Blaise 3 613 Opublikowano 30 czerwca 2008 Opublikowano 30 czerwca 2008 Na razie mam 1,90 i 73 kg waże...wieku nie zdradze niech wystarczy wam to,że chodze do gim xD.Więc wątpie,żeby ktoś mnie zaczepił.Mam czasami takie dziwne uczucie jak idę ulica jakbym wziął zastrzyk adrenaliny i nie boję sie nikogo(tak wiem jeste walnięty na mózg ;p) Cytuj
QBH 246 Opublikowano 30 czerwca 2008 Opublikowano 30 czerwca 2008 no z mózgiem faktycznie coś sie popier,dolilo ;o Cytuj
Paweł Sz. 1 Opublikowano 30 czerwca 2008 Opublikowano 30 czerwca 2008 (edytowane) Ja tam jeszce w(pipi)u nie dostałem, ale chyba tylko dla tego, że mieszkam w małym mieście (coś ok. 27k mieszkańców), zawsze omijam jedno "groźne" osiedle, a na drugim "groźnym" osiedlu mieszkają moi kumple z gimnazjum, i z podstawówki, oraz kumple mojego brata z gim i z podstawówki, którzy mnie znają/ kojarzą, więc... nie chwalę się tym, ale dobrze mieć takie znajomości. Edytowane 30 czerwca 2008 przez Paweł Sz. Cytuj
hustler 4 Opublikowano 24 lipca 2008 Opublikowano 24 lipca 2008 na drugim "groźnym" osiedlu mieszkają moi kumple z gimnazjum, i z podstawówki, oraz kumple mojego brata z gim i z podstawówki, którzy mnie znają/ kojarzą, więc... nie chwalę się tym, ale dobrze mieć takie znajomości. No ba z mafiozami z podstawówki i gimnazjum to przeje.bane zadrzeć, dobrze że zawsze noszę przy sobie pas sauna soluszyn, gaz 1% OC z bron.pl i robię 50 pompek dziennie Cytuj
kotlet_schabowy 2 730 Opublikowano 25 lipca 2008 Opublikowano 25 lipca 2008 Chyba nie do końca zrozumiałeś posta. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 26 lipca 2008 Opublikowano 26 lipca 2008 On w ogóle niewiele rozumie... ale cóż, najlepiej wg. niego popić sobie carbo w trakcie każdego treningu... aaa, zapomniałem, po treningu też jest dobrze wypić carbo. Szczególnie na siłce! xD Cytuj
hustler 4 Opublikowano 26 lipca 2008 Opublikowano 26 lipca 2008 On w ogóle niewiele rozumie... ale cóż, najlepiej wg. niego popić sobie carbo w trakcie każdego treningu... aaa, zapomniałem, po treningu też jest dobrze wypić carbo. Szczególnie na siłce! xD Z tym Carbo to się zbłaźniłeś niesamowicie, no ale z taką wiedzą o dietetyce i suplach nic dziwnego że wyglądasz tak %-) Cytuj
QBH 246 Opublikowano 28 lipca 2008 Opublikowano 28 lipca 2008 widzialem. nikt tu tak dobrze nie wyglada. ;/ Cytuj
Yasio da rial madafaka 0 Opublikowano 19 sierpnia 2008 Opublikowano 19 sierpnia 2008 Nie badz taki hastla hastla na mikrofonie Kur.wa ten tekst to juz oldskul jest A OT:Przeciez Tori tera juz lepiej wyglada, pokazywal to foto co ma czarne spodenki i mu pala stoi Cytuj
orion50 632 Opublikowano 30 sierpnia 2008 Opublikowano 30 sierpnia 2008 Poczytałem wasze posty i nie powiem. Temat bardzo ciekawy, aczkolwiek nie polecałbym noszenia ze sobą noża. Jeśli nie jesteś jakiś wyćwiczony i nie umiesz się nim posługiwać możesz kogoś zabić i siedzieć za jakiegoś cwela. Jednak zonk jest wtedy, gdy trafisz na gościa co nóż go nie przestraszy. Wtedy masz prze(pipi)ane, bo kosa w żebra to prawie gwarant. Sam dostałem kilka razy w(pipi) nie powiem. Nie jestem jakimś, elo gengsta, ale staram się nie okazywać strachu bo i po co. Takie typy zazwczyaj fikają w grupach, mocni w gębie są. Trza mieć wy.(pipi)ane i tyle. Uważajcie gdzie chodzicie i o której Miałem raz sytuację, że idę sobie z ziomkiem i kopę piłkę od nogi. Podchodzi jakiś typ z PitBullem i kumplem i jego piec zaczyna gryść mi gałę, w(pipi)iłem się bo nie był to jakiś szmaciak, a poza tym jakoś nie miałem humoru i ja do niego : (pipi) z tym psem Gość: A w(pipi) chcesz ? Ja: Zaraz ja Ci w(pipi)ę pizdo. lamus się odwrócił, pomarudził i poszedł. Wszystko zależy od współczynniku farta i gwarantuję, że znajomość jakiejś tam sztuki walki nie gwarantuję sukcesu oj nie. Walka na ringu z zasadami itp. to całkiem inna bajka niż street-fighting. W Krakowie w klatce zadźgali mistrza kick-boxingu, nawet nie sapnął. Pozdrawiam i bezpieczeństwa Cytuj
wielad 0 Opublikowano 21 września 2008 Opublikowano 21 września 2008 przeczytalem ten temat i postanowilem sie wypowiedziec, jestem barmanem i w pubie siedze sam, nieduzy pub aka osiedlowa pijalka piwa z reguly spokojnie lecz czasem zdarzaja sie niemile sytuacje a ze dlugi czas nie bylo antynapadowki i dopiero od miesiaca ja mamy to musialem sobie radzic sam. biorac pod uwage moje wymiary czyli 175cm i jakies 70kg nie jesem jakims przykladem koksa nigdy tez nie cwiczylem zadnych sylow walki ale wiem jedno najwazniejsze jest ytrzymanie kontroli nad caly zdarzeniem i szybkie logiczne dzialanie. przyjmijmy taka sytuacje jaka miala pare miesiecy temu, pijany klijent awanturuje sie rzuca sie z lapami do innych klijentow po wczesniejszym grzecznym wyproszeniu zaczynam sie drzec na niego flugac i byc bardzo agresywnym ale ciagle w dystansie do niego. imo wazne zeby przekrzyczec takiego pokazac mu ze sie go nie bojisz nawet jesli jest inaczej. wiec dre ryja na typa w stylu "wes stad (pipi) bo zadzwonie po policje poco co ci klopoty (pipi) stad itd" a potem podchodze do niego i jesli typ jest pijany to za fraki i za drzwi, naszczescie ludzie nie sa taka znieczulica na jakas sie wydaja i czesto tez pomoga. pare razy mialem taka sytuacje ze jakas patologia wciagala mi fete na stolikach, poczekalem chwile a poem znowu z ryjem do nich " po(pipi)ani jestescie chcecie zebym po policje zadzwonile chcecie isc do pierdla juz mi (pipi)c stad!" 2 min ich nie bylo. gorzej jak ych awanturujacych jest wiecej, kiedys przyszlo do mnie z 10-12 pseudo kibicow widzewa zaczeli glosno spiewac rzucac szklankami wiec siedzialem cicho bo iwedzialem ze tuaj rzucanie sie moze skonczyc sie obiciem moej twarzy i zadzwonilem po policje powiedzialem jaka jest sytuacja i zeby wzieli wiecej ludzi 20minu i bylo po sprawie. teraz mam antynapadowke w solid security i tylko czekam zeby moc ja wyprobowac jak na 3 lata pracy za barem mialem moze z 5-6 nieprzyjemnych sytuacji ale nigdy nie oberwalem po twarzy, trzeba poprostu umiec liczyc sily na zamiary i wiedziec na kogo nawrzszeszczec a ktorego klijenta obsluzyc policja. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 21 września 2008 Opublikowano 21 września 2008 Z tym krzyczeniem to jest duży bodziec, pamiętam jak instruktor krav maga kazał symulować takie krzyki, ale każdy się wstydził Cytuj
Baqś 0 Opublikowano 21 września 2008 Opublikowano 21 września 2008 (edytowane) Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Edytowane 21 września 2008 przez Baqś Cytuj
papi 2 Opublikowano 24 września 2008 Opublikowano 24 września 2008 Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 24 września 2008 Opublikowano 24 września 2008 Papi, przez Ciebie właśnie Bóg zabił kotka. Cytuj
grzybiarz 10 310 Opublikowano 24 września 2008 Opublikowano 24 września 2008 Czytam topic, w sumie opisałbym swoje dwie sytuacje (obie niezbyt udane ale w sumie nic mi sie nie stało:). Napisze co do tego noża Na pewnym forum naziolskim kolesie zalozyli topic podobny do tego i sami nie polecali noża. Bo przecie po wyjęciu noża albo koleś spierdala, albo wbijamy mu (niekoniecznie w serce). Echh.. tak tam pisało. Co do chodzenia w wyprostowanej pozie i patrzeniem na delikwenta/ów, to też nie za dobry pomysł. Jak kiedyś szedłem z dresami to wlasnie pewien koleś nieco plackowaty, przed nami sie wyprostowal i zaczal sie patrzec. Kumpla to wkurzyło, "co sie tak wozisz?" i szedl mu zajebać. Ale ja byłem akurat tym ok i go odciagnałem:). Albo wracam na chate ( w sumie tego samego dnia co scenka z wyżej) i tuż pod blokiem, na moim osiedlu, jacyś kolesie stoją i glosno gadaja - o drugiej w nocy. W sumie nie bede przechodzil na drugą strone ulicy, w koncu to moja dzielnia. No, ale oczywiscie coś im sie nie spodobało. Zaczeli sie srać , cośtam gadać żebym spierdalał, a mnie to tak zaskoczyło że szedłem dalej nawet cie o nich ocierając --- Tamtych dwoch historyjek z poczatku posta nie opiszę, bo kolesie maja sprawe w sadzie a nóż moze czytaja to forum? Cytuj
Baqś 0 Opublikowano 24 września 2008 Opublikowano 24 września 2008 (edytowane) Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie. Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice... Edytowane 24 września 2008 przez Baqś Cytuj
Sebas 1 586 Opublikowano 24 września 2008 Opublikowano 24 września 2008 Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie. Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice... Musisz być jak stiwen sigal Cytuj
mj 13 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie. Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice... resp. nie ma skutecznych sposobow obrony przed kims kto jest zdeterminowany zeby cie zabic nozem. forum budo poczytaj Cytuj
Baqś 0 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 (edytowane) Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie. Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice... resp. nie ma skutecznych sposobow obrony przed kims kto jest zdeterminowany zeby cie zabic nozem. forum budo poczytaj Są, jak narazie nie spotkałem się z taką sytuacja zebym sobie nie poradził, pewnie ze nie byly to osoby "zdeterminowane" ale i na takich są sposoby, w zasadzie oni są najłatwiejsi, bo działają pod wpływem impulsu, ich zachowanie jest bardzo chaotyczne co upraszcza sprawe w bardzo duzym stopniu:) Oczywiscie mowa tutaj o osobie, które nie jest profesionalistą, i nigdy nie cwiczyła walki mieczem/nożem etc... Edytowane 29 września 2008 przez Baqś Cytuj
mj 13 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 Moge podziękowac rodzicom, ze jak mialem 14lat to mnie zapisali na aikido, dzisiaj mam 25 lat i po 11 latach cwiczenia aikido nabrałem pewnosci siebie, jakims ogromnym koksem nie jestem, 190/86. Z reguły nie daje sobie dmuchac w kasze i jak ktos pyskuje to zakładam mu chwyt i na podłoge ( bez bicia ) :] Trochę długo nabierałeś tą swoją pewność siebie. Pewność siebie to pojęcie względne. Potrafie się obronic przed 3-4 napastnikami, nóż, pałka... 5 lat temu tez bylem w stanie to zrobic tyle, ze w mojej psychice brakowało zachowania pewnosci siebie w takiej sytuacji i najprawdopodobniej bym odpuscił i zwiał, co by nie mówic to takie trenowanie bardzo poprawia to cos w psychice... resp. nie ma skutecznych sposobow obrony przed kims kto jest zdeterminowany zeby cie zabic nozem. forum budo poczytaj Są, jak narazie nie spotkałem się z taką sytuacja zebym sobie nie poradził, pewnie ze nie byly to osoby "zdeterminowane" ale i na takich są sposoby, w zasadzie oni są najłatwiejsi, bo działają pod wpływem impulsu, ich zachowanie jest bardzo chaotyczne co upraszcza sprawe w bardzo duzym stopniu:) Oczywiscie mowa tutaj o osobie, które nie jest profesionalistą, i nigdy nie cwiczyła walki mieczem/nożem etc... a to chodzi ci o dresiarza z kosa ktory macha nia z uporem maniaka. walka nozem to loteria, chyba ze trafisz na kogos doswiadczonego, wtedy szanse spadaja znacznie btw: dresy sa po to zeby je czesto prac Cytuj
simian raticus 0 Opublikowano 29 września 2008 Opublikowano 29 września 2008 Ludzie często szlająją się po pijaku po nocach ;] A wtedy kat i ofiara zawsze się spotkają ;] Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.