Skocz do zawartości

Odżywki, Gainery itp.


Andżej

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

koksy sa dla frajerów i zawodowców, taka prawada.

Zawsze myślałem ze dla chorych.Ja tam innym w kartotekę nie zaglądam,dla mnie alko i narkotyki są dla frajerów,ale nie neguje tego ze ktoś tego używa.

Opublikowano (edytowane)

 

koksy sa dla frajerów i zawodowców, taka prawada.

Zawsze myślałem ze dla chorych.Ja tam innym w kartotekę nie zaglądam,dla mnie alko i narkotyki są dla frajerów,ale nie neguje tego ze ktoś tego używa.

OK, sterydy są dla chorych - to jest fakt, ale chyba to nie jest topic o chorobach przewlekłych, hm?

Alkohol i papierosy (zwłaszcza papierosy) są frajerskie. A moze bardziej frajerem jest ten kto sie uzależni. Cieżko nazwać frajerem kogoś dlatego że wypije 4 piwa w weekend.

 

Pewnie celowo pomijasz oczywista oczywistość - czyli to że paierosy i alkohol są legalne i mozna je nabyć w spozywczaku i dla rozgarniętego człowieka nie stanowią żadnego zagrożenia. Uznanie tego za frajerstwo to juz Twój bardzo subiektywny pogląd. Właścwie stając po stronie koksu sugerujesz ze palenie fajek jest frajerstwem ale wstrzykiwanie sobie specyfiku załatwianego przez lewe recepty, pod ladą, lub do Saszy na targowisku, już jest git? : D

Każdy (ZDROWY) zapodający sobie koksik jest frajerem, słaba jednostka, która zamiast samozaparcia ma co najwyżej zaparcia. Jestes mały? Nie godzisz się z tym jakim cię Mama Natura stworzyła? Nikt cie nie lubi? Nie dasz rady wyglądać jak panowie z plakatów? Koledzy z dzielni są x4 więksi od ciebie? Rodzicie cie nie kochają? Zapodaj koksa!  Nadal bedziesz pip*ą tyle że z rozstępami. Albo ekipa 35+, co juz nie rośnie tak jak za młodziaka, BUM! teściu i znowu chęć do zycia wraca. : ] ( powiedzmy że ich jakoś bym mógł jeszcze zrozumieć)

 

No i zawodowcy, wiadomo jak jest.

Edytowane przez humanno
Opublikowano

Nie za bardzo chcę się wciągać w tą gadkę,bo yaczes czuwa,a on ma zawsze siłę argumentów.Napisałeś że koks jest dla frajerów,więc to chyba nie jest temat o frajerach.Poza jednostkami mało osób ma genetykę do tego sportu,SAA pomagają zbliżyć się do poziomu genetyków,do tego w takich stanach zastępcza kuracja hormonalna jest dotowana przez państwo i już po 50 roku życia,możesz dostać teścia i hgh od lekarza,pomimo iż koks jest tam ścigany tak jak narkotyki.Co do fajek i alkoholu,to słaby przykład podałeś,bo to akurat dwie najbardziej szkodliwe używki,a są legalne tylko dlatego że państwo ma z każdego ponad miliard rocznie do budżetu.Ja bym był nawet za legalizacją marihuany,państwo miało by więcej kasy ale zapewniało by dobry surowiec,tylko że to jest nie do zaakceptowania przez większość.

Opublikowano

To ze napisalem o koksach  bylo luźno związane z poprzednimi postami. A temat jest o odżywkach itp wiec blizej tu do koksów niz do tematu o chorobach. A ty znowu o jakis medycznych aspektach, nie mam nic do stosowania sterydów w medycynie, po to przecież są produkowane.

Totalnie nie odnisisz się do wątku, chodzi mi że jak koleś sie kłuje bo chce mieć duże mięśnie (gwoli ścisłości - zdrowy samiec, w przedziale wiekowym 18-30, wolny od chorób genetycznych) to jest słaby, bo w 90% przypadków idzie na łatwiznę - bo tak. BO NIE MA GENETYKI , to niech pożali do Pana Boga, "z gołębia nie zrobisz jastrzebia" mawiał śmiechowy właściciel 1szej profesjonalnej siłki na którą chodziłem. BTW kokosował na 100% ;]

A o fajkach i alko to ty przecież napisałeś pierwszy nie ja.

Opublikowano

Napisałem ale ty za argument podałeś ze jest ogólnodostępny,co jest słabe,bo to żadne kryterium.W Meksyku,Egipcie,Brazylii też SAA są dostępne dla każdego,ale na to się nie powołuje.Myślę że nie twoja czy moja sprawa czy ktoś koksuje i jaką ma ku temu motywację,chcesz ćwiczyć an sucho twoja sprawa i zdrowie,byle nie dorabiać do tego ideologii.

Opublikowano (edytowane)

<p>Nie jego sprawa? To czemu ty sie zawsze wtracasz jak jest mowa o koksie?</p>

<p>Pol roku tu nie zagladales, ale jak nagle ktos cos o soczkach rzucil, to nagle pojawil sie lifting25.</p>

Edytowane przez Dave Czezky
Opublikowano

...chcesz ćwiczyć an sucho twoja sprawa i zdrowie,byle nie dorabiać do tego ideologii.

Ale to żadna wyszukana ideologia. Ktoś jest czysty a ktos jedzie na dopingu, to oczywiste że jest słabszy fizycznie/psychicznie skoro musi sięgać po koksik spod lady. Moze w Kambodży i  Burkina Faso na legalu dają je dzieciom na stołówce, nie wiem, nie byłem, odnosze się do rodzimego podwórka.

Powiedz oskarzycielom Amstronga, że jego 4367213 tytułów GP Tour de Fance to jego prywatna sprawa i nich nie dopisują do tego ideologi :) Chociaż to może słaby przykład, bo to chyba bardziej skoksowana ekipa niż kulturyści. Wiem od zawodowego kolarza ;].

Ja Ci nie wytykam że sie podziurawiłeś ( w sumei to nie wiedzialem ze jestes tego zwolennikiem dopóki sie nie odezwałeś ), ale uważam że jest to słabe. Tak jak dragi czy fajki, opierające się na słabości ludzkiej psychiki/ciała.

 

ale jaka prywata? ja nikomu nie dogryzam, nic obraźliwego pod adresem Litwina nie powiedziałem, ot dyskusja.

Opublikowano

Sport zawodowy nie jest czysty,z tego względu że ludzie oczekują coraz nowych rekordów,a granice ludzkie są sztywne.Czy jestem zwolennikiem koksu?Nie jestem,to każdego indywidualny wybór,ale nie obrażam tych co biorą,tak samo jak nie obrażam studentów ćpających przed egzaminami,każdy sam rozważa czy mu się to opłaca czy nie.Natomiast bardzo mnie interesują reakcje jakie wywierają różne środki wspomagające,(bo koks tylko uaktywnia w nas drzemiący potencjał)dla mnie to jest ciekawe.Nie możesz mi wytykać podziurawienia,bo jedyne co w tyłek dostałem to B12 na anemię w dzieciństwie.

Opublikowano

Mam 2 saszetki Nox Pump do oddania. Na moje ćwiczenie to na nic się zda. Najlepiej jakby był ktoś z Białegostoku, ale mogę wysłać zwykłym :)

Doleci gołębiem do Krakowa?  :turned:

Opublikowano

Koniecznie chce się pozbyć opony spod pępka. Gdzieś tu, ktoś wcześniej wspominał o nutrex lipo 6 black. Poczytałem na internetach i w sumie wychodzi na to, że sqbaństwo działa. Pomoże pozbyć się opony? I czy zamówić w ojczyźnie (np. ten, albo ten), czy lepiej od usańczyków?

Opublikowano

Spalacz na ogół przyśpiesza metabolizm o jakieś 5-10%,johimbina może pomóc palić fat z "ciężkich"punktach(rejon pod klatą i boki brzucha)ale dół brzucha to może być kortyzol,która z czasem może powodować insulino odporność,tutaj raczej dieta dopięta na 100 % pomoże a nie spalacz,bo on nasila działanie kortyzolu.

Opublikowano

 

Mam 2 saszetki Nox Pump do oddania. Na moje ćwiczenie to na nic się zda. Najlepiej jakby był ktoś z Białegostoku, ale mogę wysłać zwykłym :)

Doleci gołębiem do Krakowa?  :turned:

Podrzuć na pw adres, na jaki gołąb ma dolecieć;)

Opublikowano (edytowane)

Koniecznie chce się pozbyć opony spod pępka. Gdzieś tu, ktoś wcześniej wspominał o nutrex lipo 6 black. Poczytałem na internetach i w sumie wychodzi na to, że sqbaństwo działa. Pomoże pozbyć się opony? I czy zamówić w ojczyźnie (np. ten, albo ten), czy lepiej od usańczyków?

Ja pisałem :) Pełnoprawna wersja to ta druga czyli ta - http://www.feminafit.pl/products/133/p/327 - na mnie działał konkretnie, wcześniej miałem Universala Cuts ale jedynie koszulka sie przydała, która była w zestawie ;) więc polecam tego Lipo w linku.

Edytowane przez ChevChelios
Opublikowano

Kupilem sobie Cm3, prawie 4kg UNS Econo, 1l IONTO, zostalo z 60% Cell Pumpa, kilka blistrow ThermoSpeed Extreme, do tego kumpel dorzucil z 40-50capsow Lipo6.

Mial robic cykl ale cos mu wypadalo, potrzebowal kasy i sobie po kosztach pobralem co chcialem i teraz bede NAPIEERDALAAL

Opublikowano (edytowane)

Sorry, że ciągnę offtop, ale wg. mnie humanno trochę się motasz i nie masz racji.

 

 

Alkohol i papierosy (zwłaszcza papierosy) są frajerskie. A moze bardziej frajerem jest ten kto sie uzależni. Cieżko nazwać frajerem kogoś dlatego że wypije 4 piwa w weekend

 

No to bez sensu, bo biorących sterydy też można podzielić na tych, co robią cykl raz na rok, dwa lata, i na tych, co się uzależniają (też się da) i jadą na tym ciągle. Dalej :

 

 

Pewnie celowo pomijasz oczywista oczywistość - czyli to że paierosy i alkohol są legalne i mozna je nabyć w spozywczaku i dla rozgarniętego człowieka nie stanowią żadnego zagrożenia. Uznanie tego za frajerstwo to juz Twój bardzo subiektywny pogląd.

 

Pomijając już bezsensowność argumentu, że jak coś jest legalne to automatycznie problem jest mniejszy, to analogicznie, dla rozgarniętego człowieka koks nie stanowi zagrożenia. A uznanie za frajerstwo brania koksu to również Twój bardzo subiektywny pogląd.

 

 

Każdy (ZDROWY) zapodający sobie koksik jest frajerem, słaba jednostka, która zamiast samozaparcia ma co najwyżej zaparcia. Jestes mały? Nie godzisz się z tym jakim cię Mama Natura stworzyła? Nikt cie nie lubi? Nie dasz rady wyglądać jak panowie z plakatów? Koledzy z dzielni są x4 więksi od ciebie? Rodzicie cie nie kochają? Zapodaj koksa!


Widzisz, ja bym się dopatrywał tutaj złości o to, że ktoś jest większy/silniejszy/cokolwiek, a robi to niezgodnie z Twoim "kodeksem". Tyle, że Twój "kodeks" nie musi być tą jedyną prawdą objawioną. To jest kulturystyka, pomijając tych mutantów, którzy zarabiają na tym, że wychodzą na scenę się pokazać, to tak na prawdę nie jest typowo pod współzawodnictwo sport, robisz to, bo chcesz lepiej wyglądać/być silniejszy/być większy, a to, gdzie jest granica, to już sobie określasz. A przykład z Armstrongiem jest słaby nie dlatego, że tam jest to normalką, tylko dlatego, że zawodnicy pozują na czystych i teoretycznie konkurencja jest dla osób nie biorących dopingu, a oszuści robią to, żeby wygrać z tymi, którzy nie oszukują/nie umieją oszukiwać tak dobrze, i wygrywają medale. Dwa różne światy, dwa różne cele brania sterydów. Andrzej z siłowni nie zarabia kasy przez swoją lepszą formę, no chyba, że na bramce :).

 

Wiadomo, jak mi ktoś, kto brał sok, wyskoczy z jakimiś przechwałkami na temat swoich osiągów itd.  to zawsze skwituję to w odpowiedni sposób, choć to z reguły wszystko z dystansem. Ale samo to, że robił cykl ? Jego sprawa. Wiesz, nie każdy kto tknął sterydy to jest taki typowy polski koks z 50 % tłuszczu, żrący mietki po pół roku siłowni, bo chyba Ci taki obraz za bardzo utkwił w głowie. Wkręcasz kompleksy osobom, które, załóżmy, osiągnęły już co się da na sucho i im za mało. Dla mnie większy problem mają Ci, którzy mimo wyglądania jak kwadrat patrzą w lustro i wydaje im się, że są chudzi, mała łapa, zapadnięta klata, no ale to się nazywa chyba bigoreksja.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Opublikowano (edytowane)

Sorry, że ciągnę offtop, ale wg. mnie humanno trochę się motasz i nie masz racji.

 

 

Alkohol i papierosy (zwłaszcza papierosy) są frajerskie. A moze bardziej frajerem jest ten kto sie uzależni. Cieżko nazwać frajerem kogoś dlatego że wypije 4 piwa w weekend

 

No to bez sensu, bo biorących sterydy też można podzielić na tych, co robią cykl raz na rok, dwa lata, i na tych, co się uzależniają (też się da) i jadą na tym ciągle. Dalej :

Niezupełnie, bo zeby zrobić choćby 1 cykl musisz sięgnąc po środki hm... specjalnego przeznaczenia, wydawane na receptę. Poza tym, troche inne efekty mają browar+faja a inne zapodanie cyklu, hm? Jak raz weźmiesz jakieś dragi to nie jesteś narkomanem, jak raz sie na*&biesz to nie jesteś alkoholikiem, jak zrobisz sobie 1 cykl to nie jesteś koksiarzem. Tylko ja nie rozważam nazywanie kogoś koksiarzem bo robi 1 cylk w roku albo więcej, tylko kwestę sięgnięcia po doping z powodu nie radzenia sobie / nie akceptowania siebie / pójścia na łatwiznę. Co, moim zdaniem, na pochwałę nie zasługuje.

 

 

Pewnie celowo pomijasz oczywista oczywistość - czyli to że paierosy i alkohol są legalne i mozna je nabyć w spozywczaku i dla rozgarniętego człowieka nie stanowią żadnego zagrożenia. Uznanie tego za frajerstwo to juz Twój bardzo subiektywny pogląd.

 

Pomijając już bezsensowność argumentu, że jak coś jest legalne to automatycznie problem jest mniejszy, to analogicznie, dla rozgarniętego człowieka koks nie stanowi zagrożenia. A uznanie za frajerstwo brania koksu to również Twój bardzo subiektywny pogląd.

 

Nie ja przytoczyłem alko i papierosy do dyskusji i raczej średnio tu pasują, konkretnie chodzilo o to ze Litwin ciagle pisał swoje nie odnosząc się do tego co napisałem, ale anyway argument nie jest bez sensu. Chyba że stawiasz rezultaty działania alkoholu i cygaret na równi ze sterydami. Dyskusja o tym czy to co jest legalne jest mniej szkodliwe od tego zakazanego pewnie pochłonęła juz setki stron na rożnych forach wiec nie ma sensu sie w nią zagłębiać. Ale fakt jest faktem, nie możesz legalnie nabyć koksu dlatego że chcesz sobie forme na plaże zrobić, to nie moje prywatne teorie - to jest  oparte na istniejących  (fajnych czy nie fajnych) przepisach.

Ogarnięty (czyli nie przygłup) jegomość który zapoda sobie cykl jest mimo wszystko "słabszy" od ogarniętego gościa lubiące łyknąć coś z vol.  czasami. Tak jak pisałem wcześniej, te 2 zjawiska są nieporównywalne w działaniu, jak chcesz to możemy uznać że to mój subiektywny pogląd.

 

 

 

 

Widzisz, ja bym się dopatrywał tutaj złości o to, że ktoś jest większy/silniejszy/cokolwiek, a robi to niezgodnie z Twoim "kodeksem". Tyle, że Twój "kodeks" nie musi być tą jedyną prawdą objawioną. To jest kulturystyka, pomijając tych mutantów, którzy zarabiają na tym, że wychodzą na scenę się pokazać, to tak na prawdę nie jest typowo pod współzawodnictwo sport, robisz to, bo chcesz lepiej wyglądać/być silniejszy/być większy, a to, gdzie jest granica, to już sobie określasz. A przykład z Armstrongiem jest słaby nie dlatego, że tam jest to normalką, tylko dlatego, że zawodnicy pozują na czystych i teoretycznie konkurencja jest dla osób nie biorących dopingu, a oszuści robią to, żeby wygrać z tymi, którzy nie oszukują/nie umieją oszukiwać tak dobrze, i wygrywają medale. Dwa różne światy, dwa różne cele brania sterydów. Andrzej z siłowni nie zarabia kasy przez swoją lepszą formę, no chyba, że na bramce :).

 

Ad. profesjonalistów - to tak jak pisałem, nie czepiam sie ich bo to inny świat, zakładam, że żeby liczyć się w stawce można zapomnieć o treningu na czysto.

Dopatruj sie czego chcesz, ja ćwiczę od zawsze rekreacyjnie, jakieś suple dla wkręty, wygląd moze 3ci w kolejności na liście. Poza tym na swój wygląd nie narzekam, a jeśli zazdroszczę jakieś sylwetki to na pewno nie tym panom na soku. Jakbym bardziej się przyłożył może dobiłbym do 100% zadowolenia z efektów swoich treningów. Mógłbym wymyślic teraz jakieś wymówki na pytanie "to dlaczego sobie nie zorbisz tego 100% satysfakcji"?!", ale byłby naciągane. Po prostu jestem na tyle zadowolony ze nie chce mi się katować, + lenistwo. Widocznie nie czuje tak silnej potrzeby poprawy swojej sylwetki żeby się zdoyć na dodatkowe wyrzeczenia. Tylko, że nie zapodam sobie cylku po to żeby ominąć moje opielanie się.  Może przesadnie trzymam się jakiś zasad (tak 100% subiektywnych) ale czasami dobrze jakieś mieć. Nie narzucam ich nikomu, rozumiem tych co biorą ( w snesie ich argumenty) ale sie z nimi nie zgadam. Czyli bardziej rozbija się to o kwestie moralne. "Kodeks" jak to nazwałeś, wychodzi na to ze w moim sterydy się nie łapią.

Edytowane przez humanno
Opublikowano (edytowane)

Nie chce tej wielozdaniowej batalii na temat stedyrow kwitowac jednym krotkim zdaniem, ale nie rozumiem, co jest az tak zlego w winstrolu depot, aplikowanym raz-dwa do roku w cyklach miesiecznych? Poprawiona sila twardosc i wyglad, bez zalania, wypadania wlosow, problemow z siusiorem. Nadcisnienie tez mozna miec wieksze pijac kawe.  Tylko nie mowcie mi o wysuszaniu stawow bo zeby do tego doprowadzic, trzeba leciec rok na tym, dodatkowo dziennie biegajac po 10 km.

Edytowane przez Andżej
Opublikowano (edytowane)

Wysuszanie stawów to sprawa indywidualna i zależy między innymi też jakimi ciężarami operujesz.Co do szkodliwości SAA w stosunku do alko czy fajek,to ogólnoświatowe statystyki nie przemawiają na korzyść tych ostatnich.Do tego nie słyszy się o pladze zgonów w Brazylii,Egipcie czy Meksyku z powodu prze koksowania bądź powikłań.Kiedyś myślałem podobnie jak humanno,później stwierdziłem że Bóg równo nie dzielił wszystkim,nie usprawiedliwiam wszystkich którzy sięgają po SAA,bo większość to sezonowcy,ale jeżeli ktoś ma swoje lata,ćwiczy już długo i chce tego spróbować,to jego sprawa.Ja mam swój kodeks,nie ćpam,nie piję,nie palę,mam czasami bekę z ludzi,którzy to robią,jednak każdy ma swoje życie i sam nim gospodaruje.

Edytowane przez Litwin25
Opublikowano

Nie chce mi juz sie o tym pisac, poza tym nie mam zamiaru nikogo nawracać, chodzilo mi tylko o obrnoe swojego stanowiska. Tak jak pisałem, chodzi mi o kwestię bardziej psychologiczą niż fizyczną. Bo daje głowe ze 95% osob siegających po sok to osoby ktorym nie chcialo sie sotosowac diety, wielu wyrzeczeń i zelaznej dyscypliny w treningach (znowu: nie chodzi mi o profesjonalistów). To tak jakbyś postawił obok siebie kolesia który wszedł na górę obok gościa którego podwiózł tam helikopter ;) z którym chciałbyś pogadać o jego podróży?

Opublikowano

Czyli że jak chcę iść do Muzeum Powstania Warszawskiego to mam z Gdyni iść z buta bo bardziej to docenię niż jakbym jechał autem?Z tymi 95% przesadziłeś,jest spore grono sezonowców,ale nie jest ich aż tak dużo.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...