AumaanAnubis 1 Opublikowano 25 lutego 2008 Opublikowano 25 lutego 2008 ja raz mialem tak ze nie chcialo mi sie w nic grac.nie gralem chyba przez 2 tygodnie i wszystko wrocilo do normy:) Cytuj
hooki 194 Opublikowano 25 lutego 2008 Opublikowano 25 lutego 2008 dokładnie x360 ma to do siebie że są gry acrade. jak przemęczysz gow'a, bishocka czy coś jeszcze innego i masz dość to takim "odwykiem" może być jakieś lumines czy rez czy choćby hexic.. Cytuj
Pawełek 93 1 Opublikowano 2 kwietnia 2010 Opublikowano 2 kwietnia 2010 Jak jestem przesycony grami na nową generację to kupuję sobie jakiś stary hit, najlepiej platformówka na ps2 coś w stylu: Jak (teraz poluje na tego nowego), POP, Crash. Jak przejdę to mija i znów jestem żądny krwi.8) Cytuj
Przemian 0 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 Jak sie spalam na PS3 to odpalam kompa i gram w jakis MMO, po raz trzeci wracam do LOTRO (niedlugo bedzie to free-to-play). W najgorszym wypadku ide w dzicz kanadyjska i znikam na pare dni. Nie ma jak cisza nad jeziorem gdzie ryby nie widzialy haczyka... Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 Znudzenie nie następuje nigdy (pojedynczym tytułem tak), a jeśli nie chce mi się grać w coś z PS3 czy X360 zapodaję sobie trylogię POP'a na PC bądź Silent Hille na tę samą platformę. Wczoraj właśnie skończyłem jedynkę. Za dużo gier wychodzi na oba current geny by się zniechęcić. Cytuj
Arkady 1 011 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 No właśnie i ta ilość powoduje, że jesteśmy znudzeni. Przynajmniej ci, którzy są, w tym Ja Przykład? Ostatnio grałem, w Bioshocka 2, no super i wogóle, ale to więcej tego samego. Teraz gram w Assassin's Creed II, z różnorodnością misji jest o wiele lepiej niż w jedynce, ale nadal to to samo. Nie chodzi mi klimat, czy jakieś patetenty, tylko o ogólną podstawową mechanikę gry, biegamy z punktu do punktu, zbieramy masy popierdółek itd. Napisałbym o wiele więcej na ten temat, ale już samo pisanie mnie nudzi, temat był i jest wałkowany setki razy. Czasem, trzeba zrobić sobie dłuższą przerwę i powinno być w porządku. Zaczynają się wakacje, będzie dobra okazja, by zbastować. Ja tak zrobię i zobaczymy co z tego wyjdzie, zresztą i tak nie mam w co grać, czekam na zimowy wysyp. Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 Znudzenie grami? Teraz? To chyba jakiś żart, zakładając, że gry lubimy. Przecież nigdy nie było takiego zróżnicowania jak teraz. Jakikolwiek gatunek gier ktoś lubi znajdzie w tym gatunku megahity. Nie rozumiem jak można nie miec w co grac Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 Ja tak ma co jakiś czas, że nie chce mi się grać, ale to chyba przy każdym hobby jest czasami takie odczucie. Mam na to taką metodę chwila przerwy w ganiu, potem odpalam sobie jakiś dobry ex, albo multiplatformę AAA (np RDR) które tak jak pisał Albert, ostatnimi wychodzą naprawdę w zadowalających ilościach, ewentualnie odpalam coś na NDS / PSN / XLIVE i mam odetchnienie od curent genów. Najważniejsze to nic na siłę, nie masz chwilowo ochoty na grę to nie męcz się na siłę. Cytuj
CoATI 1 051 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 moze nie znudzenie ale przesyt grami... gry mi sie chhba nigdy nie znudza ;] ale obecnie jestem w takiej sytuacji, ze mam coraz to wiecej gier i własnie ten fakt zaczyna byc męczący ;] Cytuj
balon 5 342 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 No ja też bym poszedł w chwilowy przesyt niż znudzenie. Faktycznie, najgorsze, że tendencja coraz więcej gier + coraz mniej czasu bardzo mnie dotyka. Cytuj
Robinson113_RR 1 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 W tym i poprzednim miesiącu grałem rzadko. Musiałem się uczyć do poprawek, na dodatek nie miałem kasy i tak jakoś wyszło. Z 3 tygodnie nie otwierałem DS'a a nie ukończyłem Hotel Dusk i nowych Pokemon'ów. Ale wakacje nadchodzą i będzie git. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 14 czerwca 2010 Opublikowano 14 czerwca 2010 Ojj niestety i mnie dorwało. Owszem gram, ale ostatnio bardzo rzadko. Wrócił dziś Gow3 od brata, chciałem zrobić platynę ale męczę się bo się po prostu nudzę :< Jak dostanę coś nowego i fajnego to młócę ale to już nie to ... i obawiam się, że już mi prawdziwy zapał do tego nie wróci. Może na troche przy okazji premiery Diablo 3 Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 17 czerwca 2010 Opublikowano 17 czerwca 2010 Niedawno pożyczyłem Xboxa by przejść Fallouta 3, zajęło mi to kilka miesięcy (brak czasu itp, co tu tłumaczyć). Nie powiem, do konsoli siadałem z zapałem raz, dwa razy na tydzień po kilka godzin. Wcześniej tak samo przechodziłem Mass Effect, serię HALO oraz GOW. Oddałem Xboxa, wróciło moje ps2. Przedwczoraj siadam do konsoli... co jest... grać się nie chce, a mam na czym (PSI-Ops pomimo wysokich ocen mi nie podeszło, a to siedziało w psiaku). Wczoraj siadam do konsoli - to samo, odpaliłem Drakana (kilka godzin na liczniku już zrobione) - jakoś poszło , skoro tak jest trzeba skończyć. Problem nie leży w tym, że wolę next-geny - tak nie jest, bo jestem graczem starej daty i priorytetem u mnie jest przede wszystkim grywalność, ale zauważyłem, że po kilkudziesięciu godzinach zabawy z jednym tytułem czy serią (nie ważne czy trwało to tydzień, miesiąc czy rok) potrzebuję lekkiego odpoczynku od gier w ogóle. Starość nie radość Cytuj
Velius 5 709 Opublikowano 17 czerwca 2010 Opublikowano 17 czerwca 2010 Ja mam czesto przestoje w graniu. Poprostu nie mam ochoty grac,mysle o graniu,patrze ile mam gier na polce do zaliczenia (sporo),ile jrpgow ale gdy cokolwiek odpalam i musze przerabiac te same schematy to mi sie odechciewa...w takim wypadku ogladam anime lub jakis film,ewentualnie ksiazka i po jakims czasie znowu mi wraca zapal zeby sobie pograc,zwlaszcza jak cos mnie mile zaskoczy. Nie wiem czy to starosc czy poprostu starsze tytuly byly lepsze niz current geny Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 17 czerwca 2010 Opublikowano 17 czerwca 2010 Czasem zdarza się tak, że nakupuję za dużo gier a to w promocji a to z jakiejś innej okazji. Mam tak np. teraz. Leży Alan Wake, leży Splinter Cell Conviction, Bad Company 2, Skate 3, Mass Effect 2... A do tego jeszcze trzeba lvl w Gearsach wbijać Z przesytu nie chce mi się włączać konsoli, bo po prostu nie wiem w co grać. Staram się powoli kończyć już rozpoczęte nieco tytuły, jednocześnie nie włączając jeszcze nowych, aby mnie to zbytnio nie przytłoczyło. Jak już przeczytam 'cały internet' i naprawdę solidnie się nudzę to włączam konsolę. Ale wtedy zazwyczaj zagram ze 2-3 meczyki w gowa i kończę. No po prostu mi się nie chce. Ciężkie życie gracza z pełnymi półkami dobrych gier Cytuj
Przemian 0 Opublikowano 18 czerwca 2010 Opublikowano 18 czerwca 2010 Z przesytu nie chce mi się włączać konsoli, bo po prostu nie wiem w co grać. Staram się powoli kończyć już rozpoczęte nieco tytuły, jednocześnie nie włączając jeszcze nowych, aby mnie to zbytnio nie przytłoczyło. Pamietaj tylko, ze w grach z trybem multiplayer trzeba grac jak sa dosyc nowe i popularne. Jak tylko wyjdzie nastepny duzy tytul, wielu ludzi odpada z serwerow i wtedy brak miesa armatniego do otluczenia i przy okazji nie odkrywasz czesci gry jaka stworzyl deweloper. Cytuj
Zwyrodnialec 1 715 Opublikowano 18 czerwca 2010 Opublikowano 18 czerwca 2010 Przesyt tak, dopada mnie to czasem. Kiedy nazbiera się kupka gier i nie mogę się zdecydować w co grać najpierw. Kończy się to tym, że nie gram w nic. Albo zaczynam kilka gier naraz i żadnej nie kończę. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 19 sierpnia 2010 Opublikowano 19 sierpnia 2010 Właśnie mam za sobą chyba największy kryzys kąsolomaniaka w życiu. Nie grałem porządnie od początku roku, albo i dłużej. Miewałem przebłyski co prawda na kilka dni, ale szybko mijałem. Wolałem wyjść z domu, spotkać się z kumplami, pouczyć się albo posiedzieć przed komputerem (pisząc na forach albo ględząc na gg) albo jeszcze coś innego. Coś jednak we mnię pękło w lipcu, nie wiem, czy usłyszałem To Zanarkand gdzieś czy co, ale po szybkiej wizycie na allegro na mojej półce wylądowało FFX i po jeszcze szybszej wizycie u brata wracałem z pożyczonym PS2 do siebie . Zanurzyłem się w świat Spiry (i własnych wspomnień) na jakieś 14h, bez większego szału, po godzinkę dwie dziennie. Wyjechałem na wakacje i jak wróciłem to się zaczęło! W 7 dni skończyłem grę (z 14 na 43,5h skoczyłem), bawiłem się doskonale. Po drodze kupiłem FF XIII, NFS MW i GTA Episodes from LC (choć odkąd przyszły nie odpaliłem żadnego z nich). Stara, dobra radość z nerdzenia przed telewizorem wróciła (to samo z tym forum ). Teraz zacząłem FF XIII i choć troszkę zwolniłem z ilością godzin dziennie (no bo aż mnie poczucie winy dopada), to nadal bawię się świetnie i wygląda na to, że szybko mi nie minie chętka, a na półce jeszcze troszkę dobrych gier czeka (a z racji, że są to GTA IV, GTA epizody, Blue Dragon i inne to grania mam do końca roku). Chyba grunt to grać w jedną, góra dwie gry na raz. Wcześniej nie potrafiłem opanować tej starożytnej sztuki i do dzisiaj mam mnóstwo zaczętych, ale nie skończonych tytułów. Rozpracowywać wszystko po kolei, w ten sposób zabawa daje więcej radości, a gra nie nudzi się tak szybko. Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Chyba grunt to grać w jedną, góra dwie gry na raz. Wcześniej nie potrafiłem opanować tej starożytnej sztuki i do dzisiaj mam mnóstwo zaczętych, ale nie skończonych tytułów. Rozpracowywać wszystko po kolei, w ten sposób zabawa daje więcej radości, a gra nie nudzi się tak szybko. Nie mogłeś napisać nic bardziej trafnego. Jak dopadam do gry to rozkminiam na 100% i albo zostawiam, albo sprzedaję.wymieniam. Ostatnio wsiąknąłem w MGS4 i mimo zje.bek gry ze strony co niektórych graczy bawię się po prostu świetnie. Jak za starych dobrych emgieesowych czasów. Znudzenie grami mnie nigdy nie dopada. Jest tylko jeden przypadek kiedy nie myślę o graniu - kiedy podróżuję. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Za czasów ps2 gdy miało się po 4-5 nowych pirackich kopii gier po prostu się ich nie kończyło(oczywiście były wyjątki w postaci genialnych pozycji), choć z racji na wiek młóciło się o wiele więcej niż dziś. Teraz mimo, że obecnie nie mam żadnej konsoli, wiem że sposób jedna góra dwie gry i robienie ich na 100% to jeden z lepszych na brak przesytu. Robię tak na PC i jest gicior. Boję się tylko, że jak kupię kiedyś ps3 to będę miał takie zaległości, że nie ogarnę i od razu kupię kilka gierek ;p Cytuj
Andreal 2 123 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Będziesz miał zaległości, oj będziesz. Niedawno pozbyłem się na długi czas PS2, a ten wykorzystałem w końcu na przejście Dreamfall. Ps2 wróciło (aktualnie San Andreas), a na domiar tego mam jeszcze dostęp do X360 z kilkoma nietkniętymi, świeżymi (akurat dla mnie) tytułami, ale na razie tego nie tykam Życia mi nie starczy na przejście wszystkiego, albo w ogóle będę musiał rezygnować ze spania (mój czas na granie zaczyna się ok. 22-23) Ostatnie "wypożyczenie" x-kloca trwało sumarycznie chyba 6 miesięcy (z przerwą), za ten czas udało mi się łyknąć Mass Effect, Gears of War 2, Halo 2+3, Fallout 3, Modern Warfare 2. Prawdopodobnie w granicy grudnia konsola trafi do mnie na stałe, a wraz z nią Mass Effect 2, Brutal Legend, Halo ODST, Bioshock 2 (jeszcze jedynki mi brakuje), pewnie Halo Reach, czyli na rok mam z głowy... Cytuj
Słupek 2 143 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Opublikowano 20 sierpnia 2010 Nigdy czegoś takiego nie uświadczyłem ;]. Nie ważne czy to za czasów PSX, Amigi gdzie miałem po "kilkanaście" gier na raz (wiadomo piratów) czy tym bardziej teraz. Natomiast miałem kiedyś chwilowy hmm przesyt konsolami to znaczy w chwili gdy kupiłem pierwszego pc, Ps2 poszła w odstawkę. I na kompie grałem na szczęście trwało to z 3-4 miesiące i nigdy więcej się nie powtórzyło ;p. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.