Colin McRae: Dirt

[stabik 3]

Odkopałem temat, ponieważ uważam, że gra mimo wysokich ocen, nie została doceniona przez graczy. W skrócie to taki HC arcade, gdzie wszystko dzieje się 2 razy szybciej niż w rzeczywistości, przy którym pgr-y i nfs to pikuś. W tej grze NIE chodzi o to by się wczuwać wielce w misje odegrania realnego przedstawienia, tylko o zapieprzanie jak w wipeout-aucie i zdobywanie dużej przewagi na poziomie pro, co jest trudniejsze, niż zakwalifikowanie się do top 100 w f1 pro na fuji speedway w gt5 na kierownicy(w colina gram na padzie). Tu kosmicznie zapierdzielając wszędzie się mieścisz na styk, dosłownie milimetry dzielą Cię od kompletnej zguby. Wsłu(pipi)esz się maksymalnie w pilota i czasem spoglądasz na mapkę, ponieważ inaczej nie da się przejechać na granicy zakrętu, po prostu to napięcie występuje cały czas, jakby się grało w guitar hero na wysokim poziomie, gdzie nie ma chwili na prostą. Polecam, jako fan symulatorów i arcadeów jako, "ostre napieprzanie"

 

edit: Grę przechodzę na kamerze z oczu kierowcy

Edytowane 27 sierpnia 2008 przez stabik