Skocz do zawartości

Odżywki, Gainery itp.


Andżej

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem czy to macie w polsce, ale....

 

 

Przed treningiem, na przyrost sily i lepsze pompowanie krwi i wody do miesni - Jacked od USPLabs. Rewelacja, dziala z malym opozniaczem (ok. 45 min po wypiciu), ale efekt jest powalajacy, mozna cwiczyc na maxa wlasciwie bez odpoczynku, tylko wody pije sie 5x tyle co normalnie.

 

 

Po treningu, na odzyskanie sil i wypelnienie spracowanych miesni potrzebnymi proteinami - Optimum Recovery 2:1:1.

 

 

 

Biore oba tylko w dni treningowe, efekty widac praktycznie od razu, polecam szczegolnie Jacked, gwarancja jakosci i dzialania. Tylko uwaga jesli ktos zdecyduje sie na niego to ostroznie z uzyciem. Waze ~94-95kg i z zalecanych 3 lyzeczek biore tylko 2 i w zupelnosci mi to wystarcza. Na pierwszy trening polecam wziac tylko jedna, zeby organizm sie z tym oswoil. Ja wzialem 2 na pierwszy rzut i mialem faze jeszcze 2h po 2-godzinnym treningu na maxa. Za(pipi)isty produkt.

 

Masakra.

Pierwszy trening poltora miarki.Widoczny wzrost koncentracji, niesamowita pompa i +10 do energii.

Drugi trening dwie miarki i to jest to czego potrzebowalem.Zero zmeczenia i genialna motywacja.Spocilem sie jak dziwka w kosciele ale bylo warto.

Polecam bez dwoch zdan.

Opublikowano

fajnie, że masz zniżki, cieszy nas to.

 

 

Nie wiem czy to macie w polsce, ale....

 

 

Przed treningiem, na przyrost sily i lepsze pompowanie krwi i wody do miesni - Jacked od USPLabs. Rewelacja, dziala z malym opozniaczem (ok. 45 min po wypiciu), ale efekt jest powalajacy, mozna cwiczyc na maxa wlasciwie bez odpoczynku, tylko wody pije sie 5x tyle co normalnie.

 

 

Po treningu, na odzyskanie sil i wypelnienie spracowanych miesni potrzebnymi proteinami - Optimum Recovery 2:1:1.

 

 

 

Biore oba tylko w dni treningowe, efekty widac praktycznie od razu, polecam szczegolnie Jacked, gwarancja jakosci i dzialania. Tylko uwaga jesli ktos zdecyduje sie na niego to ostroznie z uzyciem. Waze ~94-95kg i z zalecanych 3 lyzeczek biore tylko 2 i w zupelnosci mi to wystarcza. Na pierwszy trening polecam wziac tylko jedna, zeby organizm sie z tym oswoil. Ja wzialem 2 na pierwszy rzut i mialem faze jeszcze 2h po 2-godzinnym treningu na maxa. Za(pipi)isty produkt.

 

Masakra.

Pierwszy trening poltora miarki.Widoczny wzrost koncentracji, niesamowita pompa i +10 do energii.

Drugi trening dwie miarki i to jest to czego potrzebowalem.Zero zmeczenia i genialna motywacja.Spocilem sie jak dziwka w kosciele ale bylo warto.

Polecam bez dwoch zdan.

 

jest na allegro. w opiniach tych co brali z reguły same pozytywy. do tego typu produktow po tym jak w zeszlym roku kupiłem ch,ujowego white flooda nastawiony jestem dosc sceptycznie, ale z tego co mozna przeczytac na roznych forach chyba warto.

Opublikowano (edytowane)

Ludzie generalnie najbardziej na cene narzekaja choc czy ja wiem czy jest az taka wysoka?Paczuszka tego wystarczyc powinna dluzej niz na miesiac, koniec koncow bierze sie to tylko przed treningiem.

Sam srodek jest naprawde niesamowity.Treningi zrobily sie nagle tak intensywne ze musialem zrobic przerwe dwudniowa pomiedzy poszczegolnymi dniami ze wzgledu na zakwasy i widoczne zmeczenie.Tak nawet mysle ze mi to na zdrowie wyjdzie niz katowanie sie co drugi dzien.

Edytowane przez El Loco Chocko
Opublikowano

@gekon

 

 

Chodzi o to, że nie piję herbaty z racji tego, że muszę tyle słodzić.

 

 

Stawy bolą od 'przedawkowania' fruktozy, ale nie wiem kogo, chyba świętego mikołaja, serio ale tak się anorektycy tłumaczą by nie jeść owoców, napisałeś, że jest szkodliwa to od razu pomyślałem o tym.

 

Polecam Ci obejrzeć ten filmik:

Mowa jest tam wprost - fruktoza to trucizna.

 

Nie bez powodu amerykanie, którzy mają hopla na punkcie odchudzania i zdrowego żywienia i pijący soki owocowe litrami są tacy grubi.

A kulturyści, którzy tną wszystkie cukry, tracą tłuszcz - nawet jedząc 5000kcal dziennie.

 

Coraz więcej mitów żywieniowych jest obalanych.

Opublikowano

Można zaznaczyć, że jabłka i gejpfruty mają nieco inne właściwości, oczywiście nie należy też z tym przesadzać.

 

 

A propo innych mitów - mleko ch*uj

Opublikowano

Chyba na wszystkie "mity" znajdowały się "obalające" publikacje, więc ciężko orzec prawdę ostateczną. Podstawa to obserwacja swojego ciała (jak ktoś ma srakę za każdym razem po zjedzeniu zupy mlecznej, to można wnioskować, że nie trawi laktozy, proste), co jakiś czas badania lekarskie, no i zdrowy rozsądek, plus umiar. Picie kilku litrów soków czy napojów owocowych tygodniowo może rzeczywiście przynieść więcej minusów niż plusów.

Opublikowano

Nie wszystko da się zaobserwować od razu. Wiele rzeczy wychodzi po latach.

 

Od zawsze było nam mówione, że owoce to samo zdrowie. Jak ktoś chorował, albo tył, to dlatego, że za mało tych owoców jadł.

A jak się sytuacja pogarszała, to się jeszcze bardziej przestawiało na owoce.

 

Nie mówię, że owoce są złe. Nie mam bladego pojęcia.

Wiem jedynie, że coraz więcej się mówi o ich szkodliwości. Że to nie jest naturalne jedzenie dla człowieka.

 

Człowiek przetrwał epokę lodowcową. Wtedy też najbardziej rozwinął się nasz mózg.

Widać, brak owoców nam zupełnie nie zaszkodził.

 

Tak samo, jak Eskimosom nie szkodzi dieta całkowicie pozbawiona warzyw i owoców. Są jedną z najzdrowszych nacji na świecie. Wystarczy jednak, że zaczną jeść jak reszta świata i chorują jak wszyscy.

Mówi się tylko, że witaminy są tylko w owocach i trochę w warzywach. A najlepiej brać jeszcze szczepionki i multiwitaminy.

Mało kto mówi, że wszystkie witaminy i sole mineralne są w produktach zwierzęcych.

Mięso to samo zło i cholesterol.

Opublikowano

Nie wszystko da się zaobserwować od razu. Wiele rzeczy wychodzi po latach.

 

Od zawsze było nam mówione, że owoce to samo zdrowie. Jak ktoś chorował, albo tył, to dlatego, że za mało tych owoców jadł.

A jak się sytuacja pogarszała, to się jeszcze bardziej przestawiało na owoce.http://www.psxextreme.info/index.php?app=forums&module=post&section=post&do=reply_post&f=117&t=38912&qpid=2062597

 

Nie mówię, że owoce są złe. Nie mam bladego pojęcia.

Wiem jedynie, że coraz więcej się mówi o ich szkodliwości. Że to nie jest naturalne jedzenie dla człowieka.

 

Człowiek przetrwał epokę lodowcową. Wtedy też najbardziej rozwinął się nasz mózg.

Widać, brak owoców nam zupełnie nie zaszkodził.

 

Tak samo, jak Eskimosom nie szkodzi dieta całkowicie pozbawiona warzyw i owoców. Są jedną z najzdrowszych nacji na świecie. Wystarczy jednak, że zaczną jeść jak reszta świata i chorują jak wszyscy.

Mówi się tylko, że witaminy są tylko w owocach i trochę w warzywach. A najlepiej brać jeszcze szczepionki i multiwitaminy.

Mało kto mówi, że wszystkie witaminy i sole mineralne są w produktach zwierzęcych.

Mięso to samo zło i cholesterol.

 

Ja za to z kolei gdzieś czytałem, że picie dwóch-trzech szklanek soku z owoców wyciśniętych na jakiejś specjalnej prasie jest na tyle zbawienne, że hamuje a nawet cofa rozwój nowotworów. To ma chyba nawet specjalną nazwę, sokoterapia czy jakoś tak. Więc jak widać ile głów, tyle teorii. Najważniejsze to utrzymać we wszystkim zdrowy rozsądek.

Opublikowano

Tak samo, jak Eskimosom nie szkodzi dieta całkowicie pozbawiona warzyw i owoców. Są jedną z najzdrowszych nacji na świecie. Wystarczy jednak, że zaczną jeść jak reszta świata i chorują jak wszyscy.

Mówi się tylko, że witaminy są tylko w owocach i trochę w warzywach. A najlepiej brać jeszcze szczepionki i multiwitaminy.

Mało kto mówi, że wszystkie witaminy i sole mineralne są w produktach zwierzęcych.

Mięso to samo zło i cholesterol.

Nie wiem czy nie szkodzi, mają oni raczej krótszą średnią życia (ciężko mówić o ile krótszą bo różne źródła różnie podają).

I nie wiem czy wszystkie witaminy i sole mineralne są w produktach zwierzęcych a jeżeli są to bardzo często w znikomej ilości. Np witamina C. Taka natka pietruszki ma jej 178 mg, ile tego jest w mięsie nie wiem, ale na pewno niewiele skoro jedne źródła nic o tym nie piszą a inne źródła piszą że 1mg.

 

Nie wiem co może być takiego szkodliwego w owocach prócz pestycydów. Uczyłem się swego czasu 3 lata o zdrowym prawidłowym odżywianiu i szczerze nie mam zielonego pojęcia. 1-2 owoce dziennie nie mają prawa ci zaszkodzić, a jeżeli uważasz że jednak ci szkodzą to zamień to na warzywa, wyjdziesz na tym lepiej bo są zazwyczaj zdrowsze i mniej kaloryczne.

Opublikowano

Zgadza się, że jest wiele teorii i dziś jest więcej niewiadomych, niż było wcześniej.

Kiedyś była piramida żywieniowa i było wszystko jasne.

 

O leczeniu raka sokami też słyszałem. Tak samo jak o leczeniu raka obcinaniem cukrów z diety.

Podobno komórki raka żywią się cukrem.

 

 

http://www.second-op...ases_index.html

A tu ciekawa lista chorób spowodowana podobno zdrowym odżywianiem.

Od trądziku, po raka.

 

 

A poniżej więcej o szkodliwości fruktozy (cukru w owocach)

http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publikacje/ukryty-cukier-przyczajony-tluszcz/nc/1/

Gość IKIR4TOS
Opublikowano

Ktoś tu wspomniał o Eskimosach. Proponuję takiego wsadzić na śląsk żeby trochę pooddychał naszym świeżym powietrzem, napił się źródlanej wody i ogarnął jakiekolwiek żarcie niewiadomego pochodzenia.

 

Gumy turbo były rakotwórcze. Powinienem już padnąć, no chyba, że już obliczone.

Opublikowano

Eskimosi chorują jak wszyscy, kiedy zaczynają jeść jak wszyscy.

 

Ale to moze wynikac z faktu, ze od ilus tam pokolen jedza tylko foki i snieg, wiec ich organizm zle po prostu reaguje na to, co my jemy :)

Opublikowano

Może by tak przenieść się do odpowiedniego tematu z tą dyskusją?

 

Owoce mogą być na tyle niezdrowe na ile niezdrowy jest cukier. Spożywane w umiarkowanych ilościach nie mają żadnego negatywnego wpływu na zdrowie. Nie można też uogólniać: są owoce zdrowsze i te mniej zdrowe.

Co do diety nisko węglowodanowej to nie jest ona dla każdego a i nie można jako argumentu odnosić się do stosujących ich kulturystów, którzy stosują ją może na 2 miesiące przed zawodami.

Unikanie cukrów jest zawsze zalecane ale to nie jest kluczowy element diety nisko węglowodanowej.

Opublikowano

Jajco

Pro tip: W dietetyce nie powinno się wrzucać cukrów i węglowodanów do jednego wora -> biadolenie na owoce nie jest dowodem na zaj.ebistość diety nisko węglowodanowej.

 

Tak na marginesie: powodzenia przy robieniu masy na takiej diecie. Tłuszcz bardzo szybko zapycha a spalenie białka wymaga bardzo dużo energii (1/4 cal jest spalona podczas samego procesu trawienia). Zwyczajnie nie da się utrzymać reżimu treningowego zaliczając progres siłowy i masowy. Ta dieta służy do rzeźbienia.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...