gtfan 3 297 Opublikowano 18 października 2023 Opublikowano 18 października 2023 czy ktoś korzysta z bieżni/walkingpad podczas pracy? bo zastanawiam się nad kupnem ale też mnie nurtuje pytanie czy to właściwie ma sens podczas pracy? dodam że praca umysłowa (programista jebany), spora część dnia to puste dyskusje na slacku, trochę analizowanie różnych rzeczy, trochę spotkań i trochę kodowania, z czego tylko część wymaga faktycznie skupienia, reszta praca odtwórcza, zwykłe klepanie w klawiaturę. problem w tym że często ta praca to jest chaos gdzie w przeciągu 5 minut przeskakuje kilkukrotnie pomiędzy różnymi stanami skupienia, ale powiedzmy że przy odrobinie organizacji i ignorowaniu ludzi dałoby radę jakoś grupować zadania (jakieś pomodoro czy inne wynalazki). stąd moje pytanie czy taki walkingpad ma wogóle sens i ma prawo zadziałać? da się chodzić podczas pracy takiej mniej angażującej umysł ale wymagającej jednak pisania czy czytania? ktoś korzysta i może powiedzieć jak to w praktyce wygląda? Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 Co za kombinacje Cytuj
kanabis 22 640 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 A ja propsuje takie pomysly. Jak ktos ma siedzaca prace to kazdy ruch jest dobry zeby troche pobudzic krazenie. Sam w pracy robie pompki, brzuch na kółku abs , sklony, planka kroki Co z tego ze zapierdalalem przed i po pracy jak przez 8 godzin w wiktorgames robilem 50 krokow. Tylko do kibla Pomyslcie sobie jak sie czulem wstawajac z fotela po tylu gdzonach gdy rano np jebnalem 15km. No katastrofa Nawet myslalem o wstawieniu trenazera ale to juz by byla przesada i jeszcze na jakims spotted bym sie znalazl. Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 W sumie, jak rozpatrywać w odniesieniu do siedzenia na dupie przez 8h to wiadomo, że zawsze jakiś ruch. Cytuj
Boomcio 4 146 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 Czy podczas pracy, to nwm, ale bieżnia sama w sobie - dobrej jakości dodajmy - to świetna sprawa. Trzeba dysponować jednak dodatkowym pomieszczeniem, bo np sypialnia przejdzie szybko zapachem zmęczenia Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 (edytowane) biegać w domu nie zamierzam (bo warunków na bieżnię zwyczajnie nie mam, wystarczy że udało się z żoną dogadać na wstawienie trenażera), bardziej chodzi o właśnie jakikolwiek ruch w ciągu dnia którego często nie ma za dużo. typowy dzień mam taki że rano mam spacer/rower z dzieckiem do szkoły to 2km wpada (ale często jest to też podjechanie samochodem niestety), potem najcześciej 7h pracy, po pracy szybko samochodem po dziecko i od razu na trening dziecka gdzie rozkładam laptopa i pracuję dalej, powrót najczęściej po 19:00, jakieś sprawunki domowe i kolacja, jak dziecko pójdzie spać to na siłownię jadę po 22:00, więc poza spacerem rano (i 2-3 razy na tygodniu te 20 minut na trenażerze w tym okienku na załatwianie sprawunków domowych) to jedyny ruch w ciągu dnia i coraz bardziej czuję w kościach że człowiek jest zwyczajnie spięty tym siedzeniem (tym bardziej że szczególnie to siedzenie podczas treningu do najbardziej ergonomicznych nie należy). stąd pomysł tego walkingpada żeby się więcej ruszać w ramach wykonywania normalnych obowiązków, tylko właśnie chciałem poznać zdanie kogoś kto używa tej bieżni w taki sposób jak opisałem i czy to jest realne żeby połączyć pracę umysłową, klikaniem w kąkuter z jednoczesnym chodzeniem, bo nie wiem czy mózg jest zwyczajnie w stanie skoordynować to wszystko na raz. Edytowane 19 października 2023 przez gtfan Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 14 minut temu, gtfan napisał: czy to jest realne żeby połączyć pracę umysłową, klikaniem w kąkuter z jednoczesnym chodzeniem, bo nie wiem czy mózg jest zwyczajnie w stanie skoordynować to wszystko na raz. To już raczej sprawa indywidualna i multitasking, koordynacja i podzielność uwagi. Ja np jeżdżę na rowerze stacjonarnym, albo przedtem na trenażerku i oglądam filmy, potrafię wtedy trzymać tempo i się skupić na oglądaniu, ale praca to już trochę inne zajęcie dla umysłu. Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 (edytowane) 29 minut temu, krupek napisał: To już raczej sprawa indywidualna i multitasking, koordynacja i podzielność uwagi. Ja np jeżdżę na rowerze stacjonarnym, albo przedtem na trenażerku i oglądam filmy, potrafię wtedy trzymać tempo i się skupić na oglądaniu, ale praca to już trochę inne zajęcie dla umysłu. na trenażerze robię dokładnie tak samo, ale jakby nie patrzeć do tego potrzeby jest trochę inny poziom skupienia niż do chodzenia z jednoczesnym skupieniem na pracy i pisaniem (a przynajmniej tak mi się wydaje), stąd moje pytanie czy ktoś faktycznie tak pracuje bo średnio chcę się wpakować w zbędny wydatek... Edytowane 19 października 2023 przez gtfan Cytuj
kanabis 22 640 Opublikowano 19 października 2023 Opublikowano 19 października 2023 Wydaje mi sie ze jest to jak najbardziej do zrobienia. Jakies tam tuptanie nie jest tez tak dla podzielnosci uwagi wymagajace jak jazda na rowerze w dodatku trzymajac jakies tam tempo. Mysle ze po paru razach nogi robilyby to automatycznie bez potrzeby jakiegokolwiek odciagania uwagi od zadan umyslowych. No ale to gdybanie, trzeba by sprawdzic, zobaczyc. Cytuj
kislawa 548 Opublikowano 30 listopada 2023 Opublikowano 30 listopada 2023 @gtfanWięc ja walkingpada używałem tydzień i nie polecam bo jest zwyczajnie za mały, czuć łączenie na środku i generalnie chodzenie na nim mnie wkurwiało, ale przedwszyskim nie lubię wolno chodzić, więc szybko poszła zmiana. Kupiłem ponad rok temu składana (w sensie na pół) bieżnie i od tego czasu codziennie chodzę na niej conajmniej 1,5h. Używam głównie do grania i tu spokojnie (no ok może nie w codzie) można śmigać po 7-7,5km/h. Do pisania na klawiaturze czy w inne bardziej angażujące zadania trzeba trochę zwolnić tak do 5-6km/h. Ale spokojnie można to ogarnąć, świetnie się chodzi na nudnych calach. Ale tu też wchodzi przewaga bieżni na walking padem, pas jest dłuższy i szerszy i masz za co złapać, wiec jak się zapomnisz to nie wyjebiesz 1 Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 17 stycznia Opublikowano 17 stycznia Ktoś tu robił jakieś trenningi kettlem? mam pod ręką 12 kg i 6 kg, więc tak okej jak na start. Poza tym, sztanga w piwnicy, więc gicior. Zastanawia mnie jednak czy z kettlem są jakieś fajne ćwiczenia na barki/plecy, może jakieś plany trenningowe? Cytuj
Boomcio 4 146 Opublikowano 17 stycznia Opublikowano 17 stycznia Na jutubach masz tego wysyp. Poza tym bądź kreatywny i słuchaj swojego ciała, pokombinuj 1 Cytuj
AdiCarrion 121 Opublikowano 24 marca Opublikowano 24 marca W dniu 17.01.2024 o 20:57, Banny napisał: Ktoś tu robił jakieś trenningi kettlem? mam pod ręką 12 kg i 6 kg, więc tak okej jak na start. Poza tym, sztanga w piwnicy, więc gicior. Zastanawia mnie jednak czy z kettlem są jakieś fajne ćwiczenia na barki/plecy, może jakieś plany trenningowe? Wiem,że po czasie, ale najbardziej popularne ćwiczenia z ketlami czyli rwanie oraz wyciskanie z nadrzutem rozwijają głównie plecy i barki. Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano 27 marca Opublikowano 27 marca pomóżcie bo nie wiem co robić tak w dużym skrócie - zacznijmy od wiosny 2023r - albo pudła albo liczenie kalorii (do 2000kcal), sporo jazdy na rowerze, mało siłowni ale cośtam jest, waga ani drgnie, nie czuję się też jakoś wybitnie dobrze - lipiec 2023r przeciążam sobie serce (własna głupota) co mnie na jakiś czas eliminuje z treningów jakichkolwiek, ale wytrzymałościowych to już kompletnie, więc po półtora miesiąca nic nie robienia poza spacerami, micha ta sama co wcześniej, waga to samo, na koniec sierpnia postanawiam wrócić na siłownię skoro rower nie za bardzo jeszcze mogę - na siłowni idzie mi bardziej niż ok, nie liczę kalorii i jem generalnie sporo (na oko i swoją wiedzę mam 2700-3000kcal), przyrosty siły mam mega duże, czuję się super mimo że dalej jestem ulańcem, waga stoi ale to mnie w miarę zadowala (ważne że nie rośnie) - koniec października 2023 - mam małą operację która znowu mnie eliminuje mnie z treningów na ponad miesiąc (byłoby krócej ale niestety za wcześnie wróciłem na siłownię i uszkodziłem ranę), niestety nie zmieniam diety więc przez listopad łapię +6kg - grudzień 2023 - postanawiam wrócić do liczenia kcal ale nie mogę wrócić na poważnie do trenigów bo ciągle mnie łapią mnie różne choroby, ucinam kcal do ok 2000 (+/- 100) i tak trzymam do dzisiaj - styczeń zmieliło mnie kompletnie, nie miałem siły na nic, ciągłe zawroty głowy, szukanie przyczyny w końcu wyszło że borelioza, od lutego zaczynam miesięczne leczenie, od lutego też zaczynam bardzo delikatne wdrażać treningi (głównie trenażer, takie jazdy żeby sobie po prostu kręcić bez spiny) - od początku marca po zakończeniu leczenia wróciłem już do treningów na poważnie, mam 3x siłownia (FBW), w domu kilka razy dziennie robię też takie FBW z lekkimi hantlami, trenażer 3-4x w tygodniu ale już nie kręcenia a trening najczęściej interwałowy, plus spacery ile się da, średnio 8k kroków dziennie no i tak, od połowy grudnia do połowy marca waga mi ładnie leciała, nic wybitnego ale zeszło 8kg, ale pod koniec lutego jak już zaczynałem się rozkręcać mocniej z treningami to waga stanęła i tak stoi od półtora miesiąca. o co kurwa chodzi? i nie, nie wydaje mi się żebym nabrał mięśnia kosztem tłuszczu, pomiary ciała na to nie wskazują, no i siły nie mam ogólnie, względem października mam spadki rzędu 30% i nie odbija mi to w górę. jakieś rady? Cytuj
MaZZeo 14 241 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Jeśli nadal lecisz na 2000kcal to ja proponuje odpocząć od redukcji i zwiekszyć kalorykę byś był conajmniej na zerze kalorycznym np. 2500-2600kcal, psychicznie odpoczniesz i organizm też odpocznie, zrób taką przerwę na 2-3 tygodnie i potem wróć na redukcję. Nie jestem jakimś super ekspertem od dietetyki ale wygląda na to że przez parę miesięcy twój organizm nie dość że musiał działać na redukcji, co samo w sobie jest stresujące dla organizmu to jeszcze miałeś przygody z chorobami, może organizm powiedział "stop" i musisz wrócić do trybu normalnego. Ja jak robiłem redukcję to zawsze robiłem taką przerwę na 2-3 tygodnie nawet jeśli waga szła elegancko w dół regularnie. 1 Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Dzięki, Święta akurat to sobie pofolguje trochę, potem pokombinuje coś faktycznie że zwiększeniem kaloryki. A jeszcze pytanie czy macie jakieś badania lub własne doświadczenia jak rozkładać kalorie? Mam taki powiedzmy pseudo IF, śniadanie jem ok 12:00, ostatni posiłek ok 20:09, max 21:00. Do tego starałem się jeść 3 posiłki po ok 500-600kcal plus dwie przekąski pomiędzy posiłkami po 100-150kcal, śniadanie prawie zawsze białkowo tłuszczowe, węgle bardziej na kolację (no i jako przekąski bo to głównie owoce). Głodny byłem cały czas. Ostatni próbowałem robić duże śniadanie ok 900kcal i wydaje mi się że nasycony jestem na bardzo długo, nie mam głodu właściwie od razu po zjedzeniu jak wcześniej przy małym śniadaniu, więc może to jest kierunek dla mnie, muszę jeszcze zbadać to bo kilka razy tylko stosowałem. Ktoś podzieli się jakimiś przemyśleniami na ten temat? Cytuj
MaZZeo 14 241 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Kaloryka to zwykła matematyka i tyle, albo jesteś na redukcji, albo na masie albo na zerze kalorycznym. Oprócz tego jedyne co ważne to proporcje białka, węgli i tłuszczy. Rozkładanie kalorii, czas posiłków, wielogodzinne posty, keto/vege nie mają znaczenia, to tylko twoje preferencje, każdy ekspert który mówi inaczej to farmazoniarz. Jedz po prostu tak jak ci pasuje i jedynie pilnuj ilość kalorii. Jeśli jesteś na redukcji to myślę ze dodatkowo ważna jest sytość posiłków czyli np. warto mieć w posiłku dużo białka i błonnika bo te sycą na dłużej. I odwrotnie, jak jesteś na masie ale masz problem z przejedzeniem kalorii to warto wtedy jeść np szejki w postaci płynnej (najlepiej z jakimś tłuszczem w stylu masła orzechowego) bo łatwo to wprowadzisz do organizmu i nie odczujesz sytości. Cytuj
_Red_ 12 061 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca 1 godzinę temu, MaZZeo napisał: conajmniej na zerze kalorycznym np. 2500-2600kcal, Leciałem na ok 2600 kcal przez ostatnie 3-4 miesiace (w tym praca siedząca plus siłownia) i mam 5kg więcej + pasek sie nie dopina. Teraz znowu redukcja, która na mnie działała zawsze (sprawdzone przez lata) i lecimy z brzuchem w dół, eh. A tu święta, ciasta. Cytuj
Sedrak 789 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Przy redukcji najlepiej minimum 1.6g bialka na 1 kg masy ciała, a nawet 2g nie zaszkodzą. Ja jadłem wcześniej 4 posiłki przy około 1800-2000 kalorii, ale zacząłem jeść trzy oraz ewentualna przekąska i jest mi z tym dużo lepiej. Polecam też przed snem nie jest dużo białka, bo gorzej się śpi/zasypia. Cytuj
Shen 9 681 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Godzinę temu, _Red_ napisał: Leciałem na ok 2600 kcal przez ostatnie 3-4 miesiace (w tym praca siedząca plus siłownia) i mam 5kg więcej + pasek sie nie dopina. Teraz znowu redukcja, która na mnie działała zawsze (sprawdzone przez lata) i lecimy z brzuchem w dół, eh. A tu święta, ciasta. Ja na 2500 redukcja i to bez cardio z praca przy komputerku 1 Cytuj
_Red_ 12 061 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Ja nie czaje jak to dziala zatem, ze jeden ma metabolizm jak piec, a drugi przy tej samej ilosci energii tyje w sadło momentalnie. Cytuj
number_nine 1 344 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca (edytowane) W dniu 27.03.2024 o 15:39, gtfan napisał: pomóżcie bo nie wiem co robić tak w dużym skrócie - zacznijmy od wiosny 2023r - albo pudła albo liczenie kalorii (do 2000kcal), sporo jazdy na rowerze, mało siłowni ale cośtam jest, waga ani drgnie, nie czuję się też jakoś wybitnie dobrze - lipiec 2023r przeciążam sobie serce (własna głupota) co mnie na jakiś czas eliminuje z treningów jakichkolwiek, ale wytrzymałościowych to już kompletnie, więc po półtora miesiąca nic nie robienia poza spacerami, micha ta sama co wcześniej, waga to samo, na koniec sierpnia postanawiam wrócić na siłownię skoro rower nie za bardzo jeszcze mogę - na siłowni idzie mi bardziej niż ok, nie liczę kalorii i jem generalnie sporo (na oko i swoją wiedzę mam 2700-3000kcal), przyrosty siły mam mega duże, czuję się super mimo że dalej jestem ulańcem, waga stoi ale to mnie w miarę zadowala (ważne że nie rośnie) - koniec października 2023 - mam małą operację która znowu mnie eliminuje mnie z treningów na ponad miesiąc (byłoby krócej ale niestety za wcześnie wróciłem na siłownię i uszkodziłem ranę), niestety nie zmieniam diety więc przez listopad łapię +6kg - grudzień 2023 - postanawiam wrócić do liczenia kcal ale nie mogę wrócić na poważnie do trenigów bo ciągle mnie łapią mnie różne choroby, ucinam kcal do ok 2000 (+/- 100) i tak trzymam do dzisiaj - styczeń zmieliło mnie kompletnie, nie miałem siły na nic, ciągłe zawroty głowy, szukanie przyczyny w końcu wyszło że borelioza, od lutego zaczynam miesięczne leczenie, od lutego też zaczynam bardzo delikatne wdrażać treningi (głównie trenażer, takie jazdy żeby sobie po prostu kręcić bez spiny) - od początku marca po zakończeniu leczenia wróciłem już do treningów na poważnie, mam 3x siłownia (FBW), w domu kilka razy dziennie robię też takie FBW z lekkimi hantlami, trenażer 3-4x w tygodniu ale już nie kręcenia a trening najczęściej interwałowy, plus spacery ile się da, średnio 8k kroków dziennie no i tak, od połowy grudnia do połowy marca waga mi ładnie leciała, nic wybitnego ale zeszło 8kg, ale pod koniec lutego jak już zaczynałem się rozkręcać mocniej z treningami to waga stanęła i tak stoi od półtora miesiąca. o co kurwa chodzi? i nie, nie wydaje mi się żebym nabrał mięśnia kosztem tłuszczu, pomiary ciała na to nie wskazują, no i siły nie mam ogólnie, względem października mam spadki rzędu 30% i nie odbija mi to w górę. jakieś rady? ogólnie to wydaje się, że wszystko robisz dobrze, ale chyba po prostu liczysz na zbyt szybkie efekty i sobie wkręcasz za bardzo, że jest źle nie wiem jaką masz wagę, ale utrata 8kg w 4 miesiące to sporo, biorąc pod uwagę jaki to był czas i Twoje problemy ze zdrowiem. Jak wrócisz do deficytu i będziesz robił to, co opisałeś w ostatnim punkcie, to nima chuja, żebyś nie widział efektów. Pamiętaj tylko, że rower i siłka nie palą aż tylu kalorii jakby się mogło wydawać, jak chcesz typowo tracić kilogramy, to cardio musi być niestety. Tak czy siak trzymaj sie planu bo wg mnie masz dobry i nie rushuj, bo czas i tak płynie więc regularność prędzej czy później przynosi efekty Widzę to po sobie, prawie rok jestem na diecie i coś tam ćwiczę, efekty mógłbym mieć lepsze, ale praktycznie co miesiąc widzę jakiś tam progres i byłoby zdecydowanie lepiej bez puszczania lejcy w weekendy i mojej miłości do piwka XD ale coś za coś, wolę czasami sobie poluzować niż być spięty, że nie mogę tego czy tamtego, bo to później siada na banie i już całkiem odechciewa sie diety Edytowane 29 marca przez number_nine 1 Cytuj
kanabis 22 640 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca 12 godzin temu, _Red_ napisał: Ja nie czaje jak to dziala zatem, ze jeden ma metabolizm jak piec, a drugi przy tej samej ilosci energii tyje w sadło momentalnie. No jeden ma poziom tescia pod gorne widelki, drugi pod dolne a widelki sa szerokie.A trzeci np sterydziarz ma przekroczone normy 10x Jego poziom to jeden z glownych czynnikow szybkosci metabolizu u mezczyzn, rozwoju masy mięśniowej przy mniejszym odkladaniu masy tluszczowej. Badales? Nie, to zbadaj, mozesz byc zdziwiony w tym wieku Cytuj
_Red_ 12 061 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca Nie zbadam bo jeszcze wyjdzie, ze mam sam estrogen, dlatego lubię lody, czekoladę i seriale. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.