Sikor 1 Opublikowano 6 lutego 2009 Opublikowano 6 lutego 2009 Bartezoo ale ch.uj kogo obchodzi co on w wywiadach mówi ? Jak dla mnie to on może nawet pałe z połykiem robić każdemu menelowi z dworca ważne, że ma świetne pomysły na muzykę i nie stoi w miejscu. Jasne, hiphopowi puryści mogą toczyć piane, że Kanye nie jest za bardzo true i, że nie nagrał dziesiątej płyty na tych samych podkładach, ale mnie szufladki nie interesują. http://www.youtube.com/watch?v=vLpv1AG6Bek Powiedz mi, że to jest słaby kawałek. Najlepszy w tym kawałku jest chyba tekst, a ogólnie najwyżej niechójowy. Zdolnym muzykiem to był Curtis Mayfield albo Bill Withers, a Kanye- jak sie okazuje- jest tylko dobrym producentem. Jestem ciekaw następnej płyty, może zrobi coś ciekawego. Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 6 lutego 2009 Opublikowano 6 lutego 2009 Kanye skończył się na "College Dropout". Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Bartezoo ale ch.uj kogo obchodzi co on w wywiadach mówi ? Jak dla mnie to on może nawet pałe z połykiem robić każdemu menelowi z dworca ważne, że ma świetne pomysły na muzykę i nie stoi w miejscu. Jasne, hiphopowi puryści mogą toczyć piane, że Kanye nie jest za bardzo true i, że nie nagrał dziesiątej płyty na tych samych podkładach, ale mnie szufladki nie interesują. http://www.youtube.com/watch?v=vLpv1AG6Bek Powiedz mi, że to jest słaby kawałek. Najlepszy w tym kawałku jest chyba tekst, a ogólnie najwyżej niechójowy. Zdolnym muzykiem to był Curtis Mayfield albo Bill Withers, a Kanye- jak sie okazuje- jest tylko dobrym producentem. Jestem ciekaw następnej płyty, może zrobi coś ciekawego. Ta. Zdolnym muzykiem to był Ryszard Wagner 0o Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Lukasz mówiłem, że "tak na serio". Tekst o tym ze coś tam on odpie'rdala, kreuje sie na jakiegos tam guru młodzieży to tak jak mówisz nie ważne. Fajnie, że stara się nie stać w miejscu, ale to co nowe to nie od razu dobre. Choć zaznaczam od razu nie sluchalem jego nowej płyty i jakoś mi się nie pali. Cytuj
Wojtusior 1 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Słuchałaś ktoś ostatni album Kanye Westa? Strasznie mi się podoba, najlepsza jego płyta. Dobrze, że nie stoi w miejscu. Popieram. Album świetny. Kanye bez zastanowienia i jakiejkolwiek dyskusji Cytuj
Gość tk Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Geje doskonale wiedzą, jak się dobrze ubrać. Większość z nich ma niewiarygodne wyczucie stylu. Ostatnio staram się ich obserwować i od nich uczyć. Ale muszę być ostrożny i zerkać na nich na prawdę szybko bo jak mnie któryś przyłapie, to od razu myśli, że patrzę na niego w ten specyficzny sposób. Ludzie często próbują zdyskredytować gejów, ale prawda jest taka, że oni potrafią się ubrać z wielką klasą. Pomyślałem sobie, że na pewno sporo facetów chciałoby tak dobrze wyglądać, a niekoniecznie mają ochotę przerzucać się na homoseksualizm. Postanowiłem więc stworzyć gejowską kolekcję dla heteroseksualnych mężczyzn Wyszło z worka szydło. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 (edytowane) Nazywanie kogoś, kto ''śpiewa'' ze ztuningowanym komputerowo głosem, dobrym muzykiem to lekka przesada.W tym momencie więc całą tę ''szajkę'' t-painów, lil wayneów itp nazywasz dobrymi muzykami...Kanye choć producentem jest dobrym, to ''zaplecza'' wokalnego nie ma na 100% żadnego, więc kiedy zaczyna śpiewć to nie jest prawdziwy, bo wszystkie jego koncerty będą musiały lecieć z playbacku Szkoda, że Kanye się tak zpedalił i jednak wybrał robienie przyśpiewek dla amerykańskich nastolatek, niż robienie niezłego hiphopu (pierwsze płyty), bo to z hiphopem/rapem nie ma nic wspólnego. Trzeba nazywać rzezy po imieniu - to jest POP, czyli muzyka popularna. Edytowane 8 lutego 2009 przez 44bronx Cytuj
Wojtusior 1 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Ja bym powiedział, że to bardziej electronica. Poza tym dobrze, że zrobił coś innego, a nie tylko ograniczył się do płyt hip-hopowych. Większości ta płyta się spodobała, może nie jako arcydzieło, ale po prostu dobra muzyka. Może wraz z następnym krążkiem powróci do hh i będziecie zadowoleni, albo i nie. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Nazywanie kogoś, kto ''śpiewa'' ze ztuningowanym komputerowo głosem, dobrym muzykiem to lekka przesada.W tym momencie więc całą tę ''szajkę'' t-painów, lil wayneów itp nazywasz dobrymi muzykami...Kanye choć producentem jest dobrym, to ''zaplecza'' wokalnego nie ma na 100% żadnego, więc kiedy zaczyna śpiewć to nie jest prawdziwy, bo wszystkie jego koncerty będą musiały lecieć z playbacku Szkoda, że Kanye się tak zpedalił i jednak wybrał robienie przyśpiewek dla amerykańskich nastolatek, niż robienie niezłego hiphopu (pierwsze płyty), bo to z hiphopem/rapem nie ma nic wspólnego. Trzeba nazywać rzezy po imieniu - to jest POP, czyli muzyka popularna. Dobrze, że to napisałeś, bo właśnie zrobiłeś z siebie debila. Lil Wayne rapuje lepiej niż wszyscy raperzy w Aftermath Takie postacie jak ta z twojego avatara to powinny do niego na korepetycje chodzić Nigdzie nie powiedziałem ,że nowy Kanye to rap. Jeśli lubisz łatki to możesz to nazywać popem. Dla mnie to po prostu kawał dobrej współczesnej muzyki. Sam rap ogranicza, taka prawda. Cytuj
kendzior 21 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Erm, podobno płyta powstała z powodu śmierci matki Kanye i rozstania z dziewczyną. Wiadomo, że będą raczej smutne piosenki niż kolejne pitu pitu jak na wcześniejszych płytach. Tak samo wiadomo, że Kanye może po jakimś czasie wrócić do starego stylu. Dziwne macie zarzuty co do niej. Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Zerknij na mój lastfm lukaszu. Niestety ale racji nie masz. Sam rap nie ogranicza. Możesz przyjąć do wiadomości, że nie każdemu papka kulturowa podchodzi? A Kanye to większa zdzira tego rynku niźli sam Fifty? Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Zerknij na mój lastfm lukaszu. Niestety ale racji nie masz. Sam rap nie ogranicza. Możesz przyjąć do wiadomości, że nie każdemu papka kulturowa podchodzi? A Kanye to większa zdzira tego rynku niźli sam Fifty? Właśnie o to chodzi, a wspominając o lil wayne'ie, no rzeczywiście, w kawałku lolipop rzeczywiście rymuje ku.r.wa niesamowicie, to samo w kawałku na albumie kanyego.Nie interesuje mnie, że lil wayne potrafi nawinąć (bo potrafi, a raczej potrafił), bo na ogół nienawidze zj.eb.a.nego ścierwa, a kawałki pokroju lolipop itp są komercyjnym ścierwem dla amerykańskich nastolatek, a w tym momencie lil wayne śpiewa ze ztuningowanym komputerowo głosem w co drugiej pioseneczce i dlatego właśnie zaliczyłem go do T-painów i jemu podobnych bo robi poi prostu pop i nie interesują mnie jego inne kawałki.Wystarczy to co leci w radiu eska.Sr.a.m na lil waynea, wole posłuchać fiftiego, który jest cienki lirycznie ale przynajmniej nie robi z siebie pajaca śpiewając dla nastolatek z efektem nałożonym na głos.Skoro lubisz taką muzyke to polecam tpaina pewnie ci sie spodoba... ^_^ P.S. (lukasz) skoro mówisz, że nowa płytra kanyego to nie rap, to po co wspominasz o niej w temacie o hiphopie????? P.S.2 debil to twoja stara jest Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Zerknij na mój lastfm lukaszu. Niestety ale racji nie masz. Sam rap nie ogranicza. Możesz przyjąć do wiadomości, że nie każdemu papka kulturowa podchodzi? A Kanye to większa zdzira tego rynku niźli sam Fifty? Właśnie o to chodzi, a wspominając o lil wayne'ie, no rzeczywiście, w kawałku lolipop rzeczywiście rymuje ku.r.wa niesamowicie, to samo w kawałku na albumie kanyego.Nie interesuje mnie, że lil wayne potrafi nawinąć (bo potrafi, a raczej potrafił), bo na ogół nienawidze zj.eb.a.nego ścierwa, a kawałki pokroju lolipop itp są komercyjnym ścierwem dla amerykańskich nastolatek, a w tym momencie lil wayne śpiewa ze ztuningowanym komputerowo głosem w co drugiej pioseneczce i dlatego właśnie zaliczyłem go do T-painów i jemu podobnych bo robi poi prostu pop i nie interesują mnie jego inne kawałki.Wystarczy to co leci w radiu eska.Sr.a.m na lil waynea, wole posłuchać fiftiego, który jest cienki lirycznie ale przynajmniej nie robi z siebie pajaca śpiewając dla nastolatek z efektem nałożonym na głos.Skoro lubisz taką muzyke to polecam tpaina pewnie ci sie spodoba... ^_^ P.S. (lukasz) skoro mówisz, że nowa płytra kanyego to nie rap, to po co wspominasz o niej w temacie o hiphopie????? P.S.2 debil to twoja stara jest Sorry ale królami dyskotek to właśnie są 50 centy i doktory dre a nie żaden Lil Wayne. Nie wiem jak można oceniać kogoś przez pryzmat singla, który ma latać w radio. Tak samo chore jest określenia go komercyjnym ścierwem przez fana dr. dre xD I to mainstream i to z tym, że Lil Wayne czy Jay-z są po prostu świetnymi raperami a dr.dre nie umie rapować i samemu zrobić podkładu. Cytuj
_Globus_ 1 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Ale jak nie umie rapować, jak umie? Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Ale jak nie umie rapować, jak umie? Każdego dnia mnie coś zaskakuje. Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Nie wiem. Na dyskotekach nie przebywam to wali mnie to równo w cyce co tam leci. Czy bałnsowy 50 czy elektroniczny Kanye. Nie mniej jednak Curtisa darzę większą sympatią za to, co wyprawiał na starych płytach. A Kanye urwał się z du.py i ma podjarkę na wypancykowanych studenciaków. Lipa, ani to rytmu, rymu, czegokolwiek. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 8 lutego 2009 Opublikowano 8 lutego 2009 Nie wiem. Na dyskotekach nie przebywam to wali mnie to równo w cyce co tam leci. Czy bałnsowy 50 czy elektroniczny Kanye. Nie mniej jednak Curtisa darzę większą sympatią za to, co wyprawiał na starych płytach. A Kanye urwał się z du.py i ma podjarkę na wypancykowanych studenciaków. Lipa, ani to rytmu, rymu, czegokolwiek. Kanye urwał sie z dupy ? Reanimował kariere Scarface`a. Nagrał dwie b.dobre plyty rapowe oraz teraz kozacki krazek z pogranicza gatunkow. Do tego obok Pharella Williamsa jest najlepszym producentem w muzyce rap. Faktycznie urwal sie z d.upy ;-) Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 (edytowane) Zerknij na mój lastfm lukaszu. Niestety ale racji nie masz. Sam rap nie ogranicza. Możesz przyjąć do wiadomości, że nie każdemu papka kulturowa podchodzi? A Kanye to większa zdzira tego rynku niźli sam Fifty? Właśnie o to chodzi, a wspominając o lil wayne'ie, no rzeczywiście, w kawałku lolipop rzeczywiście rymuje ku.r.wa niesamowicie, to samo w kawałku na albumie kanyego.Nie interesuje mnie, że lil wayne potrafi nawinąć (bo potrafi, a raczej potrafił), bo na ogół nienawidze zj.eb.a.nego ścierwa, a kawałki pokroju lolipop itp są komercyjnym ścierwem dla amerykańskich nastolatek, a w tym momencie lil wayne śpiewa ze ztuningowanym komputerowo głosem w co drugiej pioseneczce i dlatego właśnie zaliczyłem go do T-painów i jemu podobnych bo robi poi prostu pop i nie interesują mnie jego inne kawałki.Wystarczy to co leci w radiu eska.Sr.a.m na lil waynea, wole posłuchać fiftiego, który jest cienki lirycznie ale przynajmniej nie robi z siebie pajaca śpiewając dla nastolatek z efektem nałożonym na głos.Skoro lubisz taką muzyke to polecam tpaina pewnie ci sie spodoba... ^_^ P.S. (lukasz) skoro mówisz, że nowa płytra kanyego to nie rap, to po co wspominasz o niej w temacie o hiphopie????? P.S.2 debil to twoja stara jest Sorry ale królami dyskotek to właśnie są 50 centy i doktory dre a nie żaden Lil Wayne. Nie wiem jak można oceniać kogoś przez pryzmat singla, który ma latać w radio. Tak samo chore jest określenia go komercyjnym ścierwem przez fana dr. dre xD I to mainstream i to z tym, że Lil Wayne czy Jay-z są po prostu świetnymi raperami a dr.dre nie umie rapować i samemu zrobić podkładu. Powiem ci tak:poczytaj komentarze na youtube pod kawałkami lil waynea, a bardzo szybko wywnioskujesz z nich jaka jest grupa docelowa lil waynea.Dr Dre to sie zapisal na kartach historii rapu, poza tym ja nawety nie pisałem nic o nim, a ty sie do Andzrzeja przy.je.bałeś jak rzep do psiego ogona i mów co chcesz ale lil wayne nigdy nie bedzie legenda i fifti tez nim nie bedzie.Ale fifti przynajmniej nie robi z siebie pederasty i nie spiewa z tym po(pipi)anym i ostatnio bardzo modnym elektronicznym głosem, a tak jak Kobik szanuje go przynajmniej za pierwsze płytki.Lil wayne nigdy mi nie podchodził (ale nie powiedziałem, że nie potrafi składać), bo ogólnie nienawidzę brzmień south, a słysząc kawałki pokroju lolipop to mnie po prostu odrzuca i sr.am na niego (jedyny wałek, który lubię to ''a milli''), tak jak tk sr.a na fiftiego, a ty na dr dre i zakończmy rozmowe na ten temat. Co do Kanyego to on zawsze robił rap inny niż inni i miał swoją jazde, ale zawsze był to hiphop i koniec.Nowa płytka już hh nie jest, mysle, że powinien być oddzielny temat np. r&b lub pop (nie wiem jaki to wkońcu gatunek bo każdy pisze coś innego, dla mnie to pop na poziomie ruhanny) i tak powinna toczyć się dyskusja o płycie i miłośnicy takiej muzyki mogliby bezstresowo wymienić się poglądami na jej temat, no ale, że dyskusja toczy się w temacie stricte hh, to sorry lukasz, że nie spotkałeś się ze zbyt dużą liczbą ''ochów" i ''achów'' na temat tego albumu. P.S.Co do tego co mówiłeś, że wayne jest lepszy od nkażdego rapera w aftermath, to się nie zgodzę - w stylu wolnym eminem zjadłby go na śniadanko. Edytowane 9 lutego 2009 przez 44bronx Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 Zerknij na mój lastfm lukaszu. Niestety ale racji nie masz. Sam rap nie ogranicza. Możesz przyjąć do wiadomości, że nie każdemu papka kulturowa podchodzi? A Kanye to większa zdzira tego rynku niźli sam Fifty? Właśnie o to chodzi, a wspominając o lil wayne'ie, no rzeczywiście, w kawałku lolipop rzeczywiście rymuje ku.r.wa niesamowicie, to samo w kawałku na albumie kanyego.Nie interesuje mnie, że lil wayne potrafi nawinąć (bo potrafi, a raczej potrafił), bo na ogół nienawidze zj.eb.a.nego ścierwa, a kawałki pokroju lolipop itp są komercyjnym ścierwem dla amerykańskich nastolatek, a w tym momencie lil wayne śpiewa ze ztuningowanym komputerowo głosem w co drugiej pioseneczce i dlatego właśnie zaliczyłem go do T-painów i jemu podobnych bo robi poi prostu pop i nie interesują mnie jego inne kawałki.Wystarczy to co leci w radiu eska.Sr.a.m na lil waynea, wole posłuchać fiftiego, który jest cienki lirycznie ale przynajmniej nie robi z siebie pajaca śpiewając dla nastolatek z efektem nałożonym na głos.Skoro lubisz taką muzyke to polecam tpaina pewnie ci sie spodoba... ^_^ P.S. (lukasz) skoro mówisz, że nowa płytra kanyego to nie rap, to po co wspominasz o niej w temacie o hiphopie????? P.S.2 debil to twoja stara jest Sorry ale królami dyskotek to właśnie są 50 centy i doktory dre a nie żaden Lil Wayne. Nie wiem jak można oceniać kogoś przez pryzmat singla, który ma latać w radio. Tak samo chore jest określenia go komercyjnym ścierwem przez fana dr. dre xD I to mainstream i to z tym, że Lil Wayne czy Jay-z są po prostu świetnymi raperami a dr.dre nie umie rapować i samemu zrobić podkładu. Powiem ci tak:poczytaj komentarze na youtube pod kawałkami lil waynea, a bardzo szybko wywnioskujesz z nich jaka jest grupa docelowa lil waynea.Dr Dre to sie zapisal na kartach historii rapu, poza tym ja nawety nie pisałem nic o nim, a ty sie do Andzrzeja przy.je.bałeś jak rzep do psiego ogona i mów co chcesz ale lil wayne nigdy nie bedzie legenda i fifti tez nim nie bedzie.Ale fifti przynajmniej nie robi z siebie pederasty i nie spiewa z tym po(pipi)anym i ostatnio bardzo modnym elektronicznym głosem, a tak jak Kobik szanuje go przynajmniej za pierwsze płytki.Lil wayne nigdy mi nie podchodził (ale nie powiedziałem, że nie potrafi składać), bo ogólnie nienawidzę brzmień south, a słysząc kawałki pokroju lolipop to mnie po prostu odrzuca i sr.am na niego tak jak tk sr.a na fiftiego.Ogólnie ja sr.am na lil waynea (jedyny kawałek, który mi się podoba to ''a milli''), ty sr.asz na dr dre i zakończmy rozmowe na ten temat. Co do Kanyego to on zawsze robił rap inny niż inni i miał swoją jazde, ale zawsze był to hiphop i koniec.Nowa płytka już hh nie jest, mysle, że powinien być oddzielny temat np. r&b lub pop (nie wiem jaki to wkońcu gatunek bo każdy pisze coś innego, dla mnie to pop na poziomie ruhanny) i tak powinna toczyć się dyskusja o płycie i miłośnicy takiej muzyki mogliby bezstresowo wymienić się poglądami na jej temat, no ale, że dyskusja toczy się w temacie stricte hh no to sorry lukasz, że nie spotkałeś się ze zbyt dużą liczbą ''ochów" i ''achów'' na temat tego albumu. 1. Co mnie obchodzą komentarze pod jutubem ? Carter III i kawałki takie jak 3 peat stawiam wyżej niż wszystkie kawałki Dre o piciu Ginu i soku i o tym, że Nic się nie liczy tylko G thang ;-) 3 peat jest powazniejsze po prostu. Moda na dre i west coast to właśnie domena dzieci jest. Z wiekiem slucha się ambitniejszego rapu. 2. A kto by tam chciałby byc legendą i stać obok takiego sztywniaka jak Dr. Dre ? Lil Wayne debiutował jak miał 16 lat, wymyslil slowa bling, ktore wszyscy powtarzaja i obecnie jest jednym z top 5 raperow na swiecie. Ja wiem, ze wielu rapoerow nie bedzie legendami co nie przeszkadza byc im lepszymi mc niz dre ;] 3. G.ówno mnie obchodzi co mysli wiekszosc forum o nowym Ye. Ja rapu slucham na powaznie od 1999 (wczesniej to tylko przeblyski i kasety Liroya i Wzgóza) wiec jako tako mam gust juz wyrobiony. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 (edytowane) Zerknij na mój lastfm lukaszu. Niestety ale racji nie masz. Sam rap nie ogranicza. Możesz przyjąć do wiadomości, że nie każdemu papka kulturowa podchodzi? A Kanye to większa zdzira tego rynku niźli sam Fifty? Właśnie o to chodzi, a wspominając o lil wayne'ie, no rzeczywiście, w kawałku lolipop rzeczywiście rymuje ku.r.wa niesamowicie, to samo w kawałku na albumie kanyego.Nie interesuje mnie, że lil wayne potrafi nawinąć (bo potrafi, a raczej potrafił), bo na ogół nienawidze zj.eb.a.nego ścierwa, a kawałki pokroju lolipop itp są komercyjnym ścierwem dla amerykańskich nastolatek, a w tym momencie lil wayne śpiewa ze ztuningowanym komputerowo głosem w co drugiej pioseneczce i dlatego właśnie zaliczyłem go do T-painów i jemu podobnych bo robi poi prostu pop i nie interesują mnie jego inne kawałki.Wystarczy to co leci w radiu eska.Sr.a.m na lil waynea, wole posłuchać fiftiego, który jest cienki lirycznie ale przynajmniej nie robi z siebie pajaca śpiewając dla nastolatek z efektem nałożonym na głos.Skoro lubisz taką muzyke to polecam tpaina pewnie ci sie spodoba... ^_^ P.S. (lukasz) skoro mówisz, że nowa płytra kanyego to nie rap, to po co wspominasz o niej w temacie o hiphopie????? P.S.2 debil to twoja stara jest Sorry ale królami dyskotek to właśnie są 50 centy i doktory dre a nie żaden Lil Wayne. Nie wiem jak można oceniać kogoś przez pryzmat singla, który ma latać w radio. Tak samo chore jest określenia go komercyjnym ścierwem przez fana dr. dre xD I to mainstream i to z tym, że Lil Wayne czy Jay-z są po prostu świetnymi raperami a dr.dre nie umie rapować i samemu zrobić podkładu. Powiem ci tak:poczytaj komentarze na youtube pod kawałkami lil waynea, a bardzo szybko wywnioskujesz z nich jaka jest grupa docelowa lil waynea.Dr Dre to sie zapisal na kartach historii rapu, poza tym ja nawety nie pisałem nic o nim, a ty sie do Andzrzeja przy.je.bałeś jak rzep do psiego ogona i mów co chcesz ale lil wayne nigdy nie bedzie legenda i fifti tez nim nie bedzie.Ale fifti przynajmniej nie robi z siebie pederasty i nie spiewa z tym po(pipi)anym i ostatnio bardzo modnym elektronicznym głosem, a tak jak Kobik szanuje go przynajmniej za pierwsze płytki.Lil wayne nigdy mi nie podchodził (ale nie powiedziałem, że nie potrafi składać), bo ogólnie nienawidzę brzmień south, a słysząc kawałki pokroju lolipop to mnie po prostu odrzuca i sr.am na niego tak jak tk sr.a na fiftiego.Ogólnie ja sr.am na lil waynea (jedyny kawałek, który mi się podoba to ''a milli''), ty sr.asz na dr dre i zakończmy rozmowe na ten temat. Co do Kanyego to on zawsze robił rap inny niż inni i miał swoją jazde, ale zawsze był to hiphop i koniec.Nowa płytka już hh nie jest, mysle, że powinien być oddzielny temat np. r&b lub pop (nie wiem jaki to wkońcu gatunek bo każdy pisze coś innego, dla mnie to pop na poziomie ruhanny) i tak powinna toczyć się dyskusja o płycie i miłośnicy takiej muzyki mogliby bezstresowo wymienić się poglądami na jej temat, no ale, że dyskusja toczy się w temacie stricte hh no to sorry lukasz, że nie spotkałeś się ze zbyt dużą liczbą ''ochów" i ''achów'' na temat tego albumu. 1. Co mnie obchodzą komentarze pod jutubem ? Carter III i kawałki takie jak 3 peat stawiam wyżej niż wszystkie kawałki Dre o piciu Ginu i soku i o tym, że Nic się nie liczy tylko G thang ;-) 3 peat jest powazniejsze po prostu. Moda na dre i west coast to właśnie domena dzieci jest. Z wiekiem slucha się ambitniejszego rapu. 2. A kto by tam chciałby byc legendą i stać obok takiego sztywniaka jak Dr. Dre ? Lil Wayne debiutował jak miał 16 lat, wymyslil slowa bling, ktore wszyscy powtarzaja i obecnie jest jednym z top 5 raperow na swiecie. Ja wiem, ze wielu rapoerow nie bedzie legendami co nie przeszkadza byc im lepszymi mc niz dre ;] 3. G.ówno mnie obchodzi co mysli wiekszosc forum o nowym Ye. Ja rapu slucham na powaznie od 1999 (wczesniej to tylko przeblyski i kasety Liroya i Wzgóza) wiec jako tako mam gust juz wyrobiony. Ad.1 Skoro piszesz o ambitnym rapie to nie pisz mi tu o lil waynie Jak chce posłuchac czegoś ambitnego to zarzucam Rakima, JMT, ostatnio R.A the Rugged, itp itd, ale napewno nie waynea. Ad.2 Ciesze się, że lubisz słowo bling i że amerykańskie nastolatki też to słowo bardzo lubią, ja za nim nie przepadam i jest dla mnie nsymbolem amerykanskiego kiczu i odrazu kojarzy mi sie z amerykanskimi dzieciakami na mtv w ''programie moje słodkie urodziny'' czy jakos tak.Nie wiem też gdzie ty widziałeś w moim poprzednim poscie, jak napisałem, że dre jest lepszym mc od waynea (napewno wole posłuchac po raz setny 2001 niz słuchać cukierkowego gó.wna), jeśli już to napisałem o eminemie, który moim zdaniem jest dużo lepszym mc od waynea. Ad.3 To ty jesteś weteran, normalnie prawdziwy krytyk muzyczny, no i wogóle, masz nawet swój gust wyrobiony.A ja mam swój i chooj wbijam w twój Edytowane 9 lutego 2009 przez 44bronx Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 1. Ja nie mówie, ze Lil Wayne jest ambitny tylko ,ze jest ambitniejszy od Dr. Dre a to różnica 2. Jesli ty okreslasz klase rapoerow przez pryzmat tego czy sa legenda czy nie sa to ja rownie dobrze moge okreslac przez to kto wymyslil jakies popularne slowo. Dwie debilne kategorie 3. Ojej jasne ,ze masz swoj gust a ja mam swoj. Tylko ,ze Ty masz ch.ujowy a ja b.dobry Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 Odbijam. To ty masz chu.jowy gust a ja mam zaje.bisty. Człowieku, interesuje mnie rap od dawien dawna, ale nigdy nie interesował mnie styl jaki podrzuca Kanye. IMO muzyczka dla kochających inaczej. Wieśniacka z panującymi trendami. Elektroniczny głos i pitu pitu to nie jest rap. Masz fajny gust ale je.bie mnie to, wiesz misiu? Nie wiem. Na dyskotekach nie przebywam to wali mnie to równo w cyce co tam leci. Czy bałnsowy 50 czy elektroniczny Kanye. Nie mniej jednak Curtisa darzę większą sympatią za to, co wyprawiał na starych płytach. A Kanye urwał się z du.py i ma podjarkę na wypancykowanych studenciaków. Lipa, ani to rytmu, rymu, czegokolwiek. Kanye urwał sie z dupy ? Reanimował kariere Scarface`a. Nagrał dwie b.dobre plyty rapowe oraz teraz kozacki krazek z pogranicza gatunkow. Do tego obok Pharella Williamsa jest najlepszym producentem w muzyce rap. Faktycznie urwal sie z d.upy ;-) A co kogo obchodzi, że jest producentem, za to go nie rozliczam, jeno za to co tworzy, a gó.wno tworzy. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 1. Ja nie mówie, ze Lil Wayne jest ambitny tylko ,ze jest ambitniejszy od Dr. Dre a to różnica 2. Jesli ty okreslasz klase rapoerow przez pryzmat tego czy sa legenda czy nie sa to ja rownie dobrze moge okreslac przez to kto wymyslil jakies popularne slowo. Dwie debilne kategorie 3. Ojej jasne ,ze masz swoj gust a ja mam swoj. Tylko ,ze Ty masz ch.ujowy a ja b.dobry 1.ty znowu o tym andrzeju, dajże mu spokój, przypomne tylko, że to ty przytoczyłeś do tego tematu jego imię, nie ja.Poza tym z tego co napisałeś to wynikało, że piszesz, że wayne jest ambitny. 2.Określiłem dre jako legende chodzby ze względu na to, co zrobił dla zachodniego wybrzeża jeśli chodzi o rap.Lil wayne nie robi nic oprócz get mo money i wymyślenia jakże idiotycznego słowa bling. 3.No powiem ci szczerze, że wole mieć (pipi)owy gust i słuchać 50 centa, niż słuchac pedałów śpiewających (choć wcale nie potrafiących śpiewać) ze zniekształconym głosikiem. 4.Kończę polemike na ten temat bo nie widzę najmniejszego sensu, zresztą powinienem zauważyć to wcześniej, no bo jak można dyskutować o rapie z kimś kto słucha gej-rapu? I`m out. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 il capiatno, poziom absurdu sięga zenitu. "A co kogo obchodzi, że jest producentem, za to go nie rozliczam, jeno za to co tworzy, a gó.wno tworzy."- a to produkcja nie jest tworzeniem muzyki ? xD Najpierw dowiedz się kim jest producent a potem tutaj wróć wypowiadać się o czyjmś guście. 44bronx 2. Ale co zrobił dla zachodniego wybrzeża oprócz wydania płyty Chronic, od której lepszy i tak jest debiut Snopp Dogga? 4. Moglibyśmy podyskutować o rapie, ale takie nazwy jak def jux, ATCQ czy produkcje Soul survivora są ci obce, wiec o czym tu gadać ? Może o Dr.Octagonie albo Sex Style ? Odbij i wracaj sobie do swojej muzyczki pitu pitu ;] Cytuj
szeni 114 Opublikowano 9 lutego 2009 Opublikowano 9 lutego 2009 44bronx, widze ze masz fajne rozroznienie - jesli dukanie do rytmu, to to jest rap, a jesli jakies przejawy melodii albo spiewu, to juz 100% pop dla ped.alow. No dobra, to jeszcze fajnie by bylo gdybys w ogole mial pojecie o tym co mowisz, bo widze ze jestes zaje.biscie poinformowany piszac o "komputerowo poprawianym glosiku". Proponuje zebys sie nie wypowiadal w tym temacie jesli nie wiesz nawet na czym to polega. I wierz mi ze wystarczyloby jedno klikniecie na studyjnym komputerze zeby te "komputerowe znieksztalcenie" zniknelo, stal sie czysciutki, wtedy taki laik jak ty by sie nie zorientowal nawet ze cokolwiek jest w tym poprawiane, i uznalby Kanye czy T-Paina za Pavarottiego XXI wieku. Podobnie wyszloby porownanie warstwy muzycznej - loopow i melodii granych przez zawodowych muzykow zamiast niego samego u Dre (nie mam mu tego za zle, ale to oczywiscie umniejsza jego wkladowi w muzyke) z wyraznie rozwijajacym sie muzycznie i technicznie Westem. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.