Q-Jot 321 Opublikowano 13 stycznia 2011 Opublikowano 13 stycznia 2011 Biografia Ozziego Osbourna - lekka książka z dow(pipi)em. Trochę zdjęć ogólnie jest godna przeczytania. Masz na myśli "Ja Ozzy, Autobiografia" ? Sprzedajesz? Za nową się 69zł cenią. Cytuj
misika 8 Opublikowano 14 stycznia 2011 Opublikowano 14 stycznia 2011 Nie sprzedaje kolekcjonuje płyty i książki dot. Black Sabbath i Ozziego Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 15 stycznia 2011 Opublikowano 15 stycznia 2011 Jakoś w okolicy nowego roku przeczytałem sobie "Lennon Remembers". Jest to właściwie opasły wywiad z Johnem (i towarzyszącą mu wszędzie Yoko) przeprowadzony przez J.Wennera, współzałożyciela Rolling Stone. Bardzo dobre czytadło, może nie tyle rzucające nowe światło na Beatlesów, ale odpowiadające na dużą liczbę mitów jakie już w tamtych czasach zdążyły urosnąć wokół grupy. Do tego oczywiście dostajemy możliwość poznania Lennona jako pysznego i przekonanego o swoim geniuszu artysty, z którym jednak często trzeba się w pewnych kwestiach zgodzić. Kawał dobrej publicystki. Cytuj
Mikes 65 Opublikowano 16 stycznia 2011 Opublikowano 16 stycznia 2011 Pan Lodowego Ogrodu 1, 2, 3 - Nic nie robię tylko czytam po kolei od paru dni, skończę niedługo 3 tom. Kawał prześwietnego fantasy sci-fi, a nuż będzie drugi Sapkowski kiedyś? Cytuj
adi 189 Opublikowano 20 stycznia 2011 Opublikowano 20 stycznia 2011 Pan Lodowego Ogrodu 1, 2, 3 - Nic nie robię tylko czytam po kolei od paru dni, skończę niedługo 3 tom. Kawał prześwietnego fantasy sci-fi, a nuż będzie drugi Sapkowski kiedyś? ściągnąłem sobie darmowy rozdział z audioteki-zaiste, zacnie się zapowiada. Cytuj
whitesand 16 Opublikowano 20 stycznia 2011 Opublikowano 20 stycznia 2011 Jakoś w okolicy nowego roku przeczytałem sobie "Lennon Remembers". Jest to właściwie opasły wywiad z Johnem (i towarzyszącą mu wszędzie Yoko) przeprowadzony przez J.Wennera, współzałożyciela Rolling Stone. Bardzo dobre czytadło, może nie tyle rzucające nowe światło na Beatlesów, ale odpowiadające na dużą liczbę mitów jakie już w tamtych czasach zdążyły urosnąć wokół grupy. Do tego oczywiście dostajemy możliwość poznania Lennona jako pysznego i przekonanego o swoim geniuszu artysty, z którym jednak często trzeba się w pewnych kwestiach zgodzić. Kawał dobrej publicystki. Przeczytałeś w wersji angielskiej czy w języku ojczystym, o ile tak też została wydana ? Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 20 stycznia 2011 Opublikowano 20 stycznia 2011 Jakoś w okolicy nowego roku przeczytałem sobie "Lennon Remembers". Jest to właściwie opasły wywiad z Johnem (i towarzyszącą mu wszędzie Yoko) przeprowadzony przez J.Wennera, współzałożyciela Rolling Stone. Bardzo dobre czytadło, może nie tyle rzucające nowe światło na Beatlesów, ale odpowiadające na dużą liczbę mitów jakie już w tamtych czasach zdążyły urosnąć wokół grupy. Do tego oczywiście dostajemy możliwość poznania Lennona jako pysznego i przekonanego o swoim geniuszu artysty, z którym jednak często trzeba się w pewnych kwestiach zgodzić. Kawał dobrej publicystki. Przeczytałeś w wersji angielskiej czy w języku ojczystym, o ile tak też została wydana ? Wersja polska niestety. "Lennon wspomina" się zwie u nas. Cytuj
Trundle 1 Opublikowano 21 stycznia 2011 Opublikowano 21 stycznia 2011 Przeczytałem w jakies 2 miechy 15 ksiazek Lee Child o byłym zolnierzu ktory sobie podrozuje po stanach i wikła sie w rozne akcje. Jak ktos lubi sensacje to polecam. Cytuj
wendiego 11 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Milan Kundera - "Nieznośna lekkość bytu". Niesamowite dzieło literackie czeskiego pisarza. Styl w jaki opowiada historię mająca miejsce w powojennej Pradze jest oszałamiający. Napisałbym więcej, ale pewnie i tak nikogo to nie zainteresuje Właśnie zabrałem się za jego inna książkę - "Niewiedza". Dostałem to czego się spodziewałem, czyli jeszcze więcej tego samego kunsztu z poprzedniej powieści. W najbliższych planach zabieram się "The Catcher in the Rye" autorstwa J.D. Salingera. Cytuj
whitesand 16 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 Napisz wendiego, przybieram się do tej książki dobrych kilka lat i serca nie mam. Nawet do ekranizacji. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 24 stycznia 2011 Opublikowano 24 stycznia 2011 ja czytałem ,warto, tymbardziej ,ze dosyc krotka, wiec duzo czasu nei zajmie. Cytuj
wendiego 11 Opublikowano 25 stycznia 2011 Opublikowano 25 stycznia 2011 Mimo tego, że powieść jest to stosunkowo krótka, to jednocześnie bardzo obszerna w treść. Głównie ze względu na to, że wydarzenia dzieją się na kilku płaszczyznach, widziane oczyma różnych bohaterów Bardzo ciekawie opisane są rysy psychologiczne postaci, naprawdę wyżyny kunsztu literackiego. Kundera czasem wplata w wątek własne przemyślenia na temat życia, ojczyzny i właśnie "lekkości bytu" ,całkiem przyjemnie się to czyta, nie są to ciężkostrawne monologi z rozprawek filozoficznych, jakby "obramowanie" fabuły książki. Dużo więcej nie mam co napisać, żeby nie popsuć przyjemności poznawania historii. Nie widziałem, filmu tak więc nie mam porównania, chociaż może kiedyś się skuszę. No i zapomniałbym o najważniejszym, świetny opis Pragi, przez który zastanawiam się nad tym, czy nie odwiedzić tego miasta w te wakacje. 1 Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 23 lutego 2011 Opublikowano 23 lutego 2011 Trylogia Ciagu. wlasnie ukonczylem Mona Liza Turbo (Mona Lisa Overdrive, William Gibson 1988)- zakonczenie godne trylogii, choc mimo ze klimatem nie dosiega Neuromancera, to i tak jest to swietna ksiazka. Graf Zero (Count Zero) tez byl spoko nie pozostaje mi nic innego jak w koncu chwycic na kurzace sie Wirtualne Swiatla (Trylogia Mostu) Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 25 lutego 2011 Opublikowano 25 lutego 2011 Żart - Milana Kundery to 3cia jego ksiązka, która mi wpadła w łapska. Oczywiście trzyma poziom - narracja prowadzona przez 4 osoby, język momentami wręcz wykwintny, historia mądra i pouczająca. Z tragicnzym dosyć finałem. polecam Cytuj
Manor 645 Opublikowano 23 marca 2011 Opublikowano 23 marca 2011 Skończyłem dopiero dzisiaj Krwawy Południk. Zrobiłem sobie długą przerwę po 250 stronach, ale wróciłem do niej i teraz poszło szybciej, w jakiś niecały tydzień dokończyłem (jak na mnie to całkiem szybko ;] ). Muszę przyznać, że po ogarnięciu całości zmieniam zdanie o tej książce - ma w sobie coś magicznego. Opisy coraz mniej mnie nużyły, a coraz bardziej wpisywały się w całość podróży przez piekło na Ziemi. Są na necie jakieś ciekawe interpretacje tej książki? Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 24 marca 2011 Opublikowano 24 marca 2011 Zabawne, mamy praktycznie identyczne odczucia. Też znużony ciągle podobnymi opisami zostawiłem "Południk" koło 250 strony na rzecz literatury edukacyjnej i mam zamiar wrócić. Ciekawe czy przebrnę podobnie jak Ty bo fakt - mimo wcześniej wymienionej skazy książka ma klimat. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Kmiot, przeczytałeś już hyperiona? Cytuj
Kmiot 13 873 Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Tak, wiem, że jesteś nim zachwycony (i z tego co pamiętam, to Janol też). Koncepcja świetna, ale mam spory niedosyt związany z nierównym poziomem kolejnych rozdziałów. Chyba tylko opowiadanie Sola (uczonego, dotyczące Racheli) mnie pochłonęło w całości i nie mam do niego absolutnie żadnych zastrzeżeń. Rozdział Kassada też był świetny, aż do wylądowania na planecie, a Lamii zapowiadał się na świetny kryminał noir, by potem niepotrzebnie przejść w jakiś cybernetyczny kisiel. Sporo w tym wszystkim świetnych pomysłów i zabiegów, ale chwilami było też sennie i bez impetu. Zdaję sobie natomiast sprawę, że spory problem leży tutaj we mnie samym, bo ja z zasady nie przepadam za sci-fi, a "Hyperion" trafił do mnie przypadkiem. No i niedosyt potęguje brak czegokolwiek, co można by nazwać choćby namiastką zakończenia, klamrą spinającą te wszystkie opowiadania, a nie wiem kiedy i czy w ogóle sięgnę po "Zagładę Hyperiona". No, ale potencjał Chyżwara budzi respekt. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 To sie zgadzamy ;] No ale zachecam do kontynuacji. Cytuj
Specu 148 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Hyperiony + Endymiony miażdżą jajca! Sam Hyperion jest niejako wstępem, dopiero później zaczyna się zabawa. Ja stawiam na równi z Diuną, pozamiatało mną srogo, i już jestem w połowie drugiego czytania całości Kmiot - czytaj Upadek Hyperiona, nie pożałujesz, zupełnie inna bajka. <fapfapfap> Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 A czytałeś nastepną sage Simmonsa? Ilion i Olimp sa przezayeibiste, w sam raz dla kogos kto chce jeszcze po hyperion/endymion saga. Geniusz Cytuj
Specu 148 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 ohoho, nawet nie wiedziałem że jest coś takiego. polowanie zacząć czas thx za info Cytuj
okens 541 Opublikowano 20 kwietnia 2011 Opublikowano 20 kwietnia 2011 Jesli mozna to Zielone drzwi- autobiografie Grocholi. To niby babska ksiaza w ktorej historie sa czesto przezabawne, rzadziej smutne a wszytskie bardzo szczere i prawdziwe. Jedna z tych pozycji ktorych sie nie czyta a doslownie polyka. Bardzo, bardzo ciepla ksiazka do ktorej kazdy moze zajrzec i nie powinien sie nudzic. Cytuj
Josh the Boy 24 Opublikowano 22 kwietnia 2011 Opublikowano 22 kwietnia 2011 (edytowane) Metro 2034 - tym razem obyło się bez większego p*erdolnięcia. Mocarny klimat tytułowego metra oraz fabuła wypełniona świetnymi, bardzo wiarygodnymi postaciami i rozwalającym zakończeniem, to były największe atuty poprzedniej odsłony, w przypadku sequela niewiele już z tego zostało. Zamiast samotnej przeprawy żółtodzioba Artema przez mroczne tunele pod Moskwą tym razem mamy trzy postacie, których wątki tworzą wspólną całość. Zabieg jak dla mnie nieco chybiony, bo brakuje przez to właśnie tego przejmującego uczucia osamotnienia charakteryzującego prequel, a poza tym wprowadzeni bohaterzy nawet pomimo całej ich "głębi" niespecjalnie dają się lubić - ot madafakerski komando walczący ze swoimi osobistymi demonami (i krojący na plasterki całe legiony mutantów), bujająca non stop w obłokach mała dziewczynka oraz stary wapniak-bard Homer, który na dobrą sprawę nie odgrywa praktycznie żadnej większej roli w przedstawionej historii. IMO o ile ten pierwszy jest jeszcze nawet znośny, tak pozostała dwójka pasuje do tej opowieści jak pięść do oka. Sama książka jest tym razem dużo krótsza (nie dajcie się zmylić ilością stron), biedniejsza w ciekawe przemyślenia żyjących pod ziemią ludzi (element, który uwielbiałem w "jedynce") i bez powalającego zakończenia. Nieco się rozczarowałem. Ale, żeby było zabawnie, to i tak wciąż świetna książka, tylko po prostu daleka poziomem od genialnego Metra 2033. Aha, i może mi ktoś powiedzieć na ch*j autor ładował tutaj Artema, skoro raz - znacznie ciekawiej było by pozostawić go "martwym", dwa - kolo pojawia się zaledwie przez kilka linijek, trzy - jego rola ogranicza się w zasadzie do...niczego? Bezsens. Edytowane 22 kwietnia 2011 przez Josh the Boy Cytuj
Specu 148 Opublikowano 22 kwietnia 2011 Opublikowano 22 kwietnia 2011 dzięki za opinię, właśnie kończę rewelacyjne 2033 i zastanawiałem się nad zakupem 2034. Jeszcze trochę poczekam Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.