Skocz do zawartości

Najlepszy / Ulubiony Gitarzysta ?


Diabeu

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Austin co tam, dwa riffy na krzyż zna <prowokacja>.

 

jaka prowokacja? toż to prawda, w tym gatunku to nie masz ciekawych gitarzystów, 3 akordy to koniec ich możliwości

 

Specu, zapomniałeś o Skwisgaar'ze Skwigelf'ie icon_twisted.gif

  • Odpowiedzi 74
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Gość Grzehoo
Opublikowano

Ja na przykład twierdzę, że dobrych gitarzystów nie ma w takich zespołach, gdzie za ch.uja nie odczytasz nazwy kapeli z loga. W ogóle, niczego dobrego tam nie ma, je.bani Skandynawowie!

 

Austina lubię. Nazwał Milana pedałem i mam na to dowód.

Opublikowano
Austin co tam, dwa riffy na krzyż zna <prowokacja>.

 

jaka prowokacja? toż to prawda, w tym gatunku to nie masz ciekawych gitarzystów, 3 akordy to koniec ich możliwości

 

durna teoria, tu nie tylko o umiejętności chodzi

 

zresztą Pike ponad koncept 3 akordów też się za bardzo nie wybija

Opublikowano

(pipi)a, skoro temat o gitarzystach to niby o co chodzi?

i weź mnie nie rozpierdalaj, taki Austin to może Pike'owi buty jedynie wiązać w kwestii umiejętności gry na (pipi)anej w dupę gitarce

 

można preferować jego pitolenie ale w kwestii skilla to jest na poziomie kapeli grunge

Opublikowano

zlewam Austina, mówisz że w kwestii takiej napierdalanki nie ma dobrych gitarzystów, a są - typ z Converge albo Whorecore przykładowo, nie zaprzeczysz

 

Pike jest na podobnym poziomie - solidne żywe granie, ale bez jakiejś reweli

 

a chodzi o to, że nie sam skill czyni dobrym gitarzystą - taki Yngwie cośtam tylko gwałci gitarę, zero emocji

Gość _Milan_
Opublikowano
(pipi), skoro temat o gitarzystach to niby o co chodzi?

i weź mnie nie rozpierdalaj, taki Austin to może Pike'owi buty jedynie wiązać w kwestii umiejętności gry na (pipi)anej w dupę gitarce

 

można preferować jego pitolenie ale w kwestii skilla to jest na poziomie kapeli grunge

 

Ulubiony, (pipi), ulubiony, dla mnie Pike jest nikim, bo (pipi) wynika z jego muzyki, polatac glowa mozna przy 100 innych kapelach.

 

Pitolenie, zdefiniuj mi prosze.

Opublikowano

(pipi)a, ale ty tępy jesteś, weź pociągnij za palec i nie marudź

mieszasz osobiste preferencje z faktycznymi umiejętnościami

 

aha, powiadasz że z muzyki Austina coś wynika? KWIIIIIIIIIIIIIIIIIK, ale z ciebie nędzny fanboj, sprowokować ciebie to jak splunąć

 

kutasa sobie zdefiniuj i przestań mnie rozśmieszać

 

 

Colio, po częsci prawda, jednak to że jakąś kapelę lubisz nie oznacza że jej człony to jakieś miszczunie instrumentalne

Pike to nie Vai czy inny zboczeniec od gwałtów na gitarce, jak dla mnie to Whorecore nie pokazuje nic w kwestii instrumentalnej, od solidna napierdalanka

Converge mało słucham to się nie wypowiem, ale zapewne z nich też żadne maestra

 

lubię Berzerkera ale jego gitarzystów to jedynie szanuję za prędkości, nic więcej, garowy się połamał i przeszli na automat, wokal ryczy i kwiczy - jako całość jest zacnie ale po rozczłonkowaniu zostaje kaka

 

jak z HoF wyjmiesz Matta to masz naprawdę dobrego gitarzystę, a nie wyrobnika, wystraczy posłuchać ostatnich dwóch płyt

 

dla mnie jest za(pipi)isty, dla kogoś innego nie, normalne, ale nikt rozsądny nie może mu zarzucić braku skilla, typ jest naprawdę dobry i w gatunku doom/stoner to mało kto może z nim wyjść na pojedynek

 

 

Grzehoo, zapewne Specu by się z tobą niezgodził odnośnie braku czegokolwiek u skandynawów

Gość _Milan_
Opublikowano

jesli sadzisz ze mnie sprowokowales, to dlatego ze chciales tego, takie nedzne gadanie mnie nie rusza ;]

 

Kazdy ma prawo pierd,olic bzdury, a ja moge je komentowac.

Uspokoj sie, jestes wulgarny starcze.

Gość Grzehoo
Opublikowano
Grzehoo, zapewne Specu by się z tobą niezgodził odnośnie braku czegokolwiek u skandynawów

Zapewne nie tylko on.

Opublikowano

Diabeu, nie mówię o maestrach, po prostu uważam że w takiej napierdalance też znajdziesz dobrych gitarzystów - Whorecore nie jest wyrafinowaną muzą ale w solówkach typ pokazuje że potrafi grać, tak samo Converge, struktura utworów i akordów jest nieźle powalona, może to nie każdy wychwyci ale kolo zna się na gitarce

 

Matt to dobry gitarzysta, nie zaprzeczam

 

a maestro to Frusciante, wybitne umiejętności a przy tym brak doruchanej na siłę wirtuozerii, prostota i funkowe zniszczenie, wałek Sir Psycho Sexy na przykład, gdyby wyciąć z utworu zaje bisty rapowany text i bas to i tak idzie się rozpłynąć przy tym brzmieniu gitary

Opublikowano

Frusciante to przereklamowany przecietniak ze srednim skillem, zaden maestro. Cos jak Finck, z tym, ze u tego drugiego na przestrzeni ostatnich 3 lat widac duzy postep.

Gość Grzehoo
Opublikowano
Grzech, mejbi, jednak żaden z nich się nie odzywa

Chowają się po lasach, wyjdą jak pierwszy wilk zawyje.

Opublikowano

tylko czy technika to wszystko?

 

a Nasum to chyba żeś w czasie przeszłym zapodał tak dla draki

 

kolesie z Hatebreed tez mają technikę, taką co im pozwala prostego h/c łoić konkretnie

 

w Meszuga to na pewno garowy jest wyszkolony niczym pies myśliwski, wszyscy w zespole sa podporządkowani jemu i jego perkusji

Opublikowano

No technika to nie wszystko, ja tylko zadalem klam twierdzeniu Grzehaa, ze w Skandynawii nie umieja grac i nie ma tam nic dobrego. To byly 3 pierwsze skojarzenia;] (Meshuggah nie lubie, ale obiektywnie zarzucilem). Nasum nie istnieje, ale jego gitarzysci jeszcze zyja, wiec sie nadali do riposty.

 

Dla mnie technika jest malo wazna. To znaczy bedzie o tyle, o ile dzieki niej caly zespol brzmi dobrze.

Nigdy nie bede sluchal zespolu, w ktorym ktos gra genialnie na gitarze, a reszta mi nie lezy (chyba, ze gra naprawde swietnie i reszta, by dla mnie nie istniala - malo prawdopodobne) i tak samo nie przeszkadza mi jak ktos moze i ma slaba technike, a i tak podoba mi sie granie jako calosc. Taki Mick Barr loi w bardzo ciekawy sposob, ale solowo nie jestem w stanie tego zniesc, nudzi mnie. Jak dochodza inne instrumenty, to wszystko sie elegancko zazebia i napierdala, az milo.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
no z Cobaina to wy(pipi)any gitarzysta był

 

 

 

 

 

 

 

 

nie

 

Ja myslałem, ze to żart taki, bo też chciałem odpisać. W dzisiejszych czasach trudno ocenić kiedy ktoś żartuje, a kiedy pisze na serio.

Gość kat_robert
Opublikowano

ja sie dalej zastanawiam czy ta ksywka Carleone to zart...

Opublikowano
no z Cobaina to wy(pipi)any gitarzysta był

 

 

 

 

 

 

 

 

nie

 

Ja myslałem, ze to żart taki, bo też chciałem odpisać. W dzisiejszych czasach trudno ocenić kiedy ktoś żartuje, a kiedy pisze na serio.

ale w tym przypadku granice dobrego smaku zostały przekroczone ^_^

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...