Paliodor 1 767 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Niektórzy narzekają, że niby P3 na PSP jest kolejnym odgrzewanym kotletem. Tutaj się nie zgodzę, jest to co prawda konwersja z PS2 ale za to tak dopakowana, że różnice względem zwykłej Persony 3 są znaczące. To trzeba zostawić Atlusowi, że stara się dopakować tą wersję na różne sposoby, nie idąc po najmniejszej linii oporu. Popatrzcie tylko co dzieje się na rynku PS3/X360 tam w życiu nie powstałaby taka wersja gry, bo też po co skoro można wypuścić niekompletny produkt, a potem tylko wydawać DLC tłumacząc, że nie było czasu na umieszczenie danej zawartości przed premierą, że coś dopiero teraz "znaleźli" na dyskach i wspaniałomyślnie to dają na PS store itp. Łatwa kasa to jest na obecnych stacjonarnych konsolach, gdzie twórcy, a także wydawcy dymają graczy na wszystkie możliwe sposoby i mówienie, że Atlus się zbytnio nie wysila jest śmieszne. Cytuj
Gość donsterydo Opublikowano 24 maja 2010 Opublikowano 24 maja 2010 He he he. Może co niektórych zaskoczę, ale P3P to praktycznie jedyny bodziec dla mnie do zakupu PSP, a czemu taki silny ? Bo dla mnie Persona 3 to chyba najlepsza gra w jaką grałem, inaczej tych pierwszych dwóch tygodni z grą kiedy to grałem po 8 godzin dziennie wytłumaczyć się nie da A wizja posiadania tej gry w kieszeni mną pozamiatała Na PS2 kupiłem raz, wersję FES. The Journey przeszedłem tylko raz, ale zaczynałem ponownie dwa razy. The Answer przeszedłem dwa razy - jak tak podliczę to łącznie z grą spędziłem jakieś 350 godzin, to chyba mówi samo za siebie. Na pewno jeszcze zakupię Crisis Core i VC2 jak już wyjdzie, ale reszta gier mnie w ogóle nie ciągnie. Mam tylko dużą nadzieję, że kiedyś pojawi się w Europie Fate/Extra. Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 24 maja 2010 Opublikowano 24 maja 2010 Tja, bo lepiej wydać grę na 5h zabawy i dodawać potem do niej pierdyliard DLC z zagubionymi poziomami, nowymi zakończeniami i temu podobnymi . DLC swoją drogą, odgrzewany kotlet swoją. Jasne, jakoś tym razem lepiej ten kotlet przyprawiony, jednak to wciąż ten sam, który piekł się na patelni już dwa razy. Ale racja, po co marnować taki materiał na wyżerkę? Zawsze to taniej wyjdzie niż przygotować coś od nowa, nieprawdaż? Nikt Was do kupna nie zmusza. Osobiście nie mogę się doczekać. Oczywiście, że nikt nas nie zmusza. Jednak jako zdecydowany przeciwnik podobnych akcji czułbym się nieswojo, gdybym chociaż trochę nie ponarzekał na tą ewidentnie nastawioną na łatwy zysk politykę Atlusa, która coraz bardziej zaczyna zajeżdżać Skłer-Eniksem. Cytuj
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 24 maja 2010 Opublikowano 24 maja 2010 Bo dla mnie Persona 3 to chyba najlepsza gra w jaką grałem Zaplusowałeś u mnie z tym zaraz po Oh! Girls Generation Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 24 maja 2010 Opublikowano 24 maja 2010 He he he. Może co niektórych zaskoczę, ale P3P to praktycznie jedyny bodziec dla mnie do zakupu PSP, a czemu taki silny ? Bo dla mnie Persona 3 to chyba najlepsza gra w jaką grałem, inaczej tych pierwszych dwóch tygodni z grą kiedy to grałem po 8 godzin dziennie wytłumaczyć się nie da A wizja posiadania tej gry w kieszeni mną pozamiatała Na PS2 kupiłem raz, wersję FES. The Journey przeszedłem tylko raz, ale zaczynałem ponownie dwa razy. The Answer przeszedłem dwa razy - jak tak podliczę to łącznie z grą spędziłem jakieś 350 godzin, to chyba mówi samo za siebie. Na pewno jeszcze zakupię Crisis Core i VC2 jak już wyjdzie, ale reszta gier mnie w ogóle nie ciągnie. Mam tylko dużą nadzieję, że kiedyś pojawi się w Europie Fate/Extra. LOL jak ta gra wyszła w JP to co dziennie oglądałem 10 minutowy filmik z famitsu takiego hype'a miałem na P3 xD i nie zawiodłem się....ba! przy zakończeniu normalnie łezka się w oku zakręciła Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 24 maja 2010 Opublikowano 24 maja 2010 Oczywiście, że nikt nas nie zmusza. Jednak jako zdecydowany przeciwnik podobnych akcji czułbym się nieswojo, gdybym chociaż trochę nie ponarzekał na tą ewidentnie nastawioną na łatwy zysk politykę Atlusa, która coraz bardziej zaczyna zajeżdżać Skłer-Eniksem.Bo Ty w ogóle okazujesz się większym zrzędą niż ja. A to już niemały wyczyn ;>. Podaj mi proszę jakiś konkretny dowód na to, że Atlus robi się wspomnianym Square Enixem. Argument o ubogiej oprawie audiowizualnej od razu skreślam, bo firma nigdy pod tym względem jakoś się nie wybijała. Nie widzę też tak naprawdę jakichś nachalnych remake'ów, re-releasów czy innych prób wyciągnięcia kasy jak ma to miejsce u innych firm. No bo co - Persona 3 jedyna, która doczekała się dodatku a teraz także portu na PSP. Reszta to wspomniane przez Ciebie nowe gry, których wcale nie mało - Devil Summoner 2, Devil Survivor, Persona 4, Strange Journey - to wszystko raptem z ostatnich dwóch-trzech lat. Aha, jeszcze Persona na PSP. Niby odgrzewany kotlet, ale także odpowiednio zmodyfikowany, ulepszony, z lepszym tłumaczeniem i filmikami. Sorry, ale naprawdę nie widzę powodów dla którego miałbym się Atlusa czepiać. Swoje argumenty podałem wcześniej. Raz, że zupełnie inna konsola, w dodatku przenośna. Dwa, zupełnie nowy scenariusz. Trzy, modyfikacje systemu na wzór P4. Cztery, dodatki, nowe social-linki, przedmioty, bossowie. To wszystko wrzucone do produkcji, która starcza na kilkadziesiąt godzin zabawy sprawia, że jestem jak najbardziej skłonny raz jeszcze za to zapłacić i z przyjemnością ukończyć. Bowiem najważniejszy argument podał wcześniej donsterydo i parę innych osób - otóż Persona 3 to za*ebista gra. Czy najlepsza to kwestia osobista, ale u mnie z pewnością w pierwszej dziesiątce. Gdyby Atlus raz jeszcze wypuszczał zmodyfikowaną wersję P3 na PS2, "lost levels" czy nie wiem co jeszcze, to mógłbym się krzywić, ale tutaj przemawia za zakupem sam fakt, iż gra trafi na konsolę przenośną, przez co cudowną grę można mieć ze sobą zawsze i wszędzie. Ale nie, gdzie tam - Atlus jest zły i wyciąga kasę od graczy. Nawet nie wiem po co się starają i wrzucają tyle dodatków do tego P3P - przecież wystarczyłoby podbić rozdzielczość do HD i wydać raz jeszcze to samo w niezmienionej formie na PS3! Albo wypuścić wersję GOTY z nic nie znaczącymi dodatkami w postaci nowych kostiumów dla bohaterów. No szkoda, że PS2 nie ma DLC, bo wtedy w ogóle Atlus byłby w siódmym niebie. A tak? Pfff... kto to widział modyfikować kilkudziesięciogodzinnego jRPG tak aby starczał na kolejne kilkadziesiąt, poprawiać system i w ogóle. Wstyd - powinni przecież te walki zostawić tak irytujące jakie były, a gra nigdy nie powinna ukazać się na platformie innej niż PS2. Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 24 maja 2010 Opublikowano 24 maja 2010 Podaj mi proszę jakiś konkretny dowód na to, że Atlus robi się wspomnianym Square Enixem. Wystarczy spojrzeć na sytuację Atlusa na poletku PSP - jak do tej pory firma ta nie stworzyła na tą konsolkę absolutnie NIC konkretnego. Pod pojęciem "konkretnego" mam na myśli całkowicie nową, pełnoprawną część uniwersum SMT, zamiast tego dłubią tak naprawdę nic nie znaczące (przynajmniej z punktu widzenia obiektywnego gracza, który już to wszystko widział i nie da się nabrać na nowe bajerki) remejki i nieco dopakowane porty. Jasne, może to są konkrety, ale chyba tylko dla zaślepionych fanów serii. Zapewne znacznie łatwiej, taniej i szybciej jest zrobić coś takiego niż wysilić się powiedzmy z Personą:5. Stawiam więc sprawę jasno - dla mnie obecna polityka firmy to ewidentne odcinanie kuponów i żerowanie na wyrobionej marce. Zresztą to nie pierwszy raz kiedy spotykam się z tak tanim chwytem Atlusa. Bo przecież jest jeszcze peesdwójkowy Devil Summoner 2 - jeden z żałośniejszych skoków na kasę z jakimi się spotkałem. Już jedynka była swoistym śmiechem na sali, ale to co zrobili wydając część drugą przeszło wszelkie moje wyobrażenia. Te same lokacje co w jedynce? Jedynie lekko tylko poprawiona grafika? Ponownie brak voice-actingu? System walki, który od jedynki różnił się dodaniem ataku specjalnego? Nawet nie wiem czy można tą grę nazwać sequelem, raczej Devil Summonerem 1,5. Wydanie takiego ochłapu w roku 2008 uważam za zwyczajną potwarz dla graczy. Ale nie będę się już dłużej na ten temat rozwodził - jeżeli Wy na serio nie widzicie w jakim kierunku zmierza polityka tej firmy, to chyba jesteście po prostu ślepi. Ale spoko, dajcie znać jak w końcu pojawi się jakieś "normalne" Shin Megami Tensei, chociażby na PSP, bo w wydanie jakiejś większej produkcji na stacjonarkę już nawet nie wierzę. Lepiej zrobić na szybcika dwa kolejne remejki. Swoje argumenty podałem wcześniej. Raz, że zupełnie inna konsola, w dodatku przenośna. Dwa, zupełnie nowy scenariusz. Trzy, modyfikacje systemu na wzór P4. Cztery, dodatki, nowe social-linki, przedmioty, bossowie. To wszystko wrzucone do produkcji, która starcza na kilkadziesiąt godzin zabawy sprawia, że jestem jak najbardziej skłonny raz jeszcze za to zapłacić i z przyjemnością ukończyć. Luz, teraz jeszcze pozostaje Ci czekać na wersję na iPoda i ponowne rozkoszowanie się grą. Oczywiście po dodaniu 3 nowych social linków, 40 questów i lekkim przemodelowaniu fabuły. Bowiem najważniejszy argument podał wcześniej donsterydo i parę innych osób - otóż Persona 3 to za*ebista gra. Czy najlepsza to kwestia osobista, ale u mnie z pewnością w pierwszej dziesiątce. Gdyby Atlus raz jeszcze wypuszczał zmodyfikowaną wersję P3 na PS2, "lost levels" czy nie wiem co jeszcze, to mógłbym się krzywić, ale tutaj przemawia za zakupem sam fakt, iż gra trafi na konsolę przenośną, przez co cudowną grę można mieć ze sobą zawsze i wszędzie. Serio - w obliczu tej śpiewki moja teoria na temat Twojego zaślepienia wydaje się nawet za daleko nie odbiegać od prawdy. Sam Personę:3 uwielbiam, jest to jeden z najlepszych jRPG w jakie kiedykolwiek grałem, może nawet sprawdzę wersję kieszonkową - ale kompletnie nie zmienia to faktu co do wartości portu - to jest tylko odgrzewaniec mający na celu łatwe zarobienie kasy na fanach. Podobnie jak to robił wcześniej remake pierwszej Persony. I naprawdę nie ma znaczenia ile bajerów by tu nie dodali - odgrzewaniec pozostanie odgrzewańcem, i nigdy nie zastąpi świeżego, pełnoprawnego produktu. I proszę Cię, nie broń już tak tego Atlusa. It's pointless. 1 Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 Powyższym postem wystarczająco udowodniłeś, że w tym momencie jeśli ktoś jest zaślepiony, to tylko i wyłącznie Ty. Twoje argumenty są śmieszne, co za moment udowodnię, a logika kompletnie niepojęta - chyba, że chcesz po prostu zwrócić na siebie uwagę mając zdanie inne niż reszta świata (w końcu to Internet). Ale do rzeczy. Wystarczy spojrzeć na sytuację Atlusa na poletku PSP - jak do tej pory firma ta nie stworzyła na tą konsolkę absolutnie NIC konkretnego.A gdzie jest powiedziane, że muszą akurat na PSP? W przeciągu ostatnich dwóch lat Atlus wydał aż cztery tytuły z samego uniwersum SMT - Persona 4, Devil Summoner 2, Devil Survivor oraz Strange Journey. Wszystkie są całkowicie nowymi i oryginalnymi produktami, nie odświeżanymi w żaden sposób, a mimo wszystko prezentującymi solidny poziom. Dodajmy do tego fakt, że Atlus to nie tylko SMT i także inne gry zdążył w tym czasie wydać. Ale najwyraźniej to dla Ciebie mało, analizując to co piszesz. Czy naprawdę oczekujesz, że nowa gra SMT, z absolutnie nowym systemem, fabułą i klimatem, będzie wychodzić co dwa miesiące? Bo na razie tak to wygląda.zamiast tego dłubią tak naprawdę nic nie znaczące (przynajmniej z punktu widzenia obiektywnego gracza, który już to wszystko widział i nie da się nabrać na nowe bajerki) remejki i nieco dopakowane porty.Przede wszystkim zdefiniuj pojęcie "obiektywny gracz", bo mnie to określenie nieco rozbawiło. A czy nic nie znaczące? Nigdy nie grałem w Personę na PSX, ale z tego co widziałem gameplay był dosyć powolny i toporny. Wersja PSP okazała się niczym podobnym, a jej gameplay mocno dostosowany do dzisiejszych standardów, co też umożliwiło mi zapoznanie się z kolejną odsłoną serii, której prawdopodobnie w przeciwnym wypadku bym nigdy nie tknął. A nawet jeśli ktoś w Personę grał dawniej, jej obecny wizerunek mimo wszystko dalece odbiega od oryginału - ogólne założenia są te same, a jednak gra zyskuje całkowicie nowe oblicze, dzięki zmianą systemu, dodaniem cut-scenek, przyspieszeniem tempa rozgrywki i wielu innym. Persona 3 Portable natomiast może nie wprowadza aż tylu innowacji względem poprzednika, ale są one na tyle konkretne, że z chęcią grę ukończę raz jeszcze na PSP. Gdyby wydali to na PS2 w ramach kolejnego dodatku może i bym kręcił nosem, ale na PSP przygarnę to bardziej niż chętnie.Jasne, może to są konkrety, ale chyba tylko dla zaślepionych fanów serii."Hurr hurr hurr! Patrzcie na mnie! Obrażam fanów serii i wszystkich wokół bo mają inne zdanie ode mnie na temat remake'ów i portów! Hurr hurr!" - przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. Swoją opinię na temat Persony podałem wyżej, a stosunek do P3P parę postów wcześniej. Fakt, moja opinia i nikt się zgadzać nie musi, a jednak widzę, że wiele osób ją popiera - oprócz Ciebie. To teraz popatrz na to z innej strony. Dla mnie gry to przede wszystkim przyjemność. Nie oszukujmy się wzajemnie bzdurami typu "gram głównie dla fabuły/historii" bo jest to tak śmieszne, że wręcz żałosne i w takim wypadku lepiej przesiąść się na książki. A co mi oferowała Persona 3 oraz inne odsłony SMT? Otóż frajdę i przyjemne spędzenie czasu. Nie oczekuję od kolejnych tworów rewelacji i kolejnego zejścia Jezusa na Ziemię. Wychodzę z założenia, że jeśli coś jest sprawdzone to lepiej tego nie psuć. Dlatego też często lubię wracać do już ukończonych gier, spróbować innego podejścia lub zagrywki, może spróbować odkryć coś czego do tej pory nie widziałem. Nie potrzebuję koniecznie nowych hitów w ultra wypasionej oprawie HD. Tak się składa, że lubię bawić się przy "odgrzewanych kotletach", zakładając, że są to dobre "kotlety" i odpowiednio "doprawione przy odgrzewaniu". Tymczasem Ty zdajesz się prezentować podejście typu "Niech wydają same nowe gry, a jeśli wydadzą cokolwiek odświeżonego to już są pazerni na kasę i w ogóle źli niedobrzy! Hurr hurr!". No bo serio, jeden P3P a Ty marudzisz jakbyś się dopiero co dowiedział, że święty mikołaj nie istnieje. Dziwi mnie, że nie mówisz tego odnośnie innych gier. StarCraft 2 - przecież to to samo tylko z innymi jednostkami i lepszą grafiką. God of War - każda część taka sama, tylko lokacje inne. Fifa/PES - co roku to samo z drobnymi zmianami. Ziemia do Kazuo - to jest biznes, a gdyby coś się nie sprzedawało to by tego nie produkowano. Wszystko jest dla ludzi, niekoniecznie musi każdemu odpowiadać, ale warto czasem zdjąć te klapki z oczu i zanalizować otaczający nas świat. Zapewne znacznie łatwiej, taniej i szybciej jest zrobić coś takiego niż wysilić się powiedzmy z Personą:5. Stawiam więc sprawę jasno - dla mnie obecna polityka firmy to ewidentne odcinanie kuponów i żerowanie na wyrobionej marce.No właśnie, bo co? Bo wydali odświeżoną wersję gry? A Devil Survivor to co? A Strange Journey to co? Persona 5 też już przecież powstaje, co Atlus potwierdził niedawno. Tak więc o co Ci chodzi? Że wydają dużo gier z serii STM? A chwała im za to, bo są to gry dobre jeśli nie świetne. Bawię się przy nich wcale nie gorzej jak przy Personach. Czy mam z tego powodu mimo wszystko krytykować firmę, że oferuje graczom pewną odskocznię w trakcie oczekiwania na naprawdę duży produkt w postaci ewentualnej P5?Zresztą to nie pierwszy raz kiedy spotykam się z tak tanim chwytem Atlusa. Bo przecież jest jeszcze peesdwójkowy Devil Summoner 2 - jeden z żałośniejszych skoków na kasę z jakimi się spotkałem.Z tym tanim to się absolutnie nie zgodzę co też udowodnię poniżej, w dodatku wytykając braki w Twoim rozumowaniu:Te same lokacje co w jedynce? Jedynie lekko tylko poprawiona grafika?Te same po części bo akcja rozgrywa się nadal w Tokio po części. Jest też sporo nowych miejsc do zwiedzenia. Czego oczekiwałeś? Że zrobią dla tych samych ulic absolutnie nowe ujęcia? Nie mogę też powiedzieć, że wygląda to wszystko źle, gdyż moim zdaniem ulice miast w mało którym jRPG na PS2 wyglądają tak żywo i przekonująco jak właśnie w Devil Summoner. A co do grafiki - Persona 4 to przecież też silnik Persony 3. Dlaczego więc nie krytykujesz Persony 4? Przecież to ewidentny skok na kasę. Jak oni śmieli wykorzystać raz jeszcze to samo tylko w innej otoczce! Powinni stworzyć całkowicie nowy silnik graficzny i w ogóle zmienić sposób rozgrywki! Zły Atlus, zły!Ponownie brak voice-actingu?A czytać w szkole nie nauczyli? Gdybyś nie zauważył to bardzo dużo jRPG na PS2 nie posiada voice-actingu, lub posiada go tylko w określonych cut-scenkach. Cała reszta to słowo pisane. Co więcej, gdybyś zagrał dłużej niż 10min to byś też się przekonał, że voice-acting w dużej części nie tylko jest tej grze niepotrzebny (cut-scenki i tak są nieme), to jeszcze w paru przypadkach solidnie by zaważył na postaci "niemego" głównego bohatera, w którego gracz ma się wcielić. I nie chodzi mi tutaj o zagrywki niczym w Personach, tylko nieco ciekawsze elementy.System walki, który od jedynki różnił się dodaniem ataku specjalnego?W tym momencie się ośmieszyłeś i wystarczająco udowodniłeś, że na pewno nie spędziłeś przy tej grze więcej niż 30 minut. System walki został absolutnie przemodelowany względem jedynki - dodano nie tylko ataki specjalne, ale bardziej pokaźny wachlarz ruchów (wprowadzanie ciosów zależne od timingu, uniki itp.) odmienne użycie MAG, dwa demony, system negocjacji z demonami na wzór starszych odsłon serii i parę innych.Nawet nie wiem czy można tą grę nazwać sequelem, raczej Devil Summonerem 1,5.Devil Summoner 2 pomimo wykorzystywania tego samego silnika jest praktycznie dwukrotnie bardziej rozbudowany i bogaty w jakąkolwiek zawartość niż poprzednik. Począwszy od systemu fuzji i ilości demonów, przez bardziej dopracowaną i interesującą fabułę, po pokaźną ilość zadań pobocznych, często urozmaiconych swoją własną krótką historią. Co jak co, ale pierwszy Devil Summoner przy dwójce wypada blado, a i też kwestią gustu jest to czy komuś się podoba czy nie, gdyż pamiętam gra oceny zbierała niezłe. Nawet X-Play, w którym ekipa z założenia nienawidzi jRPG, wystawił grze 4/5. To też o czymś świadczy, oprócz faktu, iż co niektórzy mimo wszystko są skłonni patrzeć ponad oprawę graficzną i dźwiękową.Wydanie takiego ochłapu w roku 2008 uważam za zwyczajną potwarz dla graczy. Ale nie będę się już dłużej na ten temat rozwodził - jeżeli Wy na serio nie widzicie w jakim kierunku zmierza polityka tej firmy, to chyba jesteście po prostu ślepi."Hurr hurr hurr! Kazuo zły! Wy niedobrzy! Kazuo niszczyć! Hurr hurr!" - przepraszam, znowu nie mogłem się powstrzymać. Ale lecimy dalej:Ale spoko, dajcie znać jak w końcu pojawi się jakieś "normalne" Shin Megami Tensei, chociażby na PSPDevil Survivor oraz Strange Journey na NDS. Pierwszy będący ciekawym urozmaiceniem w postaci strategii turowej, łączącej w sobie zarówno klimaty Persony (bohaterowie), jak i starszych, bardziej poważnych odsłon serii (zbliżający się koniec świata, mistyczne rytuały, wahania między ścieżką chaosu i porządku). Drugi natomiast idący do korzeni serii, świetny dungeon crawler także oferujący coś świeżego, a mianowicie klimaty science-fiction. Tym razem jednak mroczny klimat jest wszechobecny i tyle co grałem naprawdę jestem pod wrażeniem jak konkretną grę da się upchnąć na DSa.bo w wydanie jakiejś większej produkcji na stacjonarkę już nawet nie wierzę. Lepiej zrobić na szybcika dwa kolejne remejki.No, bo Persona 5 na konsole obecnej generacji wcale nie została zapowiedziana. I w ogóle jak oni śmią poświęcać na stworzenie takiego tytułu parę lat! Przecież to powinno być gotowe w miesiąc, a najlepiej tydzień! Wstyd i hańba poświęcać czas na urozmaicanie graczom czekania innymi pełnoprawnymi i dopracowanymi odsłonami serii na nieco mniej popularne konsole! Ale wygląda na to, że się powtarzam.Luz, teraz jeszcze pozostaje Ci czekać na wersję na iPoda i ponowne rozkoszowanie się grą. Oczywiście po dodaniu 3 nowych social linków, 40 questów i lekkim przemodelowaniu fabuły.Kazuo, bądź tak dobry i poświęć ze trzy minuty na wyguglanie co dokładnie zostało dodane w P3P. Ja naprawdę rozumiem, że chcesz teraz zakozaczyć i pokazać jaki jesteś "kewl", ale w rzeczywistości się zwyczajnie ośmieszasz.Serio - w obliczu tej śpiewki moja teoria na temat Twojego zaślepienia wydaje się nawet za daleko nie odbiegać od prawdy. Sam Personę:3 uwielbiam, jest to jeden z najlepszych jRPG w jakie kiedykolwiek grałem, może nawet sprawdzę wersję kieszonkową - ale kompletnie nie zmienia to faktu co do wartości portu - to jest tylko odgrzewaniec mający na celu łatwe zarobienie kasy na fanach.A to źle bo? Skoro fani są skłonni sprawdzić, a osoby, które nie grały na PS2 także skorzystają, to tak naprawdę co to komu wadzi? Czy ktoś poczuje się z tego powodu urażony? Oczywiście oprócz Kazuo, który ma jakieś dziwne poglądy i najchętniej by grał na PS3 w oprawie HD co miesiąc w nowy mega-unikatowy tytuł.I proszę Cię, nie broń już tak tego Atlusa. It's pointless.Jak widać nie. Chociaż obawiam się, że przez te klapki na oczach i tak nie zauważysz połowy tego co napisałem, stworzysz nieistniejące teorie, usuniesz z egzystencji wszelkie wydane niedawno gry inne niż na PS3, po czym stworzysz kolejnego posta, który pod masą tekstu będzie krył wniosek "Chcę nową grę na PS3, NDS nie istnieje, remake'i i porty są złe". Zrób mi tą przyjemność i jeśli będziesz pisał następnego posta przynajmniej postaraj się zwrócić uwagę na to czy nie mam w tym momencie racji, bo pewnie będę zobligowany do udzielenia odpowiedzi, a ja bardzo nie lubię się powtarzać. Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 Żadko piszę takie posty, a nawet i wcale, ale tutaj trzeba: Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 (edytowane) A gdzie jest powiedziane, że muszą akurat na PSP? W przeciągu ostatnich dwóch lat Atlus wydał aż cztery tytuły z samego uniwersum SMT - Persona 4, Devil Summoner 2, Devil Survivor oraz Strange Journey. Wszystkie są całkowicie nowymi i oryginalnymi produktami, nie odświeżanymi w żaden sposób, a mimo wszystko prezentującymi solidny poziom. Dodajmy do tego fakt, że Atlus to nie tylko SMT i także inne gry zdążył w tym czasie wydać. Ale najwyraźniej to dla Ciebie mało, analizując to co piszesz. Czy naprawdę oczekujesz, że nowa gra SMT, z absolutnie nowym systemem, fabułą i klimatem, będzie wychodzić co dwa miesiące? Bo na razie tak to wygląda. Persona 4 ukazała się dalej niż 2 lata temu - to pierwsze. Devil Summoner 2 to tak naprawdę żaden DS 2, a co najwyżej DS "półtorej", także też trudno mi to uznać za całkowicie nową grę - to po drugie. Odsłony na DeeSa faktycznie pominąłem i tutaj mój błąd, jednak mimo wszystko trudno mi stawiać gry z pierdołowatej (bądź co bądź) konsolki Nintendo na równym poziomie z "dużymi" tytułami z konsol stacjonarnych lub chociaż PSP. Nie twierdzę, że są one kiepskie, jednak pewne ograniczenia wynikające z możliwości sprzętu są rzeczą oczywistą i raczej nie wpływają one dodatnio na poziom produkowanych nań gier. Nie w tych czasach. Zresztą pomijam już, że robienie gier na DS'a, a na stacjonarkę to jak niebo, a ziemia, więc nawet nie dziwi mnie, że Atlus wybiera drogę na skróty do łatwej kasy. Przede wszystkim zdefiniuj pojęcie "obiektywny gracz", bo mnie to określenie nieco rozbawiło. A czy nic nie znaczące? Nigdy nie grałem w Personę na PSX, ale z tego co widziałem gameplay był dosyć powolny i toporny. Wersja PSP okazała się niczym podobnym, a jej gameplay mocno dostosowany do dzisiejszych standardów, co też umożliwiło mi zapoznanie się z kolejną odsłoną serii, której prawdopodobnie w przeciwnym wypadku bym nigdy nie tknął. A nawet jeśli ktoś w Personę grał dawniej, jej obecny wizerunek mimo wszystko dalece odbiega od oryginału - ogólne założenia są te same, a jednak gra zyskuje całkowicie nowe oblicze, dzięki zmianą systemu, dodaniem cut-scenek, przyspieszeniem tempa rozgrywki i wielu innym. Persona 3 Portable natomiast może nie wprowadza aż tylu innowacji względem poprzednika, ale są one na tyle konkretne, że z chęcią grę ukończę raz jeszcze na PSP. Gdyby wydali to na PS2 w ramach kolejnego dodatku może i bym kręcił nosem, ale na PSP przygarnę to bardziej niż chętnie. Gracz obiektywny = gracz zdystansowany, oceniający gry trzeźwym okiem, nie ulegający hype'owi i tanim sztuczkom developerów. Przynajmniej ja tak to widzę. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi - dokładnie to samo odnosi się do wałkowanych od dłuższego czasu remejków Final Fantasy - niby ładniejsze, bardziej dopakowane i przyjemniejsze w odbiorze, ale jednak remake'i. TYLKO remake'i, a jak to one mają w zwyczaju - służą one głównie do szybkiego zbijania kasy na fanach. I nawet nie zaprzeczaj, że jest inaczej, bo już się kompletnie pogrążysz. Swoją drogą, ciekaw jestem czy jeżeli kiedyś na PS3 wyjdzie odświeżone FFVII to czy nie będzie czasem właśnie postrzegane jako dojarka do pieniędzy. Raczej będzie. I słusznie. "Hurr hurr hurr! Patrzcie na mnie! Obrażam fanów serii i wszystkich wokół bo mają inne zdanie ode mnie na temat remake'ów i portów! Hurr hurr!" - przepraszam, nie mogłem się powstrzymać. Swoją opinię na temat Persony podałem wyżej, a stosunek do P3P parę postów wcześniej. Fakt, moja opinia i nikt się zgadzać nie musi, a jednak widzę, że wiele osób ją popiera - oprócz Ciebie. Spokojnie, tylko bez nerwów. Weź głęboki oddech, policz do dziesięciu, wypuść powietrze, prześpij się trochę, obejrz Klan, zjedz obiad. Powinno pomóc. To teraz popatrz na to z innej strony. Dla mnie gry to przede wszystkim przyjemność. Nie oszukujmy się wzajemnie bzdurami typu "gram głównie dla fabuły/historii" bo jest to tak śmieszne, że wręcz żałosne i w takim wypadku lepiej przesiąść się na książki. A co mi oferowała Persona 3 oraz inne odsłony SMT? Otóż frajdę i przyjemne spędzenie czasu. Nie oczekuję od kolejnych tworów rewelacji i kolejnego zejścia Jezusa na Ziemię. Wychodzę z założenia, że jeśli coś jest sprawdzone to lepiej tego nie psuć. Dlatego też często lubię wracać do już ukończonych gier, spróbować innego podejścia lub zagrywki, może spróbować odkryć coś czego do tej pory nie widziałem. Nie potrzebuję koniecznie nowych hitów w ultra wypasionej oprawie HD. Tak się składa, że lubię bawić się przy "odgrzewanych kotletach", zakładając, że są to dobre "kotlety" i odpowiednio "doprawione przy odgrzewaniu". Tymczasem Ty zdajesz się prezentować podejście typu "Niech wydają same nowe gry, a jeśli wydadzą cokolwiek odświeżonego to już są pazerni na kasę i w ogóle źli niedobrzy! Hurr hurr!". No bo serio, jeden P3P a Ty marudzisz jakbyś się dopiero co dowiedział, że święty mikołaj nie istnieje. Dziwi mnie, że nie mówisz tego odnośnie innych gier. StarCraft 2 - przecież to to samo tylko z innymi jednostkami i lepszą grafiką. God of War - każda część taka sama, tylko lokacje inne. Fifa/PES - co roku to samo z drobnymi zmianami. Ziemia do Kazuo - to jest biznes, a gdyby coś się nie sprzedawało to by tego nie produkowano. Wszystko jest dla ludzi, niekoniecznie musi każdemu odpowiadać, ale warto czasem zdjąć te klapki z oczu i zanalizować otaczający nas świat. Wiesz, gdyby ta sytuacja dotyczyła samej tylko Persony 3 to nawet bym sprawę grzecznie przemilczał. Jednak nie chodzi tylko o nią, ale o całokształt działalności Atlusa w ostatnich 2 latach. Najpierw denny sequel Devil Dummoner'a ($), następnie Remake P1 ($$), teraz P3P ($$$) no i kilka gier na DS'a, ale żadnej większej na stacjonarkę (czyt: totalny zlew na posiadaczy tychże sprzętów). Jestem autentycznie gotów sobie odrąbać głowę, że za jakiś czas zobaczymy P4P i remake dwójki. I wtedy znowu wrócę do tematu, żeby trochę ponarzekać na perfidne wyciąganie kasy, a Ty oczywiście - jako oczarowany miłośnik serii - ponownie staniesz na straży dobrego imienia Atlusa i zaczniesz odwracać kota ogonem, udając że nic takiego nie ma miejsca. Możesz, więc już sam zdjąć te klapki. No właśnie, bo co? Bo wydali odświeżoną wersję gry? A Devil Survivor to co? A Strange Journey to co? Persona 5 też już przecież powstaje, co Atlus potwierdził niedawno. Tak więc o co Ci chodzi? Że wydają dużo gier z serii STM? A chwała im za to, bo są to gry dobre jeśli nie świetne. Bawię się przy nich wcale nie gorzej jak przy Personach. Czy mam z tego powodu mimo wszystko krytykować firmę, że oferuje graczom pewną odskocznię w trakcie oczekiwania na naprawdę duży produkt w postaci ewentualnej P5? P:5 już powstaje, też tak słyszałem. Pytanie tylko kiedy ujrzy ona światło dzienne? I czy w ogóle na konsolę stacjonarną? I ile do tego czasu zdąży się ukazać zbijaczy kasy/wersji na DS'a? Tego zapewne dowiemy się w kolejnym odcinku z cyklu "- Atlus, why? - For money". Zresztą to nie pierwszy raz kiedy spotykam się z tak tanim chwytem Atlusa. Bo przecież jest jeszcze peesdwójkowy Devil Summoner 2 - jeden z żałośniejszych skoków na kasę z jakimi się spotkałem.Z tym tanim to się absolutnie nie zgodzę co też udowodnię poniżej, w dodatku wytykając braki w Twoim rozumowaniu: <podwija rękawy> Te same po części bo akcja rozgrywa się nadal w Tokio po części. Jest też sporo nowych miejsc do zwiedzenia. Czego oczekiwałeś? Że zrobią dla tych samych ulic absolutnie nowe ujęcia? Nie mogę też powiedzieć, że wygląda to wszystko źle, gdyż moim zdaniem ulice miast w mało którym jRPG na PS2 wyglądają tak żywo i przekonująco jak właśnie w Devil Summoner. A co do grafiki - Persona 4 to przecież też silnik Persony 3. Dlaczego więc nie krytykujesz Persony 4? Ty to zawsze musisz mieć jakieś wytłumaczenie - nie ważne, że idiotyczne - ale musisz. Nie, nie oczekiwałem, że zrobią dla tych samych ulic absolutnie nowe ujęcia. Oczekiwałem kompletnie nowego miasta, kompletnie nowych lokacji. W tytule niby widnieje cyfra "2", więc chyba miałem prawo, żeby tak oczekiwać, nie sądzisz? Dalej - żywe i przekonujące ulice? Daj spokój, miasto jest okrutnie sterylne, a gdyby nie pałętający się po nim przechodnie to już w ogóle byłaby sieka. Sam wygląd ludzików jest okropny, w wydanej przeszło 8 lat temu Onimushy:2 widziałem lepsze modele. Zresztą, grafika to w sumie moje najmniejsze zmartwienie, gdyby cała reszta trzymała dość dobry poziom to nawet bym na tą grę nie psioczył. Szkoda, że nie trzyma. Przecież to ewidentny skok na kasę. Jak oni śmieli wykorzystać raz jeszcze to samo tylko w innej otoczce! Powinni stworzyć całkowicie nowy silnik graficzny i w ogóle zmienić sposób rozgrywki! Zły Atlus, zły! Spokojnie, pamiętać żeby głęboko oddychać. Wszystko będzie dobrze. Mama kupi parówki. <klepie przyjacielsko po plecach> A czytać w szkole nie nauczyli? Gdybyś nie zauważył to bardzo dużo jRPG na PS2 nie posiada voice-actingu, lub posiada go tylko w określonych cut-scenkach. Cała reszta to słowo pisane. Co więcej, gdybyś zagrał dłużej niż 10min to byś też się przekonał, że voice-acting w dużej części nie tylko jest tej grze niepotrzebny (cut-scenki i tak są nieme), to jeszcze w paru przypadkach solidnie by zaważył na postaci "niemego" głównego bohatera, w którego gracz ma się wcielić. I nie chodzi mi tutaj o zagrywki niczym w Personach, tylko nieco ciekawsze elementy. Ja się tu pokładam, ze śmiechu, a ty dalej mnie dobijasz. Miej litość. "Gdybyś nie zauważył to bardzo dużo jRPG na PS2 nie posiada voice-actingu" - co to w ogóle jest za wytłumaczenie? Ma to sprawić, że przymknę oko na ten kompletnie olany element? "gdybyś zagrał dłużej niż 10min to byś też się przekonał, że voice-acting w dużej części nie tylko jest tej grze niepotrzebny" - a to? No ja rozumiem, że grając na DeeSie juz zdążyłeś się przyzwyczaić do braku voice-actingu, ale ja poniżej pewnych norm nie lubię schodzić, tym bardziej jeżeli dany tytuł dotyczy konsoli stacjonarnej, a ukazuje się pod koniec jej panowania, kiedy to teoretycznie pojawiają się najbardziej dopakowane gry. System walki, który od jedynki różnił się dodaniem ataku specjalnego?W tym momencie się ośmieszyłeś i wystarczająco udowodniłeś, że na pewno nie spędziłeś przy tej grze więcej niż 30 minut. System walki został absolutnie przemodelowany względem jedynki - dodano nie tylko ataki specjalne, ale bardziej pokaźny wachlarz ruchów (wprowadzanie ciosów zależne od timingu, uniki itp.) odmienne użycie MAG, dwa demony, system negocjacji z demonami na wzór starszych odsłon serii i parę innych. Spędziłem ponad 8 godzin, pomimo usilnych chęci, stalowych nerwów jak i anielskiej cierpliwości więcej nie dałem rady. Może i system faktycznie został przemodelowany, ale ja niestety tego nie zauważyłem. Powód tego jest prosty - nawet nie chciało mi się w niego wkręcać. Bo po co, skoro i tak przez grę szedłem jak burza, każdego przeciwnika rozwalając najprostszą kombinacją ciosów + z pomocą summona? Tutaj dochodzimy do kolejnego punktu - niskiego stopnia trudności. Albo i nie...szkoda w ogóle się produkować, Twoje argumenty i tak są kiepskie i bez jakiejkolwiek siły przekonania. Więc nie będziesz miał chyba nic przeciwko, jeżeli darujemy sobie wątek Devil Summonera i przejdziemy dalej? Devil Survivor oraz Strange Journey na NDS. Pierwszy będący ciekawym urozmaiceniem w postaci strategii turowej, łączącej w sobie zarówno klimaty Persony (bohaterowie), jak i starszych, bardziej poważnych odsłon serii (zbliżający się koniec świata, mistyczne rytuały, wahania między ścieżką chaosu i porządku). Drugi natomiast idący do korzeni serii, świetny dungeon crawler także oferujący coś świeżego, a mianowicie klimaty science-fiction. Tym razem jednak mroczny klimat jest wszechobecny i tyle co grałem naprawdę jestem pod wrażeniem jak konkretną grę da się upchnąć na DSa. W tym przypadku nie będę nawet wchodził w dyskusję. Głupio przyznać, ale jeszcze w nie nie grałem, a sugerować się filmikami z gameplay'u czy opiniami "ekspertów" nawet nie mam zamiaru. Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak kupić w końcu DS'a (ew. odpalić emulator) i samemu zweryfikować to co piszesz. No, bo Persona 5 na konsole obecnej generacji wcale nie została zapowiedziana. I w ogóle jak oni śmią poświęcać na stworzenie takiego tytułu parę lat! Przecież to powinno być gotowe w miesiąc, a najlepiej tydzień! Wstyd i hańba poświęcać czas na urozmaicanie graczom czekania innymi pełnoprawnymi i dopracowanymi odsłonami serii na nieco mniej popularne konsole! Ale wygląda na to, że się powtarzam. Zapowiedziana...po dwóch i pół roku od premiery P4...dobre. Świetne wręcz. Duke Nukem: Forever "też jakiś czas temu" został zapowiedziany. I co ja mówiłem o oddychaniu? Kazuo, bądź tak dobry i poświęć ze trzy minuty na wyguglanie co dokładnie zostało dodane w P3P. Ja naprawdę rozumiem, że chcesz teraz zakozaczyć i pokazać jaki jesteś "kewl", ale w rzeczywistości się zwyczajnie ośmieszasz. Czytaj dokładnie, a nie smaruj nochalem po monitorze - przecież napisałem już chyba ze 100 razy, że nie ważne co dodadzą do tej gry, i na jaką konsolę ona nie wyjdzie, to i tak będzie tylko odgrzewanka. Z tym tekstem o trzech social-linkach tylko ironizowałem. A to źle bo? Skoro fani są skłonni sprawdzić, a osoby, które nie grały na PS2 także skorzystają, to tak naprawdę co to komu wadzi? Czy ktoś poczuje się z tego powodu urażony? Oczywiście oprócz Kazuo, który ma jakieś dziwne poglądy i najchętniej by grał na PS3 w oprawie HD co miesiąc w nowy mega-unikatowy tytuł. To fajnie, że fani są zadowoleni, a reszta ma okazję w końcu spróbować Persony. Naprawdę, cieszy mnie to bardzo. Jest tylko jeden mały szkopuł - kompletnie nie zmienia to faktu, że pod względem polityki Atlus coraz bardziej = Square Enix. No, ale jeżeli nie masz nic przeciwko, to spoko, z tym że od tego momentu nawet nie chcę od Ciebie słyszeć narzekania na to co robi S-E. Bo w końcu nie robi niczego, czego nie robiliby już ojcowie SMT. I proszę Cię, nie broń już tak tego Atlusa. It's pointless.Jak widać nie. Chociaż obawiam się, że przez te klapki na oczach i tak nie zauważysz połowy tego co napisałem, stworzysz nieistniejące teorie, usuniesz z egzystencji wszelkie wydane niedawno gry inne niż na PS3, po czym stworzysz kolejnego posta, który pod masą tekstu będzie krył wniosek "Chcę nową grę na PS3, NDS nie istnieje, remake'i i porty są złe". Zrób mi tą przyjemność i jeśli będziesz pisał następnego posta przynajmniej postaraj się zwrócić uwagę na to czy nie mam w tym momencie racji, bo pewnie będę zobligowany do udzielenia odpowiedzi, a ja bardzo nie lubię się powtarzać. Zapewne włożyłeś sporo wysiłku i czasu w napisanie tego posta, ale niestety był to trud daremny. Wprawdzie ładnie z Twojej strony, że przypomniałeś mi o SMT na DS, ale całą resztę mogłeś już sobie odpuścić, tym bardziej te cztery akapity odnośnie Devil Summoner'a (no, przynajmniej miałem trochę beki). Jak bardzo byś się teraz nie naprodukował to wiedz jedno - nie jesteś w stanie odwieść mnie od przekonania co do polityki Atlusa nastawionej na łatwy i szybki zarobek. I może mam klapki na oczach, ale jedno jest pewne - nie ja jeden. Edytowane 25 maja 2010 przez Kazuo Cytuj
estel 806 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 (edytowane) Nie chce mi się was czytać, ale muszę dodać że cytowanie po jednym zdaniu i odnoszenie się tylko do niego to przejaw ograniczenia umysłowego. Natomiast sam świat SMT ma w swoich korzeniach powtarzalność. Wystarczy przejrzeć na oczy i przyznać, że w praktycznie każdej grze z serii SMT mamy te same demony albo czary od X lat. Czy P3PSP jest odgrzewanym kotletem? Niewątpliwie tak. Jak można w ogóle twierdzić inaczej skoro jest to PORT GRY NA INNĄ PLATFORMĘ (hello?!). Czy jest nadal za(pipi)iście smacznym kotletem? Hell, yeah. Edit: Chciałbym też dodać, że pisanie tekstów w stylu "i tak wiesz, że nie masz racji", "nie pisz już więcej, bo to bez sensu" itp., czyli kreowanie się na Alfę i Omegę też jest co najmniej śmieszne i działa odwrotnie - zmniejsza, a nie zwiększa, autorytet autora. Edytowane 25 maja 2010 przez estel Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 (edytowane) Nie chce mi się was czytać, ale muszę dodać że cytowanie po jednym zdaniu i odnoszenie się tylko do niego to przejaw ograniczenia umysłowego. Komentowanie czyichś wypowiedzi bez uprzedniego zaznajomienia się nawet z nimi to też niejako przejaw ograniczenia umysłowego. Poza tym częste cytaty moim zdaniem sprzyjają przejrzystości tekstu. Edit: Tak mi się wydaje. Edytowane 25 maja 2010 przez Kazuo Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 Estel, bez przesady. Pomimo Twego dziwnego poglądu będę cytował zdanie po zdaniu aby lepiej się odnieść do poszczególnych kwestii. Aha, w kontekście pierwszego zdania Twego posta, sam się trochę pogrążasz późniejszym "Editem", zwróć uwagę. Persona 4 ukazała się dalej niż 2 lata temu - to pierwsze.JP July 10, 2008NA December 9, 2008 EU March 13, 2009 Prosta matematyka. Devil Summoner 2 to tak naprawdę żaden DS 2, a co najwyżej DS "półtorej", także też trudno mi to uznać za całkowicie nową grę - to po drugie.[tu wstaw tytuł jakiejś gry, np. "God of War"] [tu wstaw numerek większy niż 1, np. "2"] to też żaden sequel, bo [tu wstaw pseudo-argument, np. "jest ten sam silnik graficzny" tudzież "bo tak sobie ubzdurałem"].Odsłony na DeeSa faktycznie pominąłem i tutaj mój błąd, jednak mimo wszystko trudno mi stawiać gry z pierdołowatej (bądź co bądź) konsolki Nintendo na równym poziomie z "dużymi" tytułami z konsol stacjonarnych lub chociaż PSP. Nie twierdzę, że są one kiepskie, jednak pewne ograniczenia wynikające z możliwości sprzętu są rzeczą oczywistą i raczej nie wpływają one dodatnio na poziom produkowanych nań gier.To stwierdzenie tylko potwierdza to co powiedziałem przy okazji poprzedniego posta - jesteś zaślepiony bo chcesz grę tylko na PS3, a cała reszta to klapki na oczy i automatycznie bez grania coś gorszego, nie godnego rywalizacji z "dużymi" tytułami. Bzdura panie, bzdura.Nie w tych czasach.Tja, bo obecnie na konsole "nowej" generacji wychodzą pozycje o wiele bardziej ambitne i zróżnicowane niż miało to miejsce na PS2. Aha... ciekawych rzeczy się dowiaduję.Zresztą pomijam już, że robienie gier na DS'a, a na stacjonarkę to jak niebo, a ziemia, więc nawet nie dziwi mnie, że Atlus wybiera drogę na skróty do łatwej kasy.Ale czemu na skróty? Sam przyznałeś, że to jak niebo a ziemia. Persona 5 jest w produkcji a w międzyczasie, aby umilić oczekiwanie, Atlus wypuszcza wcale nie gorsze tytuły na inne konsole. Oczywiście, że chcą zarobić, ale co w tym dziwnego? Tym bardziej, że są to produkcje dobre?Gracz obiektywny = gracz zdystansowany, oceniający gry trzeźwym okiem, nie ulegający hype'owi i tanim sztuczkom developerów.Czyli nie Ty, najwyraźniej. Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że "gracz obiektywny" nie potrafi zrozumieć, iż produkcja gier na obecną generację konsol to proces trudny i długotrwały, że firma potrzebuje na to pieniędzy i czasu, oraz że nie wszystko co wychodzi na platformy inne niż stacjonarne jest próbą wyciągnięcia kasy i niekoniecznie prezentuje automatycznie gorszy poziom?Co do drugiej części Twojej wypowiedzi - dokładnie to samo odnosi się do wałkowanych od dłuższego czasu remejków Final Fantasy - niby ładniejsze, bardziej dopakowane i przyjemniejsze w odbiorze, ale jednak remake'i. TYLKO remake'i, a jak to one mają w zwyczaju - służą one głównie do szybkiego zbijania kasy na fanach. I nawet nie zaprzeczaj, że jest inaczej, bo już się kompletnie pogrążysz.Tupnij jeszcze nogą i zacznij krzyczeć. Wygląda na to, że sprawy sobie nie zdajesz z tego jakie bzdury w tym momencie wygadujesz. Otóż muszę Cię wyprowadzić z błędu i stwierdzić, że owszem - jest inaczej. Na własnym przykładzie - zakupiłem sobie remake'i Final Fantasy 1 i 2. Czemu? Bo jestem fanem? Gdzie tam. Zwyczajnie w te gry nie grałem nigdy wcześniej, a jakoś nie widziała mi się perspektywa grania w te już ich wiekowe odsłony na PSX powiedzmy, o NESie nie wspominając. PSP się do tego nadał idealnie, głównie ze względu na wprowadzone modyfikacje (save w dowolnym momencie, szybsze tempo rozgrywki, świetna muzyka, ładna grafika 2D), oraz mobilność. To samo zresztą mogę powiedzieć o Final Fantasy Tactics, Star Ocean 1&2, Persona PSP, Disgaea Afternoon of Darkness/DS i wielu innych. Ale w Twoim rozumowaniu zakupiłem to bo jestem zaślepionym fanem. A że same gry zostały wyprodukowane aby zarobić? DUH!Swoją drogą, ciekaw jestem czy jeżeli kiedyś na PS3 wyjdzie odświeżone FFVII to czy nie będzie czasem właśnie postrzegane jako dojarka do pieniędzy. Raczej będzie. I słusznie.Swoją drogą, gdyby Square-Enix chciał ot-tak łatwo zarobić pieniądze to już dawno by to zrobił. Zwróć uwagę, że to fani w tym momencie chcą remake'u i upominają się o niego przy każdej możliwej okazji. Co to by był za remake i jak by się prezentował w stosunku do oryginału to już zupełnie inna kwestia. Niemniej jednak z tym przykładem nie do końca trafiłeś w sedno sprawy. Wiesz, podaż i popyt - w podstawówce tego uczą.Najpierw denny sequel Devil Dummoner'a ($), następnie Remake P1 ($$), teraz P3P ($$$) no i kilka gier na DS'a, ale żadnej większej na stacjonarkę (czyt: totalny zlew na posiadaczy tychże sprzętów).Ad. Devil Summoner - Denny wg Ciebie. A jednak się sprzedał i zebrał przyzwoite noty oraz opinie. Ot przykłady:http://g4tv.com/games/ps2/53354/Shin-Megami-Tensei-Devil-Summoner-Raidou-Kuzunoha-vs-King-Abadon/review/ http://www.gametrailers.com/video/review-devil-summoner/52094 http://www.gamespot.com/ps2/rpg/devilsummonerkuzunoharaidoutaiabaddonou/review.html?tag=tabs%3Breviews Ad. Remake P1 - Patrz argumentacja wcześniej. Ja na takie wydanie nie narzekam. Ad. P3P - jak wyżej. Ale Ty zdajesz się wyznawać zasadę "Mi się nie podoba więc jest be a Atlus zbija tylko kasę - Foch!" Ad. totalny zlew posiadaczy stacjonarek - sugerujesz, że wydanie Devil Summoner 2 (stacjonarka) a wcześniej Persony 3 i 4 (stacjonarka) to "zlew", oraz, że proces produkcji nowej gry na konsolę, z którą firma nie miała wcześniej większej styczności to też "zlew"? Brawo dla tego pana! .Jestem autentycznie gotów sobie odrąbać głowę, że za jakiś czas zobaczymy P4P i remake dwójki.Mam nadzieje, że tak się stanie. Odnoszę się w tym momencie zarówno do pierwszej kwestii jak i drugiej .I wtedy znowu wrócę do tematu, żeby trochę ponarzekać na perfidne wyciąganie kasy, a Ty oczywiście - jako oczarowany miłośnik serii - ponownie staniesz na straży dobrego imienia Atlusa i zaczniesz odwracać kota ogonem, udając że nic takiego nie ma miejsca. Możesz, więc już sam zdjąć te klapki. Zakładając, że z takim nastawieniem nadal będziesz funkcjonował na forum, a z Twoim zdaniem ktokolwiek jeszcze będzie się liczył, to proszę bardzo. Ja bardzo chętnie zakupię zarówno ewentualny port P4 na PSP (jeśli będzie wprowadzał odpowiednią ilość nowości) jak i Persony 2 (bo nigdy wcześniej nie miałem z grą do czynienia, a na PSX jest dla mnie nieosiągalna). Atlus nic do tego nie ma, bo równie dobrze w międzyczasie zakupię pewnie stertę innych remake'ów/portów - z różnych powodów. W czym więc problem? Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że producent gry powinien mieć zakaz zarabiania pieniędzy?P:5 już powstaje, też tak słyszałem. Pytanie tylko kiedy ujrzy ona światło dzienne? I czy w ogóle na konsolę stacjonarną? I ile do tego czasu zdąży się ukazać zbijaczy kasy/wersji na DS'a? Tego zapewne dowiemy się w kolejnym odcinku z cyklu "- Atlus, why? - For money". (...) Zapowiedziana...po dwóch i pół roku od premiery P4...dobre. Świetne wręcz. Duke Nukem: Forever "też jakiś czas temu" został zapowiedziany. klikPatrz moja wcześniejsza ironiczna wypowiedź na temat produkowania gier w ciągu miesiąca, bo się w tym momencie załamałem i nic lepszego do głowy mi nie przychodzi. Ty to zawsze musisz mieć jakieś wytłumaczenie - nie ważne, że idiotyczne - ale musisz. Nie, nie oczekiwałem, że zrobią dla tych samych ulic absolutnie nowe ujęcia. Oczekiwałem kompletnie nowego miasta, kompletnie nowych lokacji. W tytule niby widnieje cyfra "2", więc chyba miałem prawo, żeby tak oczekiwać, nie sądzisz? Dalej - żywe i przekonujące ulice? Daj spokój, miasto jest okrutnie sterylne, a gdyby nie pałętający się po nim przechodnie to już w ogóle byłaby sieka. Sam wygląd ludzików jest okropny, w wydanej przeszło 8 lat temu Onimushy:2 widziałem lepsze modele. Zresztą, grafika to w sumie moje najmniejsze zmartwienie, gdyby cała reszta trzymała dość dobry poziom to nawet bym na tą grę nie psioczył. Szkoda, że nie trzyma.Nie wiem czego oczekiwałeś, ale weź pod uwagę, że zarówno pierwszy jak i drugi Devil Summoner, pomimo kiepskiego wykonania audiowizualnego, przyjął się bardzo dobrze, czego też przykłady podałem wcześniej. Odnośnie miast, właśnie ci przechodnie, a także samochody i tramwaje, nadają otoczeniu życia, w przeciwieństwie do typowo jRPGowych wiosek z ludzikami wbitymi w ziemię. Oprócz tego, przedstawienie całości na prerenderowanych tłach tylko pomogło jeśli chodzi o ukazanie drobnych szczegółów. W innym jRPG byś miał statyczne bloki-domki najprawdopodobniej. A co do reszty gry - Twoje zdanie, nie musi Ci się podobać, ale przynajmniej byś nie dorabiał tutaj teorii spiskowych, bo zaraz się dowiem, że to Rosjanie są winni katastrofy Tupolewa.Spędziłem ponad 8 godzin, pomimo usilnych chęci, stalowych nerwów jak i anielskiej cierpliwości więcej nie dałem rady. Może i system faktycznie został przemodelowany, ale ja niestety tego nie zauważyłem. Powód tego jest prosty - nawet nie chciało mi się w niego wkręcać. Albo i nie...szkoda w ogóle się produkować, Twoje argumenty i tak są kiepskie i bez jakiejkolwiek siły przekonania. ja poniżej pewnych norm nie lubię schodzić"Ja" "ja" "ja" - wszystko ma być po Twojej myśli a jeśli nie jest to jest złe, niezależnie od tego co o tym sądzą pozostali. A nawet jeśli kwestia audio jest cięciem kosztów, to jakoś drastycznie na grę nie wpływa, tym bardziej, że później pojawiają się elementy, którym voice-acting mógłby nieco zaszkodzić, co też wspomniałem wcześniej.Czytaj dokładnie, a nie smaruj nochalem po monitorze - przecież napisałem już chyba ze 100 razy, że nie ważne co dodadzą do tej gry, i na jaką konsolę ona nie wyjdzie, to i tak będzie tylko odgrzewanka.Czytaj dokładnie - i co z tego? ;>To fajnie, że fani są zadowoleni, a reszta ma okazję w końcu spróbować Persony. Naprawdę, cieszy mnie to bardzo. Jest tylko jeden mały szkopuł - kompletnie nie zmienia to faktu, że pod względem polityki Atlus coraz bardziej = Square Enix. No, ale jeżeli nie masz nic przeciwko, to spoko, z tym że od tego momentu nawet nie chcę od Ciebie słyszeć narzekania na to co robi S-E. Bo w końcu nie robi niczego, czego nie robiliby już ojcowie SMT.Ale pod jakim względem Atlus = Square Enix? Że wydaje dużo gier? Jak już wspomniałem, chwała im za to. Problem u Square nie polega na tym, że wydają gier dużo, ale raczej, że wiele z nich jest coraz częściej po prostu kiepska lub przeciętna. Na grach Atlusa póki co się nie zawiodłem z tych co grałem. Jedne są lepsze, inne trochę mniej, ale podstaw do większych narzekań nie mam. Nie mam też nic do remake'ów czy portów. W końcu im większa ilość platform na które gra zostaje wydana tym większa jej dostępność i zarazem popularność. A odświeżona oprawa czy wprowadzone zmiany tylko zachęcają do styczności, gdyż niwelują problem przestarzałego lub nie do końca sprawdzonego systemu rozgrywki. O umożliwieniu styczności z grą osobom, które wcześniej nie miały takiej szansy też wspominałem wcześniej.Jak bardzo byś się teraz nie naprodukował to wiedz jedno - nie jesteś w stanie odwieść mnie od przekonania co do polityki Atlusa nastawionej na łatwy i szybki zarobek. I może mam klapki na oczach, ale jedno jest pewne - nie ja jeden.Jest Was więcej? Aww crap...Dobrze też, że przyznajesz się do zaślepienia - nie będę w takim razie kontynuował dyskusji. Ze ścianą mogę pogadać bez wykorzystania Internetu . Kończąc ten wywód, Kazuo, nie wiem czy robisz to celowo jako internetowy Troll, czy też zwyczajnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale świat jest o wiele bardziej rozległy niż "ja" i "moje zdanie". Krytykujesz mnie i moje argumenty bez szczególnego powodu, podczas gdy sam przez całą tę dyskusje nie zastanowiłeś się nad najbardziej banalnymi i przytoczonymi przeze mnie kwestiami, oraz nie wyjaśniłeś żadnej z tych, na które cały czas narzekasz. Wygląda to tak, że żyjąc w jakimś swoim własnym świecie wyrobiłeś sobie zdanie, iż "tak jest i już", mnie (oraz po części innych, uogólniając do "fanów") obrażasz, a większość prób uzasadnienia całości tak naprawdę przemawia na Twoją niekorzyść. Nie wiem gdzie tkwi problem, ale patrząc na opinię innych osób w tym temacie na pewno nie w fakcie wydania odświeżonych wersji gry na inną niż wcześniej platformę. Twoje obecne rozumowanie jest takie, że już tu i teraz ukazać się powinna nowa część SMT na PS3 lub X360, jej produkcja nie powinna zająć dłużej niż rok, a wszystko inne co wychodzi w międzyczasie, niezależnie od faktycznej jakości, to próba wyłudzenia kasy od "ślepych fanów" - bo kto to widział wydawać jakiekolwiek gry na handheldy! Nie lubisz też remake'ów i portów - spoko, nikt Ci ich kupować każe (czego i tak pewnie nie robisz tylko ściągasz piraty). Zauważ jednak, że jest wiele osób skłonnych taki produkt nabyć. Powody są różne, niekoniecznie zaślepienie, co też przytoczyłem wcześniej, ale Ty wszystko musisz uogólnić aby pasowało do Twojej ubzduranej wizji wszechświata, gdzie wszyscy są bezmózgimi fanboy'ami, niezależnie od faktycznych intencji i powodów dla których decydują się na zakup. Ten twój świat jest w ogóle fascynujący, bo najwyraźniej nikt w nim nie słyszał o czymś takim jak biznes, lecz wszyscy tworzą gry tylko po to aby uszczęśliwić klienta i spełnić jego zachcianki - oczywiście tylko i wyłącznie na PS3/X360 - jak gdyby chęć zarobku była rzeczą złą i przeklętą. Twojego zdania na temat poszczególnych gier zmieniać nie będę. Na gust wpływu nie ma. Przykre jednak, że oczekujesz, iż wszyscy będą myśleć tak jak Ty i godzić się z Twoim zdaniem, a w przeciwnym wypadku zaczynasz ich obrażać i kategoryzować. No ale trudno, niemniej jednak rzuć okiem na to, tak w kontekście swoich wypowiedzi. Sam może i nie byłem do końca fair, ale niestety są sytuacje, które i mnie potrafią wyprowadzić z równowagi. Jeśli o mnie chodzi, o Personach, SMT i produkcjach Atlusa wypowiedziałem się już dostatecznie - ci bardziej rozgarnięci użytkownicy na pewno już to zauważyli. Owszem, jestem fanem serii, ale to dlatego, że pomimo mocnych korzeni cykl nadal potrafi zaoferować coś świeżego, a Atlus pomimo cięć w kosztach produkcji oferuje gry na znacznie wyższym poziomie niż wiele firm, które na dobre zagościły w sferze current-genowych stacnonarek. Nie widzę w tym nic złego. Dziękuję za uwagę a pozostałych przepraszam za częściowego offtopa i zaognioną atmosferę. Cytuj
dżar 166 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 Omg ludzie dajcie se siana i przestańcie się wzajemnie trollować i zamiast tego leźta grać. Przy p3 spędziłem grubo ponad 100h i przy p3p będe miał wynik podobny, co z tego że rehash? Wystarczy mi to że jest inny storyline jeśli weźmiemy babkę(no nie aż tak inne ale sporo różnic jest). Póki co przechodzę sobie Persone 2: Innocent Sin - perełka i zaraz obok nocturne imo najlepszy rpg jaki wydał Fatlus. Poważnie, iść grać w to zamiast się kłócić-od czego ma się emulator psxa/ psp ? Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 JP July 10, 2008 Oczywiście masz mnie tutaj. Nie wiem jakim cudem, ale zaje'białem się z nazwą miesiąca. [tu wstaw tytuł jakiejś gry, np. "God of War"] [tu wstaw numerek większy niż 1, np. "2"] to też żaden sequel, bo [tu wstaw pseudo-argument, np. "jest ten sam silnik graficzny" tudzież "bo tak sobie ubzdurałem"]. Nic podobnego, każdy z podanych przeze mnie argumentów był bardzo solidny. A powołanie się tutaj "np." na God of War'a z daleka zalatuje głupotą, bo akurat ta seria - w porównaniu do wielu gier Atlusa - z części na część stara się wnosić coś nowego. A w najgroszym wypadku nie atakuje gracza po raz wtórny: - tą samą, praktycznie niezmienioną oprawą wizualną - tymi samymi lokacjami (LOL) - tymi samymi powielanymi błędami i niedoróbkami To stwierdzenie tylko potwierdza to co powiedziałem przy okazji poprzedniego posta - jesteś zaślepiony bo chcesz grę tylko na PS3, a cała reszta to klapki na oczy i automatycznie bez grania coś gorszego, nie godnego rywalizacji z "dużymi" tytułami. Bzdura panie, bzdura. Nie no, sorry, ale seriously - ile minęło czasu od kiedy current-geny zagościły na rynku? 3 - 4 lata? A ile do tej pory ukazało się gier Atlusa na te stacjonarki? No właśnie. A kiedy ukaże się pierwsza? Za kolejne 3? I tutaj mylisz się co do jednej rzeczy - to nie jest zaślepienie, ale zniecierpliwienie oraz irytacja. Irytuje mnie, że Atlus zamiast skupić się na produkcji kolejnego większego SMT woli zbijać bąki przy swoich remake'ach. Wnioskuję z tego dwie rzeczy: - firma ma wyje'bane na właścicieli current-genów - ewidentnie leci na kasę Ja jakoś nie boję się tego powiedzieć - duże produkcje na stacjonarki w większości są po prostu lepsze od gier na kieszonsolki. Pomijając, że ładniejsze (co oczywiste), bardziej rozbudowane i atrakcyjniejsze, to siłą rzeczy mają one większy rozmach. Tutaj nie potrzeba żadnych klapek na oczach. To jest fakt. I naprawdę ciekaw jestem czy jak już wyjdzie Persona:5 (o ile w ogóle jeszcze wyjdzie na tej generacji), to czy też będziesz stawiał ją na równi z tytułami z DS'a. Czyli nie Ty, najwyraźniej. Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że "gracz obiektywny" nie potrafi zrozumieć, iż produkcja gier na obecną generację konsol to proces trudny i długotrwały, że firma potrzebuje na to pieniędzy i czasu, oraz że nie wszystko co wychodzi na platformy inne niż stacjonarne jest próbą wyciągnięcia kasy i niekoniecznie prezentuje automatycznie gorszy poziom? Ależ rozumiem, jakie wymagania stawia firmie stworzenie nowoczesnej gry na current-geny. Naprawdę. Dlatego też wcale nie dziwię się Atlusowi, że ratuje się w taki, a nie inny sposób. Co jednak nie znaczy, że musi mi się to podobać. Swoją drogą ciekawe, że jakoś inne firmy nie zniżają się do poziomu Atlusa wydając jedną czy dwie porządne gry na stacjonarki (a może i nie - warto dodać), a w "międzyczasie" tonę wyciągaczy kasy. Bo za takie uznaję zarówno remake P1 jak i P3P. I piszę to w tym momencie jako bardzo obiektywny gracz. Tupnij jeszcze nogą i zacznij krzyczeć. Wygląda na to, że sprawy sobie nie zdajesz z tego jakie bzdury w tym momencie wygadujesz. Otóż muszę Cię wyprowadzić z błędu i stwierdzić, że owszem - jest inaczej. Na własnym przykładzie - zakupiłem sobie remake'i Final Fantasy 1 i 2. Czemu? Bo jestem fanem? Gdzie tam. Zwyczajnie w te gry nie grałem nigdy wcześniej, a jakoś nie widziała mi się perspektywa grania w te już ich wiekowe odsłony na PSX powiedzmy, o NESie nie wspominając. PSP się do tego nadał idealnie, głównie ze względu na wprowadzone modyfikacje (save w dowolnym momencie, szybsze tempo rozgrywki, świetna muzyka, ładna grafika 2D), oraz mobilność. To samo zresztą mogę powiedzieć o Final Fantasy Tactics, Star Ocean 1&2, Persona PSP, Disgaea Afternoon of Darkness/DS i wielu innych. Ale w Twoim rozumowaniu zakupiłem to bo jestem zaślepionym fanem. A że same gry zostały wyprodukowane aby zarobić? DUH Swoimi wypowiedziami najwyraźniej usilnie starasz się mi udowodnić, że remake'i mogą spokojnie egzystować na tym samym poziomie co nowe, świeże tytuły. Prawda jest jednak taka, że to są, były i zawsze będą zwyczajne maszynki do szybkiego i łatwego zarabiania pieniędzy. Nie ważne w jakiej formie i postaci. Mogą to być gry dobre, ale jednak służące przede wszystkim do dojenia kasy...po raz wtórny. Trudno żeby developer wydający takie produkty zaplusował w oczach graczy. No, na pewno nie w moich. Swoją drogą, gdyby Square-Enix chciał ot-tak łatwo zarobić pieniądze to już dawno by to zrobił. Zwróć uwagę, że to fani w tym momencie chcą remake'u i upominają się o niego przy każdej możliwej okazji. Co to by był za remake i jak by się prezentował w stosunku do oryginału to już zupełnie inna kwestia. Niemniej jednak z tym przykładem nie do końca trafiłeś w sedno sprawy. Wiesz, podaż i popyt - w podstawówce tego uczą. Szczerze to nie mam zielonego pojęcia na co jeszcze czeka S-E. Mistrzowie w dymaniu swoich flagowych serii na pewno jednak mają w zanadrzu jakiś diaboliczny plan i kiedyś z pewnością uderzą. Nie ma innej opcji. Nie zdziwiłbym się, gdyby taki remake FFVII zarobiłby więcej niż dwie XIII-stki razem wzięte, w końcu sentyment w parze z hypem mogą stanowić bardzo silną broń przeciwko portfelom potencjalnych klientów. Ad. Devil Summoner - Denny wg Ciebie. A jednak się sprzedał i zebrał przyzwoite noty oraz opinie. Ad. totalny zlew posiadaczy stacjonarek - sugerujesz, że wydanie Devil Summoner 2 (stacjonarka) a wcześniej Persony 3 i 4 (stacjonarka) to "zlew", oraz, że proces produkcji nowej gry na konsolę, z którą firma nie miała wcześniej większej styczności to też "zlew"? Brawo dla tego pana! Brawo!. Argumentacja tych recenzentów przemawia do mnie tak samo jak Twoja. Starając się być maksymalnie obiektywny Summonera najwyżej określiłbym mianem gry nieco poniżej przeciętnej. Nigdy w życiu nic ponad to, no chyba że po pijaku. I tak, wydanie DS'a 2 to był dla mnie zlew. O ile nie soczysta charcha splunięta prosto w twarz. Co do ostatniej Persony natomiast, to jej premiera miała już miejsce dosyć spory kawał czasu temu, a co od tego czasu dostaliśmy? Info, że kolejna część "się robi". Bez żadnych konkretów, bez nawet jakiejkolwiek wstępnej choćby daty wydania. Ale spoko, bo przecież ten czas oczekiwania umila nam po raz kolejny P:3. Jakoś damy radę Mam nadzieje, że tak się stanie. Odnoszę się w tym momencie zarówno do pierwszej kwestii jak i drugiej . No właśnie zdążyłem zauważyć, że łykasz wszystko co Ci poczciwy Atlus podrzuci na talerz. Jak na prawdziwego fana(tyka) przystało. Patrz moja wcześniejsza ironiczna wypowiedź na temat produkowania gier w ciągu miesiąca, bo się w tym momencie załamałem i nic lepszego do głowy mi nie przychodzi. Jest różnica między produkowaniem gry "w ciągu miesiąca", a w ciągu 5-6 lat. Jak już wcześniej napisałem - rozumiem, że to nie takie hop-ziup stworzyć tak zaawansowany produkt w krótkim czasie, ale no bez (pipi) przesady. Ile można czekać? Ciekawe, że inni twórcy tak nie ociągają się ze swoimi seriami? W końcu Atlus nie robi przecież żadnych ultra-zaawansowanych gier pokroju Heavy Rain czy God of War. Więc czemu trzeba tyle czekać? Możesz mi to wyjaśnić panie facepalm? Ale pod jakim względem Atlus = Square Enix? Że wydaje dużo gier? Jak już wspomniałem, chwała im za to. Rany, gdzie moja łopata? Skup się. Atlus = Square Enix nie z tego powodu, że wydaje dużo gier, ale z tego, że podobnie gra na naszych portfelach. Remake tu, remake tam, a bez odcinania kuponów to tylko od święta. Jak bardzo byś się teraz nie naprodukował to wiedz jedno - nie jesteś w stanie odwieść mnie od przekonania co do polityki Atlusa nastawionej na łatwy i szybki zarobek. I może mam klapki na oczach, ale jedno jest pewne - nie ja jeden. Jest Was więcej? Aww crap... Nie, miałem na myśli Ciebie i Twoje ewidentne fanbojstwo w kierunku gier Atlusa, a które uwidacznia się ilekroć spróbujesz napisać coś o P3P. Krytykujesz mnie i moje argumenty bez szczególnego powodu, podczas gdy sam przez całą tę dyskusje nie zastanowiłeś się nad najbardziej banalnymi i przytoczonymi przeze mnie kwestiami, oraz nie wyjaśniłeś żadnej z tych, na które cały czas narzekasz Nic podobnego, na większość przytoczonych przez Ciebie kwestii starałem się w miarę możliwości odpowiadać (sorry tylko, że dalej nie pociągnąłem wątku Devil Summonera, no ale ile można pisać o (pipi)e maryny), jednak najwyraźniej Twoje własne zaślepienie Atlusem nie pozwoliło Ci pewnych spraw ogarnąć. Trudno, starałem się. Wygląda to tak, że żyjąc w jakimś swoim własnym świecie wyrobiłeś sobie zdanie, iż "tak jest i już" Warto zaznaczyć, że pewne sprawy przedstawione tutaj faktycznie działają na zasadzie "tak jest i już". Na przykład wątek dotyczący remejków jako zwyczajnych wyciągaczy kasy. To jest fakt, a Ty przez ładnych kilka postów próbowałeś temu zaprzeczać , żeby na końcu skwitować rozbawionym "i co z tego?". No to kurde sorry, ale tak właśnie wygląda dyskusja z Tobą. Cholera wie co Ci w ogóle chodzi po głowie. mnie (oraz po części innych, uogólniając do "fanów") obrażasz, a większość prób uzasadnienia całości tak naprawdę przemawia na Twoją niekorzyść. Twojego zdania na temat poszczególnych gier zmieniać nie będę. Na gust wpływu nie ma. Przykre jednak, że oczekujesz, iż wszyscy będą myśleć tak jak Ty i godzić się z Twoim zdaniem, a w przeciwnym wypadku zaczynasz ich obrażać i kategoryzować. A gdzie ja Cię niby obraziłem? Ja tylko twierdzę, że jesteś zaślepionym fanem uniwersum SMT i wszystko co ma "Persona" w nazwie łykasz bez popity. No offence, to tylko takie luźne spostrzeżenie po przeczytaniu kilku Twoich postów. Za obrazę można co najwyżej uznać Twoją odpowiedzieć skierowaną do szczurka, z poprzedniej strony: nie chce zabrzmiec jak debilZa późno. Poza tym nie dopatrzyłem się tutaj szczególnych przypadków obrażania. Twoje obecne rozumowanie jest takie, że już tu i teraz ukazać się powinna nowa część SMT na PS3 lub X360, jej produkcja nie powinna zająć dłużej niż rok, a wszystko inne co wychodzi w międzyczasie, niezależnie od faktycznej jakości, to próba wyłudzenia kasy od "ślepych fanów" - bo kto to widział wydawać jakiekolwiek gry na handheldy! Odpowiedzi na te i inne stwierdzenia masz u góry, nie ma sensu żebym kolejny raz pisał to samo. Nie lubisz też remake'ów i portów - spoko, nikt Ci ich kupować każe (czego i tak pewnie nie robisz tylko ściągasz piraty). Zauważ jednak, że jest wiele osób skłonnych taki produkt nabyć. Powody są różne, niekoniecznie zaślepienie, co też przytoczyłem wcześniej, ale Ty wszystko musisz uogólnić aby pasowało do Twojej ubzduranej wizji wszechświata, gdzie wszyscy są bezmózgimi fanboy'ami, niezależnie od faktycznych intencji i powodów dla których decydują się na zakup. Ten twój świat jest w ogóle fascynujący, bo najwyraźniej nikt w nim nie słyszał o czymś takim jak biznes, lecz wszyscy tworzą gry tylko po to aby uszczęśliwić klienta i spełnić jego zachcianki - oczywiście tylko i wyłącznie na PS3/X360 - jak gdyby chęć zarobku była rzeczą złą i przeklętą. No proszę, przed chwilą psioczyłeś, że Cię obrażam i kategoryzuję, a teraz sam wyzywasz mnie od złodziejów. Przechodząc mimowolnie na wątek grupy odbiorców remake'ów Person rzeczywiście niepotrzebnie uogólniłem, wrzucając wszystkich do jednego worka. Od samego początku zależało mi przede wszystkim na tym, żeby wyrazić swoje zdanie na temat aktualnej polityki Atlusa i skrytykować sprawę P3P, jednak w między czasie trochę rozminąłem się z głównym tematem dyskusji i niepotrzebnie zacząłem nawijać o Devil Summonerze (notabene już tu kiedyś wałkowanym) i kilku innych mniej znaczących, niepotrzebnych kwestiach. Ten post niejako kieruje dyskusję na właściwe tory. I żeby postawić sprawę jasno - od nikogo nie wymagam, żeby myślał tak jak ja, jak i nie uważam, że moje poglądy są jedyne słuszne czy absolutne. Może tak to wynika z moich postów, ale wcale tak nie jest. Na przyszłość postaram się dokładniej dobierać słowa, żeby nie zostać źle zrozumianym. Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 Nie mam już ani siły ani ochoty z Tobą "dyskutować". Ubzdurałeś sobie, że remake'i i porty to zło wcielone nie mające prawa bytu "bo tak jest i już!"; produkowanie gier dla zarobku to jakaś paskudna praktyka - bo najlepiej aby robili to za darmo i nie myśleli o pieniądzach; odświeżone/ulepszone wersje gier kupują tylko i wyłącznie ślepi fani; ja jestem fanboy bo nie krytykuję dla samego krytykowania żadnej gry SMT (no przykro mi, że wszystkie jak dotychczas mi się podobały); a cały świat powinien robić wszystko po Twojej myśli aby dogodzić Tobie i tylko Tobie. Tak, właśnie to wynika z Twoich postów, bo inaczej tego wszystkiego zrozumieć się nie da. Zwyczajnie się poddaje w tym miejscu bo to nie ma sensu, a także innych zaczyna denerwować jak widać. Idź pograć sobie w coś dużego na PS3, ja wracam się bawić przy Strange Journey. Adios! Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 3 czerwca 2010 Opublikowano 3 czerwca 2010 (edytowane) produkowanie gier dla zarobku to jakaś paskudna praktyka Wszystkie gry są robione tylko i wyłącznie z tego powodu, nieważne czy remake, czy nowość. edit: nie tłumaczę Tobie, tylko ogółowi. Edytowane 3 czerwca 2010 przez Hela Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 3 czerwca 2010 Opublikowano 3 czerwca 2010 produkowanie gier dla zarobku to jakaś paskudna praktyka Wszystkie gry są robione tylko i wyłącznie z tego powodu, nieważne czy remake, czy nowość. No shit ;>. Przeczytaj dobrze całość posta (tym razem wcale nie długiego), bo akurat mnie tego tłumaczyć nie musisz. A ogół offtopa proponuję już zakończyć. Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 4 lipca 2010 Opublikowano 4 lipca 2010 (edytowane) No już tylko dni dzielą nas od premiery p3p w USA Ja już zamieniłem NDSa na PSP, gra również zamówiona....nie mogę się doczekać Edytowane 4 lipca 2010 przez sakiu Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 6 lipca 2010 Opublikowano 6 lipca 2010 Składał ktoś preorder w eStarland? Gra teoretycznie jest już dostępna ("Usually ships within 24 hours") aczkolwiek w statusie nadal mam preorder. Co prawda dzień u nich się dopiero zaczyna, więc mam nadzieję, że dziś to wyślą. Zamówiłem razem z P3P nowego Harvest Moona na PSP ale jego dostępność zmieniła się z 24h na 1-2 days. A że to jest eStarland to mam obawy czy przypadkiem o niczym nie mówiąc nie czekają teraz na dostawę, która opóźni wysyłkę. Tym samym będę wdzięczny za info jeśli ktoś otrzyma potwierdzenie wysyłki. Cholera, nie mogę się doczekać ;>. PS. Aha, ta preorderowa czapeczka jest tylko w gamestopach i amazonach. W sumie dobrze - nie będą sobie życzyć więcej za wysyłkę jak to miało miejsce z poprzednią Personą. Cytuj
Paliodor 1 767 Opublikowano 6 lipca 2010 Opublikowano 6 lipca 2010 Zdajcie relację jak wyszła im ta Persona 3Portable, gdyż ja niestety muszę się jeszcze wstrzymać z zakupem (brak kasy...), w między czasie umilam sobie czas kończeniem SMT:Lucifers Call, genialna gra. btw. Suavek co to za nowy HM niby jest na PSP. Chodzi tobie o tentytuł ? Szczerze to pierwszy raz o tym słyszę, ale z tego co zobaczyłem na sieci to zapowiada się ciekawy tytuł. Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 6 lipca 2010 Opublikowano 6 lipca 2010 "We just want to let you know that the release date of Persona 3 Portable (PSP) you ordered has been changed to 07/07/2010." Ech, no to się zaczyna. Ciekawe co eStarland napisze jutro. @Paliodor, tak, ten HM. Podobno całkiem dobry i jednocześnie klasyczny, bez szczególnych udziwnień. Ale pewnie poczeka dość sporo na swoją kolej skoro przyjdzie w paczce razem z P3P ;>. Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 7 lipca 2010 Opublikowano 7 lipca 2010 (edytowane) CHOLERAAAAAAA no bez jaj..... mam nadzieję, że dzisiaj nie przeciągnie się o miesiąc >.< EDIT: Dostępne już na PSS Edytowane 7 lipca 2010 przez sakiu Cytuj
Killabien 553 Opublikowano 7 lipca 2010 Opublikowano 7 lipca 2010 Jak ktos już troche pogra i będzie grał dziewczyną to niech napisze coś o tym. Cytuj
Suavek 4 695 Opublikowano 7 lipca 2010 Opublikowano 7 lipca 2010 Your eStarland order has been shipped. Date Shipped: 07/07/2010 PSP / Harvest Moon: Hero/Leaf Valley PSP / Persona 3 Portable Hohihohiho ;> Teraz tylko mieć nadzieję, że USPS i Poczta Polska nie zawiodą, a celnicy nie dorzucą żadnego vatu. Oby też bateria w PSP wytrzyma ładowanie kilka razy dziennie w najgorszych (najlepszych) przypadkach ;p. Can't wait. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.