Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stephen King- Ręka Mistrza- ze swojej strony mogę powiedzieć, że bardzo mnie wciągnęła. Faktycznie, tak jak w całym internecie piszą- niewiele jest momentów strasznych. Nie wiem jak jest z innymi książkami Kinga, bo to moja pierwsza.

Mimo to- polecam gorąco, historia Edgara Freemantle'a, budowlańca, który po wypadku, w którym traci prawą rękę, przenosi się na wyspę Duma Key i oddaje się nowej pasji- malarstwu.

Należę do gatunku ludzi bojących się zostać samemu w domu, jednak po lekturze RM nie bałem się gasić światła na dobranoc. Wewnętrzne procesy zachodzące w głowie Edgara, pogaduchy z Wiremanem bardzo mi się podobały. Potrafiły podbudować.

 

Do książki na pewno wrócę, teraz musi swoje odczekać.

 

Polecam.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
Trylogia The Dark Age (w polskim przekładzie "Wiek złych rządów") - świetna, epicka, naprawdę wciągająca seria podejmująca motyw końca świata poprzez powrót pradawnych bóstw i innych nadprzyrodzonych istot do naszych czasów. Muszę przyznać, ze autorowi niezwykle pomysłowo i jednocześnie sugestywnie udało się oddać zmiany zachodzące w znanym nam współcześnie świecie na rzecz powrotu celtyckiej mitologii, wszelkie opisy są bardzo szczegółowe i niesamowicie pobudzają wyobraźnię czytelnika. Na uwagę zasługują ciekawe i mocno zarysowane profile postaci, nie brakuje też częstych zwrotów fabularnych, a akcja dzięki zróżnicowanemu charakterowi (od czystego fantasy, przez horror, aż po elementy komedii i romansu) powoduje u czytelnika kalejdoskop różnorakich uczuć. Obecnie doszedłem do ostatniej części trylogii i jestem ta serią wręcz oczarowany, a dodam tylko na marginesie że straszny ze mnie nerd (jakby ktoś jeszcze nie wiedział ;) ) i w temacie książek okropny ze mnie nygus, więc powinno to stanowić dodatkową rekomendację. Tak czy inaczej, dla fanów apokaliptycznych wizji z elementami fantasy pozycja obowiązkowa do zapoznania.

chyba trylogia The Age of Misrule

Opublikowano (edytowane)

Dla tych co czytali "Alchemika" - jak wam się wkręcił taki klimat to nie* na pewno spodoba się wam "Pielgrzym".

Pozostałe książki (wszystkich nie czytałem ofkoz ale większość wydanych w Polsce) tego autora w mojej opinii odstają trochę stylistyką, nie ma już tego mistycyzmu, co nie znaczy że są słabe.

 

Ostatnio czytałem i polecam "Alterland" Marcina Wolskiego - wiem że niektórzy mogli zrazić się poglądami politycznymi tego pisarza (pro PiS), ale mimo to warto to łyknąć. Niesamowity swojski (polski w sensie) klimat, ciekawa fabuła z umiejętnie wplecionymi elementami fantastycznymi.

 

Jak ktoś lubi Lovecrafta to polecam "Obserwatorów spoza czasu", to taki trochę lepiej napisany (może kwestia przekładu?) "Zew Cthulhu" (motyw ten sam). Jak czytaliście "Zew..." to musicie sięgnąć po "Obserwatorów...". Ja te książki czytałem w okolicach 1 listopada, jesienny wieczór, ogień w kominku i ciepła herbatka-niesamowity klimat. Naprawdę warto poczekać te kilka miesięcy:)

 

 

 

edit: * może przez ten bardzo religijny klimat? Dla mnie Boga nie ma co nie przeszkadzało mi w odbiorze tej książki.

 

 

A "Samotność w sieci" to kupa :twisted2: Nie rozumiem fenomenu tej ksiązki.

Edytowane przez Łu#
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Skończylem Wojnę Polsko-Ruską pod flagą Biało-czerwoną.

 

Cholernie dziwna książka, cholernie schizowa, ze strasznie po(pipi)anym zakończeniem. Aczkolwiek bardzo in plus, zapewne jeszcze do niej wrócę, polecam, fajnie odrywa się od schematów.

 

Szykuje się ekranizacja, wyczuwam ostrą porażkę :)

Opublikowano

Ruiny. To najlepszy horror jaki czytalem, serio. Niebywale, ze mimo, ze akcja przez 3/4 powiesci dzieje sie w jednym miejscu, nie sposob sie od niej oderwac. Wciaga jak bagno. Czysty, brutalny survival przez duze Sy. Nic dziwnego, ze King sie jaral. Sam by pewnie chcial cos takiego napisac. Polecam, nawet jezeli komus nie podobal sie film. 666/10

Opublikowano

Kod Leonarda da Vinci - fajne, podobało mi się, dobrze się czyta, wchłonąłem dość szybko, jak na mnie hehe ;] Fajne zwroty akcji, ciekawostki, och tak, świetne ;] Tylko liczyłem na

scene miłosną Langdona (btw co za imię) z Sophie

:D

 

5-/6

Opublikowano

Da Vinci to imo najgorsza książka Browna, ale i tak świetna. Najlepsze zdecydowanie "Anioły i demony", chociaż w sumie wszystkie są pisane na jedno kopyto. Banny, gdybyś czytał trochę wolniej, może dopatrzyłbyś się takiego małego szczegółu, że główny bohater ma na imie Robert ;)

Opublikowano

"Cien Wiatru" Zafona

jedna z najwiekszych ksiazek jakie czytalem. Slowo "najwieksza" tu jest trudne do zastapienia. Popularnosc takich ksiazek w swiecie pozwala mi odzyskac nadzieje, ze nie jest tak zle...

 

Polecam "Nigdziebadz" autora "Amerykanskich Bogow". Mi podobalo sie bardziej niz wlasnie AB.

Opublikowano

Czytalem wszystkie dostepne na naszym rynku i dalej polecam "Nigdziebadz". "Amerykanscy Bogowie" to pozycja numer dwa dla mnie. Reszta za tymi dwiema i chyba tez za odjechana "Koralina", ktora jest wyjatkowym dzielem.

Opublikowano
"Cien Wiatru" Zafona

jedna z najwiekszych ksiazek jakie czytalem. Slowo "najwieksza" tu jest trudne do zastapienia. Popularnosc takich ksiazek w swiecie pozwala mi odzyskac nadzieje, ze nie jest tak zle...

 

O tak! Zdecydowanie polecam tą książkę.

 

Obecnie czytam

13720654.JPG

 

Polecam równiez. Bardzo ciekawa opowieść obecnego prezydenta USA.

 

19322225.JPG

Komu bije dzwon

Moja ulubiona książka. Polecam opowieść żołnierza, który przeżył swoje życie w 4 dni.

Opublikowano

Pozwolę sobie polecić książki,które u mnie zajmują półkę specjalną.Neal Stephenson "Zamieć","Zodiac","Diamentowy Wiek".Tytuły tym bardziej warte polecenia,że można je wyrwać za śmieszne pieniądze.Autor ma niebywały talent do kreślenia wyrazistych postaci.A dialogi to mistrzostwo.Oczywiście to także zasługa niezłych tłumaczy.

 

Opublikowano

Boris Vian - Czerwona Trawa

 

Prześwietne gry słowne(długo uznawane za nieprzetłumaczalne), humor, świat, postaci, jedna z moich ulubionych książek, niesamowicie ryje banie.

 

"Ulica pękała z nudów w długie i oryginalne szczeliny, szukając urozmaicenia" :]

Opublikowano

Dzikie Łabędzie: Trzy Córy Chin - Jung Chang

 

Autobiograficzna saga opowiadajaca losy autorki, jej matki oraz jej babki ktorym przyszlo zyc w niezwykle trudnych dla Chin czasach. Ksiazka szokuje, wzrusza i daje do myslenia. Czasem trudno jest wrecz uwierzyc, ze to wszystko zdarzylo sie naprawde. Polecam kazdemu.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Czytam aktualnie Braci Karamazov, a wczesniej skonczylem Buszującego w zbozu JD Salingera. No i jestem w kropce. Tytul uwazany za jeden z najwybitniejszych ever, tylko ja nic takiego w nim nie znalazlem. Mamy samotnosc, podroz, ucieczke od terazniejszosci, czyli cos, co kazdy w sobie nosi. Wszystko napisane w swietnym stylu, z punktu widzenia nastolatka, ktory zostaje wyrzucony ze szkoly (nie pierwszy raz) i wraca do rodzinnych stron NY. Ladnie to sie czyta, nie narzekam, ale po zakonczeniu czytelnik (ja) nic nie czuje. Znaczy sie nie ma zadnego "ale" czy przemyslen dla czytajacego, bo opisywane zjawiska sa tak oczywiste, ze czlowiek moze tylko potakiwac glowa, ale nie z podziwu tylko z ... znuzenia. Zaryzykuje i polece te ksiazke dla wszystkich buntowniczych, fight clubowych, pryszczatych gimbusow.

Opublikowano

Skonczyłem czytac ta "ksiege bez tytułu" i nadal zyje, wiec jest dobrze :) Ksiazka naprawde swietna, nie jest to moze literackie arcydzielo ale dala mi to czego akurat potrzebowalem, nieskomplikowanej lektury ktorej nie bede musial rozkminiac, dala mi mnostwo frajdy z czytania.

naprawde polecam ja wszystkim ktorzy chca przeczytac cos lekkiego a lubia filmy Quentina Tarantino i proze Kinga bo to wlasnie taki fajny mix :)

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)
Czytam aktualnie Braci Karamazov, a wczesniej skonczylem Buszującego w zbozu JD Salingera. No i jestem w kropce. Tytul uwazany za jeden z najwybitniejszych ever, tylko ja nic takiego w nim nie znalazlem. Mamy samotnosc, podroz, ucieczke od terazniejszosci, czyli cos, co kazdy w sobie nosi. Wszystko napisane w swietnym stylu, z punktu widzenia nastolatka, ktory zostaje wyrzucony ze szkoly (nie pierwszy raz) i wraca do rodzinnych stron NY. Ladnie to sie czyta, nie narzekam, ale po zakonczeniu czytelnik (ja) nic nie czuje. Znaczy sie nie ma zadnego "ale" czy przemyslen dla czytajacego, bo opisywane zjawiska sa tak oczywiste, ze czlowiek moze tylko potakiwac glowa, ale nie z podziwu tylko z ... znuzenia. Zaryzykuje i polece te ksiazke dla wszystkich buntowniczych, fight clubowych, pryszczatych gimbusow.

 

Braci mam na liście most wanted za sprawą Kurta Vonneguta, a co do "Buszującego..." to zgadzam się w 100 procentach. Jak stary was kocha inaczej to polecam.

 

e: z Salingera to czytałem jeszcze "9 opowiadań" zaciekawiony historią "The Laughing Man'a" z GITS serialu. Też bez rewelacji.

Edytowane przez Łu#

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...