Opublikowano 12 listopada 201014 l Czy aby na pewno? Zostańcie z nami po reklamach. This is Tom Tucker..LIVE FROM SPOONER STREET
Opublikowano 16 listopada 201014 l Nie wiem, nie znam się, ale czy wirus nie może się czasem dostać przez nogawki kombinezonu ochronnego? Jeśli tak, to całkiem spore niedociągnięcie. Oczywiście mowa o najnowszym odcinku, a jakże.
Opublikowano 16 listopada 201014 l Na to samo zwróciłem uwagę. House niby posrany ze strachu, ale nogi sobie elegancko wietrzył . Sam jest nie do zniesienia. Jak dla mnie najgorszy odcinek tego sezonu - już nawet pierwszy był ciut lepszy. No i ogólnie to nie rozumiem takich akcji - początek sezonu - House w śmirtelnym niebezpieczeństwie, no i jak to ma sie niby skończyc, no kaman . Edytowane 16 listopada 201014 l przez maciucha
Opublikowano 17 listopada 201014 l Strasznie melodramatyczny odcinek, no i za mało nawiązań do czarnych.
Opublikowano 24 listopada 201014 l A House mówiący "These aren't the droids you're looking for"? Sir Alec Guinness jak żywy.
Opublikowano 24 listopada 201014 l Small Sacrifices niezły moim zdaniem. Fajnie, że poświęcili sporo czasu na związek z Cuddy. Przypadek średni jeśli chodzi o samą chorobę, ale motyw z religią dobry. No i Masters jak dla mnie bardzo daje radę. Końcówka trochę zagadkowa, nie zrozumiałem, kiedy House kłamał. Teraz tylko dotrwać jakoś do 11 stycznia.
Opublikowano 24 listopada 201014 l No odcinek całkiem dobry, chociaż ta ciągła pogoń za seksem z Cuddy to monotonna jest. No i wywalili Sam (w kretyński sposób ale zawsze...). Teraz do 11 stycznia, to znowu pewnie zdąrze pierwsze 3 sezony zaliczyc po raz wtóry .
Opublikowano 25 listopada 201014 l W dniu 24.11.2010 o 20:43, morros napisał(a): Końcówka trochę zagadkowa, nie zrozumiałem, kiedy House kłamał. Serio?
Opublikowano 25 listopada 201014 l Nuda. Kolejny odcinek o niczym. Za mało starego dobrego House'a a za dużo Cuddy i pieprzenia o związkach i uczuciach. Oglądam już tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia.
Opublikowano 29 listopada 201014 l W dniu 25.11.2010 o 00:06, Hejas napisał(a): W dniu 24.11.2010 o 20:43, morros napisał(a): Końcówka trochę zagadkowa, nie zrozumiałem, kiedy House kłamał. Serio? Zrozumiałem za drugim razem. Nie wiem czemu nie za pierwszym. Szkoda, że House okłamał Cuddy PS:Pomyliły mi się konta. Morros i m0rr0s to te same osoby Edytowane 29 listopada 201014 l przez m0rr0s
Opublikowano 9 lutego 201114 l Dooglądałem na razie do 5 sezonu.Dalej wszystkie przypadki wyglądają tak samo ? Czyli kilka pomysłów, nie udaje się, potem inwigilacja, przeszukanie "miejsca zbrodni", przebłysk geniuszu Housa i voila ??
Opublikowano 9 lutego 201114 l No niestety 90% odcinków tak wygląda pozostałe 10% skupiają się głównie na problemach house'a.
Opublikowano 10 lutego 201114 l A huya tam prawda bo nieraz odcinki z problemami medycznymi są megachuyowe i przewidywalne a innym razem te o życiu prywatnym bohaterów. nie ma reguły.
Opublikowano 10 lutego 201114 l To kogoś w ogóle obchodzą te wątki medyczne? Ja oglądam tylko dla bohaterów i postaci housa.
Opublikowano 10 lutego 201114 l No jakby nie było umierających ludzi to ten serial miałby tyle sensu co ateiści w kościele.
Opublikowano 11 lutego 201114 l Najlepszy odcinek tego sezonu, pomijając ze cztery sceny typu: "ponure i martwe spojrzenie House'a przy oknie w świetle księżyca".
Opublikowano 23 lutego 201114 l Product Placement Hyundaia w najnowszym odcinku aż razi. Rozumiem jakiegoś Apple'a wcisnąć, bo to nawet się zlewa z otoczeniem, ale super ekstra bajerancka kamerka cofania i mega pojemny bagażnik? A w dodatku tekst o kijach golfowych i zoom na duże H.
Opublikowano 24 lutego 201114 l Nikt już chyba nie ogląda i nie zauważył, że najnowszy odcinek był najgorszym w historii serialu. Jakiegokolwiek. Przy 7x13 nawet Klan wygląda co najmniej jak Breaking Bad.
Opublikowano 24 lutego 201114 l W dniu 24.02.2011 o 09:35, Khadgar napisał(a): Nikt już chyba nie ogląda i nie zauważył, że najnowszy odcinek był najgorszym w historii serialu. Jakiegokolwiek. Przy 7x13 nawet Klan wygląda co najmniej jak Breaking Bad. Początek z tym motywem z Pulp Fiction był nawet fajny, cała reszta już mniej. Widać, że eksperymentują
Opublikowano 24 lutego 201114 l E tam, to był zdecydowanie najlepszy odcinek w tym sezonie. I pokazał, że serial ma w sobie jeszcze spory potencjał, tylko go wykorzystać.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.