McDrive 3 114 Opublikowano 28 lutego 2018 Opublikowano 28 lutego 2018 (edytowane) 4 godziny temu, MAJOCHEY_PL napisał: Sadysta. Aha. Nie o to pytałem. Ed. Dobra, znalazłem, ale pomyliłem publikacje. Edytowane 28 lutego 2018 przez McDrive Cytuj
raven_raven 12 014 Opublikowano 3 kwietnia 2018 Opublikowano 3 kwietnia 2018 No to Miecz Przeznaczenia przeczytany. Dużo jeździłem ostatnio to się czytało. W sumie to lepiej mi się książki czyta w podróżach na nowym Kindle Paperwhite niż gra w gierki, Switcha przez całe święta nie ruszyłem. W każdym razie, sama książka mi się bardzo podobała. Jak rozumiem to teraz saga przede mną, ale opowiadania były póki co super. Nie wiem czemu spodziewałem się po opowiadaniach czegoś innego, gorszego jak zawsze czytałem w jakiej kolejności czytać książki o Wiedźminie i co jest czym. Ochota na gry rośnie z każdą stroną, jeśli dzieła CDPR będą tym, czym myślę, że będą, to czytanie książek przed zagraniem może być strzałem w dziesiątkę. Pal licho już gameplay drewnianego W1, ale jeśli będzie choć trochę satysfakcjonującym przeżyciem budującym na lo,re tego świata pod względem fabularnym, mało tego, jeśli buduje jeszcze backstory do W3 to nie mam więcej pytań. Póki co uniwersum mi się bardzo podoba i chcę więcej. Cytuj
Kinoji 763 Opublikowano 4 kwietnia 2018 Opublikowano 4 kwietnia 2018 Jakis czas temu wciagnalem w 3 wieczory Mroczna Materie Blake'a Croucha. Wczesniej przez dluzszy czas walkowalem wieksze, bardziej ambitne tytuly, wiec Mroczna Materia byla idealna odskocznia. Wciagajaca, wartka akcja, swietne podloze fantastyczno-naukowe, ciekawe podejscie do oklepanych watkow. Niektorym moze przeszkadzac struktura ksiazki (Crouch jest scenarzysta i widac to ewidentnie), ale mi taka konstrukcja kompletnie nie przeszkadzala. Nie jest to na pewno jakis wybitny tytul, ale swietny, trzymajacy w napieciu thriller, ktory czyta sie mega przyjemnie - jak najbardziej. 1 Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 8 kwietnia 2018 Opublikowano 8 kwietnia 2018 (edytowane) Problem Trzech Ciał (Cixin Liu) - pierwsza część trylogii (Ciemny Las; Koniec Śmierci), książka SF o teoretycznie wałkowanym wiele razy kontakcie z obcą cywilizacją, ale z bardzo ciekawym pomysłem na genezę i motywację takiego zdarzenia (po obu stronach) oraz oryginalnym spojrzeniem na obcą cywilizację. Sporo trafnych nawiązań do astrofizyki, co w moim odczuciu zawsze podbija poziom takich książek. Akcja dzieje się w Chinach, a początki wydarzeń sięgają okresu rewolucji kulturalnej, więc jest dosyć ciekawie. Przypadkiem trafiłem jak szukałem jakiś ciekawych e-book'ów w księgarniach internetowych i już w trakcie czytania kupiłem dwie pozostałe części. Modyfikowany Węgiel (Richard Morgan) - biorąc pod uwagę, że wyszedł ostatnio serial, to chyba nie trzeba specjalnie "reklamować" (chociaż nie mam pojęcia jak się ma do książki, bo nie oglądałem). Bardzo ciekawa wizja "ewolucji" naszego gatunku, gdzie ciało nosi się jak stary dres albo modny garnitur w zależności od tego jakimi dysponuje się funduszami. W świecie bez wartości główny bohater będący swego rodzaju najemnikiem, musi rozwiązać dość zawiłą zagadkę kryminalną. Książka daje trochę do myślenia nad istotą człowieczeństwa czy nawet tożsamości płciowej - nie chciałbym chyba żyć czasach, gdy nie wiadomo kto kryje się za znaną nam twarzą Mówca Umarłych (Orson Scott Card) - druga część klasyka SF (serii o Enderze), chociaż nie chronologicznie. Autor ponownie w ciekawy sposób łączy aspekty religijne (jeszcze znośnie, bo w kolejnej części już chyba lekko przegiął jak na mój gust) z ekspansją rodzaju ludzkiego, tworząc dość specyficzny i oryginalny obraz społeczeństwa. W tej części poznajemy również kolejny po "robalach" obcy gatunek wokół którego kręci się cała fabuła, a jego rozwój jest tak zagadkowy jak i przerażający/zadziwiający w skutkach. Przeczytałem jeszcze 4 inne książki od marca, ale nie chcę mi się opisywać. Mogę napisać, że fanom kryminałów polecam serię Lackberg o "Filjablance" czy jak się nazywa ta miejscowość ale to raczej większość zna, chociaż czwarta w kolejności Ofiara Losu jest niestety bardzo przewidywalna. A Uciekinier Kinga to taka sobie odskocznia od trochę dłuższych książek - ma bardzo mało wspólnego z filmem z Arnoldem w roli głównej Trochę przygnębiająca, ale jak to książka przedstawiająca dystopię (tutaj mocno polecam Wielki Marsz Kinga - obie książki napisane pod pseudonimami). Edytowane 9 kwietnia 2018 przez Pacquiao 1 Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 16 kwietnia 2018 Opublikowano 16 kwietnia 2018 Wywiad z Wampirem Anny Rice- Zaciekawiony doskonałym filmem sięgnąłem po ta pozycje. Zarówno ksiażka jak i film trzymaja bardzo wysoko poziom. Kawał dobrej historii aczkolwiek wątki poboczne mogłyby być bardziej rozbudowane no i coś mogło by z nich wynikać. Klimat filmu wylewa się ze stron, sama ksiażką jest historia wampira z 18 wieku, Luisa który po przemianie w monstrum, szuka esencji swojej wampirzej natury. Napisałbym coś więcej ale bym musiał pospoilerować. Bardzo dobrze napisana ksiażka, świetnie oddano klimat 18 wiecznego nowego orleanu oraz 19 wiecznego Paryża. Polecam ciieplutko. Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 2 maja 2018 Opublikowano 2 maja 2018 Kredziarz (C. J. Tudor) - kryminał, debiut autorski i to bardzo udany. Ocena książki jest dość problematyczna gdyż z jednej strony autorka posługuje się pewnymi znanymi schematami co do sposobu kreowania postaci, potrafiła jednak znaleźć oryginalny motyw, który stale podsyca zainteresowanie. Kim jest tytułowy Kredziarz, czy w ogóle istnieje - odpowiedź wcale nie musi być oczywista i jednoznaczna. Momentami autorka daje dość oczywiste wskazówki do rozwikłania zagadki, jednak motywy pozostają w ukryciu aż do samego końca. Co rozdział skutecznie miesza czytelnikom w głowach poddając w wątpliwość ich ustalenia, a to dlatego, że jak na dobry kryminał przystało, historia jest wielowątkowa i angażuje większą liczbę bohaterów. Ludzie mają swoje tajemnice i nikt nie jest bez winy. Ciemny Las (Cixin Liu) - druga część trylogii, którą zapoczątkował "Problem Trzech Ciał", a o której pisałem jakiś czas temu. Książka jest logiczną konsekwencją pierwszej części, jednak cierpi trochę z powodu tego, iż "Problem Trzech Ciał" było dziełem aż nadto zaskakującym, przez co "dwójeczka" nie miała prawa zrobić aż takiego wrażenia - pomimo tego, że także tutaj autor wpada na bardzo niekonwencjonalne pomysły, które są motorem napędowym całej historii. Jest bardzo poprawnie, ale odniosłem wrażenie, że to łącznik przed bardziej zagadkowym finałem ("Koniec Śmierci"), ale moje przewidywania będę musiał jeszcze zweryfikować. Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 5 maja 2018 Opublikowano 5 maja 2018 Depesze (Michael Herr) Autor maczał palce w scenariuszu do Czasu Apokalipsy Coppoli i część z jego wspomnień zawartych w tej książce znalazło się w filmie. Bardzo gęsty klimat, wojna w Wietnamie pokazana od najgorszej strony. Szczegółowy opis tego jak pod wpływem szoku związanego z piekłem tej wojny gasły ludzkie dusze pozostawiając puste wraki nadające się tylko do leczenia. Książka jest tak mocna że osobiście robiłem sobie przerwy na coś innego bo plastyka z jaką jest to wszystko opisane jest wręcz namacalna. Zdecydowanie polecam. 1 1 1 Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 6 maja 2018 Opublikowano 6 maja 2018 (edytowane) Mindhunter (John E. Douglas, Mark Olshaker) - prawdziwa historia jednego z autorów (Douglas), który podejmując pracę w FBI był jednym z pionierów wydziału zajmującego się tworzeniem profili psychologicznych seryjnych morderców. Jego osoba miała być pierwowzorem agenta z "Milczenia Owiec" - sam Douglas był zresztą konsultantem przy tworzeniu filmu i anegdota z tym związana została także opisana w przywołanej książce. Książka dzieli się zasadniczo na trzy "części" w pierwszej poznajemy drogę autora do pracy w FBI, w drugiej opisuje sposób w jaki rozwijał swoją dziedzinę, wraz z opisami licznych prowadzonych spraw, a koniec stanowi swoiste podsumowania i wnioski dotyczące jego dorobku oraz tego jakie piętno odcisnął na jego prywatnym życiu. Jako miłośnik dobrych kryminałów mogę powiedzieć, że w tym przypadku życie nie odbiega zasadniczo od makabrycznej fikcji. 451 stopni Fahrenheita (Ray Bradbury) - nowe wydanie książki z 1953 roku. Podejmuje nośny temat dystopii czyli nie tak wesołej wizji przyszłości. W bliżej nieokreślonej "przyszłości" (patrząc na datę powstania byłaby to dla nas pewnie literacka przeszłość) strażacy zamiast gasić pożary zajmują się ich wzniecaniem. Dziwne. Ale jeszcze dziwniejsze i niepokojące jest to w jakim celu to robią. W czasach gdy nikt nie potrafi myśleć sam za siebie, a ludzie bombardowani są zewsząd informacjami skróconymi do formy haseł czy sloganów reklamowych, książki uchodzą za zło wcielone i przejaw politycznej niepoprawności oraz dyskryminacji. Tak więc każdy kto ukrywa w swoim domu zakazane woluminy musi liczyć się z tym, że jego domostwo pójdzie z dymem, a on sam zostanie aresztowany za szerzenie propagandy pogardzanych inteligentów. To co uderzyło mnie w tej książce, to fakt, jak trafnie autor w latach 50 ubiegłego wieku, przewidział kierunek w którym będzie się rozwijało społeczeństwo. Ograniczenie bezpośrednich kontaktów między ludźmi, postępująca degeneracja intelektualna - z tym wszystkim mamy już dzisiaj do czynienia (choć oczywiście w nie tak skrajnej formie), co moim zdaniem sprawia, że pozycja ta jest dzisiaj bardziej aktualna niż 65 lat temu. Edytowane 6 maja 2018 przez Pacquiao 4 Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 25 maja 2018 Opublikowano 25 maja 2018 (edytowane) Przedrzeźniacz (Walter Tevis) - tematyka pokrewna do tej przedstawionej w "451 stopni Fahrenheita" Bradbury'ego. W tym przypadku również mamy do czynienia z dystopiczną wizją przyszłości, gdzie rodzaj ludzki cofa się w rozwoju intelektualnym. Również w tej publikacji kluczowe znaczenie dla fabuły mają książki, tylko tym razem nie są przedstawione jako źródło wszelkiego zła, a jako relikt przeszłości, o którym po prostu zapomniano, a który będzie miał wymierny wpływ na ukształtowanie głównego bohatera. Książka prowadzi do dość zaskakującej konkluzji, powiem tylko tyle, że dość ironicznej. Autor wyraźnie chciał zaakcentować, że to właśnie postęp zgubi rodzaj ludzki i to może nie w taki sposób jaki się tego wszyscy spodziewają. Jest to kolejna pozycja, którą "przypomina" wydawnictwo MAG ponieważ powstała niemal 40 lat temu i trzeba przyznać, że to kolejny złoty strzał tego wydawcy. Edytowane 25 maja 2018 przez Pacquiao 2 Cytuj
McDrive 3 114 Opublikowano 29 maja 2018 Opublikowano 29 maja 2018 Pany polecicie jakąś dobrą książkę o mowie ciała, najlepiej z obrazkami. Cytuj
Absolem 1 036 Opublikowano 30 maja 2018 Opublikowano 30 maja 2018 12 godzin temu, McDrive napisał: Pany polecicie jakąś dobrą książkę o mowie ciała, najlepiej z obrazkami. Lew Starowicz - Sztuka kochania. 1 Cytuj
Pacquiao 889 Opublikowano 23 lipca 2018 Opublikowano 23 lipca 2018 Człowiek który spadł na ziemię (Walter Tevis) - historia przedstawiciela obcej cywilizacji, który na Ziemi "walczy" o przetrwanie swojej rasy. Książka o tematyce SF, która była de facto aktualnym komentarzem dotyczącym spodziewanej przyszłości gatunku ludzkiego, który w 1963 r. (data publikacji), został mocno naznaczony zimną wojną oraz świeżym wtedy jeszcze kryzysem kubańskim. Jest to akurat motyw zbieżny z książką tego samego autora, o której pisałem tu wcześniej (Przedrzeźniacz), zostało to tu jednak mocniej wyeksponowane. Tylko jedno kłamstwo (Kathryn Croft) - kryminał, któremu udało się do samego końca utrzymać tożsamość mordercy całkowicie poza radarem czytelnika, co już samo w sobie jest niezłym osiągnięciem. Moim zdaniem jeszcze bardziej adekwatnym tytułem (polskim) mogłoby być "Jeszcze tylko jedno kłamstwo", bo w sumie wszystko sprowadza się do tego, że na tym jednym kłamstwie się nie poprzestaje. Dużą zaletą tej publikacji jest fakt, że autorka już od pierwszej strony wrzuca nas w wir wydarzeń, przez co dynamika akcji nie powoduje jakiegokolwiek znużenia, a książkę czyta się bardzo szybko. Każdy kolejny rozdział podsyca ciekawość i jako miłośnik tego gatunku z pewnością sięgnę po kolejne książki Kathryn Croft. Upadłe anioły (Richard Morgan) - kontynuacja "Modyfikowanego węgla", czyli świetnej książki, która dała początek kiepskiemu serialowi. O ile w przypadku pierwszej części trylogii mamy do czynienia z czymś co bym nazwał kryminałem w realiach cyber punk, tak przy drugiej pozycji zmienia się trochę konwencja (autor skupia się w tym przypadku na podstawach wykreowanego przez siebie świata) przez co historia nabiera swego rodzaju świeżości i nie ogranicza się do roli łącznika pomiędzy dwoma książkami rozpoczynającymi i kończącymi serię. Cytuj
Malibu 940 Opublikowano 12 sierpnia 2018 Opublikowano 12 sierpnia 2018 Czytał ktoś może "Tatuażysta z Auschwitz"? Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 20 sierpnia 2018 Opublikowano 20 sierpnia 2018 @Kmiot, chciałeś abym podzielił się wrażeniami po przeczytaniu Białego Snajpera i cóż... no taka meh ta książka w sumie. Liczyłem, że będzie więcej mięska związanego z samymi działaniami Simo, a tutaj tylko jego biografia, dużo opisów samej wojny zimowej, a książkę zamyka "poradnik" dla strzelców wyborowych. Można sprawdzić, ale troszkę się zawiodłem. Troszkę bardzo. Cytuj
Kmiot 13 865 Opublikowano 20 sierpnia 2018 Opublikowano 20 sierpnia 2018 Dzięki, tak przeczuwałem, że w najlepszym razie będzie przeciętna, bo jakoś nigdzie mi się ta książka nie obiła o oczy, poza tym tematem. No trudno, przynajmniej jedna pozycja mniej z i tak już opasłej listy życzeń. Cytuj
Milo 56 Opublikowano 16 listopada 2018 Opublikowano 16 listopada 2018 (edytowane) Ostatnio przeczytałem cała trylogię Star Wars Darth Bane składająca się na tytuły Droga Zagałady, Zasada Dwóch oraz Dynastia Zła. Dziwię się że jeszcze nikt nie nakręcił jakiegoś filmu na podstawie tej trylogii dla fanów Star Wars pozycja obowiązkowa! Teraz czytam jeszcze Wektor Pierwszy również świetna cześć. Takie skrzyżowanie Star Wars ze Star Trekiem oraz Obcym. Polecam Edytowane 16 listopada 2018 przez Milo Cytuj
Silver 167 Opublikowano 17 listopada 2018 Opublikowano 17 listopada 2018 3 godziny temu, Milo napisał: Ostatnio przeczytałem cała trylogię Star Wars Darth Bane składająca się na tytuły Droga Zagałady, Zasada Dwóch oraz Dynastia Zła. Dziwię się że jeszcze nikt nie nakręcił jakiegoś filmu na podstawie tej trylogii dla fanów Star Wars pozycja obowiązkowa! Polecam audiobooka powyższej trylogii w wykonaniu "mako_new", czyta amator, ale głos ma idealny do tej produkcji (coś ala batman od nolana, jest moc ) Cytuj
Milo 56 Opublikowano 17 listopada 2018 Opublikowano 17 listopada 2018 15 godzin temu, Silver napisał: Polecam audiobooka powyższej trylogii w wykonaniu "mako_new", czyta amator, ale głos ma idealny do tej produkcji (coś ala batman od nolana, jest moc ) Ja tam wolę książki, jeszcze nigdy w całości nie przesluchalem audiobooka książki. To trochę tak jak "granie" w grę na YouTube, ale to tylko moje zdanie 1 Cytuj
selene 3 368 Opublikowano 19 listopada 2018 Opublikowano 19 listopada 2018 W dniu 12.08.2018 o 14:09, Malibu napisał: Czytał ktoś może "Tatuażysta z Auschwitz"? Tragicznie napisane, ale historia sama w sobie ciekawa. Dużo szczegółów, które zazwyczaj się pomija przy opisywaniu historii. Warto przeczytać, jeśli temat cię interesuje. 1 Cytuj
Wojtq 809 Opublikowano 30 listopada 2018 Opublikowano 30 listopada 2018 Elantris - moje pierwsze spotkanie z Brandonem Sanderson i zdecydowanie bardzo udane. Szukałem książki fantasy na urlop, która byłaby zamkniętą całością i trafiłem wręcz idealnie. Facet pisze bardzo żwawo, swoim bohaterom nadaje wyraziste charaktery, a całość splata dynamiczną intrygą z wieloma zwrotami, które są konsekwentne i wynikają z przemyśleń inteligentnych postaci. Zawsze miałem wrażenie, że to postaci prowadzą fabułę, a nie podporządkowują się temu, gdzie autor akurat chciał popchnąć historię. Książka jest pełna dziwacznych nowych nazw charakterystycznych dla gatunku fantasy, ale szybko idzie się połapać w zależnościach i relacjach politycznych. Bardzo satysfakcjonująca lektura, która się kończy na jednym tomie. Polecam i na pewno sięgnę po inne dzieła tego autora. Cytuj
szczudel 146 Opublikowano 3 stycznia 2019 Opublikowano 3 stycznia 2019 (edytowane) Ogień i Krew tom I. Zaskoczyła mnie ta książka. Nie tyle fabularnie i jakościowo co sam fakt jej istnienia. Byłem kiedyś w Galerii i robiąc zwyczajowy obchód aby zobaczyć czy kolekcja Transformers dotarła na południe zobaczyłem że jest nowa książka Martina w świecie Westeros. Szybki research podczas posiłku jasno zaszufladkował pozycje jako "niepotrzebna, kiepska książka Martina wydana na złość wszystkim czekającym na tom 7 Piesni Lodu i Ognia". Recenzje recenzjami, ale jedno przykuło mą uwagę. Otóż książka zawiera poprzednio publikowane opowiadania. Stwierdziłem, że skoro i tak planowałem przeczytać te opowiadania to równie dobrze mogę za nie zapłacić. Bardzo miło się dałem zaskoczyć. Książka jest napisana identycznie co Świat Lodu i Ognia i mi bardzo to odpowiada. Taka pseudo historyczna książka, gdzie sam autor (Maester z Cytadeli) snuje domysły co mogło być a co jest tylko nasilającą się z każdym rokiem plotką. Książkę polecam wszystkim fanom Piesni jak i serialu bo porządkuje ona genezę Targaryenów a i odpowiada na kilka bardziej nurtujących pytań jakie w Piesni nie zostały wyjasnione. Końcem Stycznia ukaże się tom 2 i już nie moge się doczekać. Z przemyśleń mam tylko jedne. Poważnie się zastanawiam czy Martin ma jakieś kazirodcze ciągoty, bo te motywy w książce wzbudzają obrzydzenie. Czyta się te jego wariacje na temat Romea i Julii a potem człowiek sobie przypomina, ze to brat i siostra, lub wujek i bratanica i nie można się zastanowić po co ten wątek jest obecny w Westeros. Edytowane 3 stycznia 2019 przez szczudel Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 3 stycznia 2019 Opublikowano 3 stycznia 2019 16 minut temu, szczudel napisał: Z przemyśleń mam tylko jedne. Poważnie się zastanawiam czy Martin ma jakieś kazirodcze ciągoty, bo te motywy w książce wzbudzają obrzydzenie Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 3 stycznia 2019 Opublikowano 3 stycznia 2019 Duchowe życie zwierząt Ciężko to sklasyfikować, ale mi to bardziej przypomina reportaż o świecie zwierząt oparty na faktach przyrodniczych, ale też dywagacjach i przypuszczeniach. Zawiera ogromną liczbę ciekawostek o zwierzętach, o których powszechnie się nie mówi, albo po prostu wcześniej się nie słyszało. Bardzo lekka i relaksująca lektura. Autorem jest leśniczy, który na co dzień ma styczność z ogromem rodzaju zwierząt. Czytając ma się wrażenie, jakby żył w jakiejś idylli, gdzie człowiek bezgranicznie żyje ze zwierzętami. Opisuje bardzo dużo sytuacji świata zwierząt opierając się na swoich obserwacjach najbliższego otoczenia. Jak kogoś interesuje świat zwierząt i ciekawostki z tym związane to polecam. Cytuj
blantman 5 780 Opublikowano 4 stycznia 2019 Opublikowano 4 stycznia 2019 W dniu 30.11.2018 o 12:35, Wojtq napisał: Elantris - moje pierwsze spotkanie z Brandonem Sanderson i zdecydowanie bardzo udane. Szukałem książki fantasy na urlop, która byłaby zamkniętą całością i trafiłem wręcz idealnie. Facet pisze bardzo żwawo, swoim bohaterom nadaje wyraziste charaktery, a całość splata dynamiczną intrygą z wieloma zwrotami, które są konsekwentne i wynikają z przemyśleń inteligentnych postaci. Zawsze miałem wrażenie, że to postaci prowadzą fabułę, a nie podporządkowują się temu, gdzie autor akurat chciał popchnąć historię. Książka jest pełna dziwacznych nowych nazw charakterystycznych dla gatunku fantasy, ale szybko idzie się połapać w zależnościach i relacjach politycznych. Bardzo satysfakcjonująca lektura, która się kończy na jednym tomie. Polecam i na pewno sięgnę po inne dzieła tego autora. zdecydowanie polecam ci Archiwum Burzowego Światła wszystkie 3 tomy (3 w polsce wyszedł w 2 częściach) niestety to nadal nie jest zamknięta seria ale to najlepsze co wg mnie wydał sanderson (poza skończeniem za jordana Koło czasu). Ja w święta przeczytałem wszystkie 3 tomy prawie nie odrywając się a jest to spokojnie ponad 3000 stron. Troszkę ciężko się czytało szczególnie 2 pierwsze tomy które mają po 1k (ciężko z powodu wagi książki) . Cholera w takich chwilach czasem myślę o kindlu ale szybko mi przechodzi bo lubię moją kolekcje książek xD Widać że autor ma bardzo oryginalny pomysł na świat. Fabularnie mamy kilku głównych bohaterów jak w kole czasu czy grze o tron ale każdy ma odpowiednio dużo czasu na papierze. Fajnie pewne wątki łączą się po kilkuset stronach. Nie ma tu chaosu niektórych autorów. Na pewno będzie jeszcze jeden tom i już nie mogę się doczekać. Cytuj
Bartolinsky 1 801 Opublikowano 4 stycznia 2019 Opublikowano 4 stycznia 2019 Archiwum Burzowego Światła ma mieć 10 tomów. Biorąc po uwagę, że Sanderson nie (pipi) się z pisaniem i wydaję książki jedna za drugą, można mieć to za pewnik. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.