Skocz do zawartości

walka na ulicy


bomberman

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na razie mam 1,90 i 73 kg waże...wieku nie zdradze niech wystarczy wam to,że chodze do gim xD.Więc wątpie,żeby ktoś mnie zaczepił.Mam czasami takie dziwne uczucie jak idę ulica jakbym wziął zastrzyk adrenaliny i nie boję sie nikogo(tak wiem jeste walnięty na mózg ;p)

Opublikowano (edytowane)

Ja tam jeszce w(pipi)u nie dostałem, ale chyba tylko dla tego, że mieszkam w małym mieście (coś ok. 27k mieszkańców), zawsze omijam jedno "groźne" osiedle, a na drugim "groźnym" osiedlu mieszkają moi kumple z gimnazjum, i z podstawówki, oraz kumple mojego brata z gim i z podstawówki, którzy mnie znają/ kojarzą, więc... nie chwalę się tym, ale dobrze mieć takie znajomości.

Edytowane przez Paweł Sz.
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
  Paweł Sz. napisał(a):
na drugim "groźnym" osiedlu mieszkają moi kumple z gimnazjum, i z podstawówki, oraz kumple mojego brata z gim i z podstawówki, którzy mnie znają/ kojarzą, więc... nie chwalę się tym, ale dobrze mieć takie znajomości.

 

 

No ba z mafiozami z podstawówki i gimnazjum to przeje.bane zadrzeć, dobrze że zawsze noszę przy sobie pas sauna soluszyn, gaz 1% OC z bron.pl i robię 50 pompek dziennie

Opublikowano

On w ogóle niewiele rozumie... ale cóż, najlepiej wg. niego popić sobie carbo w trakcie każdego treningu... aaa, zapomniałem, po treningu też jest dobrze wypić carbo. Szczególnie na siłce! xD

Opublikowano
  Tori napisał(a):
On w ogóle niewiele rozumie... ale cóż, najlepiej wg. niego popić sobie carbo w trakcie każdego treningu... aaa, zapomniałem, po treningu też jest dobrze wypić carbo. Szczególnie na siłce! xD

 

Z tym Carbo to się zbłaźniłeś niesamowicie, no ale z taką wiedzą o dietetyce i suplach nic dziwnego że wyglądasz tak

 

mini1rm7.jpg

 

%-)

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Poczytałem wasze posty i nie powiem. Temat bardzo ciekawy, aczkolwiek nie polecałbym noszenia ze sobą noża. Jeśli nie jesteś jakiś wyćwiczony i nie umiesz się nim posługiwać możesz kogoś zabić i siedzieć za jakiegoś cwela. Jednak zonk jest wtedy, gdy trafisz na gościa co nóż go nie przestraszy. Wtedy masz prze(pipi)ane, bo kosa w żebra to prawie gwarant. Sam dostałem kilka razy w(pipi) nie powiem. Nie jestem jakimś, elo gengsta, ale staram się nie okazywać strachu bo i po co. Takie typy zazwczyaj fikają w grupach, mocni w gębie są. Trza mieć wy.(pipi)ane i tyle. Uważajcie gdzie chodzicie i o której ;) Miałem raz sytuację, że idę sobie z ziomkiem i kopę piłkę od nogi. Podchodzi jakiś typ z PitBullem i kumplem i jego piec zaczyna gryść mi gałę, w(pipi)iłem się bo nie był to jakiś szmaciak, a poza tym jakoś nie miałem humoru i ja do niego :

(pipi) z tym psem

Gość: A w(pipi) chcesz ?

Ja: Zaraz ja Ci w(pipi)ę pizdo.

lamus się odwrócił, pomarudził i poszedł. Wszystko zależy od współczynniku farta :D i gwarantuję, że znajomość jakiejś tam sztuki walki nie gwarantuję sukcesu oj nie. Walka na ringu z zasadami itp. to całkiem inna bajka niż street-fighting. W Krakowie w klatce zadźgali mistrza kick-boxingu, nawet nie sapnął.

Pozdrawiam i bezpieczeństwa

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

przeczytalem ten temat i postanowilem sie wypowiedziec, jestem barmanem i w pubie siedze sam, nieduzy pub aka osiedlowa pijalka piwa z reguly spokojnie lecz czasem zdarzaja sie niemile sytuacje a ze dlugi czas nie bylo antynapadowki i dopiero od miesiaca ja mamy to musialem sobie radzic sam. biorac pod uwage moje wymiary czyli 175cm i jakies 70kg nie jesem jakims przykladem koksa nigdy tez nie cwiczylem zadnych sylow walki ale wiem jedno najwazniejsze jest ytrzymanie kontroli nad caly zdarzeniem i szybkie logiczne dzialanie. przyjmijmy taka sytuacje jaka miala pare miesiecy temu, pijany klijent awanturuje sie rzuca sie z lapami do innych klijentow po wczesniejszym grzecznym wyproszeniu zaczynam sie drzec na niego flugac i byc bardzo agresywnym ale ciagle w dystansie do niego. imo wazne zeby przekrzyczec takiego pokazac mu ze sie go nie bojisz nawet jesli jest inaczej. wiec dre ryja na typa w stylu "wes stad (pipi) bo zadzwonie po policje poco co ci klopoty (pipi) stad itd" a potem podchodze do niego i jesli typ jest pijany to za fraki i za drzwi, naszczescie ludzie nie sa taka znieczulica na jakas sie wydaja i czesto tez pomoga. pare razy mialem taka sytuacje ze jakas patologia wciagala mi fete na stolikach, poczekalem chwile a poem znowu z ryjem do nich " po(pipi)ani jestescie chcecie zebym po policje zadzwonile chcecie isc do pierdla juz mi (pipi)c stad!" 2 min ich nie bylo. gorzej jak ych awanturujacych jest wiecej, kiedys przyszlo do mnie z 10-12 pseudo kibicow widzewa zaczeli glosno spiewac rzucac szklankami wiec siedzialem cicho bo iwedzialem ze tuaj rzucanie sie moze skonczyc sie obiciem moej twarzy i zadzwonilem po policje powiedzialem jaka jest sytuacja i zeby wzieli wiecej ludzi 20minu i bylo po sprawie. teraz mam antynapadowke w solid security i tylko czekam zeby moc ja wyprobowac :D jak na 3 lata pracy za barem mialem moze z 5-6 nieprzyjemnych sytuacji ale nigdy nie oberwalem po twarzy, trzeba poprostu umiec liczyc sily na zamiary i wiedziec na kogo nawrzszeszczec a ktorego klijenta obsluzyc policja.

Opublikowano (edytowane)

Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Edytowane przez Baqś
Opublikowano
  Baqś napisał(a):
Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie.

Opublikowano

Czytam topic, w sumie opisałbym swoje dwie sytuacje (obie niezbyt udane ale w sumie nic mi sie nie stało:).

Napisze co do tego noża :)

Na pewnym forum naziolskim kolesie zalozyli topic podobny do tego i sami nie polecali noża.

Bo przecie po wyjęciu noża albo koleś spierdala, albo wbijamy mu (niekoniecznie w serce).

Echh.. tak tam pisało.

Co do chodzenia w wyprostowanej pozie i patrzeniem na delikwenta/ów, to też nie za dobry pomysł.

Jak kiedyś szedłem z dresami to wlasnie pewien koleś nieco plackowaty, przed nami sie wyprostowal i zaczal sie patrzec. Kumpla to wkurzyło, "co sie tak wozisz?" i szedl mu zajebać. Ale ja byłem akurat tym ok i go odciagnałem:).

Albo wracam na chate ( w sumie tego samego dnia co scenka z wyżej) i tuż pod blokiem, na moim osiedlu, jacyś kolesie stoją i glosno gadaja - o drugiej w nocy. W sumie nie bede przechodzil na drugą strone ulicy, w koncu to moja dzielnia. No, ale oczywiscie coś im sie nie spodobało. Zaczeli sie srać , cośtam gadać żebym spierdalał, a mnie to tak zaskoczyło że szedłem dalej nawet cie o nich ocierając :)

---

Tamtych dwoch historyjek z poczatku posta nie opiszę, bo kolesie maja sprawe w sadzie :) a nóż moze czytaja to forum? ;)

Opublikowano (edytowane)
  papi napisał(a):
  Baqś napisał(a):
Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie.

Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice...

Edytowane przez Baqś
Opublikowano
  Baqś napisał(a):
  papi napisał(a):
  Baqś napisał(a):
Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie.

Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice...

Musisz być jak stiwen sigal :wub:

Opublikowano
  Baqś napisał(a):
  papi napisał(a):
  Baqś napisał(a):
Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie.

Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice...

resp.

nie ma skutecznych sposobow obrony przed kims kto jest zdeterminowany zeby cie zabic nozem.

forum budo poczytaj

Opublikowano (edytowane)
  mj napisał(a):
  Baqś napisał(a):
  papi napisał(a):
  Baqś napisał(a):
Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie.

Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice...

resp.

nie ma skutecznych sposobow obrony przed kims kto jest zdeterminowany zeby cie zabic nozem.

forum budo poczytaj

Są, jak narazie nie spotkałem się z taką sytuacja zebym sobie nie poradził, pewnie ze nie byly to osoby "zdeterminowane" ale i na takich są sposoby, w zasadzie oni są najłatwiejsi, bo działają pod wpływem impulsu, ich zachowanie jest bardzo chaotyczne co upraszcza sprawe w bardzo duzym stopniu:)

Oczywiscie mowa tutaj o osobie, które nie jest profesionalistą, i nigdy nie cwiczyła walki mieczem/nożem etc...

Edytowane przez Baqś
Opublikowano
  Baqś napisał(a):
  mj napisał(a):
  Baqś napisał(a):
  papi napisał(a):
  Baqś napisał(a):
Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :]

Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie.

Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice...

resp.

nie ma skutecznych sposobow obrony przed kims kto jest zdeterminowany zeby cie zabic nozem.

forum budo poczytaj

Są, jak narazie nie spotkałem się z taką sytuacja zebym sobie nie poradził, pewnie ze nie byly to osoby "zdeterminowane" ale i na takich są sposoby, w zasadzie oni są najłatwiejsi, bo działają pod wpływem impulsu, ich zachowanie jest bardzo chaotyczne co upraszcza sprawe w bardzo duzym stopniu:)

Oczywiscie mowa tutaj o osobie, które nie jest profesionalistą, i nigdy nie cwiczyła walki mieczem/nożem etc...

a to chodzi ci o dresiarza z kosa ktory macha nia z uporem maniaka.

walka nozem to loteria, chyba ze trafisz na kogos doswiadczonego, wtedy szanse spadaja znacznie ;)

btw: dresy sa po to zeby je czesto prac :D

  • 2 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...