Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Co prawda jeszcze nie skończyłem, ale kończę - "Śniadanie Mistrzów" Kurta Vonneguta. Książka szargająca świętości, antyamerykańska, niepokorna, przepełniona czarnym humorem; nieszablonowa. Polecam.

Jak cały Vonnegut. Gorąco polecam wszystkim szukajacym nieszablonowej i przekornej, ale zaraz albo przede wszystkim inteligentnej literatury. Śniadanie mistrzów, Rzeźnia numer 5. - świetne tytuły

 

Od siebie polecam tym, ktorzy nie czytali:

 

Marqueza: wszystko. Dostojnie władajacy słowem, bawiący się konwencjami pisarz, ktorego chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Sto lat samotności, czy krótkie O miłości i innych demonach, to swietne książki, ktore warto albo nawet trzeba przeczytać.

 

Zafon: taaaak wiem, literatura w większości młodzieżowa. No właśnie - w większości. Cień wiatru to bardzo poruszająca i piękna książka, którą wspominam do dziś jako przepiękne doświadczenie.

Opublikowano

Co prawda jeszcze nie skończyłem, ale kończę - "Śniadanie Mistrzów" Kurta Vonneguta. Książka szargająca świętości, antyamerykańska, niepokorna, przepełniona czarnym humorem; nieszablonowa. Polecam.

Jak cały Vonnegut. Gorąco polecam wszystkim szukajacym nieszablonowej i przekornej, ale zaraz albo przede wszystkim inteligentnej literatury. Śniadanie mistrzów, Rzeźnia numer 5. - świetne tytuły

 

Od siebie polecam tym, ktorzy nie czytali:

 

Marqueza: wszystko. Dostojnie władajacy słowem, bawiący się konwencjami pisarz, ktorego chyba nikomu nie muszę przedstawiać. Sto lat samotności, czy krótkie O miłości i innych demonach, to swietne książki, ktore warto albo nawet trzeba przeczytać.

 

Zafon: taaaak wiem, literatura w większości młodzieżowa. No właśnie - w większości. Cień wiatru to bardzo poruszająca i piękna książka, którą wspominam do dziś jako przepiękne doświadczenie.

 

 

 

 

 

"Rzeźnię nr 5" również czytałem, i jeszcze "Syreny z Tytana" (wspaniałe!).

 

Co do Marqueza - mogę jeszcze polecić "Złą godzinę" i "Rzecz o mych smutnych dziwkach".

 

 

Właśnie skończyłem "Drwala" Michała Witkowskiego, bardzo przyjemna książka. Niektórzy piszą, że to kryminał, ale to raczej taki pastisz ze zbrodnią w tle, ironiczny komentarz do życia na polskiej prowincji wzbogacony obserwacjami nt owego życia właśnie oraz samego bohatera (jest nim Witkowski). Książka inteligentna, zabawna, wciągająca. Rzecz zdecydowanie warta przeczytania.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Właśnie skończyłem "The Walking Dead: Narodziny Gubernatora". Długo mi zeszło, ale się udało.

Powiem, że książka, jak na powieść na podstawie komiksu, daje radę. Akcja jest całkiem wartka, relacje bohaterów dość logiczne. Nie czytałem komiksu, więc pewnie popsułem sobie zabawę (w razie gdybym chciał to zrobić), tym, w pewnym sensie prequelem (spin-offem?). Ale nic.

 

Jedyna rzecz, która mnie wręcz dobijała to to, że pełno w tej książce literówek. Dawno nie czytałem już nic, gdzie przekręcenia słów, braki/nadwyżki literek by tak drażniły.

 

Myślę, że jak ktoś lubi temat zombie, bądź czyta komiks- będzie zachwycony. Polecam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Dallas '63 Kinga. Oceniam tę powieść jako źródło przyjemności, bez analizowania "głębi" i stopnia "kulturowości", bo nie wiem jak ona i inne dzieła Kinga wypadają przy takim spojrzeniu. I szczerze mówiąc mam to gdzieś.

Powiem tak: ostatnie 200 stron czekało na przeczytanie kilka dni; nie chciałem kończyć i znaleźć się w obecnej sytuacji, kiedy już nic z niej mi nie zostało. Ok, to moja opinia, ale to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałem w życiu, wciągająca jak bagno od początku do końca.

Nie widzę sensu się rozpisywać, nie będę przecież pisał streszczenia, a od opinii internet pęka w szwach. Tak samo nie lubię wymyślania ocen, ale tutaj jest to proste: absolutne 10/10 i + za cudowny opis fascynującego mnie okresu w historii USA.

 

Jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał a zamierza: jesteś szczęściarzem, jeszcze wszystko przez Tobą.

Gość mate5
Opublikowano (edytowane)

Ciekawa opinia, dzięki. Kiedy czytałem opis fabuły na tyle książki, pomyślałem, że jest ona na tyle śmieszna, że sobie daruję czytanie.

 

Nie czytałem akurat tej książki Kinga, ale mogę stwierdzić, że w jego powieściach nawet największy absurd jest naturalny i wpływa pozytywnie na całokształt historii.

Edytowane przez mate5
Opublikowano

Philip Roth - Kompleks Portnoya.. przeczytałam go w dwa luźniejsze wieczory.. Monolog amerykańskiego Żyda podczas seansu u psychoanalityka... Polecam..

dla lubiących teatr.."Pokolenie Porno i inne niesmaczne utwory teatralne - antologia najnowszego dramatu polskiego w wyborze Romana Pawłowskiego"

poza tym czytam po raz 10 z nudów Junk - Melvisa Burgess ...

Gość Ofsajd
Opublikowano

No i przeczytałam te książki więc je polecam...o.O

 

nie zrozumiałaś :( przeczytałEM, a nie przeczytałAM

 

w końcu przeczytałem biografie Jobs'a, gość był strasznym (pipi)em, jakbym musiał z nim współpracować to chyba bym sobie strzelił w łęb.

Książkę polecam bo fajnie sie czyta historię gościa, który zaczynając w garażu zostaje jednym z największych wizjonerów branży elektronicznej.

Opublikowano

Dobrze, więc założę temat dla dziewczyn z końcówką przeczytałAM.. w ogóle co to za dyskryminacja..

 

co do książki.. to wspomniała mi się jedna którą czytałam kilka lat temu.. Erich Von Daniken - Śladami wszechmogących...

Opublikowano

Ciekawa opinia, dzięki. Kiedy czytałem opis fabuły na tyle książki, pomyślałem, że jest ona na tyle śmieszna, że sobie daruję czytanie.

 

Nie czytałem akurat tej książki Kinga, ale mogę stwierdzić, że w jego powieściach nawet największy absurd jest naturalny i wpływa pozytywnie na całokształt historii.

King zgrabnie łączy bogatą w detale rzeczywistość i interesujących bohaterów, z jakimś elementem fantastycznym, który udaje mu się zalać kompletnie sosem realizmu, czyniąc go zupełnie strawnym dla większości czytelników. Tak jak w ostatnich powieściach, mamy tajemnicze pole siłowe albo portal czasowy, co oczywiście trzeba jakoś zaakceptować - przy czym jest to sam początek książki, a dalej przez setki stron wszystko jest już w 100% realistyczne i możliwe przy założeniu prawdziwości pierwszego elementu.

Nie wiem, może odpowiada to w jakiś sposób na naturalna skłonność ludzi do gdybania, co by było gdyby, pobudza zainteresowanie. Mnie się bardzo podoba, ok jest jedna anomalia i normalni ludzie, zobaczmy co się stanie dalej, bo hipotetyczna sytuacja tworzy pole do potencjalnie bardzo interesujących wydarzeń.

Opublikowano

Z tegorocznych(w tym roku przeczytanych rzecz jasna) to polecam:

 

"Oddział Chorych Na Raka" Aleksandra Sołżenicyna. Alegoryczne przedstawienie państwa totalitarnego jakim był ZSRR. Obraz szpitala został sportretowany genialnie. W powieści na główny plan wysuwa się niedola pacjentów, ich heroiczny, lecz niestety daremny bój z nowotworem oraz ich byt i leczenie w nieludzkich warunkach. Szpital okazuje się być bezduszną instytucją, przekłada ona statystykę nad ludzkie dobro. Losy bohaterów, ich zażarte dyskusje i głębokie przemyślenia zapadają w pamięć. Rzecz jasna nie brak też wiernie zarysowanego tła historycznego. Uczy i skłania do refleksji.

 

"Najczystsza Rasa: Propaganda Korei Północnej" Briana Reynolda Myersa. Po przeczytaniu tej książki wyłonił mi się zupełnie inny obraz tego państwa niż przedtem. Autor demaskuje i szczegółowo omawia wszystkie mity, którymi żyją Północni Koreańczycy. Opracowane są one na podstawie WEWNĘTRZNYCH materiałów tekstowych i ikonograficznych, a nie na materiałach, które propaganda KRLD wydaje w anglojęzycznej formie dla obcokrajowców. Tak samo autor obala teorię przywiązania się Koreańczyków do marksizmu-leninizmu czy, jak twierdzi, jedynie na pozór stworzonej idei Dżucze.

 

"Todo Modo" Leonardo Sciascii. Sięgnąłem po tę książkę, z racji tego, że mój temat maturalny tego wymaga. Sama treść nie przedstawia nam bezpośrednio poczynań mafii, tak jak to ma w zwyczaju np. Puzo. Akcja toczy się w hotelu-pustelni, który został założony przez duchownego Don(o, ironio) Gaetana. Do hotelu zjeżdżają się "grube ryby", ministrowie, prokuratorzy, bankierzy, lekarze, gdzie pod przykrywką rekolekcji, wyrównują swoje porachunki. Książka jest aż przeładowana kulturą i filozofią, że się tak wyrażę. Poza oczywistym wątkiem sensacyjnym, sporą część autor poświęca nad dyskusją bohaterów na temat sztuki, literatury czy teatru, rozważaniami filozoficznymi opartymi na myślach prawdziwych filozofów jak chociażby Wolter, Freud itd. Sciascia lubi też widocznie operować łaciną czy cytatami z dzieł w oryginalnych językach, przez co niekiedy ciężko zrozumieć całą treść. Więc zalety są takie, że oprócz ciekawej fabuły i realiów, powieść ta poniekąd także ukulturalnia.

Gość Ofsajd
Opublikowano (edytowane)

Darth Bane: Droga zagłady - pierwsza część trylogii napisanej przez Drew Harpyshyn. Książkę dorwałem w kiosku z 5zł w ramach jakiejś serii i chyba zamówię sobie całość. Jak na razie widziałem tylko filmy Lucasa, ale chyba serial Wojny Klonów też sobie oglądnę, no i dalej będę studiował świat SW, bo to jest coś fenomenalnego zagłębiać się i chłonąć całe to uniwersum, jego historię, tradycje zakonów, wojny pomiędzy Jedi i Sithami :) Polecam.

Edytowane przez Ofsajd
Gość trenth
Opublikowano

A mieliście do czynienia z czytadełkami w świecie mass effect tego autora?

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A mieliście do czynienia z czytadełkami w świecie mass effect tego autora?

 

Ja posiadam "Podniesienie" oraz "Odwet" i niestety typowe średniaki. Całość czyta się lekko, jednak nie spodobały mi się "płytkie" opisy oraz zbyt dużo jednolitych akcji. Od strony technicznej również nie jest to arcydzieło.

Gość trenth
Opublikowano

A mieliście do czynienia z czytadełkami w świecie mass effect tego autora?

 

Ja posiadam "Podniesienie" oraz "Odwet" i niestety typowe średniaki. Całość czyta się lekko, jednak nie spodobały mi się "płytkie" opisy oraz zbyt dużo jednolitych akcji. Od strony technicznej również nie jest to arcydzieło.

 

Łee to nie inwestuje w to :/ A czytałeś może jakieś książki z uniwersum Dragon Age?

Opublikowano

To mowicie ze ten Darth Bane spoczko jest?

 

Jestem fanem SW, ale nigdy nie czytalem zadnych ksiazek z uniwersum bo nie wiedzialem czy sa cos warte - bede musial kiedys obadac (no ale w kiosku za 5zl? to byl zwykly kiosk? za 5 ziko to bym od razu lyknal).

 

A tobie ofsajd polecam gry KOTOR 1 oraz 2 jesli jarasz sie SW - nie tylko jedne z najlepszych gier osadzonych w SW (o ile nie najlepsze), ale i jedne z najlepszych RPGow.

W sumie nawet jesli sie nie lubi gier RPG to warto zagrac dla fabuly, dialogow, swiata, klimatu.

 

@ontopic

W sumie to juz jakis czas temu przeczytalem, ale niech bedzie:

Gotrek & Felix The First Omnibus - ksiazka sklada sie z 3 pierwszych czesci sagi. Ksiazka osadzona jest w uniwersum Warhammera wiec jesli ktos sie interesuje to naprawde polecam.

Nawet jesli ktos sie nie interesuje to polecam jesli ma ochote na opowiesc przygodowa gdzie pelno jest bojek w podejrzanych karczmach, walki, troche humoru i roznych innych przygod jakie napotykaja dwaj tytulowi bohaterowie podczas swojej wedrowki.

 

Po polsku tez zostalo toto wydane, tyle ze nie w formie omnibusu (trzeba by bylo kupowac pojedynczo) a dostac to mozna raczej tylko na allegro (jednak drozej wyjdzie niz zamowienie z amazona gdzie omnibus ktory ma 768 stron kosztuje jedyne 7.5 funta - tyle ze wypada calosc zamowienia dobic do 25 aby miec darmowa wysylke).

 

Oprocz tego cala sage Piesni Lodu i Ognia (z wyjatkiem 2 tomu tanca ze smokami za ktory tez sie wezme za jakis czas) czego przeczytanie troche czasu mi zajelo (w sumie zaczelem czytac jakos w zeszle wakacje).

Wiadomo - ekstra seria, naprawde polecam (nawet jesli ktos nie przepada za bardzo za fantasy, bo ksiazki znacznie sie ronia od stereotypowego przedstawiciela gatunku).

Opublikowano

(...)

Oprocz tego cala sage Piesni Lodu i Ognia (z wyjatkiem 2 tomu tanca ze smokami za ktory tez sie wezme za jakis czas) czego przeczytanie troche czasu mi zajelo (w sumie zaczelem czytac jakos w zeszle wakacje).

Wiadomo - ekstra seria, naprawde polecam (nawet jesli ktos nie przepada za bardzo za fantasy, bo ksiazki znacznie sie ronia od stereotypowego przedstawiciela gatunku).

 

Ja sagę dosłownie połknąłem, do soboty skończę drugi tom "Tańca..." i już mi smutno z tego powodu, czekać rok albo dłużej na kolejny tom - straszne.

 

Od siebie polecam klasykę, cykl "Jeźdźców Smoków" Anne McCaffrey.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...