Skocz do zawartości

Mafia 2


SNESiak

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja właśnie 2-3 dni temu zainstalowałem na kompie San Andreas i Mafie pierwszą (szczyt możliwości mojego kompa hehe) i powiem, że Mafia nic a nic się nie zestarzała no może tylko graficznie heh.

 

Tak czy srak gra dalej urywa dupę nawet nie w głowie mi odpalac SA :].

Opublikowano

A wiele osób twierdzi, że zakończenie jest wycięte. :whistling: Mam podobne zdanie i również podoba mi się to co finalnie jest w grze, bo nie wiadomo, może naprawdę wypuszczą DLC z dalszym ciągiem, ja akurat tego nie chcę.

Opublikowano

Bo niektórzy chyba chcieli by

Vito zajebał wszystkich w samochodzie, po czym poleciał ratować Joe :potter:. Prawda jest taka, że już nic nie mógł zrobić. Joe był ceną za wojnę jaką rozpętali, poza tym Vito też byłby już trupem, gdyby nie wstawienie się Leo za nim

Opublikowano

Bo to nie jest kolejny klon GTA, z olbrzymim miastem, mnóstwem punkcików na mapie i nudziarstwem w postaci gównianych misyjek pobocznych oraz rozmytym głównym wątkiem. Mam już przesyt tego typu grami. Mafia II jest liniowa, z mnóstwem przerywników, świetną historią, typową grą singlową. Just the way i like it :thumbsup:

  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

+1

 

Nareszcie normalna opinia. :thumbsup:

 

Podobno niewybrane zakończenia.

 

 

 

Leo Galante: Frank chciał gadać tylko z tobą. Wybacz, mały... taka robota.

 

Leo Galante: Właśnie o tym chciałem z tobą pomówić. Nasza umowa dotyczyła tylko ciebie. Joe jedzie na spotkanie z panem Chu. Taka była cena pokoju. Przykro mi, mały.

 

Leo Galante: Wybacz, mały. Frank chciał mówić tylko z tobą. Nie nauczyłem cię niczego o tym zawodzie?

 

Leo Galante: Frank chce pomówić tylko z tobą. No, mały. Nie nauczyłem cię niczego o tym zawodzie?

 

Leo Galante: Przykro mi, mały. Nasza umowa nie obejmowała Joe. Zabierają go na przejażdżkę. Czy ja cię nie nauczyłem niczego o tym zawodzie?

 

Leo Galante: Wybacz, mały. Nasza umowa dotyczyła tylko ciebie.

 

Leo Galante: Zabierają go na przejażdżkę, a my nic nie możemy z tym zrobić. Tak już jest. Myślałem, że już o tym wiesz.

 

Leo Galante: Właśnie o tym chciałem z tobą mówić. Ktoś musiał zapłacić za to, co zrobiliście w Chinatown. Tak to już działa.

 

Leo Galante: Ja i Frank chcemy pomówić z tobą o przyszłości, Vito, a twojego kumpla Joe w niej nie ma. Taka była umowa - ty pomogłeś mnie, ja pomogłem tobie. Twój przyjaciel musi sam zawrzeć pokój we własnym imieniu.

 

Leo Galante: To zabawne. Takich jak my nazywa się Ludźmi Honoru - wiesz, w ojczyźnie. Ale w naszym świecie nie ma czegoś takiego, jak honor, Vito. Zbudowaliśmy nasze organizacje na wspólnych interesach - bogacimy się szybciej, kiedy współpracujemy. Ale gdy tylko to ulega zmianie, każdy jest zdany sam na siebie.

 

Leo Galante: Frank jest gotów o wszystkim zapomnieć, będziesz mógł zacząć od nowa. Po numerze, który wykręciliście z kumplami, powinieneś cieszyć się, że żyjesz.

 

Leo Galante: Upewnimy się, że zajmą się twoim kumplem Joe. A teraz pomówmy o tym, co czeka ciebie, Vito. Zaradni faceci mogą w tym zawodzie daleko zajść, jeśli nie zapominają, że to praca, robota - sposób na przeżycie. Jest powód, dla którego zwie się to "drogą życia". Jak raz na nią wejdziesz, najwyżej zniosą cię z niej w trumnie.

 

Leo Galante: Jeśli mam być szczery, mały, dziwi mnie, że w ogóle jeszcze żyje.

 

 

A teraz tekst jaki miał być, albo będzie po tym:

Joe Barbaro: Dobra, zobaczymy się na miejscu.

 

Vito Scalletta: Okej, co to za wielka tajemnica?

 

Vito Scalletta: OK. Zrobiłem, co chciałeś, to co teraz będzie?

 

Vito Scalletta: Okej, i co teraz?

 

Vito Scalletta: Dobra, więc co teraz?

 

Vito Scalletta: (duszenie)

 

Vito Scalletta: Hej, gdzie wy jedziecie? Burdel jest w drugą... o (pipi)!

 

I teraz jakby Vito w myślach...

 

Myśleliśmy, że wolno nam łamać zasady... Że możemy ustalać własne. A tylko wywołaliśmy chaos.

Powoli ogarniał i nas.

Nie było od niego ucieczki.

Cutscenka: Nie ma nieba dla spryciarzy...

 

 

 

Edytowane przez Zwyrodnialec
Opublikowano (edytowane)

Mam problem z Playboyem nr 17 (7 rozdział) w Mafii 2. Powinienem go znaleźć na stole w mieszkaniu, które dostaję od Joe po wyjściu pudła. Niestety nie ma go tam. Nie pomaga nawet wczytanie rozdziału od początku - zebranych wcześniej gazet już nie ma, tej niestety też.

Zna ktoś może rozwiązanie?

Edytowane przez milekp
Opublikowano

Dzięki Wampis ale ja wiem, gdzie on powinien być, tyle, że go na tym stole w kuchni nie ma.

Najlepsze jest to, że na pokazanym przez ciebie filmie ten playboy też opatrzony jest numerem 46

 

edit: pomylone są jakoś te numery - brakuje mi nr 46, który powinien leżeć na kuchennym stole.

edit2: siakiś bug był, bo ten Playboy pojawił mi się na tym stole w rozdziale 8 :/

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Skończona i mam mieszane uczucia. Z jednej strony mega klimat , fabuła i akcje jak np w

więzieniu

czy też kapitalny motyw z piosenka podczas pozbywania się trupa i chłopaki wyjący na tylnym siedzeniu ( zna ktoś tytuł tego kawałka? ) z drugiej większość misji nie zachwyca- jedź przez całe miasto po Joe, wróć, postrzelaj trochę jedź tam , jedź tu, odwieź Joe, jedź spać. Strasznie mi też brakowało strzału na oślep zza osłony.

Ja daję 8- .

  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Joe's Adventure skończone, ponad 6h mi to zajęło na normalu, a jeszcze zostały Playboye i poziom hard. :]

 

Ogólnie jestem zawiedziony, aż sam w to nie wierzę, ale spokojnie można się obejść bez tego dodatku, niewiele wnosi do historii gry. Czesi spierdolili potencjał najbardziej barwnej postaci z gry, gdzie dialogów jest mało i scenek również. Co było mocną stroną Mafii 2. Bo w dalszej części dostajemy same zlecenia w postaci suchego tekstu (po wejściu na odpowiednią ikonkę). Zadania można wykonywać w dowolnej kolejności (jest też czas, chociaż tego nigdy mi nie zabrakło, a za każdą misję dostaje się ocenę, najwyższa to S, najgorsza D), ale na ogół są dosyć proste i co najgorsze, większość wykonujemy zupełnie sami (brakuje gadek prowadzonych w trakcie jazdy), a przecież w oryginale praktycznie w każdej misji ktoś nam towarzyszył.

 

Da się w to pograć, ale ja oczekiwałem rozwinięcia historii, a tutaj wypada już tak sobie.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Istnieje możliwość zwiększenia w jakiś sposób czcionki napisów w polskiej wersji językowej ? W żadnej grze do tej pory nie spotkałem się z tak małymi literkami, oczopląsu można dostać.

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...