Gość TopsyTurvy Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Dobrze to brzmi! Co ogólnie uchodzi za najlepsze wydawnictwo Mastodon? Na Spotify jest dyskografia, ale powiem szczerze, że nie mogę znaleźć jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co by mną sponiewierało i skusiło na przesłuchanie dyskografii. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 (edytowane) leviathan nie znajdziesz bo to kapela jadacz na fejmie austina i majaca pare fajnych singli Edytowane 3 czerwca 2014 przez _Milan_ Cytuj
YETI 11 045 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Leviathan swietna płyta, ale chyba najlepszy ich kawałek to Crystal skull i blood and thunder, oba (pipi)ją z kapci. Cytuj
Gość TopsyTurvy Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Jak sprawdzę to napiszę coś więcej. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 trzeba dodać że lethargy jest lepsze od mastodona hehe Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Dobrze to brzmi! Co ogólnie uchodzi za najlepsze wydawnictwo Mastodon? Na Spotify jest dyskografia, ale powiem szczerze, że nie mogę znaleźć jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co by mną sponiewierało i skusiło na przesłuchanie dyskografii. Oczywiście Leviathan. Milan słuchałem Lethargy, ale za chuya mi nie podeszło. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 (edytowane) Jest troche męczące. Najlepszy album mastodona to in the eyes of god. tutaj widać że rurkowieć potrafi bić w te bebenki Edytowane 3 czerwca 2014 przez _Milan_ Cytuj
Gość osiol Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Ja tam najbardziej lubię "Crack the Skye". Mało perkusji, ale płyta jest bardzo ładna, ciekawa i melodyjna. Dalej standardowo: "Leviathan", "Remission" i "Blood Mountain". Fakt, "In the Eyes of God" to największy wyczyn Dailora, a zarazem druga najlepsza płyta Todaya. Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 WE HAVE HEARD THE CHIMES AT MIDNIGHT INTO THE VOID I GO WILL I EVER SEE YOUR FACE AGAIN OR WILL BLACK BE ALL I KNOW Masorz załatw żeby to leciało na cały regulator na zlocie! Cytuj
Gość TopsyTurvy Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Szykujecie jakiś zlot brudoszatanów? Byłbym zainteresowany. Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Przecież to to samo co the hunter, przesłuchać zapomnieć. [ * ] Cytuj
_Shaman_ 869 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Nie podoba mi się ten kawałek. Nie jest zły, ale po prostu totalnie niczym się nie wyróżnia. Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 (edytowane) A w ilu kawałkach masz tak kapitalne wydzwanianie rytmu na ride'zie łączące się z agresywnym synkopowym rytmem na stopie i werblu ORAZ co chwila innym rollem po wszystkim co się da, jak w refrenie tej piosenki? To jest najlepszy moment Mastodona od czasów podobnej zagrywki w "The Last Baron", ale tutaj na nowo kupił mnie moment w trzeciej linijcie drugiego refrenu, kiedy Brann jakby od niechcenia uderza jeszcze w chinę zanim zacznie rollować po tam-tamach. To tylko jedno uderzenie i niby w dość przewidywalnym momencie, ale taka wisienka na torcie, tort byłby kompletnie dobry i udany bez wisienki, ale z wisienką ma ten dodatkowy element, który o tyle poprawia ci humor, że właśnie nie był potrzebny. Podobnie jak "Last Baron", ta piosenka ma riff, ma rytm i ma tekst (no ale ty nie czytasz nawet Shakespeare'a w oryginale to pewnie nie kojarzysz, o co kaman w tytule), żeby być naprawdę upiorna, a chyba właśnie to zawsze wychodziło Mastodonowi najlepiej. Edytowane 3 czerwca 2014 przez ogqozo Cytuj
Gość TopsyTurvy Opublikowano 3 czerwca 2014 Opublikowano 3 czerwca 2014 Zdążyłem odsłuchać tylko 4 kawałki z Leviathana, totalnie bez rewelacji. Tak jakby zespołowi brakowało charakteru, doceniam dobrego perkusistę. Cytuj
_Shaman_ 869 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 A w ilu kawałkach masz tak kapitalne wydzwanianie rytmu na ride'zie łączące się z agresywnym synkopowym rytmem na stopie i werblu ORAZ co chwila innym rollem po wszystkim co się da, jak w refrenie tej piosenki? To jest najlepszy moment Mastodona od czasów podobnej zagrywki w "The Last Baron", ale tutaj na nowo kupił mnie moment w trzeciej linijcie drugiego refrenu, kiedy Brann jakby od niechcenia uderza jeszcze w chinę zanim zacznie rollować po tam-tamach. To tylko jedno uderzenie i niby w dość przewidywalnym momencie, ale taka wisienka na torcie, tort byłby kompletnie dobry i udany bez wisienki, ale z wisienką ma ten dodatkowy element, który o tyle poprawia ci humor, że właśnie nie był potrzebny. Podobnie jak "Last Baron", ta piosenka ma riff, ma rytm i ma tekst (no ale ty nie czytasz nawet Shakespeare'a w oryginale to pewnie nie kojarzysz, o co kaman w tytule), żeby być naprawdę upiorna, a chyba właśnie to zawsze wychodziło Mastodonowi najlepiej. Szczerze, to zarówno rytmicznie jak i riffowo kawałek jest monotonny, nie wiem gdzie znalazłeś to uderzenie w chinę, tym bardziej że Brann w ogóle nie używa chiny. A porównanie do Crack The Skye myślę, że jest trafne, takie same nudy. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 niestety mastodonowi brakuje tego czegoś co by powodowało że po jakims czasie chcesz wrócic, za duzo mielizny jednak, jedynie dla fanów zadziwiajacych acz oczywistych wstawek w 3 wersach po 4 refrenie. Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 4 czerwca 2014 Opublikowano 4 czerwca 2014 (edytowane) Szczerze, to zarówno rytmicznie jak i riffowo kawałek jest monotonny, nie wiem gdzie znalazłeś to uderzenie w chinę Tyle że napisałem dokładnie, gdzie. W tym video to jest 4:15 (plus w pierwszym refrenie i po nim parę razy). Jak się znasz to mnie oświeć, co to jest. Może to być jakiś crash pewnie, na pewno brzmi bardzo odmiennie od podstawowych talerzy używanych przez niego na co dzień i tekst o wisience na torcie jest tak samo trafny obojętnie jak to się nazywa. Edytowane 4 czerwca 2014 przez ogqozo Cytuj
_Shaman_ 869 Opublikowano 5 czerwca 2014 Opublikowano 5 czerwca 2014 (edytowane) Szczerze, to zarówno rytmicznie jak i riffowo kawałek jest monotonny, nie wiem gdzie znalazłeś to uderzenie w chinę Tyle że napisałem dokładnie, gdzie. W tym video to jest 4:15 (plus w pierwszym refrenie i po nim parę razy). Jak się znasz to mnie oświeć, co to jest. Może to być jakiś crash pewnie, na pewno brzmi bardzo odmiennie od podstawowych talerzy używanych przez niego na co dzień i tekst o wisience na torcie jest tak samo trafny obojętnie jak to się nazywa. Faktycznie, jest ta china, widać na making-of: Ale nie zmienia to faktu, że kawałek jest i tak przeciętny. Z kolei ten na wideo zapowiada się dobrze. Edytowane 5 czerwca 2014 przez _Shaman_ Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 5 czerwca 2014 Opublikowano 5 czerwca 2014 (edytowane) "Motherload". Dobry riff, sporo energii, piosenka zgodnie z zapowiadanym "letnim" charakterem płyty, nic tylko puścić na maksa i wcisnąć pedał gazu. Jeszcze 19 dni, za tydzień-dwa powinno wyciec całe. <nuci> this tiiime, this tiiiiimeeee... Edytowane 5 czerwca 2014 przez ogqozo Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 11 czerwca 2014 Opublikowano 11 czerwca 2014 Mastodon kontynuuje serię absurdalnych, nijak niewiążących się z muzyką teledysków: 1 Cytuj
Gość TopsyTurvy Opublikowano 11 czerwca 2014 Opublikowano 11 czerwca 2014 Ta pierwsza dupeczka na klipie to RR, "rasowa rakieta". To chyba pierwszy utwór, który mi się spodobał. Czuję ten zespół jako luźny zlepek świetnych muzyków, ale jakoś razem nie robiących takiego wrażenia. Muszę się spalić i dam wtedy Mastodontowi jeszcze jedną szansę. Konkretne talerze od 2:30. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 12 czerwca 2014 Opublikowano 12 czerwca 2014 Czuję ten zespół jako luźny zlepek świetnych muzyków, ale jakoś razem nie robiących takiego wrażenia. https://www.youtube.com/watch?v=z1Nv0YSGYR0 Aha, okej. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 12 czerwca 2014 Opublikowano 12 czerwca 2014 Czuję ten zespół jako luźny zlepek świetnych muzyków, odrzuty tzw. Cytuj
ogqozo 6 576 Opublikowano 12 czerwca 2014 Opublikowano 12 czerwca 2014 (edytowane) Album wyciekł, ale słaba jakość. Mało słychać, nie polecam. Płyta na pewno inna niż wszystkie poprzednie. Trochę jak rock-n-rollowy "Leviathan". Tytułowa piosenka i "Chimes at Midnight" na pierwszy rzut ucha najlepsze. Edytowane 12 czerwca 2014 przez ogqozo Cytuj
_Shaman_ 869 Opublikowano 12 czerwca 2014 Opublikowano 12 czerwca 2014 (edytowane) Sam nie wiem jak ocenić ten album. Na pewno nie jest to rozczarowanie. Prócz Chimes i ostatniego kawałka w zasadzie trzyma równy poziom. I chyba najlepszy opener od czasu Blood Mountain, a może nawet i Remission. i byłbym zapomniał THE MOTHERLOAD!!! edit2: po drugim przesłuchaniu jest lepszy niż the hunter Edytowane 12 czerwca 2014 przez _Shaman_ Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.