TroniC 12 Opublikowano 24 lutego 2009 Opublikowano 24 lutego 2009 I dobrze - bo ich nie ma... Fan serii raczej się srogo zawiedzie. Reszcie może się podobać. Kurcze - nawet podsumowania gry ze statystykami na końcu nie zrobili... Polecam poczekać aż stanieje - za około stówkę już można kupić. Średniak. Cytuj
Słupek 2 184 Opublikowano 25 lutego 2009 Opublikowano 25 lutego 2009 Możesz rozwinąć zdanie fani serii srogo się zawiodą, why ? Cytuj
TroniC 12 Opublikowano 25 lutego 2009 Opublikowano 25 lutego 2009 Bez spojlerów nie bardzo. Po prostu to już nie ten klimat i nie ten Silent. Dobrze chociaż że muzyka została jak należy i to jeden z niewielu plusów. Kurde, wykrzyczałbym co mi nie leży w grze ale bez zagłębiania się nie ma sensu, a spolerować nie chce jak mówiłem. BTW - o grafice nie mówię - dla mnie liczy się co innego... Cytuj
Jared 0 Opublikowano 25 lutego 2009 Opublikowano 25 lutego 2009 Małe pytanko - czemu tej części nie robiło Konami ? dlaczego oni to dali robić amerykańcom ? Cytuj
Hubert249 4 286 Opublikowano 25 lutego 2009 Opublikowano 25 lutego 2009 Pewnie po fali krytyki za SH 4 ktoś mądry liczył , że amerykanie zrobią to lepiej i się przeliczył Dla mnie Silent Hill to trylogia , już raz popełniłem błąd i zagrałem w czwartą część i nie mogłem uwierzyć własnym oczom jak można tak z(pipi)ać wybitną grę zabijając w niej to co najważniejsze . Jeśli ludzie z Konami nie mieli pomysłów jak rozwinąć tę serię powinni ją zostawić i wziąć się za jakiś inny tytuł a Silent Hill było by dziś jak Shenmue . Amerykanie umieją robić świetne gry ale moim zdaniem tylko ludzie z Japonii tworzą gry z duszą . Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 26 lutego 2009 Opublikowano 26 lutego 2009 Orientuje się ktoś czy gra jest już na półkach MM lub saturnów? Cytuj
okens 541 Opublikowano 2 marca 2009 Opublikowano 2 marca 2009 (edytowane) Balem sie dzisiaj, ze wydam szescdziesiat kilka erotykow na sredni tytol i starsznei sie mylilem. Cholera, naprawde wiele krytyki jaka tu padla pod tym tytolem byla zupelnie zbedna. Grafika rzeczywiscie moglaby byc duzo lepsza ale tez postacie nie maja przeciez posklejanych palcow, wszystko da sie strawic, za to klimat.. jest tak jak lubie, miejsami bardzo melancholijnie, miejscami stresujaco. Nowy Silent bardzo mi sie spodobal. Muzyka to pierwsza klasa, dodaje grze mnostwo napiecia( miesce w ktorym babka za drzwiami nuci sobie kolysanke- powalila mnie). System walki- coz mi sie w dwojce np nie podobal. Wrecz byl to jeden z niewielu olbrzymich minusow w grze i cholera mnie trafiala gdy prubowalem ubic pelzajace sie poczwary... teraz tego nie ma, nie mowcie tez , ze jest znowu tak prosto. Zdazylo mi sie, ze rzygajace potwory niezle mnie ubily. Co wiecej... Zagadki, tak te pozostly bez zmian, debilne rymowane wierszozagadki, wszelkie klucze, szukanie po(pipi)ek, ale to przeciez Silent Z kolei postacie, te sa cholernie amerykanskie i bardzo dobrze pasuja do klimatu miasta( spotkanie z mama glownego bohatera wywarlo na mnie malutki wstrzas ), koles od broni, przyjaciolka Alexa- wszyscy ktorych do tej pory spodkalem swietnie wpasowali sie w klimat pograzonego w mroku miasteczka. Moze brat glownego bohatera jest troche zbyt mlodziezowy, ale na litosc to jeszcze dziecko ;P Wszystkim ktorzy maja jeszcze jakies obawy odnosnie nowego Silenta moge powiedziec tyle, ze jesli podobaly sie wam poprzednie czesci, jesli byly dla was choelrnie klimatyczne i nie spodziewacie sie nowatorstwa to kupujcie smialo, bo nie ma nad czym sie zastanawiac. To seria ktora byc moze nei ruszyla do przodu ale tez nie cofnela sie w tyl. Dostaniecie porzadny kawal mrocznej przygody i spewnoscia nie pozalujecie. Dodam, ze nie mam w zwyczaju nadawac oceny grom ale tu smialo postawie 8- byc moze nawet osemke i zabieram sie za to dalej. Edytowane 2 marca 2009 przez okens Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 7 marca 2009 Opublikowano 7 marca 2009 Gra ukończona, teraz zabieram się za HARD ale z bonusową bronią od kosmitów nie będzie to żaden problem;) Jako fan serii po żałosnej czwórce i średnim Origins spodziewałem się dalszego staczana się serii w dół. Grę nawet jakby zbierała najgorsze noty i tak bym kupił przecież to Silent Hill. W przypadku Homecoming jest tendencja zwyżkowa, gra jako kontynuacja jest dobra, może jedynie nie spodobać się nowym w temacie, którzy od zawsze olewali serię. Gra jest o niebo lepsza od The Room oraz Origins, ustępuje tylko trzem częsciom serii ale o to by ją pobiić bylo i będzie trudno. Krótko, to najlepszy Silent Hill od 6 lat. To prawda że Double Helix nie wykorzystali do końca mocy nowych konsol i grafika nie jest najwyższych, jednak w 99r. kiedy wyszedł pierwszy SH na PSX grafika jak na tamte czasy też była nieciekawa, jednak nie przeszkodziło to grze odnieść sukcesu. Tekstury są słabiutkie, a wykonanie postaci rzeczywiscie nawet gorsze od SH3 z 2003! jednak ogólny design lokacji, jak i gra świateł nadrabiają te braki. Fabuła żywcem wzorowana na SH2, to dobrze..bo w końcu brali przykład z majstersztyku fabularnego. Oczywiście w Homecoming nie jest ona aż TAK dobra, jednak na tle całej serii wypada przyzwoicie. Jedynym minusem są biegający po Silent Hill członkowie The Order ( niepotrzebne nawiązanie do filmu). Muzyka jak zwykle stoi na wysokim poziomie, trzeba ją przesłuchać kilka razy by wpadła w ucho. Osobiście polecam Elle Theme i Alex Theme. Lokacje jak i design potworków wykonane bardzo dobrze, zwłaszcza bossowie znowu zrobili na mnie wrażenie, śmiem nawet powiedzieć że są designersko najlepiej wymyśleni z wszystkich bossów występujących w SH. Zwłaszcza Scarlet to popis chorych umysłów ludzi robiących tę grę. Nowosci w serii, czyli kamerka zza pleców jak i nowy system walki in plus. Po raz pierwszy w Silent Hill możemy na prawdę walczyć. Oczywiście gra nie zrobi i nie robi takiego wrażenia jak chociażby SH czy SH2, tamte gry na zawsze pozostaną dla mnie czymś więcej niż tylko grami. Mimo tego Homecoming mogę polecić każdemu kto choć trochę lubi tę wspaniałą serię. Zwłaszcza że tak jak pisałem spodziewałem się czegoś gorszego, a dostałem nowego/starego Silent Hilla, bez udziwień w stylu The Room. Z fabułą, zagadkami na wysokim poziomie i klimatem choć trochę zbliżonym do trzech pierwszych gier spod znaku Cichego Wzgórza. Jedynym minusem dla mnie to subiektywnie za mało czasu spędzamy na ulicach Silent Hill, jakieś 10% gry może. No i wędrując po ulicach miasta nie czułem się jak kiedyś, kiedy błądziem po ulicach miasteczka w poszukiwaniach chociażby apteczek. Teraz autorzy nie odtworzyli miasteczka tak jak powinni, całe Silent Hill to w Homecoming 5 ulic?! No ale to może przez sentyment się czepiam, mimo wszystko mały niedosyt u mnie pozostał. Grając doceniłem trud twórców, bo nie wykonali swej pracy na odwal. Widać że starali się nawiązywać do poprzednich częsci, a i dodali kilka swoich pomysłów. To ze gra została dość chłodno przyjęta przez recenzentów to rozumiem, bo ta seria od zawsze nie była dla wszystkich. Albo się ją kocha albo przechodzi obok niej obojętnie. Recenzenci to Ci drudzy oczywiście. Silent Hill to przede wszystkim KLIMAT jak i cała otoczka miasta, gameplay i grafika zawsze schodziły tu na drugi plan. Ogólnie Homecoming Bardzo Polecam:)... zwłaszcza fanom, są tu tacy? Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 7 marca 2009 Opublikowano 7 marca 2009 (edytowane) Są bo moja dziewucha już ostrzy sobie ząbki. Jest to jedyna gra, seria którą toleruje. Nabędę na pewno bo i sam jestem ciekaw co w wesołym miasteczku. Edytowane 7 marca 2009 przez il capitano Cytuj
Marv 0 Opublikowano 7 marca 2009 Opublikowano 7 marca 2009 Już trochę gram w ten tytuł i muszę powiedzieć że jestem fanem serii. Nie zgadzam się z powyższymi pochlebnymi opiniami, dla mnie ta gra została zbytnio zamerykanizowana. Klimat niby jest ale prawie niewyczuwalny, wszystko dzieje się za szybko a fabuła jest zbyt przewidywalna. Brak tutaj jakiegokolwiek ciekawego wątku głównej postaci, w poprzednich częściach mieliśmy powód dla którego bohater(ka) znalazł(a) się w Silent Hill. Tutaj jest to pokazane na zasadzie amerykańskiego herosa wpadającego do miasteczka który oczywiście szuka swojego brata (motyw poszukiwań skopiowany z SH i SH2, tyle że tam świetnie z tego wybrnęli fabularnie) - tylko tyle, żadnego psychologicznego wątku, żadnych grzechów przeszłości. Mam nadzieję, że to się jakoś rozwinie bo szlag mnie trafia. In plus wypada walka, lepiej to rozwiązali niż w poprzednich częściach tylko że w SH nie powinno chodzić o walkę, tu ma być klimat i świetne zagadki. Tych ostatnich niestety nie uświadczymy (chyba że zagadką nazwiemy przestawianie klocków które by przedszkolak prawidłowo ułożył). Naprawdę się zawiodłem. To co zostało z Silent Hill to chyba tylko muzyka Akiry Yamaoki. Jak narazie najgorsza część serii, nawet SH4 The Room o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 7 marca 2009 Opublikowano 7 marca 2009 (edytowane) Heh...widac fanem do końca nie jesteś Nikt nie trafia do Silent Hill bez powodu. Alex też nie... Marv zagadki nad którymi się spocisz uświadczysz pod koniec gry( idę o zakład, tylko nie zaglądaj do poradników), a tak w ogóle ten kto ocenia Silenta po kilku chwilach i w dodatku nazywa się fanem serii jest dla mnie krypto fanem. Powodzenia. PS: Jutro 8 marca na Hyperze o 23:00, coś tam będzie o Homecoming, jakis Fresh Air. Edytowane 7 marca 2009 przez .:marioo:. Cytuj
Marv 0 Opublikowano 8 marca 2009 Opublikowano 8 marca 2009 Heh...widac fanem do końca nie jesteś Bycie fanem to nie łykanie wszystkiego co Ci podadzą tylko patrzenie na swoją ulubioną serię i dostrzeganie w niej tego co się nie podoba:) I nie gram kilka chwil tylko już kilka godzin, ale skoro twierdzisz że im dalej tym lepiej (ja jakoś tego nie widzę) to mam nadzieję że tak będzie. Jak na razie wg. mnie gra zasługuje na mocne 6/10, mimo wszystko to tytuł dobry ale do poprzedników się nie umywa. Cytuj
okens 541 Opublikowano 8 marca 2009 Opublikowano 8 marca 2009 Już trochę gram w ten tytuł i muszę powiedzieć że jestem fanem serii. Nie zgadzam się z powyższymi pochlebnymi opiniami, dla mnie ta gra została zbytnio zamerykanizowana. Klimat niby jest ale prawie niewyczuwalny, wszystko dzieje się za szybko a fabuła jest zbyt przewidywalna. Brak tutaj jakiegokolwiek ciekawego wątku głównej postaci, w poprzednich częściach mieliśmy powód dla którego bohater(ka) znalazł(a) się w Silent Hill. Tutaj jest to pokazane na zasadzie amerykańskiego herosa wpadającego do miasteczka który oczywiście szuka swojego brata (motyw poszukiwań skopiowany z SH i SH2, tyle że tam świetnie z tego wybrnęli fabularnie) - tylko tyle, żadnego psychologicznego wątku, żadnych grzechów przeszłości. Mam nadzieję, że to się jakoś rozwinie bo szlag mnie trafia. In plus wypada walka, lepiej to rozwiązali niż w poprzednich częściach tylko że w SH nie powinno chodzić o walkę, tu ma być klimat i świetne zagadki. Tych ostatnich niestety nie uświadczymy (chyba że zagadką nazwiemy przestawianie klocków które by przedszkolak prawidłowo ułożył). Naprawdę się zawiodłem. To co zostało z Silent Hill to chyba tylko muzyka Akiry Yamaoki. Jak narazie najgorsza część serii, nawet SH4 The Room o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Alex? Cholera ja bardzo go polubilem, pozatym zadny z niego heros, to przeciez zwykly dwudziestokilkulatek ktory dostal w tylek na froncie, wraca do domu, do swojej sennej miesciny ktora skadnikad przeobrazila sie w pusta, szara kraine przypominajaca... nie wiem co Chlopak szuka brata bo byli bardzo zzyci, jeszcze niedawno spali w tym samym pokoju na pietrowym lozku, pozatym przeraza go stan matki. Nie jest tak zle jakby sie wydawalo... Cytuj
dunpeal 10 Opublikowano 9 marca 2009 Opublikowano 9 marca 2009 Nie wyczuwasz w tym typowo amerykanskiej sztampy? Brat szuka brata - wiesz, ten motyw byl maglowany juz setki razy. Pozatym gra niebezpiecznie duzo czerpie z fabularnych rozwiazan SH2 (oczywisc te w sh5 sa duzo gorsze) , ale nie bede spoilowal. Dodam tylko ze dla mnie to skanda! Jak jest problem z napisaniem ciekawej historii i orginalnej to daje sie kase pisarzowi i po problemie (SH2 sie klania). Jesli chodzi o zakonczenia to te nie doruwnuja tym z SH4. Jest strasznie amerykansko, wrecz holywoodzko i nijak to pasuje do tej serii (to samo tyczy sie wstawek - normalnie szklana pulapka, takie same efekciarstwo). A zakonczenie z PH to kpina jakas i jechanie po sentymentach graczy. Skoro jestes tak wielkim fanem to powinienes wiedziec, ze PH tkwil tylko we lbie Jamesa. Nie wiem jak mozesz tak latwo przelknac jego obecnosc w SH 5. Nie wybacze tez DH tego ze wzorowal sie na filmie ,kluja w oczy pojedynki z ludzmi (w SH!!!!), no i to ze tych ludzi w grze jest stanowczo za duzo. Aha dodam na koniec ze rozwalila mnie scena porwania na lodce - pytam czy tak powinny wygladac scenki w SH, grze ktora swoj geniusz budowala w oparciu na fabule i melancholi, gdzie bohater zmagal sie ze swoimi instynktami i grzechami, a ni z jakimis klaunami w maskach gazowych. No chyba nie. Dodam jeszcze ze ubustwiam ta serie ( pierwsze 4 czesci),SH2 jest najlepsza historia jaka kiedykolwiek przezywalem w grach (nawet ff7 i mgs4 wymiekaja) i nie moge przekna tego chlamu zaserwowanego nam prze ,,amerykancow od Buffy". Pisalem to na ps3 wiec sorry za ewentualne bledy. Cytuj
Dante 456 Opublikowano 9 marca 2009 Opublikowano 9 marca 2009 Gra ma swoje wady i jest ich całkiem sporo, ale najgorsze jest mieszanie z całym uniwersum. Ludzie dochodzili do ustalenia kiedy miało miejsce jakieś wydarzenie a teraz wyszedł dziennik alexa który przekreśla część informacji. Z ciekawostek to ktoś wewnątrz studia albo w Konami kazał coś pozmieniać. Gra zapowiadała się inaczej, gorzej. Miały być Taunty bohaterów kiedy rozwalali potwory, więcej kooperacji i alex miał wygłaszać na głos jakieś złote sentencje odnajdując przedmioty. Ciekawostką jest że Walter z Sh4 był pacjentem doktorka. http://www.youtube.com/watch?v=e_2XjmcD4xo Jedyne co tak na serio mi przeszkadza w tej grze to system walki. Rozumiem że się było w "wojsku" ale te wszystkie uniki, ciosy ala combo są jakoś nie silenthilowe i wolałem drewniane walki i dużo zagadek. Cytuj
Bzduras 12 775 Opublikowano 10 marca 2009 Opublikowano 10 marca 2009 Gra zamówiona. Teraz poczekać tylko na wypłatę, zrobić przelew i denerwować się na pocztę... Mimo negatywnego nastawienia jest w Homecoming coś, co mnie do niego przyciąga. A OST to mistrz, przesłuchałem dwa razy i jestem pod wrażeniem, "One More Soul To The Call" i "Alex Theme" są godne Silent Hilla. Cytuj
Bzduras 12 775 Opublikowano 18 marca 2009 Opublikowano 18 marca 2009 Szczęśliwie poczta spisała się na medal Po mojej początkowej niechęci do tej części SH postanowiłem dać jej szansę. Pograłem dzisiaj i... Panie i Panowie! Toż to najlepszy Silent, jaki wyszedł po części trzeciej! SH4 to moim zdaniem gameplayowy i klimatyczny gniot, o którym nie chcę nawet myśleć. Homecoming to stary, dobry Silent z kilkoma nowinkami (system walki, kamera). Grafika jest brzydka, nie boję się tego powiedzieć, walki są czasem zbyt chaotyczne, a sama gra postanowiła pójść w trochę inny rodzaj horroru, niż SH1-3. O całej reszcie składowych tego tytułu raczej złego słowa nie powiem. W dodatku jestem dopiero w ściekach, więc jeszcze sporo przede mną Przede wszystkim - zmiana developera nie poszła w parze ze zmianą klimatu towarzyszącego grze. Każdy, kto grał w Silenty poczuje się tu jak - nie przymierzając - w domu. Jest latarka (ciemność to drugie słowo tej gry, dobrze, że nie ma powtórki z SH4 pod tym względem), jest radio (którego odgłosy przypominają mi pierwszą część), jest niepokojąca ścieżka dźwiękowa. Mamy ponure miasto (a raczej miasta, bo z Shepherd's Glen stosunkowo szybko trafiamy na Ciche Wzgórze), wykręconych przeciwników (jedynie Smog jest moim zdaniem do wymiany, cała reszta jak najbardziej ok) oraz niepokojącą atmosferę. Gdy szedłem w hotelu ciemnym korytarzem i niechcący zahaczyłem o stolik z wazonem przewracając go o mało nie padłem na zawał Jedynie żal mi zagadek, które do tej pory występowały w śladowych ilościach, a ich poziom to kpina z inteligencji gracza. Szkoda... Jak oceniam Homecoming po tych kilku godzinach grania? O dziwo, pozytywnie - nie jest to poziom pierwszych trzech części, fakt, ale wystarczy przestać ją do nich porównywać, a czas poświęcony nowemu Silentowi nie będziemy traktować jako zmarnowany. Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 22 marca 2009 Opublikowano 22 marca 2009 Jako fan serii powiem, że moja opinia może ulec zmianie gdyż przeszedłem narazie większą część gry. Jednak stwierdzić muszę, że o ile gra z początku pozytywnie mnie zaskoczyła, tak potem pojawiało się coraz więcej zgrzytów. Grafikę przemilczę bo ta w już w SH3 była sto azy lepsza. Nie tylko od strony technicznej. W SH2 biegając po pokojach hotelowych każdy zachwycał ilością detali smakiem i designem. Każdy był osobnym dziełem graficznym, mającym duszę. W SH:H w lokacjach pomieszczenia są puste i bardzo do siebie podobne (ot tu dali amunicję, a tu przestawili nieco mebelki). Dawniej każde pomieszczenie było atrakcją, teraz tylko przez nie przebiegamy. Muzyki nie komentuję bo Yamaoka jak zwykle spisał się na medal chociaż niektóre efekty dźwiękowe wieją tandetnością. Na plus zaliczam scenariusz, który konkretnie wciąga, choć przeplata się w nim kilka płytkich postaci (dobrze, że voice acting stoi na wysokim poziomie). Klimat gry jest także zręcznie zbudowany chociaż ogólna szaro-burość przy nijakich lokacjach może po prostu wywołać nudę. W dodatku gra w żadnym momencie nie jest straszna. To jest smutny fakt. Czego jej jeszcze brak? Mistyczności, tajemniczości, ezoteryczności wyczuwalnej w każdej części. Duszy, którą za każdym graniem widziało się z innej strony. Tu jest co najwyżej intrygująca fabuła. Największa wpadka gry: system walki. Nie, żeby sam w sobie był zły bo pasuje do bohatera. Jednakże jego balans jej nienormalny. Walka silnymi broniami na hardzie wiąże się ze stratą sporej ilości healtha, a broń palna nie ma jakiejś siły parcia. Mijanie kreatur często jest uciążliwe. Jak więc stawić czoła maszkarom? Na samym początku gry znajdujemy nóż, który bije wszystko inne na głowę. Z nim najsilniejsze maszkary zabijam perfectem. Wszystkim innym muszę się napocić i mieć nadzieję, że przeżyję jeśli zaatakują mnie w grupie. Co jeszcze? Fajni bossowie, tempo rozgrywki i próba wykrzesania z tej gry przygodówkowego ducha (zagadki są satysfakcjonujące). Jeszcze nie ocenię, ale Silent Hill jawi mi się jako słaby Silent Hill albo nie najgorsza gra przygodowa. Całość po prostu wieje amatorszczyzną i brakiem tego wyrafinowanego smaku poprzednich twórców. Np. nie było lepszego sposobu wprowadzenia zmiany świata niż poprzez nachalne efekciarstwo. To już nie jest gra, w której nagle pojawia się przycisk dodatkowego piętra w szpitalu, a każda z napotkanych postaci zdaje się mieć milion płaszczyzn (chociaż główny bohater i jego matka mi się spodobali), które nie pozwalają jasno określić ich charakteru. I to boli mnie bardziej niż techniczne wpadki i często uderzająca podczas gry monotonia. Cytuj
aux 3 810 Opublikowano 9 kwietnia 2009 Opublikowano 9 kwietnia 2009 (edytowane) Jak tam u was framerate w tej grze? U mnie tragedia, zastanawiam się czy to konsola pada, czy ta gra tak ma. Pograłem dwie godzinki i generalnie mi się podoba, klimat jest, zagadki w miarę, graficznie koszmar, ale akurat w tej grze to nie razi. Tylko kurka ten nieszczęsny framerate, odechciewa się grać Edytowane 9 kwietnia 2009 przez aux Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 10 kwietnia 2009 Opublikowano 10 kwietnia 2009 Grasz z płyty czy twardziela? Ja osobiście żadnych spowolnień nie uświadczyłem. Cytuj
aux 3 810 Opublikowano 10 kwietnia 2009 Opublikowano 10 kwietnia 2009 (edytowane) Gram z twardziela. Oryginał, wersja PAL. Myślisz że z płyty może chodzić lepiej? Edytowane 10 kwietnia 2009 przez aux Cytuj
Bzduras 12 775 Opublikowano 10 kwietnia 2009 Opublikowano 10 kwietnia 2009 http://crazypumpkinsnest.wordpress.com/200...omecoming-x360/ - tu rozpisałem się o grze, nie chce mi się wszystkiego kopiować i sklejać z tego posta. Cytuj
Lecho 0 Opublikowano 15 kwietnia 2009 Opublikowano 15 kwietnia 2009 (edytowane) Naczytałem się bzdur w reckach na temat tej gry i wziołem sie za nią dopiero teraz. Gra jest świetna. Najlepszy silent od dawna. Świetny klimat. Grając w nowego silenta poczułem się jak za dawnych czasów kiedy grałem w SH i SH2. Must have. Aha i o co chodzi Wam z tą grafiką. Jest spoko, jak chce ktoś zagrać w slabą graficznie gierką to polecam godfathera 2 Edytowane 15 kwietnia 2009 przez Lecho Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 16 kwietnia 2009 Opublikowano 16 kwietnia 2009 Grę przeszedłem na wszystkie zakończenia i nawet zacząłem próbować speedrunów (brak statystyk na końcu gry mnie rozwala). Skoro gra zainteresowała mnie na tyle bym poświęcił jej tyle czasu to znaczy, że jest warta świeczki. Już się o niej rozpisywałem, więc w sumie tylko mały update. Fabuła jest świetna, choć w scenariuszu nie brak głupot, a zakończenia są po prostu średnio satysfakcjonujące. Walka przez całą grę opiera się na nożu, co jest ewidentną wpadką programistów. Lokacje to w większości nuda, ale klimat daje radę. Względem poprzednich Silentów... Umówmy się, że pierwsze 3 SH to było co innego. Tu zdecydowanie brak finezyjnej ręki tamtej ekipy. To zdecydowanie nie ten Silent co kiedyś. Lecho nawet jeśli są gry graficznie gorsze od SHH (a są) to nie znaczy, że tutaj wszystko jest w porządku. Poza płynną animacją (ktoś narzekał na framerate, ale u mnie żadnego takiego problemu nie było) i świetnymi cieniami to z reguły jest żenada. Postacie...ech. Lokacje ilością detali po prostu śmieszą. Tyle. Cytuj
Gość MasterShake Opublikowano 22 maja 2009 Opublikowano 22 maja 2009 grafika jest jaka jest, mnie tam ona generalnie rąbie z góry na dół, gra - światła pogaszone, głosniki podkręcone i klimat jest świetny. Drobiazgi irytują ale imo póki co 9/10. długie toto? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.