Skocz do zawartości

The Office US


nWo

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W dniu 4.01.2022 o 09:37, LeifErikson napisał:

To się szykuj na S04E13, bo to klejnot w koronie. ;)

 

W dniu 4.01.2022 o 09:45, dee napisał:

"Dinner Party"?

Jak wam źle w życiu to przypomnijcie sobie o plazmie Michaela, od razu poprawa humoru gwarantowana :kaz:

 

Dobre to było, jeszcze jak, cringe aż się wylewał z ekranu. Ostatnio jeszcze dobre było jak

 

Spoiler

wszyscy wiedzieli, że Angela zdradza Andyego a ten grał dla niej kawałek świąteczny na tym śmiesznym instrumencie. Potem Michael mu to powiedział przez zamkniętą szybę w samochodzie. Do tego jeszcze akcja z lalką z Tobym i Darrylem xd To były 2 mocne odcinki 

 

Ogólnie, w moim odczuciu, nie było do tej pory żadnego słabego odcinka. Czasami trochę tempo zwalnia, ale tak na plus.

Opublikowano

Oj tak, każdy odcinek z sezonów 2-4 właściwie można by przywołać na zasadzie "a tu dobre było jak...". :D

 

Niestety od piątego sezonu już się zaczyna według mnie lekka zadyszka i dziwne kombinacje scenariuszowe, jakby zmęczenie materiału. Ale przy pierwszym podejściu może tego nie zauważysz, idąc siłą rozpędu. :)

Opublikowano

Creed to chyba najlepszy akcent tego serialu.

 

W dniu 13.01.2022 o 11:23, MichAelis napisał:

Potójna wazektomia xddddd 

 

 

delivery linii "You have no idea the psychical toll, that three vastectomies have on a person!" to złoto

Opublikowano

W praktycznie każdym odcinku można znaleźc jakąs perełkę i to jest w tym serialu piękne.

Początek odcinka "Projekt specjalny" jak Angela wraca z macierzyńskiego i złomuje Pam. Ależ z tego rykłem

Opublikowano
2 godziny temu, funditto napisał:

Śmiech śmiechem, ale pod koniec 7 sezonu to i łezka w oku się zakręciła 

 

I w tym momencie mogli moim zdaniem zamknąć historie i nie rozmieniać się na drobne. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Mnie najbardziej denerwuje cały wątek romantyczny Jim&Pam. Jeszcze jak robią żarty Dwightowi to w miarę okej, ale te ich rozterki miłosne, zwłaszcza w początkowych sezonach, to jedno wielkie meh :bad: I to nawet przy pierwszym oglądaniu, przy kolejnych rewatch'ach to już przewijam ich sceny. 

Jeszcze najlepiej jak w końcowych sezonach już w ogóle nie mieli na nich pomysłu, więc próbowali

Spoiler

wciągnąć Pam w romans xD typowa telenowela 

 

  • Plusik 1
Opublikowano
19 minut temu, MBeniek napisał:

Mnie najbardziej denerwuje cały wątek romantyczny Jim&Pam.

 

Też tak mam. Przy pierwszym podejściu aż tak mi się to nie rzucało w oczy, ale przy rewatchach i seansach przypadkowych pojedynczych odcinków, ciężko mi przez te sceny przebrnąć. Zwłaszcza jak spojrzy się z szerszej perspektywy i zauważy, że

 

Spoiler

słodka i milutka Pam zachowywała się trochę jak zwykła bijacz, mizdrząc się do dwóch kolesi na raz i burząc (nad)wrażliwemu Jimowi inne, zdrowe związki. 

 

Opublikowano (edytowane)

Ja wczoraj robiłem random rewatch i przypomniałem sobie o kolejnej perełce, jaką jest odcinek świąteczny z drugiego sezonu (Christmas Party) - ten, w którym kupują sobie prezenty, a później się nimi wymieniają. Kula śnieżna krindżu tam jest tak doskonale napisana, że szczęka opada - każda minuta tego odcinka to jest jakieś kolejne, kolejne i kolejne żenujące wydarzenie, które wydaje się już tak straszne, że gorzej być nie może, ale za minutę jednak następuje kolejne... Aż do ostatniej sceny. :D

 

I najlepsze, że chwilę po tym następuje The Injury, czyli kolejny legendarny odcinek. W ogóle drugi sezon to jest jakiś kosmiczny poziom scenopisarstwa, mistrzostwo.

 

I co w ogóle jeszcze ciekawsze, że większość odcinków pisali sami aktorzy, głównie Ryan, Kelly i Toby (w sensie BJ Novak, Mindy Kalling i Paul Liberstein), a także Michael Shure (grający epizody jako kuzyn Dwighta - Mose). Niesamowicie kreatywna grupa ludzi - to musi być piękne uczucie stworzyć coś tak przegenialnego.

Edytowane przez LeifErikson
Opublikowano
54 minutes ago, LeifErikson said:

Ja wczoraj robiłem random rewatch i przypomniałem sobie o kolejnej perełce, jaką jest odcinek świąteczny z drugiego sezonu (Christmas Party) - ten, w którym kupują sobie prezenty, a później się nimi wymieniają. Kula śnieżna krindżu tam jest tak doskonale napisana, że szczęka opada - każda minuta tego odcinka to jest jakieś kolejne, kolejne i kolejne żenujące wydarzenie, które wydaje się już tak straszne, że gorzej być nie może, ale za minutę jednak następuje kolejne... Aż do ostatniej sceny. :D

 

I najlepsze, że chwilę po tym następuje The Injury, czyli kolejny legendarny odcinek. W ogóle drugi sezon to jest jakiś kosmiczny poziom scenopisarstwa, mistrzostwo.

 

I co w ogóle jeszcze ciekawsze, że większość odcinków pisali sami aktorzy, głównie Ryan, Kelly i Toby (w sensie BJ Novak, Mindy Kalling i Paul Liberstein), a także Michael Shure (grający epizody jako kuzyn Dwighta - Mose). Niesamowicie kreatywna grupa ludzi - to musi być piękne uczucie stworzyć coś tak przegenialnego.

O tak, świąteczny odcinek wzbudzał we mnie poczucie dyskomfortu, aż mnie brzuch bolał i miałem już dość cierpienia tych ludzi :D

Opublikowano
1 godzinę temu, Czoperrr napisał:

Dopiero odkryłem tą perełkę i lecą grubo. Teraz żarty z murzynów, gejów, albo oznaczanie azjatek markerem dla odróżnienia by nie przeszło :obama:

Jak nie przeszło jak wciąż jest transmitowane na różnych platformach i przeżywa drugą młodość patrząc na popularność? xd

F is for the Family jest produkowane na bieżąco, ostatni sezon z zeszłego roku, a też jest sporo m.in. sporo rasizmu, chociaż tam mogą się zasłonić latami, w jakich dzieje się akcja serialu.

Opublikowano
Just now, krupek said:

Jak nie przeszło jak wciąż jest transmitowane na różnych platformach i przeżywa drugą młodość patrząc na popularność? xd

F is for the Family jest produkowane na bieżąco, ostatni sezon z zeszłego roku, a też jest sporo m.in. sporo rasizmu, chociaż tam mogą się zasłonić latami, w jakich dzieje się akcja serialu.

Transmitowane owszem, ale wydaje mi się, że przy pisaniu scenariuszy już mieliby dzisiaj większe ograniczenia. Może się mylę.

Opublikowano

Myślę, że dziś już się nie robi takich produkcji za dużo i tak otwarcie, bo i zapotrzebowanie jest mniejsze przez wszechobecny brak dystansu, różne -fobie, a i przejadło się już pewnie trochę też. Zresztą zrobić to dobrze, tak jak w The Office to też sztuka.

 

 

Opublikowano

Parcs and Rec też było spoko, od tych samych ludzi co wydali Office. Wielu uważa to za spin off Office. Można tam spotkać kilka osób, które brały udział w castingu do Office i się nie dostały. Pierwszy sezon jest średni (widać chyba tak mają), ale potem się już rozkręca.

Opublikowano
37 minut temu, Czoperrr napisał:

O tak, świąteczny odcinek wzbudzał we mnie poczucie dyskomfortu, aż mnie brzuch bolał i miałem już dość cierpienia tych ludzi :D

 

Pielęgnuj i dobrze zapamiętaj ten uczuć, bo przy kolejnych seansach nadal kopie, ale już nie aż tak. ;)

Opublikowano
10 hours ago, Patricko said:

Parcs and Rec też było spoko, od tych samych ludzi co wydali Office. Wielu uważa to za spin off Office. Można tam spotkać kilka osób, które brały udział w castingu do Office i się nie dostały. Pierwszy sezon jest średni (widać chyba tak mają), ale potem się już rozkręca.

Parks and Rec warto obejrzeć dla samego Rona Swansona i żeby odkryć źródło paru memów.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...