Skocz do zawartości

Queens of The Stone Age


Gość _Milan_

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

problem w tym, ze Joshua chcialby jakby grac tak jak na Rated R, ale wychodzi to mu koslawo strasznie. Lepiej by sie trzymali rockowych klimatow jak na Lullabies czy Songs

Opublikowano (edytowane)
albo rudy sie skuma znow z olivierim

Na to nie ma szans.

 

"Lullabies..." bylo nagrane bez Nicka i bylo ok.

Zgadzam się, sporo osób mówiło, że to słaba płyta. Słaba to jest Era Shitgaris ( choć i tak ją lubię). Josh się chce rozwijać, ale cos mu to nie wychodzi zbytnio. Nowy skład jest taki sobie ( Troy i Joey Castillo są ok, reszta jakaś ci'piarska), zobaczymy co pokaża w tym roku. Drugiego takiego charyzmatycznego basisty jak Nick'a to nigdy nie znajdą. Eh ;/

Edytowane przez _Be_
Opublikowano

To m.in. ogolnie rozrabiaka z niego, ale Dżosz go kocha nie wiem dlaczego nie chce go spowrotem. Może dlatego, że nie chce mieszać spraw osobistych i zespołu. Podniecał go na golasa ( dżosza)

Opublikowano

Ich najlepszą płytą byłoby "Songs for the Deaf". Byłoby, gdyby nie te durnowate przerywniki, które psują przyjemność ze słuchania. Jednak brzmienie tego albumu, riffy, Dave Grohl, Mark Lanegan - to jest świetne.

 

"Rated R" też jest ok. Pozostałe albumy raczej nie są zbyt udane.

Opublikowano
a songs for the deaf ma najbardziej gejowski wokal w naszym uniwersum.

Tak chyba ty.

 

Pierwsza płyta jest też zaje'bista, wszystko jest zaje'biste.

Opublikowano

Ja? Nieprawda.

 

No choy. Wieje hipokryzją bo sam na lastcie mam w top5 Queers of stone age ; D

 

Pierwsza płyta jest najlepsza i tyle. Ale jak ktoś da rade przesłuchać dwie płyty pod rząd to powinien zastanowić się chyba nad zmianą orientacji. Ja nie daje rady.

Opublikowano

Ja ci cała dyskografie na jednym posiedzeniu potrafie posluchać, kur'wa mać. To że spiewa falsetem nie oznacza, że jest gejowy.

Opublikowano

Dlatego tutaj wychodzi wyższość Kyussa nad QOTSA. Ja wysiadam po jednej płycie, a wokal jest gejowy i nie podlega to dyskusji. Jednakże dalej lubię ten zespół.

 

Z wyjątkiem ostatniej płyty, gdzie tylko Make it wit chu (z(pipi)ane z Desert Sessions) i Sick, Sick, Sick nadaje się do słuchania.

 

 

Opublikowano
Dlatego tutaj wychodzi wyższość Kyussa nad QOTSA. Ja wysiadam po jednej płycie, a wokal jest gejowy i nie podlega to dyskusji. Jednakże dalej lubię ten zespół.

 

Z wyjątkiem ostatniej płyty, gdzie tylko Make it wit chu (z(pipi)ane z Desert Sessions) i Sick, Sick, Sick nadaje się do słuchania.

Pier'dolisz jak potłuczony.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
w sumie duzo osob to zachwala a jeszcze nigdy ich nie slyszalem, zobaczymy co to warte ;]

 

 

z du py to QOTSA i tyle, nie podoba mi sie nic a nic

 

hyh

 

no troche czasu minelo wiec postanowielm sobie znowu posluchac i stwierdzam, ze lux. Na razie slucham na orkaglo na przemian rated r i songs for the deaf, i chyba ta druga ciut lepsza. Auto pilot z rated r - kawalek genialny

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...