Masorz 13 174 Opublikowano 10 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2020 A ja nie widziałem a płytka już jest: Zaraz odpalam Cytuj Odnośnik do komentarza
basbot11 177 Opublikowano 12 Maja 2021 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2021 Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 528 Opublikowano 7 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2021 Wszystko wskazuje na to, że nowy album w końcu wyjdzie w październiku. Według nielicznych opisów kapeli, długo komponowany album ma mieć najbardziej "big, full sound" z dotychczasowych albumów, a także być "piękny i wzruszający". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
YETI 10 920 Opublikowano 7 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2021 Jeżeli to okładka, to bardzo fajna. Cytuj Odnośnik do komentarza
YETI 10 920 Opublikowano 10 Września 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2021 Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 528 Opublikowano 3 Października 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2021 Nie wiem no. Przy drugiej piosence zaczynam łapać styl nowego albumu i nawet ta pierwsza piosenka zaczęła mi się w pewnym sensie podobać. Szacun dla Branna że wymyśla te wszystkie teledyski, oni to nigdy nie zrobią że teledysk wygląda tak że stoją i grają mdr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
beardo0 125 Opublikowano 3 Października 2021 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2021 Dobry kawałek, dawno tego nie słyszałem Ostatni raz w jakimś Need for Speed czy coś Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 174 Opublikowano 31 Października 2021 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2021 Panowie dowieźli sakramencko dobry, masywny brzmieniowo album. Jeszcze ta końcówka Już mam z 10 odsłuchów całości i jestem kurewsko zachwycony. Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 528 Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 Ewolucja kapeli postępuje. Mastodon zrobił już tak wiele, ale tym razem zrobił coś, czego jeszcze nigdy nie osiągnął... Nagrał album, które niezbyt mi się chce słuchać. Przede wszystkim, sprawa jest naprawdę smutna i smętna. O każdym albumie od czasów "Crack the Skye", kapela mówi, że jest zainspirowana śmiercią którychś bliskich, a i tak dopiero tym razem serio nastrój całego niemal albumu można by opisać jako "kto umarł?". Stosunkowo proste riffy czołgają się w żałobnym tempie, a gdzieś w tle słychać jakby echo ducha, jakiś pogłos... A tak, to wokale. "Teardrinker" faktycznie okazuje się najbardziej przebojowym momentem albumu, a to mówi wiele. Kiedy jeszcze niedawno ta kapela kończyła jeden utwór cheerleaderkami krzyczącymi "hej, ho, let's fakin goł!" do chorego kwaśno-uderzającego riffu "Aunt Lisa", by tuż potem od razu odpalić z dwururki rozpie'rdalające spirale riffu do "Ember City", z Brannem Dailorem nie zostawiającym złudzeń gdzie jest moc od pierwszej sekundy serią pier'dolnięć w talerze i rollem typu "50 na sekundę". Nie mam tego chłopakom jakoś za złe. Ja sam mam 30 lat i już czuję, że głos ani palce nie wyrabiają tego, co kiedyś, no a oni mają blisko 50. Taka zmiana w ich muzyce na rzecz bardziej posępnego mroku jest oczekiwana. Płyta brzmi trochę za bardzo, jakby była nagrywana w domu. W tym roku zrobiła to masa kapel, ale rezultaty są różne. W przypadku Mastodona, gitary są wyjątkowo mało soczyste, a całość ma lekki posmak demka - ciche i stłamszone wokale (nie wiem czemu, bo są bardzo ważne dla piosenek!), sporo bliżej nieokreślonego midowego pogłosu i hissu który nie wzmacnia żadnej partii, jeśli się nie skupisz to głównie słyszysz talerze. Mastodon uczcił 10. rocznicę wydania płyty "The Hunter" kolejnym albumem, który nie jest tak wybitny jak pozostałe. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ZAKARION 36 Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 W dniu 31.10.2021 o 17:48, Masorz napisał: Już mam z 10 odsłuchów całości i jestem kurewsko zachwycony. A CHUJA to kogo obchodzi!! mastodon przy BEHEMOCIE, to jak cziłała przy NIEDŹWIEDZIU KODIACKIM!! :-) Cytuj Odnośnik do komentarza
Masorz 13 174 Opublikowano 27 Listopada 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2021 Zamknij ryj pajacu. 3 godziny temu, ogqozo napisał: Ewolucja kapeli postępuje. Mastodon zrobił już tak wiele, ale tym razem zrobił coś, czego jeszcze nigdy nie osiągnął... Nagrał album, które niezbyt mi się chce słuchać. Przede wszystkim, sprawa jest naprawdę smutna i smętna. O każdym albumie od czasów "Crack the Skye", kapela mówi, że jest zainspirowana śmiercią którychś bliskich, a i tak dopiero tym razem serio nastrój całego niemal albumu można by opisać jako "kto umarł?". Stosunkowo proste riffy czołgają się w żałobnym tempie, a gdzieś w tle słychać jakby echo ducha, jakiś pogłos... A tak, to wokale. "Teardrinker" faktycznie okazuje się najbardziej przebojowym momentem albumu, a to mówi wiele. Kiedy jeszcze niedawno ta kapela kończyła jeden utwór cheerleaderkami krzyczącymi "hej, ho, let's fakin goł!" do chorego kwaśno-uderzającego riffu "Aunt Lisa", by tuż potem od razu odpalić z dwururki rozpie'rdalające spirale riffu do "Ember City", z Brannem Dailorem nie zostawiającym złudzeń gdzie jest moc od pierwszej sekundy serią pier'dolnięć w talerze i rollem typu "50 na sekundę". Nie mam tego chłopakom jakoś za złe. Ja sam mam 30 lat i już czuję, że głos ani palce nie wyrabiają tego, co kiedyś, no a oni mają blisko 50. Taka zmiana w ich muzyce na rzecz bardziej posępnego mroku jest oczekiwana. Płyta brzmi trochę za bardzo, jakby była nagrywana w domu. W tym roku zrobiła to masa kapel, ale rezultaty są różne. W przypadku Mastodona, gitary są wyjątkowo mało soczyste, a całość ma lekki posmak demka - ciche i stłamszone wokale (nie wiem czemu, bo są bardzo ważne dla piosenek!), sporo bliżej nieokreślonego midowego pogłosu i hissu który nie wzmacnia żadnej partii, jeśli się nie skupisz to głównie słyszysz talerze. Mastodon uczcił 10. rocznicę wydania płyty "The Hunter" kolejnym albumem, który nie jest tak wybitny jak pozostałe. Nie słuchajcie Ogórka, gdyż Mastodoni odjebali najlepszy album od Crack The Skye a on próbuje nieudolnie być Bluberem. Cytuj Odnośnik do komentarza
YETI 10 920 Opublikowano 1 Grudnia 2021 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2021 Dla mnie chyba ich najsłabsza płyta, przesłuchałem chyba z10 razy, próbowałem się przekonać, no nie da się. Najlepsze kawałki More than i could chew i Gigantium. Przy takim Skeleton, to mozna zasnąć. Dwa dni temu słuchałem płyty Once more round, który raczej jest średniakiem w dorobku zespołu, ale takie Chimes czy Diamond zjadają swoją dynamiką, agresywnością, rytmem, całe Hushed. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
YETI 10 920 Opublikowano 12 Września Udostępnij Opublikowano 12 Września Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.