Snake_Plissken 928 Opublikowano 4 maja 2008 Opublikowano 4 maja 2008 Moglby ktos napisac jak gra chodzi po zainstalowaniu patcha? Podczas największych zadym (np. wybuchy kilku beczek) gra pochrupie, a tak to gra jest płynna. Cytuj
ArturNOW 7 Opublikowano 6 maja 2008 Opublikowano 6 maja 2008 Powiem tak. Zacząłem grać w Episode One i w jednym miejscu na początku jest tragedia. Chodzi o tę szklaną dużą winde w Cytadeli, co z góry spadają wielkie częsci. Już będąc na górze i stojąc na windzie (zjeżdza się nią) spojrzenie w dół to 3 fps... w góre w tym momencie jest dobrze. Ale później się zjeżdza i trzeba łapać te spadające części to czym niżej tym gorzej, tragedia. Dziwne, bo ten moment nie wygląda na wymagający graficznie... Cytuj
gatling 0 Opublikowano 6 maja 2008 Opublikowano 6 maja 2008 Według mnie patch nie ma żadnego wpływu na płynność rozgrywki - sprawdzałem "miejsca" w których gra zauważalnie zwalniała w episode 1 i episode 2 - brak zmian ale nadal jest to pozycja świetnia i każdemu miłośnikowi fpp ją polecam. Spowolnienia "drastyczne" są tylko w kilku miejscach przez całe half life 2 wraz z dodatkami po zatym jest jak najbardziej wporządku. Cytuj
mrynk 110 Opublikowano 4 czerwca 2008 Opublikowano 4 czerwca 2008 (edytowane) I ja tez kupilem Orange Box na PS3 (troche z ciekawosci a troche z przekory zamiast porazki zwanej Haze). Dodam tez za mam HL2 i EP1 na PC i ciagne go w 1920x1200 wszystko co jest mozliwe to na max i srednia 72 fps - wiec wiem jak wyglada ta gra w najlepszym mozliwym wydaniu. No i po tych wszystkich recenzjach spodziewalem sie jakiegos mega gniota. A tu mila niespodzianka. Przeszedlem wlasnie HL2, EP1 i EP2 w calosci. Zadnych dropow framerate'u do 5 fps uniemozliwiajacych gre jak pisano w recenzjach po prostu nie ma. Pisano ze gra staje w miejscu = totalna bzdura i klamstwo ! Maksymalne dropy jakie uswiadczylem to powiedzmy z 18-20 fps w kilku miejscach w kazdej czesci trylogii - ale i tak duzo plynniejsze te 'maksy' niz np obracanie kamera wokol Niko w GTA4 w parku z fontanna z kula ziemska. Generalnie w trylogii animacja dziala tak samo lub odrobine lepiej niz R6V lub Timeshift. Trzyma 30fps: HL2 w 92%, EP1 w 80 %, a EP2 w 60%. Do tego np w HL2 tekstury z najblizszej odleglosci wygladaja lepiej niz na PC - lepsze filtrowanie AF. I dodane zostaly dynamiczne cienie nawet w HL2, czego w wersji na PC nie ma (doszlo dopiero w Epizodach). Ogolnie bardzo polecam jak ktos nie gral (zwlaszcza ze pewnie juz taniej mozna dostac) - bo ta gra jest wciaz najlepszym FPS-em w singlu (grywalnosc, fabula, klimat, grafa, AI, rozmiar, projekt i roznorodnosc leveli, roznorodnosc rozgrywki, wstawki muzyczne - ogolnie jakosc caloksztaltu i spojnosc) i jeszcze zadna gra jej nie pobila : 10/10. Edytowane 4 czerwca 2008 przez mrynk Cytuj
Emet 1 092 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 Moze i wersja na PS3 nie jest gniotem... Nie zmienia to faktu, ze ludzie odpowiedzialni za porty konsolowe (nawet na X360) to partacze jakich malo. Na tych konsolach te gry powinny smigac w 1080p, 4xAA, z wysokim anizo w 60fps bez zadnych zwolnien. Cytuj
CHINDOOS 8 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 Ja też niedawno nabyłem "skrzynkę pomarańczy" i jestem bardzo miło zaskoczony (narazie gram w HL2). Po pierwsze grafiką która mi się bardzo podoba. Oświetlenie, tekstury, woda, AA. Wszystko na wysokim poziomie, a w recenzjach pisali że jest kiepsko. Jeżeli w e1 i e3 ma być jeszcze lepiej to j nie mam pytań. Tylko animacja postaci z poprzedniej epoki, ale to zrozumiałe.... bo gra jest z poprzedniej epoki :> Drugie co mnie zaskoczyło to klimat. Gra ma to coś! Cytuj
mrynk 110 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 No ba ! Mowiac tylko o podstawowym Half-Life2: Gra jest stara, a wciaz zaden inny FPS jej w singlu nie podskoczyl. Robili ja cztery lata i zrobili gre mistrzostwo. No i dluga jest. Nie to co teraz: konkurencja produkuje gry jeszcze dluzej a rozgrywki wystarcza na 8h.... totalny brak zawartosci. PS. Tego sie najbardziej obawiam w Killzone2: 5 lat developing = a pewnie bedzie 10h gry max. A powinno byc 20h !!! HALF-LIFE 2 RULEZ !!!! (jedynka tez ) Cytuj
KOMODO 83 Opublikowano 5 czerwca 2008 Autor Opublikowano 5 czerwca 2008 No ba ! Mowiac tylko o podstawowym Half-Life2: Gra jest stara, a wciaz zaden inny FPS jej w singlu nie podskoczyl. Robili ja cztery lata i zrobili gre mistrzostwo. No i dluga jest. Nie to co teraz: konkurencja produkuje gry jeszcze dluzej a rozgrywki wystarcza na 8h.... totalny brak zawartosci. PS. Tego sie najbardziej obawiam w Killzone2: 5 lat developing = a pewnie bedzie 10h gry max. A powinno byc 20h !!! HALF-LIFE 2 RULEZ !!!! (jedynka tez ) Gdzie 20?! 40! 80! Albo i 200! Ludzie, czy wy naprawdę nie odczuwacie monotonii po np. 20 gry w strzelankę? Cytuj
mrynk 110 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 I tu wlasnie HL2 wymiata: fabula, roznorodnosc lokacji i klimatow. Rozne zagadki/zadania do wykonania. Ja preferuje gry co je sobie moge po 3h dziennie przez tydzien czy poltora przejsc. Value for money ! A nie jeden weekend i koniec.... Cytuj
KOMODO 83 Opublikowano 5 czerwca 2008 Autor Opublikowano 5 czerwca 2008 To w koncu value czy lenght? Racja - HL ma znakomita fabule, postaci, lokacje i klimat. To bardzeij przygodowy shooter a nizej strzelawka sama w sobie, stad dlugosc gry jest UZASADNIONA. A po jaka cholere Killzone mialby trwac 20-30 h? Wszak to czysty fun i demolka, nie ma tam miejsca na rysy psychologiczne i rozbudowany scenariusz. Rozne gry, rozne dlugosci. FF oze trwac 50-60 h i nie ma nudy, MGS moze trwac 20 i nie ma nudy, Killzone moze trwac i 100 h i byc tym samym najnudniejsza strzelanka w dziejach. Ja w przypadku Killzone 2 licze na 10 h gry, bo tak nakazuje obyczaj. Po prostu, strzelanki tyle trwaja. Cytuj
grzes_l 9 Opublikowano 9 lipca 2008 Opublikowano 9 lipca 2008 Niezly krok - list otwarty do producentow OB mysle ze daje to niezly smaczek w srodowisku i mam nadzieje ze wymusi jakas reakcje. http://scrawlfx.com/2008/07/the-orange-box...rom-petitioners Cytuj
newyorkdanzig 2 Opublikowano 27 stycznia 2009 Opublikowano 27 stycznia 2009 bedzie mozliwosc kupna (DLC) samej gry Portal? bo kiedys gdzies czytalem albo mi sie wydaje... Cytuj
Jazdaone 3 Opublikowano 28 stycznia 2009 Opublikowano 28 stycznia 2009 PS. Tego sie najbardziej obawiam w Killzone2: 5 lat developing = a pewnie bedzie 10h gry max. A powinno byc 20h !!! powiem ci szczerze ze ja to w strzelankach singla to nawet nie tykam. tak bylo w przypadku HL2 - jedynie zainstalowalem Couter Strike i nigdy singla nie przeszedlem. identyczna sytuacja powtorzyla sie z COD 4 i COD 5 i podejrzewam ze killzone 2 tez nie odpale nawet singla. dzisiaj dla duzej ilosci osob singiel w strzelankach nie istnieje. z tego punktu widzenia to singiel moze trwac nawet 2h i nie bedzie to dla mnie wada. im mnije singla tym lepiej dopracowany multi - tak przynajmniej powinno byc w teorii. Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 28 stycznia 2009 Opublikowano 28 stycznia 2009 A źle robisz, bo w Half Life 2 fabuła ma gigantyczne znaczenie. W takim CoD 4 tryb single to dla ludzi bez online'u, tutaj zaś mamy całkiem konkretną historię. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 28 stycznia 2009 Opublikowano 28 stycznia 2009 Wątpię by źle robił. Jest typ gracza, który nie tyka singla w ogóle więc nawet jakby zagrał to za cholerę by mu się nie podobało. Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 10 marca 2009 Opublikowano 10 marca 2009 (edytowane) I tu wlasnie HL2 wymiata: fabula... To w koncu value czy lenght? Racja - HL ma znakomita fabule, postaci, lokacje i klimat. To bardzeij przygodowy shooter a nizej strzelawka sama w sobie, stad dlugosc gry jest UZASADNIONA. A po jaka cholere Killzone mialby trwac 20-30 h? Wszak to czysty fun i demolka, nie ma tam miejsca na rysy psychologiczne i rozbudowany scenariusz. Rozne gry, rozne dlugosci. FF oze trwac 50-60 h i nie ma nudy, MGS moze trwac 20 i nie ma nudy, Killzone moze trwac i 100 h i byc tym samym najnudniejsza strzelanka w dziejach. Ja w przypadku Killzone 2 licze na 10 h gry, bo tak nakazuje obyczaj. Po prostu, strzelanki tyle trwaja. A źle robisz, bo w Half Life 2 fabuła ma gigantyczne znaczenie. W takim CoD 4 tryb single to dla ludzi bez online'u, tutaj zaś mamy całkiem konkretną historię. Damn. Szkoda, że wersja konsolowa jest okrojona z fabuły. Bo jeśli wam chodzi o to, że przez pierwszych 10h grania ratuje się ojca jakieś laski to nie wiem czy można to nazwać genialną, znakomitą i złożoną fabułą. Nie uwzględniając pierwszych 30 minut fabuła prezentuje się banalnie. Gdyby nie klimat, świetne, różnorodne lokacje oraz fizyka i związane z nią zagadki logiczne byłaby to bardzo przeciętna strzelanka. Nie wiem jak ma się do historii część pierwsza ale dwójka nic do niej nie wnosi. Episod 0 opiera się na przejściu z punktu a do punktu b. Ucieczka z miasta, ratowanie jakiegoś naukowca itp. Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy traktują głównego bohatera jak jakiegoś półboga. "Freeman jesteś najlepszy", "Tylko ty możesz nas uratować", "Bez ciebie sobie nie poradzimy, chociaż nas jest piętnastu a ty jesteś tylko chuderlawym naukowcem." Typowo holywoodzki scenariusz. Wiem, że ma to związek z częścią pierwszą ale bez przesady. Gra jest genialna dzięki swojemu unikatowemu klimatowi, szybkiemu tempu akcji oraz chorym lokacjom i pomysłom. Nie warto jednak kupować jej, jak wy piszecie, dla fabuły. Jej po prostu nie ma. Edytowane 10 marca 2009 przez rkBrain Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 10 marca 2009 Opublikowano 10 marca 2009 Najśmieszniejsze jest to, że na oczy nie widziałeś jedynki. Wybaczam ci to znieważenie HL2. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 11 marca 2009 Opublikowano 11 marca 2009 Powiedzieć żę HL2 nie ma fabuły, to tak, jakbby powiedzieć że krowy nie dają mleka. <_< Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 11 marca 2009 Opublikowano 11 marca 2009 (edytowane) Najśmieszniejsze jest to, że na oczy nie widziałeś jedynki. Wybaczam ci to znieważenie HL2. A co ma jedynka do braku jakiejkolwiek historii w części drugiej? Odkąd pamiętam fabułę HL wychwalano tak bardzo jakby dorównywała MGS. A tu po w łączeniu gry wielkie rozczarowanie. "Idź i uratuj doktorka". Tylko, że po 10h grania ratowanie doktorka jest ciągle w toku. Edytowane 11 marca 2009 przez rkBrain Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 11 marca 2009 Opublikowano 11 marca 2009 Po prostu w jedynce nastąpiły wydarzenia, które w pełni uzasadniają to, że ludzie postrzegają Freemana jak jakieś bóstwo. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 12 marca 2009 Opublikowano 12 marca 2009 A co ma jedynka do braku jakiejkolwiek historii w części drugiej? Odkąd pamiętam fabułę HL wychwalano tak bardzo jakby dorównywała MGS. A tu po w łączeniu gry wielkie rozczarowanie. "Idź i uratuj doktorka". Tylko, że po 10h grania ratowanie doktorka jest ciągle w toku. Dla ciebie fabuła HL2 to idź i uratuj doktorka? A którego według ciebie doktorka ratujemy? Opowiedz nam o tym I ty mówisz, że ta gra nie ma fabuły? Znajdź sobie w internecie streszczenie jak nie kumasz tego co do ciebie mówią w grze po angielsku. Poza tym Half Life'y to nie tylko fabuła ale znakomicie wykreowany świat, przy tworzeniu którego twórcy czerpali inspirację z np. Mgły Kinga. Na pytanie, co ma jedynka do historii w części drugiej odpowiedział po części mr Blue. Resztę historii pomiędzy Half Life'ami możesz znaleźć na wiki. Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 (edytowane) Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tym akwizytorem na końcu? Przychodzi jakiś facet z teczką, pieprzy coś o czasie, pojawia się na początku na pół minuty i tak do końca nie wiadomo kto to w ogóle jest. HL2 - genialny scenariusz, beznadziejna fabuła. Skoro jedynka nie ukazała się na konsole to powinni wrzucić jakieś streszczenie na płytę. Edytowane 27 lutego 2010 przez rkBrain Cytuj
McDrive 3 108 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tym akwizytorem na końcu? Przychodzi jakiś facet z teczką, pieprzy coś o czasie, pojawia się na początku na pół minuty i tak do końca nie wiadomo kto to w ogóle jest. HL2 - genialny scenariusz, beznadziejna fabuła. Skoro jedynka nie ukazała się na konsole to powinni wrzucić jakieś streszczenie na płytę. Uhuhu... Tego nie da się w łatwy sposób wyjaśnić. Nie wiadomo kto to jest. Już w jedynce się pojawił. Jakie są jego cele tego też nie wiadomo. Wiadomo tylko, że umie manipulować ludźmi tak jak chce. Dzięki niemu fabuła właśnie jest wyśmienita. Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 Na wikipedii przeczytałem, że nigdy nie zostało wyjaśnione kim on jest. Trochę marne zagranie ze strony twórców. Gość pojawia się. Zleca zadanie. A na końcu mówi, że wszystko wyjaśni się w swoim czasie. Niestety ten czas nigdy nie nastąpił. Fabuła jest cieniutka. Przybywamy do miasta, nie wiadomo w jakim celu. Teleportacja do bazy ruchu oporu zostaje przerwana. Docieramy do bazy inną drogą. Ojciec Alyx zostaje porwany. Ratujemy go, ale zostaje porwany ponownie. Koniec końców ratujemy ojca Alyx wraz z samą Alyx, która też została porwana. Oczywiście przy okazji niweczymy plan szalonego doktorka, gadającego wcześniej z wielkim roztoczem. W epilogu, kiedy to czas zostaje zatrzymany dowiadujemy się od gościa z teczką, że świetnie wykonaliśmy swoje zadanie i wszystko wyjaśni się w swoim czasie. KONIEC Dwójka opiera swoją historię na części pierwszej i za wiele nie wnosi do tematu. Mam nadzieję, że Episody są ciekawsze. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 (edytowane) Czy ktoś może mi wytłumaczyć o co chodzi z tym akwizytorem na końcu? Przychodzi jakiś facet z teczką, pieprzy coś o czasie, pojawia się na początku na pół minuty i tak do końca nie wiadomo kto to w ogóle jest. HL2 - genialny scenariusz, beznadziejna fabuła. Skoro jedynka nie ukazała się na konsole to powinni wrzucić jakieś streszczenie na płytę. Hmm, kim jest akwizytor się pytasz? My tego nie wiemy bo Valve nadal nie wyjaśniło kto to i jakie sa jego cele. Istnieją jedynie gdybania na ten temat. Masz poczytaj http://hlstory.hl2-pl.info/expandedinfo.htm Świat przedstawiony w dwójce to świat na zasadzie: "co by było gdyby portal do innego świata się otowrzył i gdyby udało się istotom z drugiego świata zająć ziemię". Jedynka opoiwadała o samym wywołaniu kaskady rezonansowej i o chwilach tuz po tragedii. Narracja w HL nigdy nie była tak nachalna jak w japońskich erpegach. Tutaj można sobie dużo doczytać w odpowiednich miejscach w internecie (jak ktoś zna angola). Jak sam trafnie zauważyłeś fabuła popychająca Freemana (czyli nas) do czynów to zlepek kilku wydarzeń, lekko dramatycznych, pechowych i objaśniająych ale niby nic nadzwyczajnego. Breen czyli szalony naukowiec jest nikim innym jak gościem z pierwszej części, któremu Kombinat "powierzył" posadę przewodnika ludzkiej rasy przygotowywanej w czasie okresu przejściowego na integracje z Kombinatem. Powierzył mu tylko dlatego, że ten był dyrektorem placówki Black Mesa, w którym się wszystko zaczęło. Ojciec Alyx to naukowiec z BM, w której to po raz pierwszy otworzono portale do świata Xen. A sam Freeman to pracwonik BM, który był przy wywołaniu KR przez G-Mana. Na Xen trwała wojna wtedy przybywających tam Vortigauntów z Kombinatem (Taką galaktyczną III Rzeszą). Vortigaunci zostali zepchnięci na graniczny świat Xen i tylko ich przywódca Nihilant bronił swojego gatunku przed unicestwieniem. To Freeman zabił Nihilantha (Który uyważał Freemana za wroga) sprowadzając prawie zagładę na Vortigauntów i umożliwiając Kombinatowi wejście na Ziemię przez portale na Xen. Czyli jak widzisz Freeman to po trochu tragiczna postać bo jest pośrednio odpowiedzialny za obecny los gatunku ludzkiego. No ale skąd miał wiedzieć jak ważny jest ten przerośnięty kalafior Nihilanth. I dwójeczka zaczyna się irracjonalnym wjazdem irracjonalnej postaci czyli G-Mana, który w irracjonalny sposób "przywołuje" Freemana z letargu i wysyła do głównej bazy kombinatu na ziemi - City 17. Mam nadzieję, że to ci pomoże inaczej spojrzeć na rzeczywistość z Half Life'a 2 oraz zrozumieć gdzie rozgrywa się ta "miałka" fabuła. Edytowane 27 lutego 2010 przez Gooral Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.