YETI 10 994 Opublikowano 21 października 2011 Opublikowano 21 października 2011 (edytowane) Labtec, kreatyna to po jakimś roku treningu. Teraz to kup białko (ten gainer też może być, tylko pilnuj brzucha, żebyś się nie zalał), aminokwasy, witaminki i podstawa to dieta. Edytowane 21 października 2011 przez YETI Cytuj
Labtec 3 646 Opublikowano 21 października 2011 Opublikowano 21 października 2011 cierpliwosc jest, tylko sie pytam czy czegos waznego brakuje w tym,,,typu czy powinnem dodac glutamine czy jakie inne odzywki Cytuj
YETI 10 994 Opublikowano 21 października 2011 Opublikowano 21 października 2011 Glutamina jest przereklamowana, tak jak napisałem, daj sobie spokój z kreatyną, ten gainer który wybrałeś jest bardzo dobry, do tego witaminy i moga być aminokwasy jakieś (BCAA), no i dieta. Powodzenia. Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 A właśnie Kazub,pewnie już masz koniec swojego cyklu na mono,zadowolony? Już z miesiąc po. Miałem na tej kreatynie życiową formę. Siła i wytrzymałość na plus, masa też (wody zeszło może jakieś 1,5 kilo). Za 3 tygodnie jadę drugi cykl znowu na mono , skupiając się przy tym na treningu siłowym (w sensie że typowo na siłę), bo jak dotąd wszystkie moje plany treningowe to wariacje na temat masówki. Cytuj
Plugawy 3 685 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 Nie za szybko na drugi cykl? Co wydaje sie lepsze UNS mass shocker czy Optimum Serious Mass? Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 Oba gainery mają proste węgle,tyle ze Serious mniej,jak masz szybki metabolizm to patrz na cenę.Kazub pomyśl o l-karnitynie i q10 do kreatyny,oba wspomagają produkcję ATP. 1 Cytuj
YETI 10 994 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 Plugawy, ja bym brał Optimuma. Od ostatniego poniedziałku wystartowałem z Optimum Nutrition 100% Whey Gold Standard (kapuczino), kreatyna z Universala, Acivlab BCAA do tego omega 3, witaminki (Vita Min Multisport) oraz magnez i cynk (Chela Mzb Sport). Dieta oczywiście obecna. Zobaczymy co zdziałam do końca roku, obecna forma bardzo dobra (95,7kg). Jak wszystko pójdzie po mojej myśli (oby mnie nie złapało jakieś grypsko), to na początku roku zarzucę fotkami. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 (edytowane) Tanio jest La Pacho a mocno wspomaga odporność. Dużo osób chwaliło to białko,a wychodzi składowo inaczej niż na opakowaniu: http://www.wykop.pl/ramka/925175/jak-to-oszukiwane-bialko-udaje-takie-prawdziwe-przekret-z-agora-w-tle/ Edytowane 27 października 2011 przez Litwin25 1 Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 3 listopada 2011 Opublikowano 3 listopada 2011 (edytowane) Pytanie. Kupilem krete, mono, z olimpa.Dawno nie mialem cyklu wiec pomyslalem ze moze czas teraz dobry ku temu bedzie.Do rzeczy jednak.Kiedys kreatyne bralo sie na dwa sposoby, 2x 5g dziennie, lub tak samo, ale pierwsze dni 5x 5g (doladowanie).Na opakowaniu pisze 2-4 piksy dziennie.Hmmm czy tylko mi sie zdaje ze to z deczka niewiele?Sklanialbym sie do co najmniej 10g dziennie, czyli 8 tablet, dwa razy po cztery za kazdym razem.Jakies pomysly?Bo w doladowanie srednio wierze (raczej taki belkot, by tylko paczka szybciej zeszla). Edytowane 3 listopada 2011 przez El Loco Chocko Cytuj
XM. 10 888 Opublikowano 3 listopada 2011 Opublikowano 3 listopada 2011 O, Chocko, polecam tą kreatynkę. Kończę właśnie na niej 5 tygodniową kurację i nie powiem, przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Zgarnąłem na niej 8kg dobrego cielska bez większych ilości niepotrzebnego tłuszczu, siła również in plus, napie.rdala się aż miło. Fakt faktem, dietka dopięta na ostatni guzik. Ja biorę tak: Dni treningowe - Po przebudzeniu 4 kapsułki Przed treningiem 4 kap. Przed snem 4 kap. Dni nietreningowe Po przebudzeniu i przed snem - 4 kaps. 1 Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 3 listopada 2011 Opublikowano 3 listopada 2011 Wybierając mono ważne by miało oznaczenie jakości Creapure. 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 3 listopada 2011 Opublikowano 3 listopada 2011 O, Chocko, polecam tą kreatynkę. Kończę właśnie na niej 5 tygodniową kurację i nie powiem, przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Zgarnąłem na niej 8kg dobrego cielska bez większych ilości niepotrzebnego tłuszczu, siła również in plus, napie.rdala się aż miło. Fakt faktem, dietka dopięta na ostatni guzik. Ja biorę tak: Dni treningowe - Po przebudzeniu 4 kapsułki Przed treningiem 4 kap. Przed snem 4 kap. Dni nietreningowe Po przebudzeniu i przed snem - 4 kaps. Zakładając że trenujesz 4 razy w tygodniu zmarnowałeś 80 kapsułek kreatyny Cytuj
Sebas 1 577 Opublikowano 3 listopada 2011 Opublikowano 3 listopada 2011 Tak, tak. Bo każdy, niezależnie od wieku, płci, wagi, aktywności fizycznej i stylu życia wchłonie tylko 10g krety. Broń Boże zjeść 11g bo kasa idzie w błoto!! Mam wstręt do sprowadzania wszystkiego do cyferek, jak czuć poprawę to zwiększać dawkę, no... 3 1 Cytuj
kanabis 22 469 Opublikowano 3 listopada 2011 Opublikowano 3 listopada 2011 Tak tak, 15g to optymalna dawka na pierwszy cykl kreatynowy , tak tak. Sebas radzi, walcie 20g Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 11 listopada 2011 Opublikowano 11 listopada 2011 brałem tą kretę na pierwszy cykl, przez pierwsze 5 dni 3 x po 4 kaps (15g), potem 2 x po 4 kaps (10g), w nie treningowe 1 x 4 kaps (5g), z efektów na koniec cyklu byłem bardzo zadowolony i szykuję się do drugiego (2 miechy przerwy) Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 12 listopada 2011 Opublikowano 12 listopada 2011 Cos takiego wlasnie i ja robie Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 14 listopada 2011 Opublikowano 14 listopada 2011 brałem tą kretę na pierwszy cykl, przez pierwsze 5 dni 3 x po 4 kaps (15g), potem 2 x po 4 kaps (10g), w nie treningowe 1 x 4 kaps (5g), z efektów na koniec cyklu byłem bardzo zadowolony i szykuję się do drugiego (2 miechy przerwy) Jeżeli nie jesteś sprinterem,który ma za tydzień zawody to faza ładowania jest bez sensu,lepiej od początku do końca lecieć w stałych dawkach.Jeżeli wziąć pod uwagę że regeneracja następuje w dni nietreningowe,to zmniejszenie dawki też nie jest dobre.Tak przy okazji po drugim cyklu już nie spodziewaj się takich przyrostów jak po pierwszym,gdyż mimo przerwy masz mięśnie nią wypełnione. Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 15 listopada 2011 Opublikowano 15 listopada 2011 Sprawa sprzed 2 tygodni, ale szykuje się pozew zbiorowy przeciw SFD. http://www.wykop.pl/ramka/925175/jak-to-oszukiwane-bialko-udaje-takie-prawdziwe-przekret-z-agora-w-tle/ Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 16 listopada 2011 Opublikowano 16 listopada 2011 Grubo, nie powiem. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 16 listopada 2011 Opublikowano 16 listopada 2011 A mnie to wcale nie dziwi.Nie wiem czego ludzie się spodziewali w takiej cenie,wpc jest tanie,ale musi na nim zarobić kilka osób(producent,dystrybutor,doliczyć koszta transportu i opakowania) i dlatego wiedziałem ze te białka albo mają zaniżoną ilość białka ogólnie albo mają dosypki substancji maskujących ilość białka,soja właśnie takim jest.Soja nie jest taka zła,ma dużo glutaminy i leucyny,gorsze wałki były,np. ze Sport One gdzie z deklarowanych 80% białka było 20% Cytuj
Fenix 3 Opublikowano 16 listopada 2011 Opublikowano 16 listopada 2011 A jednak to jest dziwne. Niby powazna firma SFD a robia przekrety jak zwykle firmy krzaki. Pozniej wyjasnili, przeprosili i zwalili wine na ich podwykonawce ale to zupelnie nie rozwiazuje sprawy. Musieli wiedziec co sprzedaja, wiedzieli jak reagowac na niewygodne wpisy. Ukartowane na samej gorze. Wyglada to po prostu tak, ze chca robic kase, brzydka kase na swojej marce. Ilosci klientow, zasieg reklamy, mozliwosciach logistycznych itp. Ida na ilosc i korzystaja z najgorszych smieci byle tylko zarobic wiecej i wiecej. A czy soja jest zla? Dla zdrowego czlowieka pewnie nie ale ten gosciu z linka pisal, ze jest na nia uczulony. To juz moglo doprowadzic do tragedii. Zobacz, ze nawet na jakis przekaskach, chipsach czy czyms tam jest info, ze w fabryce sa przetwarzane orzeszki ziemne i istnieje zagrozenie, ze jakis okruch znalazl sie w produkcie (choc to zupelnie inna linia technologiczna). To dla osob uczulonych na orzeszki aby minimalizowac ewentualne zagrozenie. Tutaj w jawny sposob wpychaja komus szkodliwa dla niego substancjei. Cytuj
YETI 10 994 Opublikowano 16 listopada 2011 Opublikowano 16 listopada 2011 Przekręty swego czasu to robiło nawet BSN. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 16 listopada 2011 Opublikowano 16 listopada 2011 Ja nie jestem zaskoczony,bo SFD to dla mnie żadna marka,brałem kiedyś od nich w hurcie i wiem że ta firma nie jest poważna,bo jak nazwać proceder ze mutant kosztuje 180 złotych a w hurcie 163 i jeszcze wysyłka pół na pół?Każda firma ma wałki,a ze kiedyś pracowałem w Fitmaxie to praktycznie tylko tej firmy jestem pewien jeżeli chodzi o pewność składu.To ze zlecił te badania człowiek uczulony na soję nie wierzę,to na bank konkurencja,której nie na rękę było zbyt tanie białko. Cytuj
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 16 listopada 2011 Opublikowano 16 listopada 2011 Hmm co do soi to nie wiem czy wiecie ale to generalnie dla mężczyzny produkt co najmniej niewskazany bym powiedział. No, przynajmniej jeśli wierzyć temu co można znaleźć tu i ówdzie. Soja wpływa negatywnie na spermę Obecność soi i produktów sojowych w diecie mężczyzny obniża jakość nasienia i może prowadzić do niepłodności, zwłaszcza u otyłych mężczyzn. Wskazują na to wyniki badań opublikowanych w internetowym wydaniu czasopisma Human Reproduction. Podczas badania oceniano płodność mężczyzn spożywających produkty żywnościowe wyprodukowane na bazie soi – m.in. sery tofu, mleko sojowe, jogurty, kiełbaski, lody. Mężczyźni, którzy jedli soję, mieli o 41 milionów plemników na mililitr spermy mniej, w porównaniu z mężczyznami unikającymi produktów sojowych. Normalny poziom plemników w spermie wynosi od 80 milionów do 120 milionów w jednym mililitrze. Co więcej naukowcy zauważyli, że związek pomiędzy soją a jakością nasienia jest ściślejszy u mężczyzn z nadwagą i otyłych. Wysokobiałkowe ziarna soi, powszechnie stosowane w przemyśle spożywczym, między innymi do wzbogacania wędlin, serów, wyrobów cukierniczych oraz w kuchni fast food zawierają groźne dla zdrowia mężczyzn izoflawony - prekursory żeńskich hormonów płciowych. Stała obecność produktów sojowych w diecie, może zwiększyć prawie stukrotnie stężenie estrogenów i tym samym zmniejszyć skuteczność testosteronu. Taka huśtawka hormonalna, nie tylko zmniejsza jakość nasienia i płodność ale także obniża libido oraz przyczynia się do nasilenia objawów depresyjnych, z próbami samobójczymi włącznie. Mężczyźni z nadwagą są bardziej podatni na wpływ soi, ponieważ ich organizm wytwarza więcej estrogenów niż u mężczyzn szczupłych. Nadmierna ilość w diecie pochodnych żeńskich hormonów płciowych (np. produkty sojowe) również skutkować może gorszą jakością nasienia, a w skrajnych sytuacjach prowadzić do nowotworów jąder. Chociaż zespół dr Kalmana nie doszukał się różnic między soją i serwatką, jeśli chodzi o chudą masę ciała, dysponujemy danymi z poziomu komórkowego, wskazującymi, że soja ma działanie blokujące szlak anaboliczny mTOR w komórkach mięśniowych. Udowodniono, że soja powoduje większą stymulację kinazy aktywowanej przez AMP (AMPK). Aktywna cząsteczka AMPK odpowiedzialna jest za kilka czynności, a jedną z nich jest właśnie blokowanie sygnalizacji szlaku mTOR. Wyniki badania przeprowadzonego pod kierownictwem dra Anthony’ego potwierdzają te wnioski: myszy karmione soją miały niższy poziom aktywności mTOR niż myszy karmione białkiem serwatki. Nie jest to wielkim zaskoczeniem, bowiem serwatka ma o około 50% większą zawartość leucyny niż soja, a leucyna to aminokwas odpowiedzialny za stymulację syntezy białek w mięśniach. Zaskakujące jest natomiast to, że wstępne wyniki badań z naszego laboratorium sugerują, iż lepiej niż soja syntezę białka może stymulować białko jaj, choć obydwie proteiny zawierają podobne ilości leucyny. Wygląda więc na to, że na poziomie komórkowym soja – w porównaniu do innych źródeł białka – może niekorzystnie wpływać na sygnalizację anaboliczną, prawdopodobnie poprzez stymulację AMPK. Chociaż soja aktywuje AMPK, jak każdy miecz obosieczny, ma także drugą stronę. Mimo że AMPK blokuje mTOR, robi także kilka dobrych rzeczy, np. zwiększa wrażliwość na insulinę i tolerancję glukozy, głównie poprzez korzystne oddziaływanie na receptory GLUT-4 (receptory glukozy odpowiedzialne za stymulowane insuliną odkładanie glukozy w mięśniach) położone w ściankach komórek mięśniowych. Badania przeprowadzone na zwierzętach, u których odpowiednią dietą wywołano otyłość, sugerują, że suplementacja białkiem sojowym może zwiększyć wrażliwość na insulinę, a nawet pomóc w utracie tłuszczu. Soja cieszy się w środowisku kulturystycznym bardzo złą sławą, a wielu mięsożernych ciemniaków uważa ją za białko dla „(pipi)ek”. Z kolei wielu skretyniałych, drzewo(pipi)nych i korożernych wegetarian twierdzi, że soja to podstawa wszystkiego, lek na raka, choroby serca i cukrzycę. Jak to już w życiu bywa, prawda leży gdzieś pomiędzy tymi ekstremami. Werdykt na temat wpływu soi na testosteron jeszcze nie zapadł. Przed nami wiele badań nad wpływem soi na AMPK i sygnalizację mTOR. Niemniej uważam, że kulturyści mogą jeść soję w rozsądnych ilościach bez obawy o zmniejszenie przyrostów umięśnienia. Jeśli ktoś niepokoi się o blokowanie szlaku mTOR, sugeruję połączenie soi z białkiem o wysokiej zawartości leucyny (np. serwatką), co pozwoli na maksymalizację sygnalizacji mTOR. Jeszcze inną opcją może być dodanie do soi czystej leucyny lub aminokwasów rozgałęzionych (BCAA). Bardzo jestem ciekaw wyników przyszłych badań nad soją, ale jednego jestem pewny: suplementacja soją to miecz obosieczny." Źródła: http://www.e-gym.pl/showthread.php?32786-Bia%B3ko-sojowe-miecz-obosieczny http://mediweb.pl/mens/wyswietl.php?id=1575 http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,10638551,Czy_rzeczywiscie_mamy_do_czynienia_z__epidemia__nieplodnosci.html Cytuj
Tori 12 Opublikowano 21 listopada 2011 Opublikowano 21 listopada 2011 Moja aktualna suplementacja wygląda tak (oczywiście dieta jest): Rano wit/minerały, jakieś prochy na stawy do owsianki szejk białkowy Po obiedzie omega 3 dla sportowców, prochy na stawy Przed i w trakcie treningu bcaa Po treningu sfd pre workout + 1/2 porcji węglowodanów Przed snem zma i kazeina Przy ok. 10 treningach mma w tygodniu trzymam się i czuję rewelacyjnie. Ale wystarczyłoby zawalenie nocy, bądź diety i już można się potknąć. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.