Skocz do zawartości

House MD


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Może średni, ale zniszczyło mnie

 

"Winisz mnie? Ostatnim razem kiedy tak było zostałem postrzelony"

 

Opublikowano

Mnie przeciwnie, nie podobał się za bardzo. Tendencja do rozwijania charakterów innych postaci kosztem Housa do mnie nie przemawia. Oby była tylko chwilowa. Chociaż z drugiej strony z postaciami i historią się coś dzieje, więc nie ma zastoju.

 

Brakuje więcej takich tekstów jak: "Nikt. I mówiąc "nikt", nie znaczy że jestem rasistą" ^_^

Opublikowano

Nie przeszkadza nikomu, że zaczęli się trochę za bardzo skupiać na prywatnych sprawach lekarzy ? Głupio brzmią te dialogi pomiędzy Kutnerem i Taubem, strasznie naiwnie. Zupełnie tego nie łykam. Podobnie wątek z Cuddy. Mam nadzieję, że to urwą niedługo, bo się telenowela zaczyna robić.

 

Jak na razie najbardziej podobał mi się sezon 3 i 4. 5 jest mocno średni, za mało tego klimatu z poprzednich, za dużo prywatnych spraw ...

 

 

 

 

Opublikowano

No właśnie. Ogólnie sprawa jest taka. Przydałby się jakiś głębszy rys fabularny, coś co spajałoby kolejne epy. W zasadzie wolałbym, aby wyszedł on na pierwszy plan, spychając schematyczne przypadki medyczne na tło. Coś, co pozwoliłoby na dyskusję i rozkminianie "co będzie dalej", bo obecnie tego nie ma. Każdy odcinek tworzy w zasadzie całość, a delikatne wątki za słabo je łączą. Serial się rozłazi i niech podniesie rękę ten, który oglądałby go nadal, gdyby nie sam House. Coś musi ryszyć, bo w 3 sezonie był Triter (czy jak mu tam), w czwartym Amanda, teraz chyba pora na Kadi. Poszli już raz w ślinę, więc może w końcu ją zerżnie swoją laską ("Little, little Greg" xd)

Gość _Milan_
Opublikowano

ogladam na razie 2 sezon, i przyznam ze gdyby nie postac house'a, ktory zaczyna mi ostro dzialac na nerwy, i ciekae chorobska, ktore zaczynaja sie powtarzac, to bym tego juz nie wlaczal.

Reszta bohaterow jest mi obojetna, albo mnie w(pipi)ia swoja schematycznoscia ( czarnuch foreman).

doszlo do tego ze postawilem pare diagnoz szybciej niz ten australijski gej ;\

 

jak dotrwam do 3 sezonu to albo przestane to ogladac, albo bede z przyzwyczajenia, bo rewolucji widze nie bezie.

 

 

Opublikowano

No ostatni odcinek pokazał rozwój postaci z dobrej strony. Nie można powiedzieć że nie dzieje się nic na dłuższą metę, problem w tym że mało z tego ma związek z rozwojem Housa. Wszystko płynie jakoś tak obok niego. Problem w tym że scenarzyści nie mogą za bardzo ruszyć tej postaci żeby jej nie zepsuć i to powoduje zastój, a nie oszukujmy się, na rewolucje nie ma co liczyć. Zresztą nic by z tego dobrego nie było. Jednak choroba 13, dziecko Kadi i może Wilson, którego jednak mało ostatnio, to nie takie nic. Niestety House nie ma teraz nikogo z kim mógłby się konfrontować - Vougler, jego ex, policjant z termometrem w tyłku, wszyscy przepadli. Był Lucas, który był super postacią, ale widocznie twórcy nie chcieli rozwijać podobnej znajomości (bo kolejny przyjaciel Housa to już by gejówa była). Trochę mi się nie widzi związek Housa z Cuddy - bynajmniej nie jako pierwszoplanowy motor wydarzeń. Na razie mi się wciąż to dobrze ogląda, ale obawiam się że jeśli nie znajdą się pomysły na rozwój Housa (z zastrzeżeniem żeby się jednak nie zmieniał - paradoks) to szósty sezon może już być na siłę. Bądźmy jednak optymistami. :)

Gość _Milan_
Opublikowano

house to w gruncie rzeczy ch,ujowy charakter na dluzsza mete, taki gosc byl fajny przez pol sezonu, teraz roi sie od scen w ktorych aktor nie ma pomyslu co by tu jeszcze wysmiac, obrazic.

kreskowkowa postac. w sumie to emo.

Opublikowano (edytowane)

Tak się wydaje, ale gdyby właśnie nie ta postać House'a, to nic nie trzymałoby widzów przy ekranie. Nie bez powodu jego nazwisko jest wymienione na początku, a reszta w kolejności alfabetycznej.

Ogladałem 4 sezony z biegu i Greg nie męczył mnie absolutnie. Proponuję Ci Milan dotrzeć do połowy 3 sezonu, powinno być lepiej. Już nie wspomnę o 4, w którym dochodzi masa nowych postaci i nawet australijski gej schodzi na margines. W sumie medyczne tematy zawsze mnie odrzucały, ale lubie tego nieogolonego typa.

Edytowane przez Kmiot
Opublikowano

Też miałem etap w którym House wydawał mi się naciągany i wymuszony, ale doszedłem do punktu w którym nie doszukuje się już realizmu w tej postaci. House jest abstrakcyjnym bytem i tak należy go przyswajać, inaczej się nie da. Laurie genialnie odgrywa tą rolę, to jest jeden z najlepszych aktorów wszech czasów, wykrzesał z postaci której nie dało by się polubić geniusza. Tylko że ta postać przerosła najśmielsze oczekiwania zarówno widzów jak i przede wszystkim scenarzystów, którzy nijak nie nadążają za nim - i tak House tkwi uwięziony w tych śmiesznych odcineczkach i nigdy się z nich nie wyrwie. Ale legendą kultury współczesnej (tej przez duże K) już jest.

Gość _Milan_
Opublikowano

jesli foreman odejdzie w 3 sezonie to moze dam rade.

a Laurie'ego smiesznie sie teraz oglada w czarnej zmiji, ostatnio ogladalem znowu jeden oedcinek jak byli w okopach, coz, ciezko zapomniec o tej roli, i patrzec na House nie przez pryzmat idioty georgea ;]

 

Opublikowano

Robiłem sobie ostatnio przegląd Czarnej Żmii właśnie ze względu na Lauriego i faktycznie - kosmiczna różnica (nie tyle aktorstwa co roli).

Milan - nie spoilerując, ale od Formana to się nie uwolnisz. Warto go jednak przeboleć. :P

Opublikowano

lol, laurie w czarnej zmiji dawal rade ;] huuuraa! xD

 

a tak jak mowicie, przydalby sie jakis konkretny watek, gliniarz z termometrem w du.pie w 3 sezonie byl kozacki i ogladalem wtedy odcinek za odcinkiem. problemy trzynastki i foremana mnie troche nudza, tamtych dwoch to pewnie sie okaze ze tez na siebie leca. wilsona prawie w ogole nie ma, a zawsze jego rozmowy z housem byly genialne.

 

cos bez podniety ogolnie jest ostatnio

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

15 odcinek calkiem fajny, ale ten watek z

wywaleniem Foreman'a/Trzynastki

, wydaje mi sie troche dodany na sile, taki wlasnie zeby zrobic wrazenie, ze przez 5 sezon dzialo sie cos co laczylo wszystkie odcinki (jak w 3 sezonie motyw z policjantem, czy w 4 przyjmowanie nowego zespolu) :)

Opublikowano

No właśnie jakoś nie zauważyłem ostatnio żadnego wątku fabularnego, odkąd Willson wrócił.

 

A ep15 dobry, pierwszy dobry przypadek medyczny od 2 sezonu. i fajna scena koncowa.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...