublikowano 6 czerwca 2008 (edytowane) Nie wiem, raz w tyg. to jak dla mnie za mało jeżeli ktoś zaczyna ćwiczyć. U mnie zadowalające efekty, w przeciągu 2-3 miesięcy, przyniosły treningi 1-2 godzinne 4-5 razy w tyg. nie zmieniając przy tym diety. Co prawda było ciężko bo i dodatkowo robota fizyczna była. Pewnie zyskałbym więcej na masie, dając częściej odpocząć organizmowi, ale na pewno nie uzyskałbym tego ćwicząc 1 w tyg. Nawet z dietą. Edytowane 6 czerwca 2008 przez CheeseOfTheDay Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 6 czerwca 2008 Opublikowano 6 czerwca 2008 Dwugodzinny trening? Twardo.... Cytuj
CheeseOfTheDay 47 Opublikowano 6 czerwca 2008 Opublikowano 6 czerwca 2008 No tak było:P. Głównie dlatego że jedyną wiedzą jaką posiadałem było to, w jaki sposób na co ćwiczyć. Nic o regeneracji mięśni, nic o tym ile serii powinno się wykonywać oraz jakie obciążenie na masę, jakie na rzeźbę. Dlatego też jednego dnia robiłem 3-5 ćwiczonek, ilość serii dochodziła nawet do kilkunastu (bo myślałem że im więcej tym lepiej xD). Czasowo mało opłacalne, ale nie powiem, sprawiało mi to wiele satysfakcji:). Cytuj
Sebas 1 586 Opublikowano 14 czerwca 2008 Opublikowano 14 czerwca 2008 Od 2 tygodni chodzę na boks no i się jakoś tak ociężale czuję na tych zajęciach. Jak można nabrać trochę gibkości? Jakieś poranne rozciąganie czy coś? Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 15 czerwca 2008 Opublikowano 15 czerwca 2008 Przyjzyj sie diecie i nawykom przed treningiem w pierwszej kolejnosci.Moze tam lezy przyczyna. Cytuj
Sebas 1 586 Opublikowano 15 czerwca 2008 Opublikowano 15 czerwca 2008 Przyjzyj sie diecie i nawykom przed treningiem w pierwszej kolejnosci.Moze tam lezy przyczyna. taa... dzięki. Any1? Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 16 czerwca 2008 Opublikowano 16 czerwca 2008 Taka odp jakie pytanie.Help yourself... Cytuj
Tori 12 Opublikowano 16 czerwca 2008 Opublikowano 16 czerwca 2008 Gibki bokser? To jak by powiedzieć- tłusty mnich shaolin Cytuj
Sebas 1 586 Opublikowano 16 czerwca 2008 Opublikowano 16 czerwca 2008 Gibki bokser? To jak by powiedzieć- tłusty mnich shaolin No wiadomo ale czuję, że brakuje mi troszku koordynacji. Nie wiem jak to określić. Chciałbym mieć lepszą kontrolę nad kończynami Cytuj
QBH 246 Opublikowano 16 czerwca 2008 Opublikowano 16 czerwca 2008 chodzi pewnie o "parolowate" ruchy spokojnie, wyrobisz sie : ) Cytuj
Tiny 60 Opublikowano 22 czerwca 2008 Opublikowano 22 czerwca 2008 Chce w czasie wakacji zrzucić całkiem sporą ilość zbędnych kilogramów.Od jakich ćwiczeń domowych i od jakiej diety powinienem zacząć,aby osiągnąć jak najlepsze efekty(spalone kalorie)? Cytuj
Tori 12 Opublikowano 23 czerwca 2008 Opublikowano 23 czerwca 2008 Chyba niewiele zrzucisz, skoro nie chce Ci się nawet tego podforuma przejrzeć dokładnie- temat zrzucania fatu był tu poruszany milion osiem razy. A pod nick internetowy raczej nie trzeba podporządkowywać indywidualnych treningów. Cytuj
firana140 622 Opublikowano 24 czerwca 2008 Opublikowano 24 czerwca 2008 Chce w czasie wakacji zrzucić całkiem sporą ilość zbędnych kilogramów.Od jakich ćwiczeń domowych i od jakiej diety powinienem zacząć,aby osiągnąć jak najlepsze efekty(spalone kalorie)? podstawą jest ruch o_O pływanie, rower, bieganie itp. jak będziesz w domu robił brzuszki i pompki to co najwyżej zakwasów dostaniesz Cytuj
kotlet_schabowy 2 733 Opublikowano 28 czerwca 2008 Opublikowano 28 czerwca 2008 Od 2 tygodni chodzę na boks no i się jakoś tak ociężale czuję na tych zajęciach. Jak można nabrać trochę gibkości? Jakieś poranne rozciąganie czy coś? Według mnie to kwestia czasu i wyrobienia, jak to napisał Kubaa. To tak jakbyś napisał, że chodzisz na siłownię 2 tygodnie i po treningu nie masz na nic sił. W przypadku boksu odnoszę wrażenie, że tak po dwóch, trzech miesiącach zawodnicy nabierają "naturalności" i płynności ruchów. Cytuj
Sebas 1 586 Opublikowano 28 czerwca 2008 Opublikowano 28 czerwca 2008 Od 2 tygodni chodzę na boks no i się jakoś tak ociężale czuję na tych zajęciach. Jak można nabrać trochę gibkości? Jakieś poranne rozciąganie czy coś? Według mnie to kwestia czasu i wyrobienia, jak to napisał Kubaa. To tak jakbyś napisał, że chodzisz na siłownię 2 tygodnie i po treningu nie masz na nic sił. W przypadku boksu odnoszę wrażenie, że tak po dwóch, trzech miesiącach zawodnicy nabierają "naturalności" i płynności ruchów. Faktycznie. Po 2 tygodniach już troszkę pewniej się czuję, no i trener już jakoś mniej się krzywi na widok mojego "prawego prostego" xD. Jest dobrze Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 5 lipca 2008 Opublikowano 5 lipca 2008 Teraz ja jestem w kropce... Zaczynajac cwiczyc 9 miesiecy temu mialem 52 kg przy wzroscie 171 czyli jak taki wiekszy indyk. Teraz mam 62 kg bez kilku deko przy zawartosci tluszczu 3.7%.Mam budowe ektomorfika jak by co. W czym problem?Otoz od jakis 5 tygodni stoje z waga w miejscu.Mam dosc dobrze zbalansowana diete na poziomie okolo 3500-4000 kalorii dziennie.Dostarczam co najmniej 120 gram bialka na dobe (odzywka).Do tego spozywam L-glutamine (czysta) i aktywator azotowy.Cwicze 3 razy w tygodniu wykonujac dla plecow i klatki piersiowej 4x3 +serie rozgrzewkowe a dla reszty 3x3.Do tego 4 razy w tygodniu ABS. Nie wiem teraz czy powinienem treningi zrobic bardziej intensywne czy moze dodac jeden extra dzien... Myslalem ze jestem przetrenowany ale to nie w chodzi w gre.Moze dotarlem do jakiejs granicy?Trudno mi powiedziec... moze ktos ma jakies rady? Cytuj
Sebas 1 586 Opublikowano 5 lipca 2008 Opublikowano 5 lipca 2008 O kur.wa xD. Na pewno masz 3,5% tłuszczu? Ja mam 12% a ćwiczę 6 dni w tygodniu 2-2,5h dziennie przy diecie 2,5-3 tys. kalorii... Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 6 lipca 2008 Opublikowano 6 lipca 2008 No taki "urok" ektomorfika no i warunkow jakie posiadam... zamienilbym to z checia na cos jak ty i przy moim metabolizmie raz dwa bym to przepalil na co trzeba Cytuj
kotlet_schabowy 2 733 Opublikowano 20 lipca 2008 Opublikowano 20 lipca 2008 O "osiągnięciu granicy" mówiłbym wtedy, gdybyś ćwiczył na SAMEJ diecie. Z białkiem i resztą dodatków chyba powinieneś jeszcze rosnąć. Ja bym zmienił trening. Nie jestem znawcą, bo sam ćwiczę raczej "amatorsko", więc znajdziesz sobie konkretne rady na Necie, ale myślę, że jakiś czterodniowy trening z powiększeniem ilości serii dobrze Ci zrobi. Tak mi się przynajmniej wydaje. W tamtym roku długo ćwiczyłem w podobny sposób, co Ty (tyle, że ja na "sucho", nawet diety nie miałem specjalnej), i efekty były średnio-słabe, natomiast teraz po dwóch miesiącach nowego treningu z lepszą dietą, "coś się zaczyna dziać". Dodam jeszcze, że też mam szczupłą budowę ciała, przy niskim wzroście. Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 22 lipca 2008 Opublikowano 22 lipca 2008 Tez doszedlem do podobnego wniosku i dodalem jeden extra dzien treningow i zwiekszylem ilosc seri.Na razie minelo za malo czasu by stwierdzic czy da to efekty ale czuwam nad tym Cytuj
Tori 12 Opublikowano 20 sierpnia 2008 Opublikowano 20 sierpnia 2008 Coś spieprzyłem, treniłem podczas kiedy ostatni tydzień brałem antybiotyki (od zeszłego wtorku). Wczoraj mnie mdliło i serce bolało podczas trenu i od tamtego momentu do teraz czuję się w (pipi) (pipi)owo. Jak schodzę po schodach w firmie to się zastanawiam, czy zejdę do końca, czy padnę. Cały czas mnie łeb boli, kręci się wszystko dookoła i nie panuję nad nogami, jak bym kości nie miał. Szef pytał, czy nie jestem chory, bo kiepsko wyglądam. Nie wiem czy się przećwiczyłem, czy w sposob amatorski połączyłem treningi z trybem brania prochów na chorobę. Cytuj
hustler 4 Opublikowano 21 sierpnia 2008 Opublikowano 21 sierpnia 2008 Moim zdaniem jedno i drugie. Ja osobiście po antybiotykach przez około 2 tygodnie się nie nadaję się w pełni na siłownie - a ty nie dość że szybko wróciłeś do treningów to go nie przerwałeś nawet jak serce zaczęło cię boleć. Antybiotyki osłabiają i trening zaraz po nich nie jest najlepszym pomysłem więc nic dziwnego że jesteś po nim zdechnięty, z drugiej strony to objawy trochę długo ci się utrzymują (zawroty głowy zwłaszcza). Myślę, że wizyta u rodzinnego bardzo wskazana profilaktycznie jak ci się to tak utrzymywać. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.