Dark Serge 80 Opublikowano 14 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2009 Assemblera wykuj na blache i będzie git. nie no serio to rezaj C i C++, poducz się trochę myślenia algorytmicznego(w sensie, rozwiązywanie problemów ze strony programowania wymaga dosyć specyficznego toku myślenia) jak w tym kawale : Żona do męża-programisty, wysyłając go do sklepu: - Kup parówki, jak będą jajka, to kup 10. Mąż pokiwał ze zrozumieniem głową, a już w sklepie: - Są jajka? - Tak. - To poproszę 10 parówek. ;] 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
newyorkdanzig 2 Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 bardzo ciekawy tekst wiec pozwole sobie go w calosci tu wkleic, polecam ************************** You don?t want to work in the video game industry There are now many hundreds of millions of people playing video games. It is inevitable that many millions of these are great gaming enthusiasts and that many of these want to work in the video game industry. My advice, based on 30 years in and around it, is don?t. And here?s why: * Playing video games is fun, it is entertainment. So you might think that making video games is fun. It isn?t. Not more or less than other jobs. Because that is what it is, just another job. * People who are industry wannabes always say that they want to be game designers. This is because they don?t know how a game is made. In fact there are very few game designers involved. On any development team the main sort of people are artists (of different sorts) and programmers (of different sorts). * Being keen about video games is no qualification whatsoever for working in the industry. Being a good computer programmer or artist is a much better basis. Even better is to be very good at maths. Game companies want people with the skills to make games and being an enthusiast isn?t a skill. * The competition to get into the game industry is fierce because there are so many wannabes. So the industry can be very, very choosy. When I was at Codemasters the minimum degree to get in was a 2.1 and you had to score over 130 in an IQ test. * Because so many people want in the wages are terrible. Similarly qualified graduates going into other industries will typically earn a lot more. * If the wages are bad then the working conditions are worse. Crunch is a widespread practice in the industry. Huge numbers of hours of unpaid overtime. * Career advancement is typically very, very slow. This is because most of the jobs are at a similar level, programming and creating art. * The work itself is often tedious, repetitive and boring. It is a hard slog to create all the dots that you see on the screen. There really are lots of better and more interesting jobs in the world. * Job security is awful. Companies routinely get rid of people as the work flow fluctuates. No matter how good you are it is ridiculously easy to find yourself out of a job. * The training industry has jumped onto exploiting the wannabe. Lots of colleges and universities have jumped on the bandwagon. There are now hundreds of supposed game industry courses in the UK. Yet amazingly only 6 of these are accredited by Skillset! There are now more people in training for the video game industry than there are in the industry. The vast majority of these people are wasting their time and money. * Game companies are mainly not very well run. This is because it is an immature industry and the management skills and practices are just not there. It is much, much nicer working in an organisation that is run properly. Which you are far more likely to find outside gaming. * The industry is firing, not hiring. Lots of game studios have closed, many have shed jobs. Electronic Arts alone is shedding 1,500 people. There are lots of very good, very experienced game developers who can?t get a job. Against that newbies don?t stand a chance. The proof, as they say, is in the pudding. And over the years I have seen lots and lots of people leave the video game industry. They move to other industries where the work is better, they earn more money, they get promotions and they have job security. If after all this you are still determined then I have some advice. Don?t train for the video game industry. Instead train to get a very good qualification that the game industry needs but which you could use in other industries. Maths and physics are the prime examples. There is a huge shortage of graduates in these subjects, so you would be far more attractive to a game company. Good artists and C++ programmers are more common, so less valued. But they are still both qualifications that can be used in many industries. *********************** http://www.bruceongames.com/2009/11/12/you-dont-want-to-work-in-the-video-game-industry/ Cytuj Odnośnik do komentarza
Keymaker 25 Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 Niech ktoś to zreferuje w naszym, ojczystym języku. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dark Serge 80 Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 no ameryki koleś nie odkrył, ale dobrze, że jest przestroga dla ludzi, którym wydaje się, że praca przy grach to samo ciastko z kremem ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
dameron 1 Opublikowano 30 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2010 A mój kumpel rozwalił mnie niedawno. Zaprosili go na rozmowę do Techland'u na betatestera. Do tego umówił się z ładną azjatką. Teraz muszę go zabić za zabranie moich marzeń Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Wlasnie, temat typu know how. Pracuje ktos? Polonizacja gier, dziennikarstwo branzowe itd. Pomijam pion techniczny i odpowiedzialny za developing jako dla smiertelnikow dosc abstrakcyjny. Koncze przeklety licencjat i zmierzam ku zaocznemu tokowi nauki, a co za tym idzie musze rozejrzec sie za praca. Fajnie jakby te godziny grania, rozkmin i sledzenia roznych serwisow mozna by przelozyc na jakies konkretne materialne gratyfikacja. Jednakze bez doswiadczenia jest sie jedynie jedynm z konsumpcyjnej masy graczy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Nemesis 1 268 Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2010 W naszym kraju to sprawa już w ogóle leży w tym zakresie. Myślę, że najlepiej byłoby mieszkać w Montrealu, gdzie są szkoły tworzenia gier a ich absolwenci praktycznie mają zapewnioną pracę w takich koncernach jak Ubisoft czy EA. Kiedyś w PE był o tym bardzo ciekawy artykuł zatyt. "Montreal - koderów ziemia obiecana". W Polsce są tam jakieś kierunki, coś tam chyba otwierali związanego z częścią Europejskiej Akademii Gier, ale już nic o tym raczej nie słychać a były to studia podyplomowe. Poza tym najbardziej poszukiwaną profesją jest programista, a chyba nie widzi Ci się ślęczeć po 10h przed monitorem w poszukiwaniu kodu uniwersalnego? To lata nauki, praktyki. Dziennikarstwo tak naprawdę dziś jest otwarte dla każdego, ale to nie jest pieniądz, który Cię utrzyma (bo do IGN czy GT raczej ciężko się dostać, no próbuj do rodzimego PE ). Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucek 4 417 Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2010 Wlasnie, temat typu know how. Pracuje ktos? Polonizacja gier, dziennikarstwo branzowe itd. Pomijam pion techniczny i odpowiedzialny za developing jako dla smiertelnikow dosc abstrakcyjny. Pracuje, i w jednym i drugim ale pisalem o tym juz gdzies tutaj Cytuj Odnośnik do komentarza
Dark Serge 80 Opublikowano 16 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2010 polonizujesz? Już nie testujesz? Nice Ja od jakiegos czasu przeskoczyłem dział testingu i siedze teraz jako Game designer całkiem ciekawie jest - co projekt to innych rzeczy trzeba sie uczyć. A najciekawszy jest research jak robisz grę o czymś czego nie znasz za dobrze - mimowolnie jest się specjalistą potem Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 22 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2010 (edytowane) Serge, w Gamelion robisz, czy jest jakieś inne studio w Szczecinie/okolicach? Edytowane 22 Kwietnia 2010 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza
Dark Serge 80 Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Tak, w Gamelionie. Jest jeszcze np. Fabryka Gier. Cytuj Odnośnik do komentarza
Blaise 3 602 Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Pełno jest obecnie serwisów poszukujących newsmanów. Wystarczy się rozejrzeć. Na początku nie ma gratyfikacji finansowych, ale zawsze jest szansa, że ktoś zobaczy,oceni pozytywnie i coś może się w tym kierunku udać. Cytuj Odnośnik do komentarza
qb3k 946 Opublikowano 27 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2010 gratyfikacji finansowych czego? Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucek 4 417 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 hajsu Cytuj Odnośnik do komentarza
qb3k 946 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 a Cytuj Odnośnik do komentarza
Velius 5 698 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Ja pracowalem w miedzynarodowej firmie jako tester gier na konsole (mainly NDS,xbox 360,ps3) i powiem wszystkim napalencom ktorzy marza o takim czyms ze nie jest tak rozowo jak mysla. Po pierwsze w wiekszosci firm ktore sie szanuja,nie wniesiesz komorki,mp3,nie bedziesz mial dostepu do internetu i jestes calkowicie odciety w pomieszczeniu w ktorym sie pracuje,za kazdym razem bylem sprawdzany 3-4 razy zanim w ogole do pokoju doszedlem. Nie mozna wnosic zarcia,picie tylko woda z dystrybutora (przynajmniej tak bylo wtedy gdy pracowalem). Po drugie duzo osob pewnie mysli sobie "gram w gry,placa mi za to,zyc nie umierac" - nic bardziej mylnego,dostajesz NDS'a,dostajesz najgorszy crap jaki jest (barbie etc),ja juz nie pamietam jaka gre testowalem,ale bylo to cos o lasce,musialo sie dobierac ciuszki,kosmetyki (wszystko gownianie zrobione) i wyrwac swojego wymarzonego chlopa. Gra byla na max kijowa,niemiecki developer i musialem w to napieprzac 8h dziennie przez 2 tygodnie,myslalem ze zjem wlasne jaja gdy musialem przechodzic gre po raz setny sprawdzajac czy jak zaloze zielona kiecke na boisko to gra sie nie wysypie. To chyba byla podrobka gry My Boyfriend,z tym ze jeszcze gorsza bleee. Po trzecie po calym dniu grania w taki crap gdy przychodzisz do domu i patrzysz na swoja konsole jedyne co myslisz to "no thx",bierzesz piwo i idziesz spac. Praca polega na ciaglym raportowaniu bledow,przechodzeniu tego samego xxxxx razy,gdy juz przejdziesz 100 razy cala gre i jestes pewny ze masz wszystko...nastepnego dnia dostajesz ta sama gre tylko nowsza wersje i znowu jedziesz 100 razy patrzec czy programisci przy poprawianiu poprzednich bledow (notabene to tez musisz sam sprawdzic,czy wszystko zostalo wyeliminowane)) nie zrobili nowych...gdy juz sie z tym uporasz dostaniesz nastepna wersje i tak do usrania;) Sa oczywiscie tez dobre strony,mozna testowac/podpatrzec niektore hity o ktorych malo wiadomo lub nie sa nawet jeszcze w zapowiedziach,ale oczywiscie obowiazuje klauzula poufnosci. Ja mialem przyjemnosc pykac w Rock Revolution od Konami zanim bylo cokolwiek wiadome o tej grze i juz wtedy wiedzialem ze bedzie sredniak;p No i plusem jest jeszcze bezposredni kontakt z developerem,jesli masz farta to osobiscie korespondujesz z np Konami i czujesz ze przykladasz swoja cegielke do Tworzenia gry. Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucek 4 417 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Po pierwsze w wiekszosci firm ktore sie szanuja,nie wniesiesz komorki,mp3,nie bedziesz mial dostepu do internetu i jestes calkowicie odciety w pomieszczeniu w ktorym sie pracuje,za kazdym razem bylem sprawdzany 3-4 razy zanim w ogole do pokoju doszedlem. Nie mozna wnosic zarcia,picie tylko woda z dystrybutora (przynajmniej tak bylo wtedy gdy pracowalem). niemiecki developer No i wszystko jasne - Ty w obozie pracy byles :potter: A tak serio to w zadnej firmie produkujacej gierki sie jeszcze nie spotkalem z az takim rygorem Cytuj Odnośnik do komentarza
TwardkiSlovian 1 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Zna ktos jakas firme gdzie sie tlumaczy gry nie tylko z angielskiego?(czy tez tlumaczy jezyki na inny niz tylko polski?) Cytuj Odnośnik do komentarza
Velius 5 698 Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2010 Po pierwsze w wiekszosci firm ktore sie szanuja,nie wniesiesz komorki,mp3,nie bedziesz mial dostepu do internetu i jestes calkowicie odciety w pomieszczeniu w ktorym sie pracuje,za kazdym razem bylem sprawdzany 3-4 razy zanim w ogole do pokoju doszedlem. Nie mozna wnosic zarcia,picie tylko woda z dystrybutora (przynajmniej tak bylo wtedy gdy pracowalem). niemiecki developer No i wszystko jasne - Ty w obozie pracy byles :potter: A tak serio to w zadnej firmie produkujacej gierki sie jeszcze nie spotkalem z az takim rygorem Stary,przed wejsciem do budynku meldujesz sie,pokazujesz dowod,dzwonia czy mozesz wejsc,wlazisz...przechodzisz przez hol na drugie pietro gdzie masz swoje biura i ...tu sie zaczyna jazda ! Pan ochroniarz sprawdza Cie wykrywaczem metalu (lol),zabieraja ci komorki,mp3 itd abys nie mogl robic zdjec/nagrywac/dzwonic,dodatkowo wszystkie plyty CD,pendrive itd tez laduja w kopercie,ide dalej a tam bramka jak na lotnisku jakims (pipi)m,wkocnu wchodzimy do srodka,siadamy przed kompem zeby zobaczyc ze nie ma internetu a siec jest strict ograniczona do pokoi obok,net ma tylko head tester ktory wysyla raporty do developera,ewentualnie czasem Tobie pozwola na bezposredni kontakt,ale polaczenie na wszystko inne jest blokowane;p Cytuj Odnośnik do komentarza
Dark Serge 80 Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 lols, seriously - w obozie pracy byłeś Nie spotkałem sie z niczym podobnym w ogóle, aż dziwne. Rozumiem jakby to był jakiś software testing super tajnego oprogramowania, bo takie restrykcje przy gierkach? beton ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Jak wy robicie w jakis firemkach od gierek na komorki, to nie ma co porownywac do testowania gier, ktorych produkcja i promocja to grube dziesiatki mln dolarow ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza
Dark Serge 80 Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 co nie zmienia faktu, że znamy realia rynku i mamy kontakty z firmami w których "produkcja i promocja to grube dziesiatki mln dolarow" wiec stfu ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
Lucek 4 417 Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Jak wy robicie w jakis firemkach od gierek na komorki, to nie ma co porownywac do testowania gier, ktorych produkcja i promocja to grube dziesiatki mln dolarow ;/ co nie zmienia faktu, że znamy realia rynku i mamy kontakty z firmami w których "produkcja i promocja to grube dziesiatki mln dolarow" wiec stfu ;] Bylem w wielu firmach, ktore zajmuja sie produkcja gier, rowniez takich gdzie wlasnie "produkcja i promocja to grube dziesiatki mln dolarow" i w zadnej tak nie bylo ;D Zreszta takie np Konami, czy Activision to raczej nie "firemki" ;P Ale z postow Veliusa wnioskuje, ze to byla raczej praca dorywcza a nie zajecie na stale, wiec moze stad te kontrole - zeby zaden "lepek" nic nie wyniosl. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość donsterydo Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2010 Mało jaja nie zniosłem jak czytałem o graniu w babską grę na DS'a przez 2 tygodnie po 8 godzin dziennie Pewnie wielu myśli, że taki betatester wchodzi do budynku i mówi "Teraz przez tydzień gram tylko w Gears of War 4 (pipi)A - Gdzie moja pizzaaaaaa !!!" :potter: Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 23 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2010 Na najblizszy rok szukam pracy, moze na dluzej. Jako, ze pewnie nie obronie sie teraz tylko w czerwcu 2k11 (brak napisanej pracy), to nie moge za bardzo opuscic miejsca zamieszkania. W mojej malej miescinie nie ma zadnej roboty, wiec mysle ze na jakims portalu jako newsmen czy cos mozna by sie zalapac, tylko ze zaden nie szuka. Cyztalem, ze np gram.pl ma spoko warunki. Lucek jakies tipsy? Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.