Gość Mr. Blue Opublikowano 24 września 2010 Opublikowano 24 września 2010 (edytowane) Izanagi zamienia iluzje w rzeczywistość ale i rzeczywistość w iluzje. Śmierć Madary była rzeczywistością, ale dzięki Izanagi zamienił ją w iluzje. Ktoś oczywiście może doszukiwać się w tym jakichś braków logicznych, ale to przecież świat wykreowany, gdzie wiele już razy podkreślano subtelną granicę pomiędzy życiem a śmiercią. Po za tym, ktoś tu chyba pomylił Naruto z Dragon Ballem. W świecie shinobi nie liczy się tyle siła co wiedza o zdolnościach i umiejętnościach wroga (co było podkreślane już nie jeden raz). Konan zdobyła tą wiedzę o Madarze, co pozwoliło jej na przygotowanie tak potężnego ataku - Konan nie była bardzo silną kunoichi, ale postawiła wszystko na jedną kartę - p r z y g o t o w a ł a te 500 000 000 wybuchowych kartek specjalnie dla tej jednej walki, dla jednego specyficznego momentu. Wykazała się sprytem i wytrwałością, nie siłą czy niezwykłymi umiejętnościami ninjutsu. Notabene, pewnie i Shikamaru wymyśliłby coś podobnego z takimi samymi informacjami o Madarze... Edytowane 24 września 2010 przez Mr. Blue Cytuj
luk_ash 88 Opublikowano 24 września 2010 Opublikowano 24 września 2010 no tak zgadzam się co do tego jak go użył i że są tu błędy logiczne, ale po co w ten sposób?? nie łatwiej było to zrobić bez utraty ręki? już o innym użyciu sharnigama nie wspominając. co do tej wiedzy o umiejętnościach to nie zawsze tak jest, najlepszym przykladem jest naruto i sasuke, którzy przeważnie idą na żywioł i ownują po prostu "siłą". też trochę co innego jest wiedza o umiejętnościach, a co innego walka z masterem sharingama... jest to szukanie dziury w całym, ale często mnie denerwują takie niepotrzebne niedopowiedzenia. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 24 września 2010 Opublikowano 24 września 2010 (edytowane) Ale czy ty na pewno uważnie czytałeś ten chapter? Madara stracił rękę w pierwszym ataku, w którym Konan próbowała zdetonować samą siebie podczas teleportacji Madary (kiedy ją wsysał). Madara był jednak szybszy i tylko dzięki temu utracił "tylko" rękę. Sam Madara przyznał, że stało się tak ponieważ nie docenił wroga. Po za tym, dla Madary nie jest to jakaś wielka strata - już trzeci raz w Mandze traci kończynę (pierwszy raz podczas walki z Minato, drugi raz podczas walki z strażnikami Danzo), widocznie posiada jakąś niezwykłą umiejętność regeneracji ciała (pod koniec chaptera jest już kompletny). Dalej, Madara widocznie nie może/nie chce używać Sharingana w normalny sposób - oprócz wzmocnionego Genjutsu i Izanagi ani razu nie użył ani jednej zwyczajnej techniki - być może jest to jakieś ograniczenie, które jest konsekwencją walki z Hashiramą. Nawet podczas walk Naruto i Sasuke widać, jak ważna jest inteligencja i spryt na polu walki, np. pojedynek z Painem Naruto wygrał tylko dzięki przebiegłości i lisiemu sprytowi (fałszywy Rasenshuriken, ukrycie w kamieniach, wykorzystanie 5 sekundowej przerwy w atakach Paina.) Edytowane 24 września 2010 przez Mr. Blue Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 24 września 2010 Opublikowano 24 września 2010 Naruto wygrał z Painem dzięki informacji od Jirayi. :] Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Dzięki temu oczywiście też, ale to tylko potwierdza moje słowa. Cytuj
Basiek_PL 1 Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Chciałbym zauważyć fakt, że gdyby Pain nie użył mocy Tendo na wiosce liścia, to walka Pain Vs Naruto była by 5cio minutowym spotkaniem, zważywszy na moc panowania nad grawitacją. Cytuj
luk_ash 88 Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Co do ręki to rzeczywiście - mój błąd. Dalej, Madara widocznie nie może/nie chce używać Sharingana w normalny sposób - oprócz wzmocnionego Genjutsu i Izanagi ani razu nie użył ani jednej zwyczajnej techniki - być może jest to jakieś ograniczenie, które jest konsekwencją walki z Hashiramą. mało logiczne, choć nie mówię, że niemożliwe. ograniczenie do używania tylko najmocniejszych technik... Nawet podczas walk Naruto i Sasuke widać, jak ważna jest inteligencja i spryt na polu walki, np. pojedynek z Painem Naruto wygrał tylko dzięki przebiegłości i lisiemu sprytowi (fałszywy Rasenshuriken, ukrycie w kamieniach, wykorzystanie 5 sekundowej przerwy w atakach Paina.) no tak przytoczyłeś te walki w których rzeczywiście tak jest. z drugiej stront jest cała masa w których jest odwrotnie. np: walka sasuke z bee, większa część walki sasuke z danzo, ogólnie większość walk sasuke to walenie technikami na siłę i do przodu:P naruto dopiero po żabim treningu zaczął myśleć... zgadzam się z tym, że nie jest do db, ale nadal dla mnie walka konan vs madara i konieczność użycia "ostatecznej" techniki jest przegięta. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Musi być wszystkiego po trochu, bo inaczej manga by się nam znudziła. Ja tam lubię też akcje gdzie liczy się przede wszystkim szybkość i siła, ważne żeby miały logiczne wyjaśnienie - a tego nie można się już przyczepić - w Naruto nie ma power upów z dupy. Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Ale chakara z dupy jest. Sasuke spamujący czidorami i summonami to norma xD Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Sasuke tak spamował w walce z Danzo i doprowadził się do ślepoty - więc Kishi jest jednak konsekwentny. Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 25 września 2010 Opublikowano 25 września 2010 Najgorsze bylo w walce przeciw Deidara, kolana mu sie uginaja z braku chakary, a tu przyzywa sobie najciezszego summona i uzywa jakies space-time jutsu. A w walce z Danzou spamował technikami okropnie, Sasunno caly czas, Tsu, Ama, dzisiatki chidori, i nawet nie narzekal na brak chakary. Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 7 października 2010 Opublikowano 7 października 2010 Because this island...is a fuckin turtle...DUN DUN LOST! 1 1 Cytuj
McDrive 3 114 Opublikowano 7 października 2010 Opublikowano 7 października 2010 Because this island...is a fuckin turtle...DUN DUN LOST! I lold, ale bardziej gdy pojawił się 1 Hokage i 100 tysięcy zetsu. Cytuj
Basiek_PL 1 Opublikowano 14 października 2010 Opublikowano 14 października 2010 Na różnych forach trwają dyskusję nad tym kto był drugim M6Ś. Ostatnio naszła mnie ochota na obejrzenie starszych chapterów Naruto i twierdze, że Danzou mógł być drugim M6Ś, ponieważ miał kekke genkai i od 1szego Hokage, oraz sharingana. Można by było się nad tym dłużej zastanowić Cytuj
estel 806 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 Dziwię się, że tu taka cisza. Madara pokazał właśnie i Sharingana, i Rinnegana. Ostry roz(pipi) się szykuje. Cytuj
MYSZa7 8 962 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 Szkoda,że dopiero za tydzień Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 (edytowane) A na na czole bedzie mial polaczonego sharingana z rinnenganem, cos jak juubi. Takie to troche nie tego wszystko, ostatnio. Walka Kabuto rozczarowala, bo sie skonczyla przed czasem, a kaubto ewoluowal w fiutbuto. Jedynie ciekawi mnie teraz, gdzie ma sie do tego wszystkiego Sasuke. Wczesniej myslalem, ze to on ma byc glownym tankiem Madary, a nie sam madara. Czy EMS moglby sprostac gosciowy z sharinganem i rinnenganem ? ciekawe. Edytowane 27 października 2010 przez Pikol Cytuj
RoL 578 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 ej a tak w ogole, to dlaczego Tobi nie wzial sobie wczesniej tego rinnegana? czy Nagato byl mu rzeczywiscie az tak potrzebny? troche to wszystko naciagane Cytuj
estel 806 Opublikowano 27 października 2010 Opublikowano 27 października 2010 Nagato był chyba potrzebny do synchronizacji z tą rzeźbą co wysysa Tailed-Beasts. Może Madara nie chciał narażać własnych, i tak już trochę zmniejszonych, sił. Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 (edytowane) Mial jakos uzyc tej techniki przywracania zycia na nim, czy dla jego celow. Plus ta statua. ej a tak w ogole, to dlaczego Tobi nie wzial sobie wczesniej tego rinnegana? czy Nagato byl mu rzeczywiscie az tak potrzebny? troche to wszystko naciagane Ciezko jest zabrac komus cos, kto moze rozpierdzielic wioche w mgnieniu oka =D Edytowane 28 października 2010 przez Pikol Cytuj
RoL 578 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Tobi znal sekret Rinnegana, wiec Nagato raczej nie byl dla niego zadnym zagrozeniem. Dlatego czekam na jakies sensowne wytlumaczenie, bo na razie to wyglada tak, jakby Kishimoto wymyslal ostatnie wydarzenia na biezaco. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Co to znaczy nie był zagrożeniem? Jak dobrze Pikol zauważył, Nagato rozwalił całą Konohę w kilka sekund, czego Madara raczej by nie dokonał (uważam wręcz, że Naruto pokonałby Madarę tak jak jego tatuś). Walka z Painem byłaby bardzo ryzykowna a po za tym był on bardzo pożytecznym członkiem Akatsuki, który przydał się o wiele bardziej żywy niż martwy (to przecież przez jego ręce Madara stworzył Akatsuki - przecież to są oczywiste sprawy). Cytuj
RoL 578 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Konohe zniszczyl Pain. Nagato siedzial w bezpiecznym miejscu i nim sterowal. Sam nie byl ZADNYM zagrozeniem dla Madary. Chodzi mi raczej o to, ze niby byl on czescia planu Madary i nie byl z gory spisany na straty, ale jak juz sobie zginal i zaczal sie rozkladac, to Madara nagle postanowil sobie wstawic Rinnegana, bo akurat los tak chcial, ze oslepl na jedno oko - co za zbieg okolicznosci. To sie kupy nie trzyma. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Mówisz o Painie tak jakby był samodzielną jednostką, gdy był tylko bronią Nagato. Madara miałby ogromne trudności wyrządzić jakąś krzywdę Nagato, ponieważ jego kadłubki, czym bliżej swojego pana się znajdowały tym były potężniejsze. Nagato był spisany na straty od samego początku, bo prędzej czy później Madara odzyskałby siły na tyle, że odebrałby bez wysiłku Rinnegana tej niepotrzebnej już figurze na jego szachownicy. To jest tak prosta historia, a ludzie doszukując się w niej drugiego dna sami wynajdują jakieś nieścisłości. :potter: Cytuj
RoL 578 Opublikowano 28 października 2010 Opublikowano 28 października 2010 Ja sie nie doszukuje drugiego dna, tylko pierwszego. Zbieg okolicznosci to tani chwyt, pozwalajacy znacznie skrocic droge od punktu A do punktu B w scenariuszu. Madara szedl odzyskac Rinnegana, ale chyba raczej nie planowal, ze oslepnie na jedno oko i bedzie je musial "wymienic" i to wlasnie na tego dopiero co zdobytego Rinnegana. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.