Figaro 8 218 Opublikowano 16 marca 2008 Opublikowano 16 marca 2008 (edytowane) Tu strajk tak naprawde ma maly wplyw na to. Oni napisali ten scenariusz tak jak mieli i nakręcili 8 odcinków tuż gdy strajk sie zaczął. Co prawda, zmniejszono ilość epów ale za to usuną kilka wątków 1-2 odcinkowych i gitara gra. Edytowane 16 marca 2008 przez Figaro Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 16 marca 2008 Opublikowano 16 marca 2008 (edytowane) Możliwe ,że ludzie ze statku nie znają z twarzy rozbitków z lotu 815,a jedynie ich dane.To tłumaczyłoby przykrywkę Michaela jak również scenę,w której rozpoznano Juliet dopiero po tym jak się przedstawiła(gdyby znali zdjęcia to od razu by wiedzieli,że nie leciała samolotem) Edytowane 16 marca 2008 przez Ficuś Cytuj
ogqozo 6 549 Opublikowano 16 marca 2008 Autor Opublikowano 16 marca 2008 Możliwe ,że ludzie ze statku nie znają z twarzy rozbitków z lotu 815,a jedynie ich dane.To tłumaczyłoby przykrywkę Michaela jak również scenę,w której rozpoznano Juliet dopiero po tym jak się przedstawiła(gdyby znali zdjęcia to od razu by wiedzieli,że nie leciała samolotem) To nie tak. Frank zna wszystkie twarze, dlatego właśnie nie rozpoznał Juliet i zapytał, jak ona się nazywa. Rozumiesz chyba, o co chodzi. Zapytał, bo nie kojarzył. Cytuj
Gość Maiden Opublikowano 16 marca 2008 Opublikowano 16 marca 2008 (edytowane) Odcinek słaby. Nie będę z wami debatował na jego temat, rzucę za to kąśliwą uwagę i zadam pytanie. Na statku, Sayid mówi do cierpiącego na amnezję o o tym, że część z rozbitków poszła z Lockiem. Ot, tak jak by dla niego wszystko było oczwyistą oczywistością. Sam pare godzin (bo na statku czas płynie inaczej) chiał Sayida dusić, po parunastu minutach, gdy ten pozwolił mi zadzwonić do swojej wybranki stał się jego najlepszym przyjacielem. OK, jestem w stanie zorzumieć. Ale żeby w te parę godzin, Sayid zdążył mu przedstawić historię crashu, Dharmy, Locke'a, podziału? Eeeee, no proszę... Druga ciekawsza sprawa. Cofnijmy się do perypetii Desmondowskich. Na jednej ze scen Widomore licytuję pamiętnik kapitana Czarnej Skały. -Jak pamiętnik z okrętu znalazł się na wyspie w stanie nadającym się do czytania? Chyba go nie wyłowiono? -Czy Widmore dowiaduje się o istnieniu wyspy z pamiętnika? Czy pamiętnik zawiera jakąś informacje która go do wyspy ciągnie? A może Widmore już w 1996 r. o wyspie wiedział dlatego wydał tak astronomiczną sumę na pamiętnik? Edytowane 16 marca 2008 przez Maiden Cytuj
ogqozo 6 549 Opublikowano 16 marca 2008 Autor Opublikowano 16 marca 2008 Na statku, Sayid mówi do cierpiącego na amnezję o o tym, że część z rozbitków poszła z Lockiem. Ot, tak jak by dla niego wszystko było oczwyistą oczywistością. Sam pare godzin (bo na statku czas płynie inaczej) chiał Sayida dusić, po parunastu minutach, gdy ten pozwolił mi zadzwonić do swojej wybranki stał się jego najlepszym przyjacielem. OK, jestem w stanie zorzumieć. Ale żeby w te parę godzin, Sayid zdążył mu przedstawić historię crashu, Dharmy, Locke'a, podziału? Eeeee, no proszę... Nie rozumiem, o co ci dokładnie chodzi. Desmond nie "cierpi na amnezję". On doznał rozszczepienia w czasie. Kiedy odnalazł swoją stałą, pamięć mu wróciła. A może Widmore już w 1996 r. o wyspie wiedział dlatego wydał tak astronomiczną sumę na pamiętnik? Bardziej prawdopodobne, że Widmore po prostu interesował się tematem Czarnej Skały, w końcu wielu milionerów ma jakiegoś bzika. A idąc po tropach Czarnej Skały, znalazł wyspę. Cytuj
Gość Maiden Opublikowano 16 marca 2008 Opublikowano 16 marca 2008 Nie, no jeżeli Desmondowi nagle się wszystko poprzypominało to szapo ba. Gnój straszny a nie wątek. Co do Widomore'a - No dobrze ale; Jeżeli dziennik dotarł na aukcje w stanie nienaruszonym to wnioskuję, że musiał zostać wywieziony z wyspy. Zresztą tylko na tej podstawie Widomore mógł w nim wyczytać coś ciekawego. Ale tak właściwie to co? Przez kogo? Dlaczego? Dharmę? Jednego z jej pracowników? A nawet jeśli to nie miał świadomości, że może tym samym "spalić" tajmnicę wyspy? Nie przeglądał dziennika? Naciągany smrodek. Cytuj
Dark knight 0 Opublikowano 17 marca 2008 Opublikowano 17 marca 2008 Czaimy czaimy. A wszystko po to, aby Des mogl sobie powpisywac przez 3 lata magiczna kombinacje cyfr, ktora ratuje wyspe od zaglady (no, on tak myslal przez te 3 lata). Ja znowu nie pije do Ciebie Wielki Szefie, ale chyba jeszcze musimy poczekac na wyjasnienie niektorych watkow. Cytuj
mario87 2 Opublikowano 17 marca 2008 Opublikowano 17 marca 2008 Desmond trafia do więzienia wojskowego z niewykonywanie rozkazów. Nie zdziwił bym się że zo to co było w jego ostatnim flashbacku, niewiadomo ile czasu mu umkneło, może troche za długo i wizeli go za dezertera? Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 dzisiejszy odcinek najlepszy z z tych 8 odcinkow - O_O Cytuj
Lipa 512 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 Ostatni odcinek przed przerwą. Spodziewałem się mocnego pier.dolnięcia. A było " tylko " ok. Dowiadujemy się wszystko o Majkelu, dowiadujemy się również, że ludzie z wyspy którzy się wydostali nie mogą się zabić (?). I końcówka. Karl nie żyje, Roussoe również nie ... Kto strzelał ? Jest również trailer do nowego odcinka. Polecam zobaczyć. Cytuj
Figaro 8 218 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 !!! Tyle powiem. No i cytat z 1 epa 3 sezonu: Tom: Ahah, Kate. Nie jesteś w moim typie. ... sie wyjaśnił. Cytuj
Wojtq 795 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 (edytowane) Myślę, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie strzelał nikt z frachtowca. Może Ben chciał się pozbyć Karla wraz z Roussoe i wybrał taki właśnie sposób ? Tylko po co ? Wyjaśniło sie kilka rzeczy i jednocześnie pojawiły się nowe pytania - wygląda na to, że Wyspa chroni tych którzy ją opuścili, więc jak to się ma do sprawy martwego Jina. Czyżby nie był martwy, a jego śmierć była ukartowana ? Pozostaje nam czekać. PS. Chyba nikt nie spodziewał się kiepskiego odcinka z udziałem Michaela . EDIT Po obejrzeniu zwiastuna 9. odcinka nie mam już wątpliwości - to nie ludzie Bena strzelali. Edytowane 21 marca 2008 przez Wojtq Cytuj
Figaro 8 218 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 (edytowane) Wszyscy marudzą na ten ep! Łodafak? Ogólnie myslę że strzelali: - Lapidus z kumplem skoro wylecieli helikopterem. - Albo grupa Bena. Ben chciał zabić Karla i 'Russo' lecz nie Alex wiec ich wszystkich wysłał. Alex nie zginie bo Ben ją kocha i Inni się nią zaopiekują. Zauważyłem również jakby Francuzka wiedziała że coś się czai i wiedziała że już po niej. obejrzyjcie trailer do 9 epa... BEDZIE SIE DZIAŁO!! wyrwę sobie wlosy przez te 34 dni! Możemy typować jak bedzie przebiegała akcja: Ci którzy zabili Karla i francuzke pójdą do Baraków i zacznie się wojna. To pewne raczej. Tekst Hurley o tym gdzie jest Claire może sugerować śmierć matki co by wysztko wyjaśniało. Wojna w Loście, takie akcje, są najlepsze. Mina johna rządzi I tekst "Wszyscy zginiemy"... Edytowane 21 marca 2008 przez Figaro Cytuj
Prude 0 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 ale nie spojlujcie bez uprzedzenia z 9 epem, nie wszyscy chcą oglądać zajawki odcinek MOC Cytuj
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 (edytowane) Najlepszy ep z calego 4 sezonu. Edytowane 21 marca 2008 przez dante_666 Cytuj
koso 114 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 Blah, tyle napalania się na epizod z Michaelem i brak jakiegokolwiek zaskoczenia... poza akcją w pokoju hotelowym Toma :] Michael to najbardziej żałosny zawodnik w Loście i mam nadzieję, że Sayid zafunduje mu jakieś wymyślne torturki. Zwłaszcza że inne popychadła już raczej tortur nie zaznają - Karl nie żyje, a Ben jest fajny i kochany . Niezbyt mi się podoba, że chwilowo odstawiono wątki mitologiczne i skupiono się na wyjaśnianiu całej reszty, zwłaszcza że rozwiązania są dość oczywiste i nie zaskakują (Widmore stojący za całą akcją, Michael na łodzi). Liczyłem, że mimo wszystko więcej w tym odcinku będzie o Walcie, niestety bohaterem jest Michael - oglądanie kolejnych nieudanych prób samobójstw to jakaś szopka. Że niby go chcieli uwiarygodnić psychologicznie, co? Lol. Cytuj
Stachu 1 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 !!! Tyle powiem. No i cytat z 1 epa 3 sezonu:Tom: Ahah, Kate. Nie jesteś w moim typie. ... sie wyjaśnił. najfajniejszy motyw odcinka reszta to formalność. Pokazywanie tego o czym wszyscy RACZEJ wiedzieli, albo domyslali sie Koniec z francuskim Rambo w spodnicy!!! chyba skocze po szampana, jak mnie wkurzała ta postać. Szkoda, ze nie rozwalil jeszcze alex. Na plus to kolejna zmiana konwencji. Tym razem mielismy FB nie jako wspomnienia, a opowieść. Fajnie Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 Mnie ten mini finał sezonu(z uwagi na przerwę jaka teraz nastąpi) zdecydowanie nie zawiódł.Widać ,że twórcy postanowili serwować nam motyw ,który znamy już z poprzednich sezonów.Pierw zastanawialiśmy się czy Ben jest innym czy rozbitkiem,teraz przez cały 4 sezon zastanawiamy się kto tak naprawdę jest zły w tej całej układance.Ja obstawiam ,że jednak jednak ludzie z frachtowca nie są źli,a ich celem jest zabicie tylko Innych.Choć wg mnie to właśnie oni strzelali do Alex i Rousseau (jednak zabili ich z przypadku,myśląc że są wrogami,innymi).Szczególnie szkoda mi śmierci Rousseau(a może przeżyła?) z uwagi na to ,że już od kilku sezonów czekam na odcinek z jej retro. Cytuj
Gość tk Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 straszny suchar jak na koniec. przypomina mi ep z 2 sezonu kiedy dejtukmajson nagle wrócił do obozu po całej tej swojej krucjacie po walta i opowiadał ekipie co się działo, poziom mniej więcej ten sam. w fb michaela przedstawione są głównie fakty, których mozna się było domyśleć bądź też znaliśmy je z relacji załogi statku. bardziej interesowałoby mnie co się z nim działo bezpośrednio po finale 2 sezonu. największy plus odcinka to zdecydowanie tom . dobrze, że chociaż następny zapowiada się ciekawie. Cytuj
ogqozo 6 549 Opublikowano 21 marca 2008 Autor Opublikowano 21 marca 2008 Jak dla mnie... nie najlepiej. Powtórzę to, co tydzień temu - gdyby to był odcinek ze środka, to fajnie, ale jak na cliff-hanger w TAKIM serialu to po prostu za mało. Odcinek dość przewidywalny, nie dający w czachę - w zasadzie dowiedziałem się o Michaelu tych rzeczy, które jako pierwsze przychodziły mi na myśl po poprzednich epizodach. Zakończenie... jak na "Lost", naprawdę kiepskie. Scena w ogóle nie ma dramatyzmu, trąci wręcz banałem. A przecież do tej pory ten serial słynął z tego, że praktycznie każdą śmierć przeżywało się mocno (kto nie był zszokowany, widząc śmierć Nikki, Charliego czy dr. Artza?). Tutaj - ot, nie żyją, co mi tam. W sumie to nie mogłem uwierzyć, że odcinek się tak skończył. Oczekiwałem, że na koniec pokażą, kto strzelał, i będzie to ktoś niespodziewany. A tu nic. Nie jest tak dobrze, jak bym sobie życzył - na razie nie mam wątpliwości, że IV sezon jest najsłabszy w serialu, a odcinków do naprawienia tej opinii już ledwie kilka... Cytuj
Daffy 10 568 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 (edytowane) Nie zgodzę sie z tym że to jest najgorszy sezon.Dla mnie zdecydowanie najgorszymi momentami w serialu były środkowe odcinki 2 sezonu i praktycznie cała pierwsza połowa 3 sezonu(aż zastanawiałem się czy dalej oglądać serial)Nic nie pobije oczywiście 1 sezonu LOST który jest po prostu arcydziełem.4 sezon uważam za naprawdę udany biorąc pod uwagę fakt ile już ten serial leci i na prawdę ciężko jest wymyślić taki serial ,który by pomimo obecności na antenie już ponad 3 lata dalej wciągał i w miarę sensownie wszystko w nim się układało.Prison Break i jego 3 sezon jest najlepszym przykładem jak można zepsuć serial-ostatni sezon był tak przegięty,naciągany i śmieszny ,że aż żal było patrzeć. Oczywiście jest to moje zdanie i każdy może być odmiennego zdania i nie mam zamiaru na siłę komuś coś udowadniać Edytowane 21 marca 2008 przez Ficuś Cytuj
Kmiot 13 663 Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 A przecież do tej pory ten serial słynął z tego, że praktycznie każdą śmierć przeżywało się mocno (kto nie był zszokowany, widząc śmierć Nikki, Charliego czy dr. Artza?). Z Boonem to było coś, chyba nie każdy o tym pamięta ;] Odcinek, hm, słaby. Tak jak już wspominano, historia Majkela przewidywalna i bez zaskoczeń. 20 minut banalnej opowiastki jak to on trafił na pokład. Wzięli go ot tak? Bo się zgłosił? Frachtowiec wypływa w teoretycznie tajną misję, bo inaczej zabicia/uratowania rozbitków Oceanic nie sposób nazwać, a przygarniają pierwszego lepszego sprzątacza i jeszcze łączą z nim tajne rozmowy, dają mu pełen dostęp i w ogóle? Według mnie niech spier'dala i mógł już nie wracać do tego serialu, dobrze było bez niego. Odcinek słaby nawet jak na środek sezonu. Jakoś nie będzie mi brakowało Ruso, Karla, a nawet nie brakowałoby Aleks. Cytuj
Gość tk Opublikowano 21 marca 2008 Opublikowano 21 marca 2008 w ogóle ostatnia scena to jakaś parodia, 3 kulfony naraz. imo to ludzie richarda strzelali (tego co to żyje ze sto lat), ---> to czytaj jak obejrzałeś trailer 4x09 a rozpierducha ze strony ekipy widmore'a z następnego ep'a to swoją drogą Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 22 marca 2008 Opublikowano 22 marca 2008 (edytowane) Spodziewałem się więcej po odcinku, ale i tak spodobał mi się wątek z nieśmiertelnością Michaela i gejostwem Toma. Edytowane 22 marca 2008 przez Mordechay Cytuj
Hela 1 962 Opublikowano 22 marca 2008 Opublikowano 22 marca 2008 Ja tam w ogóle nie rozumiem co wątek gejostwa Toma ma wnieść do tego serialu, bezsensownie to wrzucili. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.