Opublikowano 2 stycznia 200817 l Loty w Oceanic Airlines wznawiają działalność, czyli J.J. Abrams po raz kolejny pokazuje swoje popisowe umiejętności marketingowe: http://www.flyoceanicair.com/ Jeszcze niecały miesiąc.
Opublikowano 13 stycznia 200817 l Autor Minutowa scena z pierwszego odcinka IV sezonu, który zbliża się wielkimi krokami: Jak dla mnie to bardzo średnio wygląda. Chciałbym, żeby ten odcinek zrobił na mnie takie wrażenie jak otwarcie II serii, więc mam nadzieję, że twórcy celowo wycięli z całego epizodu nic nie znaczącą scenkę. Otwarcie IV sezonu ma trwać dwie godziny, więc szokująca pierwsza scena tym razem nie wystarczy.
Opublikowano 13 stycznia 200817 l 2 godziny ale 1 godzina to będzie odcinek podsumowujący dotychczasowe ,a druga godzina do pierwszy odcinek 4 sezonu
Opublikowano 13 stycznia 200817 l "rescuing your people? i can't really say that it is our primary objective". możecie go kojarzyć z roli snow'a w ekranizacji solaris. licze na kolejną niebanalną postać.
Opublikowano 13 stycznia 200817 l "rescuing your people? i can't really say that it is our primary objective". możecie go kojarzyć z roli snow'a w ekranizacji solaris. licze na kolejną niebanalną postać. - Ty jesteś Jack? - A ty? - Ja jestem tutaj aby was uratować (trailer CANADA) Trochę sprzeczne stwierdzenia. @ogqozo - Ale ta scenka jest pewnie po najpierwsiejszym momencie w którym dzieje się coś ciekawego - flashforw, flash czy może... sam nie wiem co. Edytowane 13 stycznia 200817 l przez Figaro
Opublikowano 14 stycznia 200817 l Autor Oto facet, który zagra gościa zwącego się Mathew Abbadon (chyba nie muszę tłumaczyć wymowy tego nazwiska?). Gość ma niezłe kur'wiki w oczach. Już widzę, że będzie niebanalna postać, która pewnie zginie w okrutnych okolicznościach. Jeremy Davies, którego można zobaczyć w poście wyżej, również ma gębę odpowiednią, by zagrać jakiegoś sadystę. Zresztą, facet kiedyś grał Charlesa Mansona. Co poza tym? Wygląda na to, że znowu zobaczymy Michaela oraz ojca Jacka. Nie wiem, czy się z tego cieszyć. Ale wiem, że nie mogę się doczekać.
Opublikowano 18 stycznia 200817 l Dużo zdjęć z 4 sezonu: http://lost.gwrota.com/gallery.php?f=promosez4xx Fajny Recap 3 sezonu:
Opublikowano 26 stycznia 200817 l 4. sezon "Zagubionych" od lutego w Polsce http://film.wp.pl/id,84084,title,4-sezon-Z...mp;ticaid=153e9
Opublikowano 28 stycznia 200817 l jezeli ktos nie moze sie doczekac to tutaj: OGLĄDAĆ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! znajduje sie pelny opis pierwszego odcinka pt. "begining of the end" oprocz tego takze wywiady z aktorami i inne pier'doly ps. moglby ktos zarzucic linkiem do tego "kanadyjskiego" trailera, w ktorym to kolo mowi do Jacka ze "przybyli ty po to by im pomoc" ???? bo nie moge tego za skurczybyka znalezc EDIT: jeszcze tylko poltorej godziny dzieli nas od historycznej chwili!!!!!!!!! YEAH!!!! HARDCORE!!!! Edytowane 1 lutego 200817 l przez pig destroyer
Opublikowano 1 lutego 200817 l 00 to co wydarzylo sie przez te 3 sezony ew przez 3 sezon a 01 to pierwszy odcinek s4
Opublikowano 1 lutego 200817 l Póki co to w chu/j fejków 4x1 na necie, 4x0 nigdzie nie ma. Ma ktoś sprawdzone namiary na te odcinki ? (oczywiście bez bezpośrednich linków)
Opublikowano 1 lutego 200817 l Już po pierwszym odcniku.Spostrzeżenia napisze w spoilerze -brak oka na początku i chyba najsłabszy początek odcinka premiującego nowy sezon(to nie to samo co Desmod w 2 sezonie czy wioska Othersów z 3) -wiemy,że z wyspy wydostało się 6 ludzi-Kate,Hurley Jack + 3 inne -odcinek nawet wzruszajacy -świetny motyw z chatką Jacoba -w sumie fabuła nie poruszyła się praktycznie do przodu Odcinek oceniam na 8+ bo jest za mało spektakularny jak na początek nowego sezonu choć rokuje bardzo dobrze na przyszłość.Chociażby przemiana Hugo na wariata i rozmowa o tym,że przeprasza ,że wtedy zostawił Jacka.Jeśli dodamy do tego Jacka alkoholika z finału 3 sezonu otrzymujemy zapowiedź tego,że coś naprawdę niesamowicie konkretnego wydarzy się na tej wyspie Edytowane 1 lutego 200817 l przez Ficuś
Opublikowano 1 lutego 200817 l Autor Polecam blog chaotic.blox.pl i komentarze z ostatnich notek - można tam znaleźć bardzo ładny link na sendspace. Nie będę póki co spoilerował, ale wiedzcie wszyscy, że Lost nadal rządzi. Ten odcinek jest czymś zupełnie innym, niż się spodziewałem. Ale jest skonstruowany kapitalnie, jak najlepszy film. Wiemy już, co znaczy ta szóstka pokazująca się na plakatach i zwiastunach - wniosek płynący z tego przesłania jest dość przerażający...
Opublikowano 1 lutego 200817 l Odcinek jest naprawdę dobry i pod względem technicznym(fabuła,muzyka,gra aktorów,ujęcia itp) jest naprawdę świetny jednak mimo wszystko trochę jestem rozczarowany bo początki nowych sezonów przyzwyczaiły nas do bardziej spektakularnych akcji. Co nie zmienia zdania ,że już po 1 odcinku nowego sezonu widać ,że twórcom nie zaczyna brakować pomysłów jak w Prison Break, tylko ,że to wszystko trzyma się dalej mocno kupy i pod względem fabuły ten sezon naprawdę może być mocny
Opublikowano 1 lutego 200817 l Odcinek bardzo dobry, choć gorszy od pierwszych epizodów poprzednich sezonów. W sieci pojawiły się też dwa Sneak Peeki z "Confirmed Dead": http://spoilerslost.blogspot.com/2008/02/e...-new-sneak.html Edytowane 1 lutego 200817 l przez miki77
Opublikowano 1 lutego 200817 l Tak jak ktoś wyżej odpisał - wzruszający, i nakręca na dalsze odcinki tak jak to tylko Lost potrafi :]
Opublikowano 1 lutego 200817 l imo pocztek epa byl tak samo mocny jak z poprzednich sezonow- mozna sie pogubic czy to flashback czy forward. pare rzeczy mnie mocno zaskoczylo, ogolnie caly odcinek jest swietny! podobal mi sie bardziej niz pierwszy ep 3ego sezonu rok temu. daje 10/10 ale nie, ze sie podniecam jak maly dzieciak tylko dlatego, ze czekalem tak DLUGO na dalsza czesc LOST i sie naprawde nie zawiodlem. ps. przuwazcie co rysowal Hurley na kartce w wariatkowie! mysle ze ma to cos wspolnego z ta stacja polarna pokazana pod koniec 2ego sezonu, gdzie dwaj gostkowie odebrali sygnal anomaliach elektromagnetycznych :]
Opublikowano 1 lutego 200817 l Autor Dla mnie góra 9/10 - byłbym bowiem zawiedziony, gdyby żaden odcinek w tym sezonie nie pobił pierwszego. Ale wiem, jaka jest sytuacja - nie można było zrobić odcinka dla maniaków, którzy wszystko pamiętają po 9 miesiącach. Trzeba było zrobić odcinek, którego każdy zrozumie. I zauważcie, jak pięknie są wszystkie najważniejsze wątki z poprzedniego odcinka pociągnięte. Dlatego - jako dzieło filmowe - premiera IV sezonu podoba mi się zdecydowanie bardziej, niż III. Choć, oczywiście, brakuje tu sceny takiej, jak otwarcie sezonu II albo I, któraby zapadała w pamięć na zawsze. Jednak w porównaniu z innymi serialami - i tak jest masa emocji. Aktorsko jest doskonale. Łamiący się głos Hurleya naprawdę robi wrażenie i wzrusza. Widać wspaniały dysonans między Hurleyem z wyspy (mocnym i stanowczym), a Hurleyem w realnym świecie (słabym i zlęknionym). Ben, Locke czy Jack nadal ogrywają swoje charakterystyczny postacie doskonale - tworzą archetypy, z których będą czerpać przyszli aktorzy. Bardzo się cieszę, że Lost wrócił. Jakoś tak pusto bez niego.
Opublikowano 1 lutego 200817 l mam nadzieję, że flashforwardy zagoszczą w serialu na dobre i będziemy śledzić historię na dwa fronty. już od kilkunastu epów zauważalny był brak pomysłów na ciekawe historie postaci. oqqozo, jakie przerażające przesłanie tu widzisz? jak dla mnie to po prostu w wyniku wydarzeń, których nie byliśmy jeszcze świadkami tylko ta 6 dokonała wyboru o opuszczeniu wyspy, wyrżnięcie całej reszty obsady byłoby niezłym szokiem . co do samej 6 to do poznanej trójki dopisałbym jeszcze sawyer'a, którego najwidoczniej wybrała kate (ostatnia scena 3 sezonu "nie mam wiele czasu, będzie się zastanawiał gdzie jestem"). locke'a to tam z całą pewnością nie znajdziemy, przez cały serial występują antagonizmy na wielu płaszczyznach między nim i doktorkiem. flashforward z tego odcinka dzieje się spory kawałek czasu przed tym z ostatniego i ze sposobu w jaki hurley wyraża się o tym tajemniczym czarnym gościu myślę, że to on może znajdować się w trumnie z finału poprzedniego sezonu (najwyraźniej stara się nakłonić całą szóstkę do powrotu na wyspe). samemu odcinkowi zabrakło spektularności no i mocnego kopa zarówno na początku jak i końcu, ale skonstruowany jest nieźle i dobrze wróży na przyszłość. tekst odcinka: "za twoim pozwoleniem, chciałbym pójść z johnem" , cyniczny ben daje rade i oby tak pozostało.
Opublikowano 1 lutego 200817 l Widzę że nie tylko ja się zawiodłem. Ten odcinek jakiś taki nijaki, jakby to był kolejny z 3 sezonu, a nie pierwszy 4. Nie było nic co by wstrząsneło jak wcześniej, zero napięcia. Nie pomogło nawet to, że był to pierwszy odcinek od długiego czasu.
Opublikowano 1 lutego 200817 l Autor co do samej 6 to do poznanej trójki dopisałbym jeszcze sawyer'a, którego najwidoczniej wybrała kate (ostatnia scena 3 sezonu "nie mam wiele czasu, będzie się zastanawiał gdzie jestem") A niby czemu zakładasz, że Kate kogoś wybierze z tej dwójki? Według mnie - Sawyer na bank zostanie na wyspie. To jedna z kilku postaci, którym naprawdę na wyspie jest lepiej, niż w realu. oqqozo, jakie przerażające przesłanie tu widzisz? jak dla mnie to po prostu w wyniku wydarzeń, których nie byliśmy jeszcze świadkami tylko ta 6 dokonała wyboru o opuszczeniu wyspy, wyrżnięcie całej reszty obsady byłoby niezłym szokiem No ale szóstka ucieknie. A reszta zostanie na bezludnej wyspie, uznana za martwych. Przeżyją, ale nikt ich nie znajdzie na wyspie. Więc co, do cholery, im się stanie? Chodzi mi też o same zachowanie postaci, które znamionuje, że ta szóstka w brzydki sposób zwieje z wyspy i bynajmniej nie odbędzie się to za akceptacją tych, którzy zostaną. flashforward z tego odcinka dzieje się spory kawałek czasu przed tym z ostatniego i ze sposobu w jaki hurley wyraża się o tym tajemniczym czarnym gościu myślę, że to on może znajdować się w trumnie z finału poprzedniego sezonu Podobno w trumnie jest postać znana już fanom serialu. A więc nie Abbadon.
Opublikowano 1 lutego 200817 l Narzekacie, że odcinek mało spektakularny i nie ima się do premierowego nowego sezonu, ale mi się bardzo przyjemnie oglądało - wątki z ostatniego epa zostały fajnie pociągnięte i jest apetyt na oglądanie kolejnego. Co mnie ostatnio w Lost drażni, to te ciągłe "wskrzeszanie" różnych postaci. Locke jeszcze niedawno wydawał się trupem, a teraz twardo przechadza się po wyspie, a po kuli nie ma ani śladu. Podobnie Naomi - nóż wbity w plecy, ale co tam - nie wiadomo kiedy wymknęła się z dala od rozbitków i jeszcze zdołała wdrapać się na drzewo, by zmienić częstotliwość w telefonie i wypowiedzieć wzniosły tekst ...
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.