Skocz do zawartości

Pochwal się...


ping

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czy ktoś tu ma jakieś inne vinyle niż black/death/grind?

 

 

U mnie w przeważającej większości klasyczny rock. Pink Floyd, Genesis, Thin Lizzy,Led Zeppelin,The Doors, Rolling Stones które czczę u uwielbiam, Ac/Dc z Bonem Scotem, sporo Hendrixa często podwójnie bo jak wiadomo u tego wykonawcy stare płyty grają kiepsko, Dire Straits,Van Halen z Lee Rothem, King Crimson, Meta,Motorhead, kilka płyt Kiss, Guns n Roses,faith no more peppersi pantera itd. Sporo klasycznego afroamerykańskiego hip hopu z czasów kiedy roziego jeszcze nie było na świecie. Perełki pokroju ATCQ, Roots, cały 2pac, kapitalne debiuty chłopaków z Wu-Tang clanu,Pigi Smalls, jedynka Snoopa, trójka Cypress hill, znajdzie się i house of pain i beastie boys.The Clash, Sex Pistols. Kilka płyt Miles Davisa, Coltranea Troszkę soulu w postaci Ottisa Reddinga, wszystko D'angelo. Znajdzie się i Wagner, Walkiria i zmierzch bogów, Wszystko St Germain,całe Prodigy ale z tym to muszę delikatnie bo mi szkło z barku wyskakuje ;) Klaus Mitfoch,kilka płyt Bowiego, składaneczka Marleya,kilka płyt Phila Collinsa, wszystkie solówki Ketiha Richardsa, no i diabły, które w znakomitej większości ostały mi się na kasetach. Także do wyboru do koloru. 

 

A ostatnio trafiło mi się takie cudeńko w bardzo atrakcyjnej cenie, typ ewidentnie nie wiedział co sprzedaje. Stulejarzom wstęp wzbroniony ;)

 

 

cdffc8045fc9.jpg

 

Edytowane przez Absolem
  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

Nie mam w zwyczaju przechwalać się sprzętem. Ale przy tym cudeńku ciężko się powstrzymać. Kosztowało sporo ale deklasuje wszystkie marketowe wynalazki i jak dla mnie jest to produkt kompletny w każdym calu  :music:

 

34c91699cafc.jpg

Edytowane przez Absolem
Opublikowano

Posłużę się cytatem z recki

 

"Słuchawki już na etapie pudełka robią bardzo dobre wrażenie, choć oczywiście same w sobie stanowią fizyczne clou dobrego wykonania. Dominuje tu uczucie solidności i czegoś więcej niż otrzymania do rąk kolejnych zwykłych kompaktów. Gro z tego uczucia przypada na fakt, że są precyzyjnie spasowane i z użyciem naprawdę dobrej jakości materiałów. Dziwnym byłoby zresztą gdyby taka firma jak B&W pozwoliła sobie na fuszerkę. Dominuje metal i skóra (owcza skóra specjalnie sprowadzana z Nowej Zelandii ze względu na doskonałe właściwości absorpcji potu), którą obite są również kopuły muszli. Eliptyczne puszki z logiem producenta są również wykonane w metalu."

 

Obcowanie z tym sprzętem to jest naprawdę sama radocha.

 

Opublikowano (edytowane)

Bezprzewodowe zjadą ze dwa kafle (tłumacz: 400 funtów).

 

 

Jak ktoś chce bezprzewodowe to jednak mało co jest uważane za lepszy wybór...

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Udało się wyszarpać za 1650 i to tylko dlatego że gotówka i zaprzyjaźniony salon. Te słuchawki trzymają cenę na poziomie 1800 i sprzedawcy nie chcą negocjować, robiłem podchody w wielu miejscach. Są warte każdego wydanego grosza, przekopałem większość sprzętu do 2 klocków i ten model nie ma sobie równych. Olać jakiś tam noise cancelling, one mają grać i grają dosłownie wszystko ta że kopara opada.

Opublikowano

The Sound of Perseverance? Świetna płyta, piękne wydanie, jest się czym chwalić, zdecydowanie. Na pewno w moim top 20 jeśli chodzi o albumy ever. Ta płyta łączy pokolenia, kiedyś moja babcia weszła jak leciało Voice of the Soul i jej kapcie spadły, chciała żebym jej nagrał na kasetę i później słuchała tego kawałka. A ja się kumplom chwaliłem, że moja babka słucha Death. Eh, piękne czasy...

Opublikowano

Death jest dla mnie czymś absolutnie niepowtarzalnym w metalu. Klasą samą w sobie. Z krążka na krążek tworzyć nowe standardy, wyznaczać kolejne granice gatunku, to już wyczyn, którym mogą pochwalić się nieliczni. Zespołów, które z każdym następnym albumem grają lepiej i lepiej i lepiej nie wiem czy bym zliczył na palcach jednej ręki, a jednak wydawać się może, że Chuck Schuldiner dokonał tego w swoim życiu aż sześć razy. Za każdym razem zaskakując wszystkich - fanów i kolegów ze sceny. Niesamowity talent. 

 

Liczę na równie przepiękną reedycję Symbolic, chociaż wiem, że to pod względem licencyjnym będzie to problem. To jest płyta, którą mogę zabrać ze sobą na bezludną wyspę i mieć resztę muzyki w du.pie.*

 

 

 

 

*mam wypite!

Opublikowano

A to i ja się pochwalę, kolekcjonerem co prawda nie jestem, zwłaszcza w dobie spotify, ale te albumy zawsze chciałem mieć na półce.

a7fLgI5.jpg

QKz4HR9.jpg

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Trochę ostatniego czarnometalowego szajsu

IMG_4142.jpg

Morbit - taki mini tribute album dla Morbid, w którym śpiewa ten niski typek z Watain i grają muzycy z innych znanych szwedzkich zespołów jak np z Nifelheim. Maczał też przy tym palce Metalion, twórca Slayer maga. Tylko 4 utwory ale jest KVLT jak (pipi)! :yao:

IMG_4131.jpg

Ostatnio jakoś chodzi mi to po głowie. Belgijskie tralalala o Szatanie i ciemnych lasach.

Edytowane przez ornit
  • Plusik 3
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

IMG_4229.jpg

Whoredom Rife - Dodcośtamcośtam - blakmetal z Norwegii. Beka z diabłów i aniołów!

Darkthrone - Prawdziwa aryjska stal. Kupiłem bo zamawiałem coś jeszcze a nie mam tego na CD.

Blasphemy - Fallen Angel Of Doom z 90! Czarnometalowi skinheadzi z Murzynem na basie! To nie mogło się udać lol

Death Worship - EPka muzyków z Blasphemy i Conquer kanadyjski wojenny metal!

 

Takie sztosy! Jestem w siódmym niebie :)

  • Plusik 2
Opublikowano

Zgadzam się. Fenriz i Culto robią co im się żywnie podoba. Mogą sobie na to pozwolić bo pierwszy od lat 90-tych zarabia na poczcie jako magazynier a drugi pracuje w szkole. I nie naśmiewam się z nich. Biorąc pod uwagę typ muzyki jaki grają z pewnością wyrabiają lepiej niż ci, którzy koncertują i muszą borykać się z innymi problemami. Z tą płytą było tak, że zamówiłem z burningshed ostatnią Epkę 7' a kiedy zorientowałem się, że zostało mi jeszcze trochę golda, zdecydowałem się na płytę. Epka była w preorderze i ma wyjść dopiero 21. Myślałem, że wyślą obie płyty razem kiedy ta druga będzie już dostępna a wysłali osobno. Co się tyczy Arctic Thunder to bardzo mi się podoba. Od wielu lat nie słuchałem Darkthrone bo po Panzerfaust sobie darowałem a tu taka niespodzianka.

 

Blasphemy kupiłem żeby mieć. Chociaż przy odpowiednim klimacie to ten album wchodzi bez popity. Za to Death Worship słucham cały czas.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...