Mikes 65 Opublikowano 22 września 2011 Opublikowano 22 września 2011 e. orzeszkowa - cham orzeszkowej nie znoszę, co było w programie szkolnym było niemal nie do przeczytania. tutaj też bywa kiepsko, czasem przeskakiwałem wzrokiem po pół strony, ale całościowo książka bardzo mnie zaskoczyła, w sumie polecam Cytuj
Gość Ofsajd Opublikowano 22 września 2011 Opublikowano 22 września 2011 (edytowane) do kasacji Edytowane 22 września 2011 przez Ofsajd Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 25 września 2011 Opublikowano 25 września 2011 Ja, Klaudiusz Klaudiusz i Messalina Cóż, po prostu cudowne lektury, kartka po kartce wertowałem świetnie napisaną historię Klau-Klau-Klaudiusza lub też Klaudiusza Idioty. jestem pod wrażeniem, ile to autor zapewne musiał przesiedzieć nad starymi tekstami, szukać informacji, dat, nazwisk, a tego tutaj bardzo dużo i dzięki temu bardzo bogato! Opisane rządy Tyberiusza, Kaliguli, czy też knucia i spiski Liwii, bohaterskie czyny Germanika, czy też żywot Kasjusza Charei, po prostu klasa mistrzowska. Język bogaty, ale i przystępny, świetnie ksiązka przybliża życie, religię, kulty i obyczaje w ówczesnej ojczyźnie wielkich i małych ludzi. 6/6 Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 Przeczytałem właśnie Norwegian Wood i teraz jakoś mi smutno. ;/ Nie mam w zwyczaju czytania takich opowieści ale wciągnęło mnie mocno, kawał dobrej książki. Po jaki następny tytuł tego autora sięgnąć? Cytuj
whitesand 16 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 Murakamiego nic już w tym tonie niestety nie uświadczysz. A szkoda. Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 (edytowane) też kupiłem norwegian wood jak było w biedronce i teraz zastanawiam się czy czytać. jesień nadchodzi i znowu wpadnę w depresję . z moich ostatnich zakupów to "możliwości wyspy" michela houellebecqa, "dracula" stokera w oryginale i to: Edytowane 13 października 2011 przez tk___tk Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 Murakamiego nic już w tym tonie niestety nie uświadczysz. A szkoda. Jedna znajoma poleciła Sputnik Sweetheart,hmm. A może coś innego autora w podobnym stylu? btw to ostatnio skończyłem też 'Udław się' Palahniuka i zastanawiam się czy zabrać się za Niewidzialne Potwory/Dziennik czy poczekać na te nowe co mają być wydane niedłgo. ;/ Cytuj
michal 558 Opublikowano 13 października 2011 Opublikowano 13 października 2011 też kupiłem norwegian wood jak było w biedronce i teraz zastanawiam się czy czytać. jesień nadchodzi i znowu wpadnę w depresję . z moich ostatnich zakupów to "możliwości wyspy" michela houellebecqa, "dracula" stokera w oryginale i to: pozycz pozycz:) Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 "dracula" stokera w oryginale Tak btw to: http://selkar.pl/dracula_nieumarly_stoker_dacre_holt_ian_p_142054.html 7,50zł ?! :o Do tego jeszcze dziś widziałem na stronie dedalus.pl po 10zł. Czy znajomość ekranizacji Coppoli wystaczy żeby kontynuować historię czy lepiej się zapoznać z książką Stokera? Cytuj
marjano 161 Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 chyba chodzilo o Brama Strokera Cytuj
Gość Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 Oryginał Stokera (nie Strokera ) i ekranizacja Coppoli są zupełnie różnie. Ale tak książka, to w ogóle jest coś po co warto sięgnąć? Nigdy o tym nie słyszałem, wiedzę tylko nazwisko Stokera z niewłaściwym imieniem, więc podejrzewam jakiegoś dziedzica, któremu się kasa z tantiem skończyła, niska cena też nie sugeruje powieści wysokich lotów. Cytuj
Kmiot 13 836 Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 "dracula" stokera w oryginale Tak btw to: http://selkar.pl/dra...n_p_142054.html 7,50zł ?! :o Do tego jeszcze dziś widziałem na stronie dedalus.pl po 10zł. Czy znajomość ekranizacji Coppoli wystaczy żeby kontynuować historię czy lepiej się zapoznać z książką Stokera? Dracula: Nieumarły to powiesć Dacre Stokera (Bram był jego przodkiem, nie pamiętam konkretów) i Iana Holta. Notka na okładce mówi, że to pierwsza oficjalna kontynuacja "Draculi", ale wiadomo jak to z tymi notkami jest. Akcja ma miejsce w 1912 roku, w Londynie, znani z pierwowzoru bohaterowie pojawiają się epizodycznie, jest Elżbieta Batory, gościnnie jako bohater pojawia się sam Bram Stoker, dodatkowo poruszany jest wątek Kuby Rozpruwacza i takie tam. Próżno szukać tutaj nastroju i klimatu z Draculi Brama, powieści bliżej do kryminału. Dosyć dawno temu to czytałem, także wrażeń jakichś szczególnych nie opiszę, ale z tego co pamiętam, to bywało zbyt chaotycznie i dyskotekowo, więc z czystym sumieniem można odpuścić. Już prędzej poleciłbym "Włada Palownika: Prawdziwa historia Draculi" C.C. Humphreysa. Przynajmniej nie żeruje na klasyce, a i powieść - i przyjemna, i ciekawa. Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 14 października 2011 Opublikowano 14 października 2011 Dzięki Kmiot, myślałem że to coś lepszego. ;/ Cytuj
whitesand 16 Opublikowano 15 października 2011 Opublikowano 15 października 2011 Murakamiego nic już w tym tonie niestety nie uświadczysz. A szkoda. Jedna znajoma poleciła Sputnik Sweetheart,hmm. A może coś innego autora w podobnym stylu? Z tym polecaniem to jest problem, sam czytałem po Norweskim Pieńku dwie książki: "Wszystkie boże dzieci tańczą" oraz "Na południe od granicy" a następnie na tapetę wrzuciłem "1Q84" tom I i jestem z książki na książkę coraz bardziej zawiedziony. Dość powiedzieć, że chwalonego przecież "1Q84" nie jestem w stanie dokończyć. Leży od kilku tygodni przekładana z miejsca w miejsce. Teraz po prostu obawiam się sięgnąć po cokolwiek Murakamiego. Więc i polecać się tym samym obawiam. Cytuj
Duki 105 Opublikowano 16 października 2011 Opublikowano 16 października 2011 Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym. Cytuj
Boomcio 4 145 Opublikowano 16 października 2011 Opublikowano 16 października 2011 Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym. A czytałeś pierwszą część "Trzecie Oko" ? Cytuj
Duki 105 Opublikowano 17 października 2011 Opublikowano 17 października 2011 Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym. A czytałeś pierwszą część "Trzecie Oko" ? Kurczę właśnie nie i tu trochę zaniedbałem sprawę, bo owego autora poleciła mi przypadkowo bibliotekarka i jest to moja pierwsza książka Rampy, ale oczywiście postaram się to nadrobić i ewentualnie jeszcze raz przeczytam "Doktora z Lhasy". Dopiero na ostatniej stronie zorientowałem się, że istnieje jeszcze "Trzecie Oko". A Ty czytałeś? Bo jestem przekonany, że warto nadrobić poprzedniczkę...? Cytuj
wendiego 11 Opublikowano 21 października 2011 Opublikowano 21 października 2011 (edytowane) = Jakiś czas temu przeczytałem opowiadanie „Buszujący w zbożu” Salingera pod wpływem pozytywnych opini związanych z tą książka. Czytałem ją szybko, po to aby móc dowiedzieć co jest w niej takiego niezwykłego, co w niej fascynuje i ciekawi. Niestety zamiast tego, odczywałem coraz większa frustracje i niechęć wobec głównego bohatera. W wielkim skrócie miałem wrażenie, że przez całą książkę snuję się bez celu po różnych miejsach, ma problemy w kontaktach z ludźmi i nie potrafi sprecyzować swojego celu w życiu. Bardzo mi się ta książka niespodobała. Dwa dni temu kupiłem „Norwegian Wood” za 17,99 PLN w sklepie Empik, wydanie kieszonkowe. Prawdę mówiąc trochę się wstydziłem iść z nią do kasy, przez jej różowo-kobiecą okładkę. Ale czego przecież się nie poświęca dla dobrej literatury? W tym przypadku kierowała mną przedewszystkim chęc poznania różnic między tym jak wygląda życie studentów w miejscu tak interesującym jak Japonia, a zwykłymi ludźmi studiującymi w naszym kraju, na uczelniach takich jak moja. Zagłębiając się w tą książke, coraz bardziej zauważałem podobieństwo między Holdenem Caulfieldem, a Toru Watanabe. Ten drugi, ku mojemu okazał się jeszczę większą życiową pierdołą. Facet, który na pytanie o wyborze swojej uczelni odpowiedział: „Było mi wszystko jedno”, już na początku książki mnie odrzucił. Kolejno zauważałem tylko jego problemy z kontaktem z ludźmii i brak konkretnego celu w życiu. Jedyną pozotywną osoba, która chciałą wyrwać go z tego ckliwego podejścia do życia był kolega z akademika- Nagasawa. Właśnie jego słowa zapamiętałem najbardziej- „Pamiętaj żeby nie rozczulać się nad sobą, tylko prymitywy to robią”. Podsumowując krótko, po przeczytaniu tej książki czułem jakby ktoś okładał mnie intensywnie ciężką belką prosto z norwegii. Jestem bardzo ciekaw, czy ktoś ma choć trochę podobne odczucia co ja. "Buszujący w zbożu" J.D Salinger 30/100 "Norwegian Wood" Haruki Murakami 0/100 Edytowane 21 października 2011 przez wendiego Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 Ja nie mam takich odczuć. Prawdę mówiąc trochę się wstydziłem iść z nią do kasy, przez jej różowo-kobiecą okładkę. W tym przypadku kierowała mną przede wszystkim chęć poznania różnic między tym jak wygląda życie studentów w miejscu tak interesującym jak Japonia, a zwykłymi ludźmi studiującymi w naszym kraju, na uczelniach takich jak moja. Przykre. Warto zauważyć że wydarzenia w książce Murakamiego dzieją się jakieś 40lat temu więc nie wiem co miało być podobnego do studiowania na Twojej, obecnej, uczelni. Inne czasy, protesty czy strajki na uczelniach, inne myślenie, m.in. stąd takie podejście bohatera do szkoły. Przynajmniej moim zdaniem. A co do Holdena ,'buszującego w zbożu', to chłopak dorasta, dojrzewa i buntuje się wobec tego co go otacza, wobec tego co na niego czeka w przyszłym życiu. Tu też trzeba zwrócić uwagę na czas w jakim żyje bohater. Ja osobiście nie spodziewałem się że te książki są takie świetne i byłem naprawdę zaskoczony. A ostatnio dorwałem na giełdzie mały zbiór opowiadań Hemingway'a i już się czaję na jakieś następne. Samo życie w tych opowiadaniach. 1 Cytuj
Boomcio 4 145 Opublikowano 22 października 2011 Opublikowano 22 października 2011 Obecnie skończyłem "Doktora z Lhasy" autorstwa T. Lobsanga Rampy - dosyć wciągająca opowieść o mistyku z Tybetu, autor opisuje w niej swoje przeżycia podczas II Wojny Światowej, kiedy to podczas konfliktu między Japonią, a Chinami został wzięty do niewoli i brutalnie torturowany, gdzie przeżył dzięki swoim naukom duchowym. A czytałeś pierwszą część "Trzecie Oko" ? Kurczę właśnie nie i tu trochę zaniedbałem sprawę, bo owego autora poleciła mi przypadkowo bibliotekarka i jest to moja pierwsza książka Rampy, ale oczywiście postaram się to nadrobić i ewentualnie jeszcze raz przeczytam "Doktora z Lhasy". Dopiero na ostatniej stronie zorientowałem się, że istnieje jeszcze "Trzecie Oko". A Ty czytałeś? Bo jestem przekonany, że warto nadrobić poprzedniczkę...? Właśnie jestem w połowie i mam typowy syndrom "lęku przed zbliżającym się końcem " Kurde, rewelacja ,takie książki połyka się ,a nie czyta .Świetny opis ciężkiego życia w Tybecie, ciężkiego dzieciństwa w klasztorze ,inicjacji religijnych i masa świetnego humoru . Cytuj
Gość Ofeck Opublikowano 24 października 2011 Opublikowano 24 października 2011 Druga książka Kinga przeczytana w tym roku, ta pękła w ciągu tygodnia. Nie wszystkie opowiadania mi się podobały, ale kilka jest naprawdę fajnych jak np. te o małpie, o maszynie do pisania i tytułowe o mgle. Cytuj
matcz 10 Opublikowano 6 listopada 2011 Opublikowano 6 listopada 2011 Ostatnio skończyłem w końcu "Mistrza i Małgorzatę", ale pewnie większość tu piszących czytała... Jeżeli nie-gorąco polecam. Książka niebywale wciągająca, miesza się w niej świat komunistycznej Rosji ze światem magii i mistycyzmu, co tworzy mieszankę wybuchową. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 7 listopada 2011 Opublikowano 7 listopada 2011 Skafander i Motyl - tak jak powyżej, większość przynajmniej o tej książeczce słyszała. Krótka, trochę szokująca, refleksyjna. Adaptacja filmowa lepsza. Cytuj
matcz 10 Opublikowano 17 listopada 2011 Opublikowano 17 listopada 2011 Co prawda jeszcze nie skończyłem, ale kończę - "Śniadanie Mistrzów" Kurta Vonneguta. Książka szargająca świętości, antyamerykańska, niepokorna, przepełniona czarnym humorem; nieszablonowa. Polecam. Cytuj
marjano 161 Opublikowano 15 stycznia 2012 Opublikowano 15 stycznia 2012 Przeczytalem autobiografie davida milesa. na iphonie. w pracy. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.