Jukka Sarasti 401 Opublikowano 13 lutego Opublikowano 13 lutego Sporty walki były dla mnie dosyć ważnym elementem życia - głównie te uderzane z naciskiem na moje ukochane muay thai, choć bardzo miło wspominam też treningi boksu. Obecnie pauzuję ze względu na problemy zdrowotne, a od paru lat mam czas na może 2-3 treningi w tygodniu, więc szału nie ma, ale bez tego sobie życia nie wyobrażam. Szkoda, że mam spore problemy z kręgosłupem, które eliminują mnie z zapasów oraz BJJ. Cytuj
_Red_ 12 065 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Na starosc nudzi mnie juz dzwiganie sztangi z muzyką na uszach i w sumie od jakiegoś czasu szukałem zajęć związanych ze sportami walki. Pare razy poszedłem na BJJ, ale tam trzeba byc po politechnice lub architekturze, by zapamiętać te wszystkie dzwignie, a ja jestem dupa z wyobraźni przestrzennej - nie umiem kompletnie sobie wyobrazić jak mam te rece i nogi typowi kneblować i samo mizianie sie w parterze ze spoconymi facetami nie bardzo mnie jarało. Sprobowalem ostatnio z boksem i wpadlem na zajęcia grupowe jako świeżak. Zajebista intensywna rozgrzewka, mega dobre cardio, a potem ćwiczenie do końca zajęć poprawnej postawy, gardy, techniki wyprowadzania ciosów- po dwoch wizytach mam zakwasy w miejscach nigdy nie używanych xD Część nóg jak z waty dziś, barki ponaciągane, ale czuję, że to będzie zajebiste i to czego szukałem. Jest tu dużo techniki, ale tez w miare szybki próg wejścia oraz satysfakcja z treningu. Jak doleveluje do sparringow i dostane w morde to mi pewnie przejdzie, musze juz poszukać kasku i gryzaka do ryja. 2 1 Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Godzinę temu, _Red_ napisał(a): Jak doleveluje do sparringow i dostane w morde to mi pewnie przejdzie, musze juz poszukać kasku i gryzaka do ryja. Pierwsza gleba będzie wyznacznikiem co i jak: albo się podniesiesz i będziesz dalej napie*dalał, albo wyjdziesz i nie wrócisz. Ja się podniosłem. 1 Cytuj
Jukka Sarasti 401 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Gryzak załatw jak najszybciej i ubieraj go do wszelakiego tarczowania czy zadaniówek - raz, że się przyzwyczaisz do niego, a dwa, że nawet jak w teorii np. trzymasz tylko rękawice uderzającemu koledze, to może mu się zwyczajnie źle wycelować i trafi Cię w szczękę. 1 Cytuj
number_nine 1 344 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Zawsze mnie ciekawiła filozofia co do sparringów, bo zauważyłem, że różne szkoły potrafią mieć zupełnie inne podejście. U jednych trenuje się od podstaw i dopiero później sparringi, a znam też ludzi, którzy poszli na bjj/kickboxing/mt i na pierwszym treningu był już sparring, co dla mnie jest nieporozumieniem. Ziomek kiedyś z ciekawości poszedł na bjj, po rozgrzewce trener powiedział, żeby dobrać się w pary i kulanie XD oczywiście trafił na jakiegoś przygłupa, który użył najbardziej taniego triku czyli duszenia przedramieniem, ziomek się zraził i nara, po treningach Cytuj
Jukka Sarasti 401 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Trzeba być debilem, żeby puszczać ludzi od początku do sparingów - raz, że rosną szanse, że zrobia sobie krzywdę (jakieś nieprzemyślane akcje i slaba kontrola wlasnej siły), dwa, że utrwalają złe nawyki (jakby nie patrzeć sparing to ma być w dużej mierze przestrzeń na wcielanie w życie trenowanych elementów i próbowanie nowych rzeczy, a nie walka na "wygrywanie"), a trzy, że trzeba się stopniowo oswajać, właśnie poprzez zadaniówki. Można przykładowo już od początku wprowadzać jakieś kontaktowe elementy - np. luźna wymiana samych lewych prostych po treningu skupionych wokół nich czy walka w parterze do zdobycia pozycji na górze (tutaj improwizuję przykład), ale danie sparować swieżakom, zwłaszcza w układzie kiedy nie robią z innymi swieżakami albo kimś ogarniętym, kto zrobi z nimi to bardzo na luzie, to naprawdę kiepski pomysł. 1 1 Cytuj
number_nine 1 344 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września no ja mam podobne zdanie, ale wychodzi na to, że dla wielu trenerów jest inaczej. ostatnio znajoma mi opowiadała, że poszła na muay thai i też od samego początku sparring z innymi laskami, żeby zobaczyła jak to jest lol. oba przytoczone przypadki to nie były jakieś tam gówno salki, tylko niby dobre kluby z ogarniętymi trenerami. chyba, że ci ogarnięci akurat urlop mieli wtedy Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Moim zdaniem bardzo dużo zależy od sparring partnera i umowy. Czyli podobny poziom wytrenowania + umowa na ciosy max 10% i początkujący też mogą się całkiem dobrze przy tym bawić, najlepiej pod okiem trenera. Najgorsi są młodzi wilcy, którym po 3 treningach wydaje się że Diablo położą. Na jeden strzał. U praktycznie 99% takich typów niezbyt silny cios od kogoś bardziej wytrenowanego powoduje podpalenie i napierdalankę. Jak ty mi tak, to ja Ci tera wpierdolę. Ja mam do sparringów fajnie ogarniętych typów - gość w moim gabarycie, ale trenujący 4 lata dłużej ode mnie, gość wyższy o głowę i cięższy o 30 kg, jeszcze jeden wyższy o głowę, cięższy kilka kilo. Wszyscy mamy ochraniacze na zęby, kaski, rękawice minimum 14. I da się. Są lepsi ode mnie i jak widzą że mogą jebnąć to tylko zaznaczają cios, albo odpuszczają i mówią co źle robię. Następnym razem jak popełniam ten sam błąd to już dostaję lampę. Klucz jest taki - jesteśmy ogarnięci, traktujemy to jako formę sportowej zabawy, bez większej spinki i naprawdę się da. Ostatnio też się śmiałem, że albo mnie lżej biją albo robię postępy, bo w kolejne dni po sparringu mniej mnie żebra bolą Sparring na początkowych zajęciach może być celowym zabiegiem, takim sitem żeby odsiać tych którzy chcą tylko się napierdalać czy nauczyć pokory. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września 35 minut temu, Kris77 napisał(a): Sparring na początkowych zajęciach może być celowym zabiegiem, takim sitem żeby odsiać tych którzy chcą tylko się napierdalać czy nauczyć pokory. Jak ktos po pierwszych zajeciach i sparingu stwierdzil, ze to nie dla niego no to niestety mental gracza, ze za wszystko musi byc smakolyk. Dobrze, ze robia taki odsiew bo od razu widac kto ma motywacje i potencjal, a kto przyszedl sobie urozmaicic zycie. Cytuj
SlimShady 3 438 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września To jest trochę jak w jego ulubionym Nierze, że trzeba co najmniej trzy razy przyjść, i za każdym razem zebrać ten sam wpierdol, tylko nieco inaczej, a później to już zależy, czy chcesz zobaczyć resztę zakończeń. 2 Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września 30 minut temu, Mejm napisał(a): Jak ktos po pierwszych zajeciach i sparingu stwierdzil, ze to nie dla niego no to niestety mental gracza, ze za wszystko musi byc smakolyk. Dobrze, ze robia taki odsiew bo od razu widac kto ma motywacje i potencjal, a kto przyszedl sobie urozmaicic zycie. Mój trener mówił, że jak widzi ludzi którzy się nie nadają, to specjalnie pierwszy trening z nimi jest taki, żeby ich zniechęcić. Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września No ale do czego się nie nadaje? Nikt tam po pracy nie idzie żeby wygrywać walki tylko dla aktywności fizycznej w grupie czy zdobycia nowych umiejętności. Cytuj
_Red_ 12 065 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Trener u mnie jasno podzielił grupy - kto nowy to pierwsze 4h cwiczy stójkę i podstawowe uderzenia przed lustrem, powoli, byle nauczyc sie ruchu i pracy nóg, a nie wejsc pierwszy raz na sparring i machać cepami. A ludzie juz sparrujacy tez mają powiedziane, że to przede wszystkim trening techniki, a nie bójka i proba nokautu. Mam nadzieje, że sie nie zniechece, bo mam autentyczna zajawke póki co. Tym bardziej, ze trener spoko i daje wskazowki, koryguje postawę, ale tez mowi gdy jest coś wykonane dobrze - byle powtarzac i ćwiczyć, az nabierze sie wprawy. Od października ma byc wiecej slotow treningowych tygodniowo to chetnie rozkrece sie do 2x tydz bo na razie są tylko 1x, a jeden raz zostawię siłownię. 1 Cytuj
Jukka Sarasti 401 Opublikowano 4 września Opublikowano 4 września Więcej mogę napisać później, bo nomen omen zbieram się na trening ale nie wszystko działa tak zerojedynkowo - część ludzi przyzwyczai się do wymiany ciosów, jeśli będzie odpowiednio spokojnie wprowadzana, a z drugiej strony to, że ktoś radzi sobie dobrze na pierwszych sparingach nie przesądza o tym, że coś z niego będzie, bo naturalny dryg i atletyzm załatwią sprawę na starcie, ale zniechęcenie pojawi się, kiedy zaczną się schody na sparingach z lepszymi partnerami. Miałem znajomego małolata, który zapowiadał się super - rewelacyjna koordynacja, bardzo szybkie przyswajanie, po czym stoczył jedną amatorską (wygraną, ale swoje przyjął) walkę i rzucił tym po niej w cholerę. W drugą stronę miałem kumpla grubasa, co się nigdy nie szarpał nawet w szkole i omal nie wpadał w panikę po otrzymaniu ciosów- tu trzeba przyznać, że się przełamał, więc jednak miał do tego głowę - ale dzięki powolnemu wdrażaniu się przez zadaniówki wyrobił się i okazał całkiem dobry po zrzuceniu cielska. Natomiast gdyby od początku poszedł do jakichś sparingów, nawet średnio intensywnych, to wątpię, żeby coś z tego było. No chyba, że jak u Krisa, ciosy dosłownie na 10 procent, co ma sens, ale dalej pozostaje kwestia utrwalania złych nawyków bez technicznych fundamentów. 1 Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 5 września Opublikowano 5 września 15 godzin temu, Ukukuki napisał(a): No ale do czego się nie nadaje? Nikt tam po pracy nie idzie żeby wygrywać walki tylko dla aktywności fizycznej w grupie czy zdobycia nowych umiejętności. Bo przyszedł żeby się napierdalać, a nie trenować, bo nie słucha poleceń, bo mu się wydaje że umie, a nie umie i kozaczy, bo z premedytacją nie nosi szczęki (bo za 25 zł mu się życie wyjebie), bo na wymóg rękawic 14 lub większych przynosi 10... Ile ludzi, tyle możliwych powodów. To taki przykładowe, których sam byłem świadkiem. Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano 5 września Opublikowano 5 września A to w takim wypadku ma to sens ale wtedy zwyczajnie takiej osobie mówią żeby nie przychodziła. Tak samo jak łamiesz notorycznie regulamin siłowni, też ci podziękują a nie będą robić podchodów. Cytuj
kanabis 22 644 Opublikowano 5 września Opublikowano 5 września My kiedys na pierwszych treningach w parach to jedynie mielismy uczenie sie prawidlowych unikow lub parowania ciosow wyprowadzanych w slow mo. Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 5 września Opublikowano 5 września 18 minut temu, Ukukuki napisał(a): A to w takim wypadku ma to sens ale wtedy zwyczajnie takiej osobie mówią żeby nie przychodziła. Tak samo jak łamiesz notorycznie regulamin siłowni, też ci podziękują a nie będą robić podchodów. Rozmowa i podziękowanie ma sens, jeśli dana osoba nie jest bezobjawowym posiadaczem mózgu. Wtedy innej opcji nie ma. Każda sytuacja jest inna, ale sposób który podałem jest w 99% skuteczny, lata praktyki pozwoliły go przetestować i udoskonalać. Cytuj
_Red_ 12 065 Opublikowano 6 września Opublikowano 6 września W dniu 5.09.2024 o 09:35, Kris77 napisał(a): (bo za 25 zł mu się życie wyjebie), bo na wymóg rękawic 14 Gryzak z decathlona byl za 39 zl A mimo to trzy razy puszczalem go do wrzatku az się w końcu uformował w stopniu trzymajacym się na ryju (juz mialem go isc oddac wpizdu). Trick z zamrażarka na kwadrans pomógł. Czytalem tez o tych rozmiarach rekawic. Jedne tabele podają 12 oz jako opcja dla nastolatkow, inni ze to dla doroslych, inni że to kwestia zastosowania, tj. sparring i zabezpieczenie czyjejs głowy (wieksze) vs trening solo dla speedu i siły (mniejsze). Finalnie najwieksze co bylo w sportowym to 14 oz i mam nadzieje, że bedzie akceptowalne, jak nie to zwroce do 14 dni (kupilem troche na pałę bo akurat bylem w Decathlonie a dopiero we wtorek zapytam trenera). Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 6 września Opublikowano 6 września (edytowane) 8 minut temu, _Red_ napisał(a): Gryzak z decathlona byl za 39 zl A mimo to trzy razy puszczalem go do wrzatku az się w końcu uformował w stopniu trzymajacym się na ryju. Trick z zamrażarka pomógł. Czytalem tez o rozmiarach rekawic. Jedne tabele podają 12 oz jako opcja dla nastolatkow, inni ze to dla doroslych, inni że to kwestia celu zastosowania, tj. sparring i zabezpieczenie czyjejs głowy vs trening solo dla speedu i siły. Finalnie najwieksze co bylo w sportowym to 14 oz i mam nadzieje, że bedzie akceptowalne, jak nie to zwroce do 14 dni (kupilem troche na pałę bo akurat bylem w Decathlonie a dopiero we wtorek zapytam trenera). Rękawice na worki 10 lub 12, zależy od wielkości łapy. Do sparringów od 14 do 18, też zależy od łapy. Jeśli planujesz oba rodzaje treningów, to warto mieć 2 pary rękawic. Edytowane 6 września przez Kris77 1 Cytuj
_Red_ 12 065 Opublikowano 10 września Opublikowano 10 września W dniu 4.09.2024 o 15:37, Kris77 napisał(a): Wszyscy mamy ochraniacze na zęby, kaski, rękawice minimum 14. I da się. Rekawice 14 zatem mam, trener powiedział, że jest to akceptowalne minimum, a nawet 16 by polecił (chociaż niektórzy sparują w dziesiątkach z tego co widziałem...). Zostawię to na razie, bo w Decathlonie nawet większych nie było, więc musiałbym wysyłkowo zamawiać, przymierzać, odsyłać w razie czego. Muszę jeszcze na kolejny trening za tydzień (będzie pierwszy sparring na czwartej godzinie zajęć) sprawić sobie kask. Tzn. kupiłem coś takiego bo widzę, że zbiera dobre opinie, nie kosztuje dużo i sporo tego schodzi. https://allegro.pl/oferta/kask-bokserski-treningowy-sparingowy-evolution-12889577341 Przyszło już, pasuje dobrze, dość nieźle otula podbródek i kości policzkowe. Rękawicą 14ką prosto w dziób nosa nie powinno złamać jak tak sobie dociskam do gęby xd, ale mimo wszystko mój garbaty kinol wystaje i może być kuku przy mocniejszym ciosie (mam kościsty nochal i jak dostanę w nasadę to pewnie mi skóra pęknie od razu). Trener podpowiedział, że rekomenduje coś z ochroną nosa, to wypatrzyłem to: https://allegro.pl/oferta/kask-bokserski-treningowy-sparingowy-z-oslona-bezpieczny-dbx-bushido-l-16464859743 Ma tę osłonę na froncie, trochę mniej na podbródku no i cena x2. Mam możliwość odesłać w 14 dni ten obecny, także nie wiem, co w praktyce ma więcej sensu? Przypominam, że treningi są nie w osiedlowej mordowni, tylko w sieciówce fitness, tu się nie zabijają xD (chociaż dziś jeden gość zjechał na minutę po ciosie w splot). Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 11 września Opublikowano 11 września (edytowane) 14 godzin temu, _Red_ napisał(a): Rekawice 14 zatem mam, trener powiedział, że jest to akceptowalne minimum, a nawet 16 by polecił (chociaż niektórzy sparują w dziesiątkach z tego co widziałem...). Zostawię to na razie, bo w Decathlonie nawet większych nie było, więc musiałbym wysyłkowo zamawiać, przymierzać, odsyłać w razie czego. Muszę jeszcze na kolejny trening za tydzień (będzie pierwszy sparring na czwartej godzinie zajęć) sprawić sobie kask. Tzn. kupiłem coś takiego bo widzę, że zbiera dobre opinie, nie kosztuje dużo i sporo tego schodzi. https://allegro.pl/oferta/kask-bokserski-treningowy-sparingowy-evolution-12889577341 Przyszło już, pasuje dobrze, dość nieźle otula podbródek i kości policzkowe. Rękawicą 14ką prosto w dziób nosa nie powinno złamać jak tak sobie dociskam do gęby xd, ale mimo wszystko mój garbaty kinol wystaje i może być kuku przy mocniejszym ciosie (mam kościsty nochal i jak dostanę w nasadę to pewnie mi skóra pęknie od razu). Trener podpowiedział, że rekomenduje coś z ochroną nosa, to wypatrzyłem to: https://allegro.pl/oferta/kask-bokserski-treningowy-sparingowy-z-oslona-bezpieczny-dbx-bushido-l-16464859743 Ma tę osłonę na froncie, trochę mniej na podbródku no i cena x2. Mam możliwość odesłać w 14 dni ten obecny, także nie wiem, co w praktyce ma więcej sensu? Przypominam, że treningi są nie w osiedlowej mordowni, tylko w sieciówce fitness, tu się nie zabijają xD (chociaż dziś jeden gość zjechał na minutę po ciosie w splot). Ja mam kask DBX z linku który podałeś, tylko model za 139 zł. Generalnie nie mam powodów żeby na niego narzekać. Na dzień dzisiejszy kupiłbym jednak rozmiar mniejszy niż wynikający z mierzenia głowy. Żeby go dobrze i szczelnie zapiąć zostaje mi dosyć dużo rzepa z tyłu głowy. Pewnie trochę się przepocił i ponaciągał, dlatego inaczej się zachowuje. Ale jeśli mam Ci coś poradzić, to ubierz kask, broda nisko (dociśnij do ciała tak aby ją chronić), stań w pozycji bokserskiej i wybierz ten kask, w którym więcej widzisz. Edytowane 11 września przez Kris77 2 Cytuj
_Red_ 12 065 Opublikowano 11 września Opublikowano 11 września Dzięki. To jak dotrze ten nowy to przymierze oba - albo zostawie oba na różne cele, albo odeśle któryś póki nieużywane w 14 dni. Co do rozmiaru - DBX twierdzi, że M jest 50-56cm. Łeb mam 57cm po obwodzie nad brwiami, więc wziąłem L. Zobaczymy. Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 11 września Opublikowano 11 września 1 godzinę temu, _Red_ napisał(a): Dzięki. To jak dotrze ten nowy to przymierze oba - albo zostawie oba na różne cele, albo odeśle któryś póki nieużywane w 14 dni. Co do rozmiaru - DBX twierdzi, że M jest 50-56cm. Łeb mam 57cm po obwodzie nad brwiami, więc wziąłem L. Zobaczymy. Ja bym wziął M. Na początku będzie sztywny, ale po kilku sparingach zmięknie i jak rzep dociągniesz dobrze, to będzie odstawać. 1 Cytuj
_Red_ 12 065 Opublikowano 11 września Opublikowano 11 września Sie przymierzy zatem i odeśle, jak buty na Zalando. Taki ból zamawiania online, gdzie rozmiarówka mówi jedno, a wychodzi drugie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.