Skocz do zawartości

Heroes sezon 3


Marcin$

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
A o to i tytuły pierwszych czterech odcinków 3 sezonu serialu Heroes Herosi !

 

* Odcinek 3x01: "The Butterfly Effect" (15.09.2008)

 

* Odcinek 3x02: "Dreamtime

 

* Odcinek 3x03: "One of Us, One of Them"

 

* Odcinek 3x04: "The Year of Our Lord"

 

David Anders , odtwórca roli Adama w serialu Heroes , w finale 2 sezonu został 'pogrzebany' , jednak potwierdziły się informacje o jego powrocie w 3 sezonie , i jak informuje nasze źródło pojawi się on w przynajmniej jednym odcinku z pierwszych sześciu.

 

"Normalnie , gdy ludzi się pochowywani , zostają pochowani.Na szczęście Takezo Kensei nie jest jak większość ludzi"

 

-Wierzę w to, o tak.Mam nadzieje.Wiem , że pojawie się w jednym z 6 pierwszych odc... - powiedział Ander w rozmowie z redaktorem portalu SyFy.

 

Źródło: http://heroes.seriale24.pl

 

Pozdrawiam :)

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Pierwsze dwa odcinki za mną. Przyznam, że są dobre, choć ja już powoli zaczynam się gubić - chyba za mało pamiętam z poprzednich sezonów.

 

Fajny motyw z

ucieczką

- zapowiada się ciekawy koń napędowy trzeciego sezonu.

Opublikowano

Troche spoilerów:

 

Widać, że zabrali się za wrzucanie do serialu motywów, które pojawiały sie w Graphic Novels (w tym odcinku: czterech typów, którzy uciekli z poziomu 5, laska-speedster oraz nakrecona kamerą samochodową próba zatrzymania Sylara). W ogole, troche zakręcili te odcinki, bo dopiero niemal na samym koncu sie kapnąłem że to nie Nathan, ale Peter jest uwięziony w ciele tego meksykańca ;p, nie wiem czemu ale jakoś pochrzaniły mi sie te postaci ;p

 

Ale generalnie jestem bardzo zadowolony, zapowiada sie dynamiczny sezon pełen zwrotów akcji i niespodzianek. Oby tak dalej. A jak Suresh zaczął zrywać sobie płaty skóry z pleców to mnie ciary przechodziły ;p

Gość andertejker
Opublikowano

no, to co cieszy to to, że nie zaczeli nagle tworzyc jakichs 100 nowych watkow i rozgalezien, tylko podjeli najwazniejsze rzeczy z poprzedniego sezonu i rozwineli je delikatnie na tyle by widz sie nie gubil w tym wszystkim. te nagle zachowania doktora suresha chyba trochu na sile przedstawili,

peter z przyszlosci juz moglby sobie dac siana z mieszaniem terazniejszosci, skoro nathan nic swiatu nie powiedzial i ta jego apokaliptyczna przyszlosc sie nie pojawila

. cieszy takze powrot

Lindermana

. ciekawe czy ten niewidzialny kolo sie jeszcze kiedys zjawi..

 

ogolnie jest dobrze :]

Opublikowano

A ja sie zawiodlem. Za duzo tych nieoczekiwanych zwrotów akcji rodem z Klanu.

'Cofnałem sie w czasie i umiescilem siebie z terazniejszosci w ciele meksykanina, zebym mogł zabic wlasnego brata, za ktorego prawie oddalem zycie w przeszłosci po to, aby wszyscy w przyszłosci żyli lepiej, niestety okazało sie, ze zrobilem cos nie tak i w przyszłosci, ktora została zmieniona została tak zmieniona, ze każdy ma moc super-herosa, a najlepszy przyjaciel japonczyka, ktory uratował swiat 2 razy przenosząc się w czasie zabija go, zeby ponowanie uratować swiat'

 

 

no, ale plus za to, że serial dalej potrafii czyms zaskoczyc, nie zawsze pozytywnie, ale to i tak dobrze.

Opublikowano

Haha, gekon, ująłeś to trafnie :)

 

W kazdym razie to zdecydowanie serial dla fanow. Nowy w temacie nie ma szans w to wskoczyc. Ja to kupuje. Drugi sezon byl mimo wszystko udany (z wyjatkiem ostatniego odcinka), tu tez dzieje sie az za duzo. No i co mi sie podoba, to brak jakichkolwiek comedy reliefow - jest mrocznie, nie-czirliderkowo i nie ma grubego Hugo, ktory rzuci dow(pipi)asem i robi sie smiesznie. I masa zaskoczen jak na poczatek. Widac, ze scenarzysci mieli konkretny pomysl i teraz go realizuja.

 

Jak sie obejrzy Heroes po takim Prisonie, to wraca wiara w amerykanskie seriale.

Opublikowano

To fakt, serial jest powazny, chyba najbardziej powazny obok "24" (z tych najbardziej popularnych) i za to duzy plus. Caly watek z tym cofaniem sie w czasie, zeby zapobiec apokalipsie czy cos w tym stylu - ja to biore. Oczywiscie ciezko naukowo stwierdzic (wiadomo, ze to dla nas obecnie absolutne s-f) jak wplywa na przyszlosc zmiana nawet drobnego szczegolu w przeszlosci (pamietny i znany efekt motyla) ale ja w tym widze logike :) Do tego swietna postac Sylara, ktorego najbardziej lubie oprocz slodziutkiej Clarie :wub: i poki co jest naprawde dobrze. Czekam z niecierpliwoscia na nastepne odcinki.

Opublikowano
To fakt, serial jest powazny, chyba najbardziej powazny obok "24" (z tych najbardziej popularnych) i za to duzy plus

 

No ja Cie przepraszam :) Pomijając, że to serial o superbohaterach(bo mozna to by było zrobic na powaznie) mamy slogan 'uratuj chilriderke uratujesz swiat, śmiesznego małego japonczyka z jego lekko opoznionym kolegą i troche bredni rodem z "jeziora marzeń". Lubie ten serial i nie twierdze, że to zle, ale zdecydowanie jest to jeden z najmniej powaznych seriali w branzy.

 

Kriesh wspominał o Sylarze. Kurcze, zamysł postaci był fajny, ale zupełnie mi sie jego wyglad nie podoba. Nie to, zebym lubił gapic sie na facetow, ale Syler wyglada jak wozny w szkole z lekkim retardem na twarzy. Wizualnie badziej do roli badassa pasuje mi Takashi Kenzo.

Opublikowano (edytowane)

Start nowego sezonu jak najbardziej udany, wciągający od samego początku, tradycyjnie strasznie zagmatwany i dający nadzieje na wyższy poziom niż w przypadku volumu drugiego (który notabene moim zdaniem był bardzo słaby). Znowu w pełni sił, równie groźny i wredny jak dawniej Sylar, jak zawsze ładnie świecąca oczkami Claire, no i ponownie powracający motyw ratowania świata przed wielkim boom, motyw i postacie które ja kupuje z miejsca. Komediowe wstawki z udziałem dwojga azjatyckich deklów oraz kompletnie nielogicznie zagrywki z przenoszeniem w czasie oczywiście też obecne (

skoro Peter z przyszłości wracając do przeszłości i zapobiegając wystąpieniu Nathana całkowicie zmienił swoją przyszłość to patrząc na to logicznie... wraz ze swoją przyszłością sam też chyba powinien przestać istnieć

), ale biorąc pod uwagę luźny charakter serialu można na to przymknąć oko.

 

Na razie jest dobrze, ogólnie nie nudziłem sie, zobaczymy co przyniosą kolejne odcinki.

Edytowane przez Seigaku
Opublikowano
dzisiaj nowy odcinek ?

 

tak.

 

trzeci sezon trzyma poziom.

dwie rzeczy mi się szczególnie nie podobają:

- zabawy z czasem - ten motyw od samego czasu jest przegięty, niedopracowany i niepotrzebny, powinni wrzucić jeszcze jedną (trzecią) postać kontrolującą czas (sylar??) i wtedy w ogóle było by cool :catfight:

- zbyt duża ilość wątków, komplikowanie wszystkiego (wynika to trochę z tego powyżej), skończy się tak jak w prisonie, że z końcem sezonu w dwóch odcinkach będą musieli all skończyć...

Opublikowano
dzisiaj nowy odcinek ?

 

dwie rzeczy mi się szczególnie nie podobają:

...

- zbyt duża ilość wątków, komplikowanie wszystkiego (wynika to trochę z tego powyżej), skończy się tak jak w prisonie, że z końcem sezonu w dwóch odcinkach będą musieli all skończyć...

 

Dokładnie. Tych wątków jest aż tyle, że oglądając pierwsze odcinki 3go sezonu nie wiedziałem już, kto z kim trzyma i jakie powiązanie mają postacie z wydarzeniami z drugiego sezonu. Niemniej jednak nie sposób powiedzieć złego słowa o 3 sezonie Heroes. Jeżeli serial nie pójdzie drogą Prison Break (a tego się bałem po scenie z żółwiem i britney ;)), to nie mam nic przeciwko temu, żeby powstało jeszcze kilka sezonów :)

Opublikowano (edytowane)

Wszystko by było bardzo ok jakby tylko Hiro potrafil naginać czas. Byłoby jeszcze lepiej jakby nikt nie potrafił. Do tego niepotrzebny motyw z leczniczą krwią Clair. Teraz scenariusz przypomina troche Dragon Balla: "Ziemia została zniszczona, ale to nic, bo i tak mamy smocze kule". Wszystko w herosach teraz można łatwo odkrecic. Zdechł ci kot, albo tata? Poczęstuj go krwią Clair. Ziemia za 5 lat bedzie wygladac jak w postapokaliptycznnej wizji z MadMaxa? Spoko, cofniemy sie w czasie. No i jednak wszystko zaczyna isc torem Prison Breaka. Już zapomnieli o wątku tej baby - siostrze szefa irlandzkiej mafii, ktorą Peter teleportował w odległą przyszłość.

 

 

 

Spoilery dot. epa 3.

 

 

Peater jest przykrą postacią, ten z przyszłosci jest przykry podwojnie. Syler zdecydowanie lepiej sprawdza sie po stronie tych dobrych. IMO swietny motyw i to była ostata rzecz jakiej mogłem sie spodziewać. Plus dla scenarzystow. Minus za pewna bzdurę. Była reklama przed sezonem 3 "Sylera trzymano na poziomie 2, wyobrazcie sobie kto jest zamkniety na poziomie 5". Bennet mowił "Ci goscie sprowadzą chaos i magą od tak obrocic swiat w proch". No i akurat. Banda cweli napadła na bank, nikt nie zginał poza 2 z tych "zloczynców". Strus pędziwiatr mnie wkurza

. Ale trzeba przyznać, ze serial potrafi zazkoczyć

Edytowane przez gekon
Opublikowano

Krótko ode mnie.Minusy serialu:

 

-fabuła nie trzyma poziomu 1 sezonu (scenarzyści po prostu poszli na łatwiznę))

-sztampowe momenty

-gra aktorska momentami ograna do bólu, wydaje się jakbym oglądał po raz enty te samą scenę z innymi aktorami i inną scenerią,

-beznadziejne moce, które się powtarzają (pirokineza x2, wykorzystywanie czyjegoś strachu do zwiększenia swej mocy, czlowiek ktory powala wszystko glosem wtf?)

-czarne charaktery nie są zbyt czarne (przypominaja Gargamela)

-zbyt dużo powiązań rodzinnych (Sylar bratem Petera, wujkiem Clair, co ja kurde Modę na sukces oglądam?)

-granica miedzy dobrem a zlem jest rysowana zbyt gruba kreska(imo powinna byc bardziej zatarta, bo od kiedy to (pipi)a łotr mowi o sobie ze jest łotrem?)

 

Plusy:

- zdjęcia

-niezłe efekty (rzeczy upadające zatrzymane w czasie, ślad po Daphne i pirokineza dalej mnie jarają)

-nadal jest w stanie zaskoczyc

 

Oby z odcinka na odcinek bylo lepiej, bo inaczej serial skonczy jak PB.

Opublikowano (edytowane)
-fabuła nie trzyma poziomu 1 sezonu (scenarzyści po prostu poszli na łatwiznę))

No, bo uratowanie miasta przed wybuchem bomby to najwyższy poziom

-beznadziejne moce, które się powtarzają (pirokineza x2, wykorzystywanie czyjegoś strachu do zwiększenia swej mocy, czlowiek ktory powala wszystko glosem wtf?)

Jaka moc sie powtarza? Po to właśnie jest super głos, żeby sie nie powtarzały, nie? A siła płynąca ze strachu innych imo bardzo fajna.

-czarne charaktery nie są zbyt czarne (przypominaja Gargamela)

HEHE

-zbyt dużo powiązań rodzinnych (Sylar bratem Petera, wujkiem Clair, co ja kurde Modę na sukces oglądam?)

To debilizm, muszę przyznać.

 

Ogólnie 3. odcinek bardzo mi się podobał i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.

 

PS. Mordechay, a dobrze grają? :rolleyes:

Edytowane przez Qra
Opublikowano (edytowane)

Uratowanie miasta przed wybuchającym człowiekiem zawsze jest lepsze niż ratowanie świata, nad którym pragnie zawładnąc tajemnicza firma.Powiedz, że nie mam racji.

 

 

@Qra:noah dobrze, reszty nie zauwazyłem.

Edytowane przez Mordechay
Opublikowano

Obejrzałem pilotażowy odcinek serialu i poległem. Trzeci sezon trzyma poziom ale nie ma porównania z początkiem. Gdzie ta świetna muzyka Edwarda Shearmura oraz genialnie zarysowane postacie. Nie wiem jak można było schrzanić tak świetny koncept. Już koniec pierwszego sezonu zwiastował, że coś jest nie tak. Był zrobiony bez polotu jakby twórcom zabrakło pomysłów. Sezon drugi był tego potwierdzeniem. Najnowsze odcinki są zrobione solidnie, z pomysłem. Jednak serial jako całość stracił spójność i wiarygodność.

Szkoda tylko, że to zaczyna stawać się regułą. Seriale kręcone do oporu, z otwartą fabułą i scenariuszem, stają się narzędziem do robienia kasy a nie celem samym w sobie. Wiadomo, że chodzi o jak największy dochód ale za jakiś czas ludziom przestanie się podobać oglądanie "filmów" bez zakończeń i będą woleli poświęcić czas na inne rozrywki. Jericho, które powalało swoim wykonaniem doczekało się tak marnego finału, że widz miał wrażenie jakby zakończenie w ogóle nie nastąpiło. Miał na to duży wpływ strajk scenarzystów ale Zagubieni też nie są lepsi. Twórcy, którzy byli uznawani za geniuszy postrzegani są jak dwaj ignoranci. Wrzucają na pęczki jakieś bezsensowne motywy, do których tzw. fani dorabiają własne historie. Scenariusz sam się pisze a oni zgarniają grubą kasę przy najmniejszym wysiłku. Na bieżąco wrzucali niespójne elementy, które zebrane razem nie tworzą spójnej całości. Jednym słowem nie jest dobrze bo wszystkie te tytuły miały ogromny potencjał, który został zmarnowany. Nie ma nad czym płakać. Szkoda jednak, że historie, które śledziliśmy przez tak długi czas nie doczekają się sensownego zakończenia.

Opublikowano
Trzeci sezon trzyma poziom ale nie ma porównania z początkiem. Gdzie ta świetna muzyka Edwarda Shearmura oraz genialnie zarysowane postacie.

 

Chciałbym.Niestety Lisa Coleman zajmowała się muzyką i niejaki Shankar.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...