Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

e. orzeszkowa - cham

 

orzeszkowej nie znoszę, co było w programie szkolnym było niemal nie do przeczytania. tutaj też bywa kiepsko, czasem przeskakiwałem wzrokiem po pół strony, ale całościowo książka bardzo mnie zaskoczyła, w sumie polecam

Opublikowano

Ja, Klaudiusz

 

Klaudiusz i Messalina

 

 

 

 

 

 

Cóż, po prostu cudowne lektury, kartka po kartce wertowałem świetnie napisaną historię Klau-Klau-Klaudiusza lub też Klaudiusza Idioty. jestem pod wrażeniem, ile to autor zapewne musiał przesiedzieć nad starymi tekstami, szukać informacji, dat, nazwisk, a tego tutaj bardzo dużo i dzięki temu bardzo bogato! Opisane rządy Tyberiusza, Kaliguli, czy też knucia i spiski Liwii, bohaterskie czyny Germanika, czy też żywot Kasjusza Charei, po prostu klasa mistrzowska. Język bogaty, ale i przystępny, świetnie ksiązka przybliża życie, religię, kulty i obyczaje w ówczesnej ojczyźnie wielkich i małych ludzi.

 

 

 

6/6

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Przeczytałem właśnie Norwegian Wood i teraz jakoś mi smutno. ;/ Nie mam w zwyczaju czytania takich opowieści ale wciągnęło mnie mocno, kawał dobrej książki.

 

 

Po jaki następny tytuł tego autora sięgnąć?

Opublikowano (edytowane)

też kupiłem norwegian wood jak było w biedronce i teraz zastanawiam się czy czytać. jesień nadchodzi i znowu wpadnę w depresję :(. z moich ostatnich zakupów to "możliwości wyspy" michela houellebecqa, "dracula" stokera w oryginale i to:

 

352x500.jpg

Edytowane przez tk___tk
Opublikowano

Murakamiego nic już w tym tonie niestety nie uświadczysz. A szkoda.

 

:(

 

Jedna znajoma poleciła Sputnik Sweetheart,hmm. A może coś innego autora w podobnym stylu?

 

btw to ostatnio skończyłem też 'Udław się' Palahniuka i zastanawiam się czy zabrać się za Niewidzialne Potwory/Dziennik czy poczekać na te nowe co mają być wydane niedłgo. ;/

Opublikowano
też kupiłem norwegian wood jak było w biedronce i teraz zastanawiam się czy czytać. jesień nadchodzi i znowu wpadnę w depresję :(. z moich ostatnich zakupów to "możliwości wyspy" michela houellebecqa, "dracula" stokera w oryginale i to:

 

352x500.jpg

pozycz pozycz:)
Opublikowano

Oryginał Stokera (nie Strokera :P ) i ekranizacja Coppoli są zupełnie różnie. Ale tak książka, to w ogóle jest coś po co warto sięgnąć? Nigdy o tym nie słyszałem, wiedzę tylko nazwisko Stokera z niewłaściwym imieniem, więc podejrzewam jakiegoś dziedzica, któremu się kasa z tantiem skończyła, niska cena też nie sugeruje powieści wysokich lotów.

Opublikowano

"dracula" stokera w oryginale

 

 

Tak btw to: http://selkar.pl/dra...n_p_142054.html

 

7,50zł ?! :o Do tego jeszcze dziś widziałem na stronie dedalus.pl po 10zł.

 

Czy znajomość ekranizacji Coppoli wystaczy żeby kontynuować historię czy lepiej się zapoznać z książką Stokera?

Dracula: Nieumarły to powiesć Dacre Stokera (Bram był jego przodkiem, nie pamiętam konkretów) i Iana Holta. Notka na okładce mówi, że to pierwsza oficjalna kontynuacja "Draculi", ale wiadomo jak to z tymi notkami jest. Akcja ma miejsce w 1912 roku, w Londynie, znani z pierwowzoru bohaterowie pojawiają się epizodycznie, jest Elżbieta Batory, gościnnie jako bohater pojawia się sam Bram Stoker, dodatkowo poruszany jest wątek Kuby Rozpruwacza i takie tam. Próżno szukać tutaj nastroju i klimatu z Draculi Brama, powieści bliżej do kryminału. Dosyć dawno temu to czytałem, także wrażeń jakichś szczególnych nie opiszę, ale z tego co pamiętam, to bywało zbyt chaotycznie i dyskotekowo, więc z czystym sumieniem można odpuścić. Już prędzej poleciłbym "Włada Palownika: Prawdziwa historia Draculi" C.C. Humphreysa. Przynajmniej nie żeruje na klasyce, a i powieść - i przyjemna, i ciekawa.

Opublikowano

Murakamiego nic już w tym tonie niestety nie uświadczysz. A szkoda.

 

:(

 

Jedna znajoma poleciła Sputnik Sweetheart,hmm. A może coś innego autora w podobnym stylu?

 

 

Z tym polecaniem to jest problem, sam czytałem po Norweskim Pieńku dwie książki: "Wszystkie boże dzieci tańczą" oraz "Na południe od granicy" a następnie na tapetę wrzuciłem "1Q84" tom I i jestem z książki na książkę coraz bardziej zawiedziony. Dość powiedzieć, że chwalonego przecież "1Q84" nie jestem w stanie dokończyć. Leży od kilku tygodni przekładana z miejsca w miejsce. Teraz po prostu obawiam się sięgnąć po cokolwiek Murakamiego. Więc i polecać się tym samym obawiam.

 

Opublikowano

Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym.

Opublikowano

Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym.

A czytałeś pierwszą część "Trzecie Oko" ?

Opublikowano

Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym.

A czytałeś pierwszą część "Trzecie Oko" ?

 

Kurczę właśnie nie i tu trochę zaniedbałem sprawę, bo owego autora poleciła mi przypadkowo bibliotekarka i jest to moja pierwsza książka Rampy, ale oczywiście postaram się to nadrobić i ewentualnie jeszcze raz przeczytam "Doktora z Lhasy". Dopiero na ostatniej stronie zorientowałem się, że istnieje jeszcze "Trzecie Oko". A Ty czytałeś? Bo jestem przekonany, że warto nadrobić poprzedniczkę...?

Opublikowano (edytowane)

norwegian-wood.jpg=Buszujacy-w-zbozu_J-D-Salinger,images_big,31,978-83-7359-555-2.jpg

 

Jakiś czas temu przeczytałem opowiadanie „Buszujący w zbożu” Salingera pod wpływem pozytywnych opini związanych z tą książka. Czytałem ją szybko, po to aby móc dowiedzieć co jest w niej takiego niezwykłego, co w niej fascynuje i ciekawi. Niestety zamiast tego, odczywałem coraz większa frustracje i niechęć wobec głównego bohatera.

W wielkim skrócie miałem wrażenie, że przez całą książkę snuję się bez celu po różnych miejsach, ma problemy w kontaktach z ludźmi i nie potrafi sprecyzować swojego celu w życiu. Bardzo mi się ta książka niespodobała.

 

Dwa dni temu kupiłem „Norwegian Wood” za 17,99 PLN w sklepie Empik, wydanie kieszonkowe.

Prawdę mówiąc trochę się wstydziłem iść z nią do kasy, przez jej różowo-kobiecą okładkę. Ale czego przecież się nie poświęca dla dobrej literatury?

W tym przypadku kierowała mną przedewszystkim chęc poznania różnic między tym jak wygląda życie studentów w miejscu tak interesującym jak Japonia, a zwykłymi ludźmi studiującymi w naszym kraju, na uczelniach takich jak moja. Zagłębiając się w tą książke, coraz bardziej zauważałem podobieństwo między Holdenem Caulfieldem, a Toru Watanabe. Ten drugi, ku mojemu okazał się jeszczę większą życiową pierdołą. Facet, który na pytanie o wyborze swojej uczelni odpowiedział: „Było mi wszystko jedno”, już na początku książki mnie odrzucił. Kolejno zauważałem tylko jego problemy z kontaktem z ludźmii i brak konkretnego celu w życiu. Jedyną pozotywną osoba, która chciałą wyrwać go z tego ckliwego podejścia do życia był kolega z akademika- Nagasawa. Właśnie jego słowa zapamiętałem najbardziej- „Pamiętaj żeby nie rozczulać się nad sobą, tylko prymitywy to robią”.

Podsumowując krótko, po przeczytaniu tej książki czułem jakby ktoś okładał mnie intensywnie ciężką belką prosto z norwegii.

 

Jestem bardzo ciekaw, czy ktoś ma choć trochę podobne odczucia co ja. :)

 

"Buszujący w zbożu" J.D Salinger 30/100

"Norwegian Wood" Haruki Murakami 0/100

Edytowane przez wendiego
Opublikowano

Ja nie mam takich odczuć.

 

Prawdę mówiąc trochę się wstydziłem iść z nią do kasy, przez jej różowo-kobiecą okładkę.

W tym przypadku kierowała mną przede wszystkim chęć poznania różnic między tym jak wygląda życie studentów w miejscu tak interesującym jak Japonia, a zwykłymi ludźmi studiującymi w naszym kraju, na uczelniach takich jak moja.

 

Przykre.

 

Warto zauważyć że wydarzenia w książce Murakamiego dzieją się jakieś 40lat temu więc nie wiem co miało być podobnego do studiowania na Twojej, obecnej, uczelni. Inne czasy, protesty czy strajki na uczelniach, inne myślenie, m.in. stąd takie podejście bohatera do szkoły. Przynajmniej moim zdaniem.

 

 

A co do Holdena ,'buszującego w zbożu', to chłopak dorasta, dojrzewa i buntuje się wobec tego co go otacza, wobec tego co na niego czeka w przyszłym życiu. Tu też trzeba zwrócić uwagę na czas w jakim żyje bohater.

 

Ja osobiście nie spodziewałem się że te książki są takie świetne i byłem naprawdę zaskoczony.

 

 

A ostatnio dorwałem na giełdzie mały zbiór opowiadań Hemingway'a i już się czaję na jakieś następne. Samo życie w tych opowiadaniach.

  • Plusik 1
Opublikowano

Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym.

A czytałeś pierwszą część "Trzecie Oko" ?

 

Kurczę właśnie nie i tu trochę zaniedbałem sprawę, bo owego autora poleciła mi przypadkowo bibliotekarka i jest to moja pierwsza książka Rampy, ale oczywiście postaram się to nadrobić i ewentualnie jeszcze raz przeczytam "Doktora z Lhasy". Dopiero na ostatniej stronie zorientowałem się, że istnieje jeszcze "Trzecie Oko". A Ty czytałeś? Bo jestem przekonany, że warto nadrobić poprzedniczkę...?

Właśnie jestem w połowie i mam typowy syndrom "lęku przed zbliżającym się końcem " :) Kurde, rewelacja ,takie książki połyka się ,a nie czyta .Świetny opis ciężkiego życia w Tybecie, ciężkiego dzieciństwa w klasztorze ,inicjacji religijnych i masa świetnego humoru .

Opublikowano

194612.jpg

 

Druga książka Kinga przeczytana w tym roku, ta pękła w ciągu tygodnia. Nie wszystkie opowiadania mi się podobały, ale kilka jest naprawdę fajnych jak np. te o małpie, o maszynie do pisania i tytułowe o mgle.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ostatnio skończyłem w końcu "Mistrza i Małgorzatę", ale pewnie większość tu piszących czytała...

 

Jeżeli nie-gorąco polecam. Książka niebywale wciągająca, miesza się w niej świat komunistycznej Rosji ze światem magii i mistycyzmu, co tworzy mieszankę wybuchową.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Co prawda jeszcze nie skończyłem, ale kończę - "Śniadanie Mistrzów" Kurta Vonneguta. Książka szargająca świętości, antyamerykańska, niepokorna, przepełniona czarnym humorem; nieszablonowa. Polecam.

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...