Opublikowano 3 czerwca 201410 l Dobrze to brzmi! Co ogólnie uchodzi za najlepsze wydawnictwo Mastodon? Na Spotify jest dyskografia, ale powiem szczerze, że nie mogę znaleźć jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co by mną sponiewierało i skusiło na przesłuchanie dyskografii.
Opublikowano 3 czerwca 201410 l leviathan nie znajdziesz bo to kapela jadacz na fejmie austina i majaca pare fajnych singli Edytowane 3 czerwca 201410 l przez _Milan_
Opublikowano 3 czerwca 201410 l Leviathan swietna płyta, ale chyba najlepszy ich kawałek to Crystal skull i blood and thunder, oba (pipi)ją z kapci.
Opublikowano 3 czerwca 201410 l Dobrze to brzmi! Co ogólnie uchodzi za najlepsze wydawnictwo Mastodon? Na Spotify jest dyskografia, ale powiem szczerze, że nie mogę znaleźć jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co by mną sponiewierało i skusiło na przesłuchanie dyskografii. Oczywiście Leviathan. Milan słuchałem Lethargy, ale za chuya mi nie podeszło.
Opublikowano 3 czerwca 201410 l Jest troche męczące. Najlepszy album mastodona to in the eyes of god. tutaj widać że rurkowieć potrafi bić w te bebenki Edytowane 3 czerwca 201410 l przez _Milan_
Opublikowano 3 czerwca 201410 l Ja tam najbardziej lubię "Crack the Skye". Mało perkusji, ale płyta jest bardzo ładna, ciekawa i melodyjna. Dalej standardowo: "Leviathan", "Remission" i "Blood Mountain". Fakt, "In the Eyes of God" to największy wyczyn Dailora, a zarazem druga najlepsza płyta Todaya.
Opublikowano 3 czerwca 201410 l WE HAVE HEARD THE CHIMES AT MIDNIGHT INTO THE VOID I GO WILL I EVER SEE YOUR FACE AGAIN OR WILL BLACK BE ALL I KNOW Masorz załatw żeby to leciało na cały regulator na zlocie!
Opublikowano 3 czerwca 201410 l Nie podoba mi się ten kawałek. Nie jest zły, ale po prostu totalnie niczym się nie wyróżnia.
Opublikowano 3 czerwca 201410 l A w ilu kawałkach masz tak kapitalne wydzwanianie rytmu na ride'zie łączące się z agresywnym synkopowym rytmem na stopie i werblu ORAZ co chwila innym rollem po wszystkim co się da, jak w refrenie tej piosenki? To jest najlepszy moment Mastodona od czasów podobnej zagrywki w "The Last Baron", ale tutaj na nowo kupił mnie moment w trzeciej linijcie drugiego refrenu, kiedy Brann jakby od niechcenia uderza jeszcze w chinę zanim zacznie rollować po tam-tamach. To tylko jedno uderzenie i niby w dość przewidywalnym momencie, ale taka wisienka na torcie, tort byłby kompletnie dobry i udany bez wisienki, ale z wisienką ma ten dodatkowy element, który o tyle poprawia ci humor, że właśnie nie był potrzebny. Podobnie jak "Last Baron", ta piosenka ma riff, ma rytm i ma tekst (no ale ty nie czytasz nawet Shakespeare'a w oryginale to pewnie nie kojarzysz, o co kaman w tytule), żeby być naprawdę upiorna, a chyba właśnie to zawsze wychodziło Mastodonowi najlepiej. Edytowane 3 czerwca 201410 l przez ogqozo
Opublikowano 3 czerwca 201410 l Zdążyłem odsłuchać tylko 4 kawałki z Leviathana, totalnie bez rewelacji. Tak jakby zespołowi brakowało charakteru, doceniam dobrego perkusistę.
Opublikowano 4 czerwca 201410 l A w ilu kawałkach masz tak kapitalne wydzwanianie rytmu na ride'zie łączące się z agresywnym synkopowym rytmem na stopie i werblu ORAZ co chwila innym rollem po wszystkim co się da, jak w refrenie tej piosenki? To jest najlepszy moment Mastodona od czasów podobnej zagrywki w "The Last Baron", ale tutaj na nowo kupił mnie moment w trzeciej linijcie drugiego refrenu, kiedy Brann jakby od niechcenia uderza jeszcze w chinę zanim zacznie rollować po tam-tamach. To tylko jedno uderzenie i niby w dość przewidywalnym momencie, ale taka wisienka na torcie, tort byłby kompletnie dobry i udany bez wisienki, ale z wisienką ma ten dodatkowy element, który o tyle poprawia ci humor, że właśnie nie był potrzebny. Podobnie jak "Last Baron", ta piosenka ma riff, ma rytm i ma tekst (no ale ty nie czytasz nawet Shakespeare'a w oryginale to pewnie nie kojarzysz, o co kaman w tytule), żeby być naprawdę upiorna, a chyba właśnie to zawsze wychodziło Mastodonowi najlepiej. Szczerze, to zarówno rytmicznie jak i riffowo kawałek jest monotonny, nie wiem gdzie znalazłeś to uderzenie w chinę, tym bardziej że Brann w ogóle nie używa chiny. A porównanie do Crack The Skye myślę, że jest trafne, takie same nudy.
Opublikowano 4 czerwca 201410 l niestety mastodonowi brakuje tego czegoś co by powodowało że po jakims czasie chcesz wrócic, za duzo mielizny jednak, jedynie dla fanów zadziwiajacych acz oczywistych wstawek w 3 wersach po 4 refrenie.
Opublikowano 4 czerwca 201410 l Szczerze, to zarówno rytmicznie jak i riffowo kawałek jest monotonny, nie wiem gdzie znalazłeś to uderzenie w chinę Tyle że napisałem dokładnie, gdzie. W tym video to jest 4:15 (plus w pierwszym refrenie i po nim parę razy). Jak się znasz to mnie oświeć, co to jest. Może to być jakiś crash pewnie, na pewno brzmi bardzo odmiennie od podstawowych talerzy używanych przez niego na co dzień i tekst o wisience na torcie jest tak samo trafny obojętnie jak to się nazywa. Edytowane 4 czerwca 201410 l przez ogqozo
Opublikowano 5 czerwca 201410 l Szczerze, to zarówno rytmicznie jak i riffowo kawałek jest monotonny, nie wiem gdzie znalazłeś to uderzenie w chinę Tyle że napisałem dokładnie, gdzie. W tym video to jest 4:15 (plus w pierwszym refrenie i po nim parę razy). Jak się znasz to mnie oświeć, co to jest. Może to być jakiś crash pewnie, na pewno brzmi bardzo odmiennie od podstawowych talerzy używanych przez niego na co dzień i tekst o wisience na torcie jest tak samo trafny obojętnie jak to się nazywa. Faktycznie, jest ta china, widać na making-of: Ale nie zmienia to faktu, że kawałek jest i tak przeciętny. Z kolei ten na wideo zapowiada się dobrze. Edytowane 5 czerwca 201410 l przez _Shaman_
Opublikowano 5 czerwca 201410 l "Motherload". Dobry riff, sporo energii, piosenka zgodnie z zapowiadanym "letnim" charakterem płyty, nic tylko puścić na maksa i wcisnąć pedał gazu. Jeszcze 19 dni, za tydzień-dwa powinno wyciec całe. <nuci> this tiiime, this tiiiiimeeee... Edytowane 5 czerwca 201410 l przez ogqozo
Opublikowano 11 czerwca 201410 l Mastodon kontynuuje serię absurdalnych, nijak niewiążących się z muzyką teledysków:
Opublikowano 11 czerwca 201410 l Ta pierwsza dupeczka na klipie to RR, "rasowa rakieta". To chyba pierwszy utwór, który mi się spodobał. Czuję ten zespół jako luźny zlepek świetnych muzyków, ale jakoś razem nie robiących takiego wrażenia. Muszę się spalić i dam wtedy Mastodontowi jeszcze jedną szansę. Konkretne talerze od 2:30.
Opublikowano 12 czerwca 201410 l Czuję ten zespół jako luźny zlepek świetnych muzyków, ale jakoś razem nie robiących takiego wrażenia. https://www.youtube.com/watch?v=z1Nv0YSGYR0 Aha, okej.
Opublikowano 12 czerwca 201410 l Album wyciekł, ale słaba jakość. Mało słychać, nie polecam. Płyta na pewno inna niż wszystkie poprzednie. Trochę jak rock-n-rollowy "Leviathan". Tytułowa piosenka i "Chimes at Midnight" na pierwszy rzut ucha najlepsze. Edytowane 12 czerwca 201410 l przez ogqozo
Opublikowano 12 czerwca 201410 l Sam nie wiem jak ocenić ten album. Na pewno nie jest to rozczarowanie. Prócz Chimes i ostatniego kawałka w zasadzie trzyma równy poziom. I chyba najlepszy opener od czasu Blood Mountain, a może nawet i Remission. i byłbym zapomniał THE MOTHERLOAD!!! edit2: po drugim przesłuchaniu jest lepszy niż the hunter Edytowane 12 czerwca 201410 l przez _Shaman_
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.