xylaz 4 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Pograłem dłużej i pierwszy zapał gdzieś już przepadł. Może dlatego że akurat trafiłem na kilka nieciekawych questów - idż tam, przynieś to, zabij tamto, nie dostań nic konkretnego w zamian. Moim zdaniem największą zmorą obliviona są właśnie bezsensowne questy, przez całą grę nie ma tam chyba zadnego questa za którego nagroda byłaby bardziej wartościowa niż przypadkowo znalezione przedmioty. Wykonywanie jakiś glupich zadań traci wtedy sens. W F3 jest lepiej pod tym względem, ale jeszcze zobaczymy. Powoli zaczyna się robić nudno, zwiedzanie na początku dawało radę, ale mapa już pękłą i okazuje się że nic na niej się nie dzieje. Ile można chodzić i zdejmować pojawiających się co jakiś czas pojedyńczo wrogów? Były jakieś ciekawsze akcje np. gdy Talon Company walczyło z mutantami pod Capitol Building i wewnątrz budynku, ale to się zdarzyło raz na 20 godzin grania i nie zapowiada się na powtórkę. Po zgromadzeniu większej ilości amunicji okazuje się że nie bardzo jest gdzie ją zużyć. Teraz to co mnie trzyma przy grze to rozwój postaci i główny wątek, oraz ciekawość - czy dalej będzie lepiej czy gorzej. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) theGrimReaper669, Tak mówimy o tej samej grze . Wiesz o co mi chodziło mówiąc ,że mamy ograniczoną wolność?Wolność w grach bethesty polega na tym ,że dajemy ci świat ty se pozwiedzaj go wejdź do jaskini porób guesty dla gildi i tyle . W starych faloutach mimo ,że obszar działań był mniejszy , ale każde zadanie mogłęś wykonać na wiele sposobów , ba mogłeś przejść grę bez zabijania , i wybory moralne były głębsze , mogłeś stac się kim tylko chciałeś autorzy f3 zapomnieli o głębi wolności, bo taką wolność jaką ma f3 czy oblivion to ja mam w MmoRPg jak guild wars. Dlatego F3 jest dla mnie grą niezbyt rozgarniętą ( patrz główny wątek ) Gooralesko Podpisuje się obiema rękami pod twoimi słowami. Oto niektóre nie ścisłości dotyczące uniwersum fallouta. A teraz parę nieścisłości ze świata F3 W Fallout 3 jest szereg paradoksów, jednym z nich jest Power Armor Bractwa Stali Jest on w pewnym sensie podobny do tego z Fallout 1, ale nim nie jest. W grze jest wyjaśnione, że jest to wersja t-45. Jeśli ktoś czytał Biblię Fallout , albo holodyski z The Glow w Fallout 1, wie, ze model t-45 jest pancerzem używanym przez wojska US w czasie nalotu na Chiny. Później jednak pojawić się miała nowa zbroja, model t-51b i to jest standardowy Power Armor z Fallout 1 :: 00:53:29"nie pojawia się w f3 w ogóle ale... jednak jest. W Fort Constatnine można znaleść prototyp tej zbroi, a jednego z handlarzy w Rivet City można zapytać o t-51b.Pojawia się tu pewien paradoks,jak to możliwe, ze starszy model PA, pochodzący z początków wielkiej wojny zastąpił nowszy model, który jest słabszy i mniej wytrzymały? na dodatek, PA w starych falloutach był "hermetyczny". Nie był hermetyczny zupełnie, ale w Holodyskach z The Glow można było o tym przeczytać. W f3 zarówno PA Enklawy, jak i PA t-51b maja odsłonięte dłonie, co czyni je raczej mało hermetycznymi 2)Samochody nie wybuchają. Nie ważne czy były napędzane benzyną, małym ładunkiem nuklearnym, fuzyjnie, energetycznie czy jakkolwiek inaczej. Zwyczajnie cokolwiek w nich było, co mogło wybuchnąć... po 200 latach nie wybuchnie - wyparowało, wyczerpało się, zgniło albo ktoś wyjął i naładował tym swój Plasma Rifle - zwyczajnie to nieprawdopodobne. Dwójka - true, true. Żenada do kwadratu. Jak się tak zastanowiłem nad wyjaśnieniem Bethy - wybuchają bo jak w ogniwa energetyczne trafisz to się zapalą i w końcu wybuchną - to stwierdziłem, że Todd to ściemniacz jakch mało w branży. Z dupy wyjaśnienie dla na siłę wtłoczonego elementu gry by rozgrywka była bardziej efektowna. A jedynka - nie wiedziałem, że ten PA to wer. strasza niż model T51B. trzeba by przekopać Biblię aby dojść do momentu w któym BOS wysyła po raz pierwszy na wschód swoich ludzi i w jakich armorach ich tam wysyła. To wyjaśniłoby nam choć po części słuszność wstawienia, a raczej nazwania tego PA modelem niższym od tego z F1. A z tą hermetycznością masz rację w 1000%. Kolejny kamyczek do mojej piaskownicy paradoksów widywanych w Faloucie 3. Swoją drogą - F3 już odniósł sukces. Został rozesłany do sklepów w ilości 4,5 miliona kopii (wszystkie platformy) więc Betha świętuje i nie mamy co liczyć na poważniejsze zmiany w czwórce. Żeby nie było, że tylko krytyka. Niektóre pomysły na questy i wykorzystanie poprzednich części są wspaniałe. To co betha zrobiła z haroldem jest naprawdę zabawne (dla mnie) i pasuje jak ulał do tego specyficznego humoru Falloutów. Ponadto Megaton - sama koncepcja miasta to majstersztyk. Dzięki zrównoważeniu broni te duże spluwy czyli Wyrzutnia rakiet czy minigun wreszcie są przydatne i skuteczne. Miasto ghuli to kolejny wspniały pomysł i dla fana serii mającego przed oczami psychodeliczny krajobraz necropolis sentymentalny powrót do dawnych czasów. Co jeszcze? Jest kilka takich rzeczy, które mi się jeszcze podobają. Kolejna krypta do zwiedzenia (oprócz 101), mapa, wspaniale zaprojektowany PipBoy 3000, przemoc oraz zadania związane z megaton oraz to polegające na wyborze pomiędzy ocaleniem Underworldu lub wieży Tennpenny'ego (Zapewne to jest jedno zadanie, które można skończyć na takie da sposoby). Jeszcze nie grałem ale jak już zagram to nie omieszkam podzielić się dokładniejszą opinią na tematy przeze mnie poruszone. Edytowane 15 listopada 2008 przez Gooralesko Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Oj stoodio błądzisz... jak mamy dyskutować jak nie mogę kwestionować twoich wypowiedzi. Dwa co mają opinie innych w necie do tego. To, że ktoś mi powie, że kupa jest smaczna, nie znaczy że będę tak twierdzić. Dla mnie koniec porównań, kurde i znów mnie F3 wciągnął cholercia... Ależ możesz kwestionować moje wypowiedzi, poprostu nie kwestionuj faktów. Dwa co mają opinie innych w necie do tego. To, że ktoś mi powie, że kupa jest smaczna, nie znaczy że będę tak twierdzić. Oj mają i to dużo, jest taka możliwość, że nie jesteś alfą i omegą i o zgrozo możesz się mylić. Znowu bezsensowne porównanie oczywistym jest, ze kupa NIE jest smaczna, wcale nie trzeba specjalnie na ten temat czytać (swoją droga ciekawi mnie czym jest ta metaforyczna kupa? F3? Oblivion'em? a moze tymi nieszczęsnymi modelami i głosami?). Istotą rzeczy nie jest to co Ty myślisz, nie bądź takim egocentrykiem. Wcale nie zależy mi na tym, żebyś podobieństwa między tymi grami dostrzegał, ale na tym żebyś nie zaprzeczał faktom, iz są ludzie dla których te gry są podobne: Tak,gra czesto przypomina Obliviona(ale nie jest to zadne zaskoczenie)Pozostawia czasami pewien niesmak,zwlaszcza tym ktorzy spedzily przy TES'ie sporo czasu,ale nie sadze ze jest to jakis wiekszy problem... W poprzednie części Fallouta nie grałem,teraz dopiero zaczyna się moja przygoda.Cóż moge powiedzieć.Grafika:dużo osób patrzy na gre przez ten pryzmat,owszem nie jest najwyższych lotów,ale nie dramatyzujmy!Dla mnie gra jest po prostu świetna,wciągająca,ciekawa i wiem,że spędze przy niej kilkaset godzin.|Pierwsza myśl co mi przyszła to podobieństwo do Obliviona w którego rozegrałem ok 500 godzin...,ale w sumie,aż tak mi to nie przeszkadza,żebym nie grał w F:) i wcale owe podobieństwa nie są wyssane z palca. Dla mnie koniec porównań Dla mnie również. Stoodio - antyfanem nie byłem. Byłem od początku roku 2008 podekscytowany trójką i tym jak ona wygląda. To minęło na początku października. Czarę goryczy u mnie przelały błachostki (Niezrozumiałe dla niektórych z tego forum) tzn. "ghul w megaton", mrówki ziejące ogniem czyli sprzeczności z kanonem uniwersum Fallouta i niepotrzebne udziwnienia. To dało mi do myślenia ile jeszcze takich łyżek dziegcu w tej rzekomej beczce miodu się znajduje. Jak się okazało po premirze, jest tego zbyt dużo bym przy jedzeniu miodu z beczki nie czuł smaku dziegcu jeszcze długo po skończonym posiłku. Mam nadzieję, że zrozumieliście o czym mówię Jeżeli nie, to napiszę dosłownie w następnym poście. Wiem, wiem, śledzę ten temat od początku. Miałem tak samo jak Ty, najpierw wielka euforia a potem, stopniowo, coraz gorzej. Chodziło mi raczej o to jak byłeś postrzegany, nazywano Cię ortodoksem itp. Ale nie ma co do tego wracać Cytuj
ArturNOW 7 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Prawie każdy ciuch czy część pancerza ma bonusy do skilli czy może nawet do atrybutów - no chore, jedzie Oblivionem i Morrowindem na kilometr. W uniwersum Fallouta, nie mającym nic wspólnego z TESem, w którym takie akcje są na porządku dziennym, to kolejny głupi, denny, nietrafiony, wybijający z klimatu pomysł nowych władców marki. Przypomnę - jedynie Power Armor z jakiegokolwiek ciucha czy zbroi miał jeden bonus, +3 do siły, wynikający dodatkowo z tego iż zastosowano w PA hydralikę wspomagającą ruchy żołnierza. Prawda, że istnienie tego bonusa jest ładnie i sensownie wytłumaczone? Niech mi ktoś znajdzie takie sensowne tłumaczenie wszystkich udziwnień z F3. O z tym się zgodzę. Specjalnie noszę teraz ze sobą ciuszki z krypty, by mieć Repair i Lockpick +5. Też mi się nie podoba ten pomysł, ale nie odrzuca. Do mróków ognistych tam nie mam nic do nich, ogólnie zawsze mam i miałem do dużych owadów czy pająków. Ich układ oddechowy nie pozwolił by na brzybranie większych rozmiarów niż pięść no chyba, że po mutacji miałyby płuca ;-) Ale duże mrówki wprowadzili już ludzie Black Isle tylko, że mi się wydaje, że ich rozmiar był przesadzony raczej z powodu grafiki - musiał być widoczne. Tu pewnie był łatwiej trafić... no sam nie wiem. Ale tacy przeciwnicy jak duże mrówki, wielkie szczura (Oblivion) zawsze mnie śmieszyły i nie wiem po co jest. Przecież to strach do piwnicy wejść! Edit: Absurdów to można mnożyć i to w samych F3. Bo jak to możliwe, że są androidy, roboty, a komputery są jak z lat sześćdziesiątych ;-) Serio świat Fallouta nie jest czymś, co aż tak trzeba przestrzegać. To nie Forgotten Realms o trwałych założeniach a i tu, twórcy gier "grzeszą". Polecam reportarz o tworzeniu gry gdzie twórcy się wypowiadają. Mówią, że świat Fallouta nie narzuca jakiś zasad do przestrzegania, oczywiście bez przesady. A o zbroi... no cóż mało kto to pamięta. Ja też bo w Fallouty grałem lata temu... a co z tymi co w ogóle nie grali. Bethestie się udało. Zrobili to, czego nawet twórcy nie zrobili. A ich Fallout też był FPP. Kiedyś można było zobaczyć filmiki z jakieś alphy... raczej engine'u niż gry. A wybuchające samochody to tak, efekciarstwo, ale ile radochy! Edytowane 15 listopada 2008 przez ArturNOW Cytuj
konrado0905 7 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 siemanko. czy gra jest dostepna po polsku? Cytuj
ArturNOW 7 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 siemanko. czy gra jest dostepna po polsku? Na stronie Cenega jest napisane, że będzie przed świętami na PS3. Cytuj
Gość Kyo Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Może jest coś o czym nie wiemy Cenega mogła by ruszyć d... Edytowane 15 listopada 2008 przez Kyo Cytuj
Sasori 1 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Prawie każdy ciuch czy część pancerza ma bonusy do skilli czy może nawet do atrybutów - no chore, jedzie Oblivionem i Morrowindem na kilometr. W uniwersum Fallouta, nie mającym nic wspólnego z TESem, w którym takie akcje są na porządku dziennym, to kolejny głupi, denny, nietrafiony, wybijający z klimatu pomysł nowych władców marki. Przypomnę - jedynie Power Armor z jakiegokolwiek ciucha czy zbroi miał jeden bonus, +3 do siły, wynikający dodatkowo z tego iż zastosowano w PA hydralikę wspomagającą ruchy żołnierza. Prawda, że istnienie tego bonusa jest ładnie i sensownie wytłumaczone? Niech mi ktoś znajdzie takie sensowne tłumaczenie wszystkich udziwnień z F3. O z tym się zgodzę. Specjalnie noszę teraz ze sobą ciuszki z krypty, by mieć Repair i Lockpick +5. Też mi się nie podoba ten pomysł, ale nie odrzuca. Ciebie Góral to już na serio na baniak rypie. Kolejnym argumentem za tym, że F3 jest kijową grą są bonusy wynikające z niektórych zbroi. Puh-leeeez, trochę wyobraźni. Ciuchy strażników krypty 101 dodają +5 do small guns. Dla taboretów to minus obrzydzający grę (czy tam "magiczne bonusy do skilli"), a dla mnie to po prostu strój zaprojektowany do walki bronią palną. nie trudno mi sobie wyobrazić specjalne uchwyty na magzaynki z amunicją, które przyspieszają użycie broni. Albo holstery, dzięki którym można łatwiej ją wyciągnąć niż z normalnych ciuchów. Potałem przykłady na szybkość użycia broni a nie jej celność, ale chyba mamy jakieś miejsce na umowność? To tylko gra. Tesla armor dodaje ileśtam do broni energetycznych. Spoko, dla mnie to bronie te wzmacniają małe generatory zamontowane na napleczniku. Dla malkontentów to magia? Power armor zwiększa siłę, dodaje do odporności i odejmuje agility. Kolejny, nietrafiony pomysł. Bo inny niż w oryginale. Tak własnie. Bardzo nieładnie. Większość kapeluszy zwiększa percepcję. Zbrodnia dla tych, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że rondo kapelusza może chronić przed słońcem i wpływać na lepsze postrzeganie otoczenia. Czapki z daszkiem anyone? Stroje zwiększające science, lockpick i/lub repair. Może mają podręczne kieszonki z potrzebnymi narzędziami? Papierki lakmusowe, małe tabele mendelejewa, holstery z wytrychami? Kurwa wbudowany kalkulator? I tak dalej. Dobra/zła wola może zrobić z każdego faktu swój oręż. Od jakiegoś czasu próbuję przekazać malkontentom, że kwasząc POZBAWIAJĄ SIĘ PRZYJEMNOŚCI szarpania w naprawdę dobrego szpila. Możecie się nawet zesrać z tego zgorzknienia i walnąć potem figurkę z bronzu ku czci Czarnej Wyspy, ale świata i Bethesdy nie zmienicie. Dlaczego nie cieszyć się tym, co jest? Głodny Vault Dweller nie pogardzi zmutowanym jabłkiem, kiedy przemierza pustkowia. Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Mam pytanie do osob bedacych w zaawansowanej fazie watku glownego: czy mozna sie przylaczyc do enklawy? Mam za soba 25godzin (robilem poboczne questy, zwiedzalem mapke itd), a z glownego watku to juz enklawa napadla na laboratorium ojca a teraz jestem w bazie braterstwa stali Enklawa wydaje sie zla, a ja gram zla postacia (wysadzilem megaton itp itd), wiec enklawa mi pasuje :twisted2: Cytuj
Sasori 1 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Mam pytanie do osob bedacych w zaawansowanej fazie watku glownego: czy mozna sie przylaczyc do enklawy? Mam za soba 25godzin (robilem poboczne questy, zwiedzalem mapke itd), a z glownego watku to juz enklawa napadla na laboratorium ojca a teraz jestem w bazie braterstwa stali Enklawa wydaje sie zla, a ja gram zla postacia (wysadzilem megaton itp itd), wiec enklawa mi pasuje :twisted2: Well... I tak i nie :] Chyba, że o czymś nie wiem, ale nie wydaje mi się. Otóż możesz przystać na współpracę z prezydentem Edenem. W ten sposób uzyskujesz najgorze z możliwych zakończeń ;] Cytuj
ArturNOW 7 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Sasori - o część twoich przemyśleń ma głęboki sens, ale dla mnie niektóre rzeczy są trochę złe. Dla mnie np Power Armor nie powinien w ogóle zwiększać siły tylko ostawiać ją np na 10 a może na 15 nieważne ile ma się początkowo. Oczywiście z takimi dodatkami jedne można tłumaczyć racjonalnie niektóre nie, np jak już coś zwiększa współczynnik obronności to już EN nie powinien itp Wszystko jest umowne bo to gra, a alternatywnym świecie. Nie symulator życia po zagładzie. I tu Sasori ma 100% racji, wytykać "inność" i przez to nie grać. F1/2 też miały swoje mankamenty, ale miały to coś i F3 ma dużo tego czegoś. Brawa dla Bethesty, że podjeli się tak trudnego zadania i nie bali wrzucić swoich 3 groszy do których mieli prawo. Wiedzą jak robić dobre gry i to pokazali. Cytuj
Sasori 1 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Tak jest, F3 ma dużo "cosia". A że to "coś" inne od "cosiów" F1/F2... Się mówi trudno i się zdupca na pustkowia, polować na mutanty Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Mam pytanie do osob bedacych w zaawansowanej fazie watku glownego: czy mozna sie przylaczyc do enklawy? Mam za soba 25godzin (robilem poboczne questy, zwiedzalem mapke itd), a z glownego watku to juz enklawa napadla na laboratorium ojca a teraz jestem w bazie braterstwa stali Enklawa wydaje sie zla, a ja gram zla postacia (wysadzilem megaton itp itd), wiec enklawa mi pasuje :twisted2: Well... I tak i nie :] Chyba, że o czymś nie wiem, ale nie wydaje mi się. Otóż możesz przystać na współpracę z prezydentem Edenem. W ten sposób uzyskujesz najgorze z możliwych zakończeń ;] Mi to jaknajbardziej odpowiada Tym razem w grze szerze zlo (wysadzilem megatone, rozwalilem siedzibe ghouli, dzieki mnie padla placowka niewolnikow, pare osob zlapalem w niewole, klopoty w duzym miescie olalem, cale miasto wyginelo, wiec hiehie m gorsze zakonczenie tym lepiej ;p ) Cytuj
theGrimReaper669 0 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 to ile jest tych zakonczen? Cytuj
Sasori 1 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 Jeżeli nie liczyć pokazu 3-4 slajdów(bez Rona Pearlmana, niestety), opisujących, co zrobiliśmy z najważniejszymi questami spoza wątku głównego, to zakończeń na dobrą sprawę mamy cztery, a z grubsza spokojnie można powiedzieć, że dwa. Zakończenie super dobre - poświęcamy swoje życie, aby dokończyć przedsięwzięcie ojca i nie wpuszczamy do maszyny oczyszczającej zmutowanego wirusa FEV, który miał wytłuc wszelkie mutanty (łącznie z delikatnie zmutowanymi ludźmi). Zakończenie dobre - nie chcemy poświęcić życia, robi to za nas siostra stali :] Nie wrzucamy jednak wirusa do wody. Zakończenie złe - Poświęcamy się i wrzucamy. Zakończenie super złe - Poświęcamy tę laskę, wrzucamy wirus. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Ciebie Góral to już na serio na baniak rypie. Kolejnym argumentem za tym, że F3 jest kijową grą są bonusy wynikające z niektórych zbroi. Puh-leeeez, trochę wyobraźni. Wiem ,wiem. Ale co zrobić. Jak się na kogoś, na cos uwezmę to nie ma bata. Zawsze znajdę powód do krytyki. A z F3 jest mi o tyle łatwo, że Betha dała odpowiednią ilość sucharów. nie bali wrzucić swoich 3 groszy do których mieli prawo No brawo, że się nie bali. I nie brawo bo prawo sobie wykupili. Mieli wszystko przygotowane ale musieli dodać te swoje "pomysły". Edytowane 15 listopada 2008 przez Gooralesko Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Prawie każdy ciuch czy część pancerza ma bonusy do skilli czy może nawet do atrybutów - no chore, jedzie Oblivionem i Morrowindem na kilometr. W uniwersum Fallouta, nie mającym nic wspólnego z TESem, w którym takie akcje są na porządku dziennym, to kolejny głupi, denny, nietrafiony, wybijający z klimatu pomysł nowych władców marki. Przypomnę - jedynie Power Armor z jakiegokolwiek ciucha czy zbroi miał jeden bonus, +3 do siły, wynikający dodatkowo z tego iż zastosowano w PA hydralikę wspomagającą ruchy żołnierza. Prawda, że istnienie tego bonusa jest ładnie i sensownie wytłumaczone? Niech mi ktoś znajdzie takie sensowne tłumaczenie wszystkich udziwnień z F3. O z tym się zgodzę. Specjalnie noszę teraz ze sobą ciuszki z krypty, by mieć Repair i Lockpick +5. Też mi się nie podoba ten pomysł, ale nie odrzuca. Ciebie Góral to już na serio na baniak rypie. Kolejnym argumentem za tym, że F3 jest kijową grą są bonusy wynikające z niektórych zbroi. Puh-leeeez, trochę wyobraźni. Ciuchy strażników krypty 101 dodają +5 do small guns. Dla taboretów to minus obrzydzający grę (czy tam "magiczne bonusy do skilli"), a dla mnie to po prostu strój zaprojektowany do walki bronią palną. nie trudno mi sobie wyobrazić specjalne uchwyty na magzaynki z amunicją, które przyspieszają użycie broni. Albo holstery, dzięki którym można łatwiej ją wyciągnąć niż z normalnych ciuchów. Potałem przykłady na szybkość użycia broni a nie jej celność, ale chyba mamy jakieś miejsce na umowność? To tylko gra. Tesla armor dodaje ileśtam do broni energetycznych. Spoko, dla mnie to bronie te wzmacniają małe generatory zamontowane na napleczniku. Dla malkontentów to magia? Power armor zwiększa siłę, dodaje do odporności i odejmuje agility. Kolejny, nietrafiony pomysł. Bo inny niż w oryginale. Tak własnie. Bardzo nieładnie. Większość kapeluszy zwiększa percepcję. Zbrodnia dla tych, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że rondo kapelusza może chronić przed słońcem i wpływać na lepsze postrzeganie otoczenia. Czapki z daszkiem anyone? Stroje zwiększające science, lockpick i/lub repair. Może mają podręczne kieszonki z potrzebnymi narzędziami? Papierki lakmusowe, małe tabele mendelejewa, holstery z wytrychami? Kurwa wbudowany kalkulator? I tak dalej. Mi na przykład ten patent nie odpowiada, więc jako "taboret" zabiorę głos. Co do Twojej teorii to jest to tylko Twoja (nad)interpretacja (przykład z kapeluszem- a jak jesteśmy w pomieszczeniu? słońca ni ma bonusy są). Ja to traktuję jako pewną manierę twórców "sprawdziło sie w Oblivion'ie... no to wrzucamy", być może nie zdawali sobie nawet sprawy, że w F3 będzie to trochę niedorzeczne, a może doszli do wniosku, że zawsze znajdzie się jakiś (jak to zgrabnie ująłeś) taboret, który sobie wszystko wytłumaczy i będzie postrzegał to nawet jako plus...? Dobra/zła wola może zrobić z każdego faktu swój oręż. Od jakiegoś czasu próbuję przekazać malkontentom, że kwasząc POZBAWIAJĄ SIĘ PRZYJEMNOŚCI szarpania w naprawdę dobrego szpila. A może ci "kwaszący się malkontenci", mimo największych chęci, nie są jednak w stanie cieszyć się tym szpilem? Możecie się nawet zesrać z tego zgorzknienia i walnąć potem figurkę z bronzu ku czci Czarnej Wyspy, ale świata i Bethesdy nie zmienicie. Parafrazując Twoje słowa: Możecie się nawet zesrać z tego zachwytu i walnąć potem figurkę z bronzu ku czci Bethesdy, ale świata i głosów nizadowolenia z poczynań owej Bethesdy nie zmienicie. Głodny Vault Dweller nie pogardzi zmutowanym jabłkiem, kiedy przemierza pustkowia. Bardzo zgrabna metafora, ale kto powiedział że Vault Dweller jest głodny? Edytowane 15 listopada 2008 przez stoodio Cytuj
Sasori 1 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 No, to skoro nie jest głodny, to nic dziwnego, że wybrzydza ;] Ja tam bardzo się stęskniłem za pustkowiami i w F3 gra mi się słodko. A z tą figurką z brązu nie trafiłeś. Chciałem powiedzieć, że głosy malkontentów znikną w tłumie, są skrajną mniejszością - przez co kwaszenie się i kręcenie nosem niczego nie zmieni. Trzeba przełknąć gorzką pigułę komercjalizacji, znadinterpretować to, na co nie da się przymknąć oka i włola, jest miło. Bo co jak co, przemierzanie świata F3 jest naprawdę przyjemne. Oczywiście, głębią gra nie dorasta do pięt poprzedniczkom. Z drugiej strony, o wiele lepiej ujmuje walkę (naprawdę za stary już jestem na tury) i eksplorację świata. Kilka lat temu tak samo podchodziłem do FT. Co z tego, że nie miała głębi F1 i F2? Szczęściem, dobrze robiła inne rzeczy i była do łyknięcia. Z tej całej rodzinki tylko przy BOSie można się szczerze i z czystym sumieniem porzygać. Nie chcę się z nikim spierać ani nikogo na siłę przekonywać (sam zresztą byłem raczej w obozie Górala niż "młodzików"), mówię tylko, otwórzcie umysły i dajcie grze szansę. Użyjcie nadinterpretacji, wyobraźni, czegokolwiek. Bez jaj, to naprawdę pierwsza gra Bethesdy, która mi podeszła :] Cytuj
Incognitos 2 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Nie dziwię się, że niektórzy się denerwują... bo zamiast napisać jedną opinię, że gra MI się nie podoba... to przez 5 stron próbuja wszystkim udowodnić, że gra jest słaba i nie może się komus podobać... bo MI się nie podoba - co to w ogóle za myślenie. Jak mi się gra nie podoba to nie sprawdzam codziennie strony na jej temat - ale to chyba przez to, że dziwak ze mnie Edytowane 15 listopada 2008 przez Incognitos Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Sasori - Dobra. Gra mi się podoba jak cholera. Nic do niej nie mam a to co pisałęm to był żart. Cieszysz się, że jednak przyznałem rację ogółowi? Tak to ma działać? Rozmowy na jakiś temat prowadzisz tylko wtedy gdy nie masz na ten temat krytycznego zdania, a gdy masz, to w towarzystwie trzymasz buzię na kłódkę? Wracając do Fallouta wiesz doskonale, że próbuję argumentowac moją krytykę ale to i tak chyba za mało. Każdy zresztą się może odniść do moich argumentów i sobie odpowiedzieć na pytanie czy wady, które ja widzę im przeszkadzają. ---- Incognitos "Gra mi się nie podoba ale nie cała". Co ci wyjaśniło to zdanie? Bo mi by nic nie wyjaśniło i uznałbym takiego gościa za śmiesznego. Edytowane 15 listopada 2008 przez Gooralesko Cytuj
xylaz 4 Opublikowano 15 listopada 2008 Opublikowano 15 listopada 2008 (edytowane) Wygląda na to że po przejściu głównego wątku który zajmuje pare godzin gra się kończy i nie można grać dalej... nie powiem żeby ten pomysł mi się podobał bo żeby normalnie grać dalej trzeba unikać ukończenia najważniejszego zadania. Druga sprawa to mała ilość questów w porównaniu do Obliviona - jeśli chodzi o ilość zadań to w całym fallout3 jest niewiele więcej do zrobienia niż w samym dodatku do obliviona Shivering Isles! Nie rozumiem tego przecież ten świat ma ogromny potencjał... Bardzo nie podoba mi się też to, że można mieć tylko jednego kompana jednocześnie, pomimo że jest paru chętnych. A teraz przykład niedopracowania: Po dojściu do drzwi wejściowych w vault87 (dojściu od wewnątrz przez little lamplight) zastajemy taki obrazek jak powyżej. Po otwarciu drzwi widać puste coś, po wejściu w to coś spadamy na inny poziom w vault87. Autorzy widocznie stwierdzili że nikt nie będzie wracał drugi raz do tego samego miejsca - ja wróciłem bo szukałem zgubionego npc. Te drzwi po prostu nie powinny sie otwierać... edit1. Znane z obliviona bugi z pozostającymi po questach bezużytecznymi przedmiotami, których nie można się pozbyć, mają też miejsce w F3 ale na mniejszą skalę. edit2. Jestem zawiedziony, fajnie się grało ale spodziewałem się większej żywotności tego tytułu. Poza niewielką ilością questów z czego 1/4 to główny wątek, nic się nie dzieje i nie bardzo jest co robić. edit3. Teraz zamierzam zacząć grę od nowa i zaplanować zmaksowanie postaci, bo jest tylko 20 lvl na to. Edytowane 16 listopada 2008 przez xylaz Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 16 listopada 2008 Opublikowano 16 listopada 2008 No, to skoro nie jest głodny, to nic dziwnego, że wybrzydza ;] Ja tam bardzo się stęskniłem za pustkowiami i w F3 gra mi się słodko. Rozumiem Twoje podejście. Głód na Fallout'a przeżywałem w czasach właśnie FT, co ciekawe zagrywałem się z bratem całymi dniami i nocami. Po jakimś czasie sam się dziwiłem czemu. Poprostu wpieprzyłem to zmutowane jabłko jako ten wygłodniały Vault Dweller dla jasności, nie stawiam F3 i FT w jednym szeregu ale jednak pewne analogie są (czy te dwa tytuły podobnie skończą? Nie wiem, czas oceni) Kilka lat temu tak samo podchodziłem do FT. Co z tego, że nie miała głębi F1 i F2? Szczęściem, dobrze robiła inne rzeczy i była do łyknięcia. Z tej całej rodzinki tylko przy BOSie można się szczerze i z czystym sumieniem porzygać. Fakt. Nie chcę się z nikim spierać ani nikogo na siłę przekonywać (sam zresztą byłem raczej w obozie Górala niż "młodzików"), mówię tylko, otwórzcie umysły i dajcie grze szansę. Użyjcie nadinterpretacji, wyobraźni, czegokolwiek. Bez jaj, to naprawdę pierwsza gra Bethesdy, która mi podeszła :] Grę mam zamiar przejść, to nie ulega wątpliwośći. Zastosuję się do Twoich rad, zobaczymy co z tego wyniknie. Jednakże F3 na razie będzie musiał poczekać, ponieważ jest zbyt mocna konkurencja w ostatnich tygodniach ^_^ Cytuj
Krzysiek_SC 1 Opublikowano 16 listopada 2008 Opublikowano 16 listopada 2008 Czytałem w psx-sie że można przygarnąć własnego psa Jak to zrobić to nie natknąłem się na to Cytuj
Sasori 1 Opublikowano 16 listopada 2008 Opublikowano 16 listopada 2008 stoodio - sztama, Góral - meliska, bracie. Krzysiek - musisz udać się na Scrapyard (złomowisko), to miejscówka na północny wschód od Megaton. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 17 listopada 2008 Opublikowano 17 listopada 2008 (edytowane) Góral - meliska, bracie. Już "wziąłem" i mogę gadać dalej Edytowane 17 listopada 2008 przez Gooralesko Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.