milan 7 022 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 spoko, ale dla mnie to był chyba pierwszy film który używał takich chwytów, tj. niby live footage, i sama scena wyjscia z namiotu w nocy i słuchanie dziwnych odgłosów. Jak jestem na działce, która jest dosyć głęboko w lesie to wole w nocy nie wychodzić. C,(pipi) wi czy jakiś dzik czy inne bamberstwo mnie nie zaatakuje. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Na mnie też 'Blair Witch Project' zrobił duże wrażenie pod względem klimatu i chyba to był ostatni jak do tej pory film, przy którym odczuwałem nie tyle strach, co taki niepokój. Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 jedynym tskim filmem który mi się jeszcze spodobał i uważam ze jest w pewnych momentach perzezayebisty to as above so below pamiętam jkais gównay horror z PINK, o jezu. Cytuj
Mejm 15 363 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Blair Witch 2 mi sie podobal. BW1 dobry socjologiczny eksperyment, nic wiecej. Cytuj
Pupcio 18 647 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Mój pierwszy horror jaki pamiętam to martwica mózgu, wiek 5 lat. Od tamtej pory nic mnie nie rusza 2 Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Mój pierwszy horror jaki pamiętam to martwica mózgu, wiek 5 lat. Od tamtej pory nic mnie nie rusza Najlepszy boss w historii Może śmiało znaleźć się w DLC do Dark Souls ]I[ Cytuj
milan 7 022 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 mi się martwica zawsze będzie kojarzyła z obsogate xD Cytuj
Gość suteq Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 No oglądałem kilkanaście lat temu Blair witch project w telewizji w nocy. No i owszem umierałem, ale nie ze strachu, a z zażenowania. Straszne gunwo obesrane.O to to. Rowniez ogladalem w nocy i bylem zazenowany. Rec mi sie kiedys podobal. Musze go sobie odswiezyc zeby sprawdzic czy cos sie zmienilo. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Trzeciego Reca polecam. Ostra martwica mózgu. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 (edytowane) Ja wszystkie RECi oglądałem, pierwszy to solidne 7+/10, drugi o wiele słabszy, takie naciągane 6/10, bo dało się oglądać, kolejne części to już niestety komedia. Chyba z każdą serią tak się dzieje, że sequele czy prequele to tylko profanacja solidnej pierwszej i czasem drugiej części. Edytowane 28 marca 2016 przez c0r Cytuj
Gość ragus Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 (edytowane) Problemem sequeli horrorów "z ręki" jest to, że nie ma w nich czego za bardzo bać, bo widz jest oswojony z konwencją filmu. "o kurczę, patrz jakie zombi w recu 2. takie samo jak w jedynce. O, ta dziewczynka z jedynki? A faktycznie, kopę lat moja droga" Grave Enocunters 2 to wyższy poziom takiego dałniarstwa. Tam w pierwszej godzinie filmu bohaterowie oglądają wszystkie jump scare'y z jedynki. No (pipi). Edytowane 28 marca 2016 przez ragus Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Szybcy i wściekli są chu.jowi od 1 części i trzymają fason do końca. Cytuj
Gość suteq Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Ja wszystkie RECi oglądałem, pierwszy to solidne 7+/10, drugi o wiele słabszy, takie naciągane 6/10, bo dało się oglądać, kolejne części to już niestety komedia. Chyba z każdą serią tak się dzieje, że sequele czy prequele to tylko profanacja solidnej pierwszej i czasem drugiej części. No jedynka i dwójka najlepsze. Trójki nie oglądałem i nie mam zamiaru. Czwórka jest spoko bo w sumie powraca do korzeni serii, ale to nie jest w sumie nic nowego. Ot po prostu kontynuuje "fabułę" z dwójki. Cytuj
Gość ragus Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Mimo wszystko trójkę do obiadu polecam. Cytuj
Kenny tJJger 3 784 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Do obiadu to się 2 część "Human Centipede" włącza. Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Grave Enocunters 2 to wyższy poziom takiego dałniarstwa. Tam w pierwszej godzinie filmu bohaterowie oglądają wszystkie jump scare'y z jedynki. No (pipi). Hahaha, dokładnie. O ile pierwsze Grave Encounters było nawet przyjemne jak się oglądało z przymrużeniem oka, tak dwójka to już stuprocentowa kalka. Mnie najbardziej rozje'bało jak w dwójce był DOKŁADNIE ten sam jumpscare - że podchodzą od tyłu do dziewczynki (w pierwszej części była to kobieta), a ona odwraca się i ma czarne oczy i otwiera szeroko usta z krzykiem xD Żenadometr mi wyje'bało Cytuj
Gość ragus Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 (edytowane) I ten twist na końcu będący kalką Reca 2. Tragedia. Po seansie postanowiłem dać sobie spokój z gatunkiem na pół roku. Edytowane 28 marca 2016 przez ragus Cytuj
Gość suteq Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 No jedynkę oceniłem chyba na 6, dwójkę na 3, a podobno ma być trójka. xD Już na szczęście jej nie obejrzę. Cytuj
smallv86 863 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 O, podbiam. Dokladnie te dwa wyzej wymienione rowniez przestraszyly jak diabli. A szykuje sie cos w podobnym stylu. Powrot mody na straszace male dziewczynki z dlugimi wlosami? Te cale the lights out to chyba wzorowali sie na The darkness z 2002 roku. Pamietam ze trzymal w napieciu te pare ladnych lat temu no i mega zakonczenie bylo Cytuj
Pupcio 18 647 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Rapipa rec 3 to na tym weselu czy to dwójka była? Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Wesele to trójka, dwójka to z tym oddziałem SWAT co wbił do tej kamienicy z jedynki. Cytuj
Pupcio 18 647 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 A jeszcze chyba 4 robili na jakimś statku, nie wiem czy to już wyszło Cytuj
tukan 1 917 Opublikowano 28 marca 2016 Opublikowano 28 marca 2016 Czwórka rec to jeszcze większe (pipi) niż trójka. Nie polecam serdecznie. Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 11 kwietnia 2016 Opublikowano 11 kwietnia 2016 (edytowane) Problemem sequeli horrorów "z ręki" jest to, że nie ma w nich czego za bardzo bać, bo widz jest oswojony z konwencją filmu. Problem z wszystkimi filmami "found footage" jest taki, że konwencja bardzo szybko się oklepała i moim zdaniem już wyczerpała. Widziałeś ze 2-3 tytuły? No to znasz z 90% zagrywek w tego typu produkcjach. BWP miało efekt wow, bo to było coś w miarę nowatorskiego i świeżego, ale potem zaczęło wychodzić od .uja takich filmów, z naciskiem na niskobudżetowe horrory, bo w sumie tanio wychodzi wziąć kamerkę i polatać z ziomkami po okolicy, resztę się jakoś doklepie po kosztach i voila. Takich horrorków z ręki oglądałem swego czasu całą masę, jednak w większości były tak potwornie nijakie, że jak dotrwałem do końca, to już było nieźle. Oprócz pierwszego Blair Witch Project w pamięć zapadły mi z jakichś względów twory takie jak pierwsze Grave Encounters, As above, so belove i to filmidło, gdzie banda amerykańskich ziomków latała po Zonie w Czarnobylu (Czarnobyl: Reaktor Strachu?), pewnie dlatego, że na tym ostatnim byłem w kinie. Co najwyżej średniawka, no ale Czarnobyl, to z miejsca ma u mnie plusa. Chyba troszkę się wypaliłem jeśli chodzi o horrory. Nie pamiętam, co ostatnio zrobiło na mnie jakkolwiek większe wrażenie, oprócz wyżej wymienionych. W moim odczuciu strasznie przehajpowane Conjuring i Sinistery, które były nawet spoko, ale o co ten szum? Nie mogę wyzbyć się wrażenia, że lwia większość horrorów jedzie na oklepanych dziesiątki razy schematach (przeprowadzka szczęśliwej rodzinki do chaty, która okazuje się nawiedzona, opętania, opuszczone psychiatryki, ufoki, albo potwory z lasu itd. Meeh) Jedynym wyjątkiem jest It Follows, które zrobiło na mnie wrażenie tym większe, że właśnie pokazało świeży patent "ło, to jeszcze da się wymyślić coś nowego?!" GOTY horror. Edytowane 11 kwietnia 2016 przez Frantik Cytuj
c0ŕ 4 834 Opublikowano 11 kwietnia 2016 Opublikowano 11 kwietnia 2016 Co do horrorów found footage to po prostu typowe wypalenie tej stylistyki, naprawdę ten styl ogranicza kreatywność i oryginalność, i finalnie zawsze sprowadza się do schematu "na początku luźne gadki bohaterów, nagrywanie na spokojnie, potem zaczyna się coś dziać, bohaterowie zaczynają trzęść kamerą żeby zamaskować jak najwięcej niedoróbek technicznych itp itd". Ale mimo wszystko muszę przyznać, że mi tego typu filmy nigdy się nie znudzą, jakoś lubię oglądać found footage jeśli trzyma choć minimum poziomu. Po prostu nie traktuję już tych filmów poważnie, podchodzę na luzie, jak się będę dobrze bawił to ocenię na 6, max 7/10. Aczkolwiek parę perełek jest. Project: Monster (Cloverfield) to naprawdę fajny film, sporo się dzieje, jest zjawisko rozpier'dolu na ekranie (nie lubię tego określenia, ale parę "epickich" momentów było) i nawet stylistyka nagrywania z ręki niczego tu nie psuje. Choć oczywiście nie można traktować tego jako horror, bardziej coś w stylu Godzilli. Kolejny to "V/H/S", strachu tu nie ma, ale całkiem klimatyczne były dwie pierwsze części. Na wyróżnienie zasługują segmenty o kosmitach, szczególnie mi podpasował wygląd szaraków, niepokojące to było. No i oczywiście segment o sekcie, i to masowe samobójstwo Aha i nie oglądajcie NIGDY V/H/S: Viral, prawdopodobnie najgorszy film w historii kinematografii, tylko dwie pierwsze części. No i The Tunnel z 2011 jeszcze bym polecił, jak ktoś oglądał dużo horrorów to pewnie niczym go ten film nie zaskoczy, ale nie jest to na pewno crap, wręcz przeciwnie, dobrze się to ogląda i warto odnotować ten tytuł wśród tych litrów mułu które ostatnio są produkowane. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.