Skocz do zawartości

Przeczytałem i polecam!


epl

Rekomendowane odpowiedzi

Co do kryminału potwierdzam, Krajewski jest wciągający, a do tego przestawia w powieściach ciekawe realia przedwojennego Breslau (dla znających Wrocław to lektura obowiązkowa chociażby z tego powodu) i później Lwowa. Trylogia o Szackim zrobiła na mnie mniejsze wrażenie, niemniej to nadal udane książki, dobrze napisane i z dynamicznie rozwijającą się akcją, więc zamiast rzucać się na zagraniczne pozycje można przeczytać coś polskiego. Do tego dochodzą pozycje skandynawskie; sam czytałem i polubiłem większość książek Mankella o Wallanderze oraz słynną serię Millennium Larssona (tutaj w obu przypadkach pojawiły się też adaptacje filmowe).

Odnośnik do komentarza

Mam egzemplarz" Fabryki os" wspomnianej wyżej . Co tu dużo mówić - mocna, dosadna proza. Choroba psychiczna, mocne skrzywienie psychiki...

Co ciekawe nic innego od tego nie żyjącego juz autora nie czytałem.

Jak wielu dobrych pisarzy miał szczęście być niewydawanym u nas :v

Wydano w Polsce 5 powieści (bez wznowień, tych oczywiście pewnie się nie doczekamy) i 4 książki sci-fi, pod nazwiskiem Iain M. Banks ( Trylogia "Kultury" i Qpa Strachu).

 

Ogólnie szkoda, kilka jego późniejszych dzieł też zasługuje na tłumaczenie.

 

@up

 

Dlatego pisałem jak uda się dorwać - allegro to zwykle ponad 100 zł za używkę (w dobrym stanie), ale przy szperaniu po bibliotekach, można dorwać egzemplarze do wypożyczenia.  Ulicę czarnych ptaków łatwiej zdobyć, używki krążą po 10-15 zł, dostępność w bibliotece też większa.

 

 

Edytowane przez Hendrix
Odnośnik do komentarza

 

Wracając na ziemię, do powieści  dla ludzi, polecam Joe'ego Abercrombie i jego trylogię "Pierwsze prawo". Wśród znawców fantastyki zapewne znany, ale dla ludzi czytających ten gatunek od czasu do czasu tylko, całkiem miłe odkrycie.

Co my tu mamy? Niby sztamopwy setting  fantasy, rozkładające się od wewnątrz przebrzmiałe mocarstwo ( troche w stylu schyłkowego Imperium Rzymskiego),  uwikłane w wojnę na 2 fronty i kilka niezwiązanych z soba postaci, którym zapewne przypadnie rola zbawców. I własnie postaci są siła tej serii, niesztamopwe, dwuznacznie (co najmniej) moralnie, po częsci  najzwyczajniej wkurwiające i antypatyczne. O ile barbarzynca z północy  Logen Dziewięciopalcy to jeszcze na pozór w miare typowy archetyp znany z tysiąca powieści fantasy, to już inkwizytor Glokta, kiedys bohater wojenny, teraz zgorzkniały kaleka na usługach policji politycznej, daje solidnie do pieca. Przedstawiciel "bananowej młodzieży", młody wojskowy Jezal, to juz postać wybitnie irytująca, oczywiście celowo w taki sposób poprowadzona przez autora, i zapewniam, że dawno nie czytaliście o większym niz on dupku :). Do tego kilku innych równie interesujących osobników. Każdy z bohaterów ma swoje, całkiem zaskakujące drugie, a nawet trzecie dno, a powiązanie ich losów daje wciągającą fabułe, okraszoną krwistymi dialogami i zaskakującymi twistami. Warto dodać, że Abercrombie potrafi pisać, i nie grozi nam gatunkowa pulpa jakiej wiele na tym rynku.

Polecam, jesli szukacie fajnej rozrywkowej fantastyki na dobrym poziomie.

zacheciles mnie sku,rwysynu, biore sie za ten cykl jak skoncze droge krolow sandersowa(ciekawa fabula ale niezbyt podoba mi sie literacki styl) Po meakhanskich pograniczach wegnera mam ochote na rownie dobrze napisane fantasy

 

Warto się wstrzymać ze 3 miesiące, Mag właśnie wydaje to w nowym tłumaczeniu, pierwszy tom już jest, dwa kolejne dopiero będą.

http://www.sklep.gildia.pl/szukaj/seria/pierwsze-prawo

Odnośnik do komentarza

Kończę powoli kolejną lekturę Tęczy Grawitacji, tym razem z własnym egzemplarzem, który jakoś udało się zdobyć w rozsądnej cenie (czyli poniżej 200 zł :v ).

Oczywiście tekst nie zestarzał się ani trochę. Zresztą rozpiętość tematów w książce sprawia, że każde czytanie tylko pogłębia fascynację, a styl i precyzyjne zdania, wielostronicowe dygresje, ładunek erudycji - zarówno tej humanistycznej jak i czysto technicznej, nie pozwala spuścić czujności czytelnikowi nawet na chwilę. Niezależnie od wcześniejszej znajomości.

Mimo, że kocham Nabokova i uważam go za najlepszego prozaika; Blady Ogień, Lolita - czczę i  znam na pamięć, mimo że uwielbiam klasyków, mimo że XX wiek wydał niezliczoną ilość dzieł wybitnych, to gdyby ktoś mi kazał zabrać tylko jedną książkę i zostawił na bezludnej wyspie, wybrałbym, z dużą dozą prawdopodobieństwa, właśnie ten tytuł.

No i będąc sam, przynajmniej miałbym za towarzyszkę Paranoję i Entropię, bo jakim cudem w dzisiejszym świecie znalazłbym się sam na wyspie? ;)

Edytowane przez Hendrix
Odnośnik do komentarza

Ano, dodatkowo przez czysty przypadek, bo stary klient któremu sprowadzałem gitarę sprzedał mi swój egzemplarz, warto było dawać upust.
Chociaż muszę przyznać - po urodzinowym Kindle'u - przerzuciłem się na wersję czytnikową, możliwość tłumaczenia z niemieckiego jest niesamowicie przydatna.
Wersja papierowa spokojnie spocznie na półce. Jeśli Albatros zdecyduje się wznowić, to drugie wydanie pewnie też kupię, w sumie dawno nie męczyłem wydawnictwa mailami :v

Co do wydawnictw jeszcze. Wkurza mnie, że WAB kilka lat temu zarzucił Chabonem i nic z tym nie zrobił dalej (w sumie wydali Związek Żydowskich Policjantów, bo pojawiły się plotki o ekranizacji przez braci Coen).

Za to ciągle plusuje Sonia Draga - no i wielkie brawa dla pani Kozak, że siłą (i pracą) przekonała szefostwo do wydania Krótkich Wywiadów z Paskudnymi Ludźmi.

Odnośnik do komentarza

Pewnie po części o tłumaczenie się rozbija, założę się, że wydawnictwu nie opłaca się kupno licencji i woleliby zlecić to jednemu ze stałych współpracowników, a powtórne tłumaczenie tej cegiełki to nie lada wyczyn.

W tym roku też nowy Delillo -  pod postacią Zero K, mam nadzieję, że szybko uwiną się z tym u nas.

 

Odnośnik do komentarza

No White Noise to klasyk i równocześnie dobra książka do rozpoczęcia przygody z Delillo, przepełniona ironią - co wcale nie jest oczywiste u Dona. Zwykle pesymizm i charakterystyczne rozedrganie nerwów stanowią główną pożywkę utworów. Bo autor nie jest i nie był nigdy kpiarzem - raczej zaciekłym obserwatorem współczesności, który zwykle wieszczy niekoniecznie dobre czasy.

Po tej lekturze zabrałbym się do Graczy, przerwał na parę mniejszych i "innych" utworów jak super oszczędny Mecz o Wszystko i ruszył do ostatnich dzieł: Podziemia (pewnie jego najlepsza książka) i Mao II.

U mnie na rozkładzie (po Tęczy) są: Kompleks Portnoya (u Rotha mam duże braki) i Cień Pisarza, Middlesex - Eugenidesa i później Korekty - Franzena. Czyli kolejne 3 tygodnie z amerykańską literaturą.
 

Odnośnik do komentarza

Wiem, wiem ja u Rotha muszę większość Zuckermana doczytać i właśnie Kompleks Portnoya, który leży już z rok na półce i z co raz większym wyrzutem wyziera na mnie.  Podzielam też opinie o Everymanie - raczej stany średnie, chociaż i tak lepsze od Upokorzenia, z ostatnich Rothów numero uno to dla mnie Wzburzenie.

Sam cykl planuję w kolejności wychodzenia przeczytać, choć na pewno wszystkiego kupować nie będę, biblioteki są całkiem dobrze zaopatrzone w niego.

Dzisiaj na wallu fb przypomniano mi, że McBride wychodzi, damn chyba nie uwolnię się prędko od amerykańskiej lektury, no nic spróbuję dorwać kilka Coetzee'ich i coś polskiego, mały detoks się przyda.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ach to uczucie gdy przeglądasz przepastną bibliotekę teściów i znajdujesz pierwsze wydanie debiutanckiego Pynchona :banderas:


Zostając dalej przy nim. Polecałem kiedyś Bleeding Edge (W Sieci) - bo to nadal świetny Pynchon, nadal w formie i werwie. Dodatkowo nadal będący za pan brat z popkulturą. Polecam więc i nadal - cena jest ok, dostępność też. Smaczków dla graczy znajdzie się sporo od Hideo Kojimy (przyrównanego do Boga przez jedną postać) do Final Fantasy X. Paranoja oczywiście (i humor) jest w iście pynchonowskich dawkach - dla nowicjuszy, pewnie najlepiej od tego zacząć.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Vladimir Wolff, Metalowa Burza

 

Nieznanego pochodzenia wirus rozprzestrzenia się w USA, zabijając miliony ludzi. W tym samym czasie samolot wiozący Władimira Putina ze szczytu G7 rozbija się w okolicach Szczecina. Spadają także samoloty innych światowych przywódców. Ktoś najwyraźniej chce wprowadzić na świecie niespotykany chaos i zamieszanie. W tym samym czasie setki tysięcy emigrantów szturmuje granice Unii, a Turcja i Grecja wchodzą ze sobą w konflikt zbrojny. Niespodziewanie dla wszystkich, Polska zaczyna odgrywać ogromną rolę w świecie, przy okazji prowadząc własną, bardzo ambitną ale i ryzykowną grę...

 

Metalowa Burza jest pierwszą częścią nowego cyklu zatytułowanego Armagedon. Najnowsza powieść Wolffa od samego początku narzuca czytelnikowi ogromne tempo. To zresztą typowe dla tego autora. Dla każdego miłośnika literatury z gatunku political fiction jest to pozycja obowiązkowa, polecam jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza

Z Wollfem miałem styczność przy okazji Stalowej Kurtyny, którą z obowiązku przeczytałem, do połowy, bo więcej nie przetrawiłem. Konstrukcja fabuły (banalnej oczywiście) i intrygi była karygodnie zła, język prosty, by nie powiedzieć prostacko-sztubacki - no ale takie czasy, każdy może pisać. Ach merytorycznie też słabiutko, jak na historyka to przygotowanie na poziomie Kubusia-amatora, do Clancy'ego nawet nie porównam, bo to była by obraza dla poziomu jego fikcji.

Bardzo wątpię w nagły napad talentu u tego autora....

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...