Skocz do zawartości

God of War 3


Don_Pedro

Rekomendowane odpowiedzi

Gość donsterydo

Obecnie chyba w każdej grze na jakimś etapie można sobie dowolnie zmienić poziom trudności. Najlepszy przykład DI, poziom trudności można było zmienić w locie, wystarczyło zrobić pauzę przestawić na dowolny poziom.

 

Miałem na 3 poziomie i jak mi wyskoczyła opcja na easy to sobie pomyślałem, że skoro gra "proponuje" zmianę od razu z 3 na 1 zamiast na 2 to pewnie można w trakcie gry ten poziom sobie jeszcze zmienić, a tu dupa.

 

Będzie trzeba zacząć od początku :P

Edytowane przez donsterydo
Odnośnik do komentarza

Kurwa mać co za bezsens :confused:

Ta zmiana poziomu jest jednym z charakterystycznych elementow calej serii. Znana od dawna i nikt nie ma z nim problemow.

 

Jaki znów bezsens. Decydujesz się na Easy znaczy, że skill u Ciebie na miarę Gapcio z Królewny Śnieżki i tyle. Albo się gra na wyższych poziomach trudności albo psioczy.

:teehee:

Odnośnik do komentarza
Gość donsterydo

To nie kwestia "głupoty" bo jak gra w ogóle nie ma regulacji poziomu trudności to jej po prostu nie ma i tyle. A tu jest, ale tylko w jedną stronę i to jest dla mnie dziwne.

 

Zwyrodnialec: Przecież w każdej grze gdzie masz regulowany poziom trudności to zalicza ci grę na najniższym na jakim grałeś.

Edytowane przez donsterydo
Odnośnik do komentarza

Donsterydo no ok, mogłaby być taka opcja, ale ja tam akurat się przyzwyczaiłem, że zawsze tak było w God of War. Dużo blokuj (najlepiej z timingiem, to będzie czas na kontrę) i od czasu do czasu rób fikołki, a gra stanie się prosta. Dopiero na chaos mode trzeba się trochę napracować.

Odnośnik do komentarza

Pod koniec gry jest tyle skrzyń do podświetlenia głową Heliosa, że spokojnie wystarczy na wszystkie bronie, jak napisał Kwadrat.

 

A jeśli chodzi o Zeusa to należy trzymać go na dystans. Walka dość nudna i schematyczna. W moim przypadku kolo "utknął" w dolnym prawym rogu co zbiegło się do odbijania jego projectili przez 15 minut :confused:. Mowa o Chaos'ie rzecz jasna. Na pozostałych poziomach nie opłaca się nawet upgradować żywota.

Odnośnik do komentarza

Ale Hmmm czy na Chaosie nie zdobywa się przypadkiem mniej orbów niż na tytanie ?

 

W GOW II na najwyższym stopniu trudności ciężko było wszystko podnieść na maksa.

 

A swoją drogą, macie też wrażanie że GOW II jest zdecydowanie dłuższy i bardziej zapadający w pamięć niż GOW III?

Odnośnik do komentarza

To nie wrażenie, tak po prostu jest. Co nie zmienia faktu, że i trójka ma swoje momenty

walka z Posejdonem i jego pomocnikami, pościg za Hermesem, spotkanie z Herkulesem, czy chyba najlepszy moment - walka z Kronosem. Z rewelacyjnym najazdem kamery, gdzie Kratos wydaje się nie istnieć przy tytanie.

Odnośnik do komentarza
Całkowicie powinni jednak przebudować ostatnie 2h gry wg mnie. Tak jakby końcówkę gry opracowywał jakiś zupełnie inny team

Rozwiń myśl. Nie grałem w gre ,ale dzieki wspanialym uzytkownikom tego forum łatwo mi było sie domyslec zakonczenia wiec wal spoilery śmiało czemu uważasz ze koncówka jest wyjątkowo kiepska.

Odnośnik do komentarza

 

Nie podoba mi się cały wątek z łaskawym Kratosem bo Pandora przypominała mu jego córkę. O ile sam pomysł jeszcze jestem w stanie zaakceptować, to w grze tragicznie jest on zarysowany, praktycznie występuje jedynie w ostatnich dwóch godzinach gry i po tym co nam tam pokazują za chiny nie potrafię uwiarygodnić czynów Kratosa.

 

Drugą kwestią jest sama strona techniczna. Pechowo najgorsza lokacja w tej części (ta skrynia- labirynt Dedala) występuje pod koniec gry - jej cały concept jest dla mnie beznadziejny. A już całkiem przegięta jest ostatnia walka z Zeusem - ostatni boss w tytule, wieńczącym zakończenie genialnej trylogii sam przez zdaje się krzyczeć do nas - "tą walkę zapamiętamy na zawsze". Co dostajemy w grze? Walkę zaprojektowaną całkowicie bez rozmachu, bez pomysłu, bez tąpnięcia i epickości. O ile pierwsza faza walki (bijatyka 2d w świątyni) jest dobra i daje nadzieję na więcej, co dodatkowo potęguje druga faza walki na tarasie gdzie w tle widzimy zrujnowany świat, to trzecia faza jest kompromitująca. Pojawia się Gaja (chyba każdy sobie myśli,że zaraz czeka nas kolejna epicka walka z tytanem gdzie dodatkowo będzie nam przeszkadzać Zeus) która połyka nas i przenosi do zakichanej malutkiej jaskini w jej wnętrzu gdzie bije jej drzewo-serce(dodatkowo to bezczelny backtracking) i tam walczymy ostatnią fazę walki. Fatality z oczu bohatera po tym jak już odnajduje nadzieję jest fajne ale to i tak nie przykrywa beznadziejnej reszty. Żaden GoW nie grzeszył super final walkami ale w GoW3 moje rozczarowanie było przeokrutne, tym bardziej że Stig w wywiadzie sam przyznał,że mieli inne założenie i pomysł na finał serii tylko się nie wyrobili z czasem...

 

Edytowane przez Ficuś
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

 

Nie podoba mi się cały wątek z łaskawym Kratosem bo Pandora przypominała mu jego córkę. O ile sam pomysł jeszcze jestem w stanie zaakceptować, to w grze tragicznie jest on zarysowany, praktycznie występuje jedynie w ostatnich dwóch godzinach gry i po tym co nam tam pokazują za chiny nie potrafię uwiarygodnić czynów Kratosa.

 

Drugą kwestią jest sama strona techniczna. Pechowo najgorsza lokacja w tej części (ta skrynia- labirynt Dedala) występuje pod koniec gry - jej cały concept jest dla mnie beznadziejny. A już całkiem przegięta jest ostatnia walka z Zeusem - ostatni boss w tytule, wieńczącym zakończenie genialnej trylogii sam przez zdaje się krzyczeć do nas - "tą walkę zapamiętamy na zawsze". Co dostajemy w grze? Walkę zaprojektowaną całkowicie bez rozmachu, bez pomysłu, bez tąpnięcia i epickości. O ile pierwsza faza walki (bijatyka 2d w świątyni) jest dobra i daje nadzieję na więcej, co dodatkowo potęguje druga faza walki na tarasie gdzie w tle widzimy zrujnowany świat, to trzecia faza jest kompromitująca. Pojawia się Gaja (chyba każdy sobie myśli,że zaraz czeka nas kolejna epicka walka z tytanem gdzie dodatkowo będzie nam przeszkadzać Zeus) która połyka nas i przenosi do zakichanej malutkiej jaskini w jej wnętrzu gdzie bije jej drzewo-serce(dodatkowo to bezczelny backtracking) i tam walczymy ostatnią fazę walki. Fatality z oczu bohatera po tym jak już odnajduje nadzieję jest fajne ale to i tak nie przykrywa beznadziejnej reszty. Żaden GoW nie grzeszył super final walkami ale w GoW3 moje rozczarowanie było przeokrutne, tym bardziej że Stig w wywiadzie sam przyznał,że mieli inne założenie i pomysł na finał serii tylko się nie wyrobili z czasem...

 

 

Ficuś dobrze piszesz,

ta jego przemiana wypada naprawdę sztucznie, biorąc pod uwagę, jak trochę wcześniej postępuje z niewolnicą Posejdona. Gość bez mrugnięcia okiem pozbywa się ludzi,a tutaj nagle lituje się nad jakąś gówniarą i nie chce jej poświęcenia.

 

 

Natomiast te fatality

z oczu, gdzie niby krew przesłania widok jak dla mnie było kiepskie, wolałbym wszystko ładnie na zbliżeniu zobaczyć, jak Kratos wyładowuje całą zebraną w sobie agresję na swoim starym, a tutaj dostaję jakąś jebaną cenzurę :whistling:

 

 

Ale i tak gra mi się podoba. :teehee:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...