Skocz do zawartości

Surrealizm


Fan

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

sceny o której wspomniałes ,rzeczywiscie mocarna , ale biorac to jako całość oceniam najwyżej na 7 z plusikiem . Dużo lepszym filmem Hasa jest Rekopis znaleziony w Saragossie pomimo 3 godzin daje sie uchwycic klimat , powtarzalnosc scen , opowiadanie historii drugiemu trzeciemu typowi ownuje poprostu . Z IE jest jak z wszystkimi filmami Lyncha , za każdym seansem odkrywasz coś nowego , im bardziej zgłebiasz się w jego twórczośc tym bardzej jestes zafascynowaym tym gatunkiem kina . IE ostatni raz oglądnałem prawie rok temu , ale jestem w stanie przytoczyc pare scenek , z Sanatorium jest pewien problem . W filmie Hasa niszczy koncowka gdy Nowicki przeistacza sie w starca z poczatku film . Smaczek , ktory przywodzi na mysl Dicka Laurenta . Nie wiem moze nie jestem jeszcze na tyle doswiadczonym kinomanakiem by wychwycic wszystkei smaczki i docenic kunszt artystyczny polskiego rezysera ale po pierwszym seansie nie czuje sie odmieniony . Nie chodza za mna problemy targane Nowickim . Może przy nastepnej okazji znajde cos co bardziej przykuje moja wyobraznie .

 

 

Decasia i Begotten obskoczone . Dziiiiiiiizas co za kino , mimo że seanse trwały może z godzine czasu niemiłosiernie się męczyłem i patrzyłem z niecierpliwością aż zobacze napisy końcowe . To ultra ciężko przyswajalne tytuły , z czego Begotten jest wybitny w tej kwestii bo co treści mam pewne wątpliwośći ;) . W Begotten to sztandrawy przykład przerostu formy nad treścią . Wizualizacyjnie nie mam absolutnie nic do zastrzeżeń . Taśma jak z początków kina , rozmyty obraz dodający klimatu grozy i tajemnicy , no poprostu cudo . Z fabułą mam pewien problem , bo prócz początkowej sekwencji seppuku Jezusa i narodzenia czegoś i prowadzenia czegoś przez reszte filme nie dostrzegłem żadnych namacalnych znaków , wskazówek aby rozkminić o co autorowi tego schizowego projektu chodziło po łepetynie . Mniemam ,że to była taka ''podróż'' jaką miał Jezus podczas drogi krzyżowej . Stwierdziełem to po fakcie gdy wypruwali wnętrzności tego nieszczęśnika w miejscu , który przywodził na myśl miejscu kultu tych ''mnichów'' . Nie daje mi spokój jednak fakt co z tą matką prowadzącą jak psa swe dziecie - nowe życie ? Kompletnie zero pomysłów . Trzeba by jeszcze raz poświecić ta godzine na przeanalizowanie tego co się wyłania z tego nie wyraznego obrazu . Zabrakło mi zawziecia i maxymalnego skupienia na całą projekcje :blink: (nie wiem z czego to wynika , kaca wtedy nie miałem ) by dostrzec całe piękno i głebi tej wyrafinowanej sztuki .

Drugi tytuł to Decasia . Experyment polegajacy na zespoleniu kadrów ze starych filmów i półączeniu ich w jedną sensowna całość . Mam pewną koncepcję co do tego filmu . Otóż wydaje mi się ,że efekty typu zamazanie , dziury itp są odpowiednikami czasu i przestrzeni (przykład fruwajacy obiekt latajacy pod koniec filmu w ujeciu spadania w przepasc , łąki i plamki symbolizujace bombardowanie ) . Całość jak mniemam traktuje i II wojnie światowej lub coś na ten wzór . Najbardziej wbił mi się w pamięci obrazek gdy dzieci są prowadzone przez zakonnice i pierwsza myśl na widok ''pingwinów'' - gestapowcy prowadzace Zydów do komory gazowej :blink: . Niezle kino zdecydowanie nie dla wszytkich , przeze stawiane 2 poziomy wyżej nizli Begotten .

 

 

PS. Lukasz napisz co sadzisz o Świętej Górze, strasznie jestem ciekaw twojej reakcji .

Edytowane przez Fan
  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 36
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Gość lukasz
Opublikowano

Holy mountain? Dużo tam nagromadzonych elementów z różnych dziedzin.Jodorowsky zarowno porusza enneagram (dziewiec typow osbowbosci w dziewieciu postaciach) ale ten watek musze lepiej przeanalizowac.Są motywy tarota , jest zen.Jodorwsky krytykuje kosciol katolicki i snuje refleksje na temat podbicu ameryki płd. i konsumpcjonizmu (bardzo inteligentny watek z Peru!).Całość pokazana jest z punktu widzenia piramidy czyli na poczatkowym etapie filmu nie wiadomo o co chodzi a później wszystko im dalej bardzo sie rozjasnia.Jodorwsky jest osoba o srednim warsztacie filmowym ale jest bardzo dobrym artysta co zdecydowanie podnosi poziom Świętej góry i pomaga przymknac oko na jakieś minusy.Zakonczenie zaskakuje , ale chyba jednak negatywnie.Wedlug mojej malej szkolnej skali daje tak 4+ albo 5- za zaskoczenie przy pierwszym kontakcie.

btw.Jodorowsky skomponowal muzyke tez do filmu.Mozna powiedziec ,ze sciezka dzwiekowa oparta po czesci na elektronicznych dzwiekach wyprzedzila epokę.

Opublikowano

wyczaiłem niedawno "senatorium pod klepsydrom" na tvp kultura i rozłożyło mnie to na łopatki. co prawda niewiele zczaiłem, ale i tak zaje.bista półtoragodzinna jazda. jak dorwe to pewnie jeszcze nie raz obejrze, tym razem z większa uwagą.

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Niedawno obejrzałem "Eraserhead" Lynch'a. Za cholerę nie wiem o co w tym chodziło ale ten obraz ma w sobie coś hipnotyzującego, co nie pozwala oderwać od niego wzroku :huh: .

Opublikowano
Niedawno obejrzałem "Eraserhead" Lynch'a. Za cholerę nie wiem o co w tym chodziło ale ten obraz ma w sobie coś hipnotyzującego, co nie pozwala oderwać od niego wzroku :huh: .

 

I bardzo dobrze. Surrealizm ex definitione - jako kategoria nieracjonalistyczna - nie może być rozbierany za pomocą prostego racjonalizmu. Analizowanie dzieł Bunuela i Lyncha na zasadzie - "o czym chciał powiedzieć pisarz, pyta pani od polskiego" - mija się zatem z celem. Surrealizm ma troszkę z fenomenologii. Tego zdania są nie tylko twórcy surrealizmu (Bunuel czy Lynch) ale także filozofowie (Husserl czy Ingarden). Czym innym jest tu chyba wyławianie pewnych skojarzeń, które mogą stanowić mniej lub bardziej czytelny szkielet na którym rozpięte są nieskończoności interpretacyjne surrealiztycznych wizji (Trzeba zauważyć, że zarówno "niekończoność" jak i "szkielet" nie są to kategorie surrealistyczne; innymi słowy - jak wspominałem - racjonalizm to raczej kiepskie narzędzie w starciu z doznaniem estetcznym, szczególnie zaś surrealiztycznym).

Opublikowano

Nie można się nie zgodzić z JanemzKijan.

 

Surrealizm (podobnie jak niektóre inne dziedziny kultury) ma na celu - jak się wydaje - sui generis wyjście poza samą kulturę. Pozorny paradoks w tym, że surrealizm bierze się jednak z kultury; bie ma tu jednak sensu wchodzić w takie rozważania...

 

W każdym razie szczegółowe analizy dzieł sztuki kłócą się z samą jej ideą; gdyby sztuka - w pełnym zakresie - nadawała się do naukowego (racjonalnego, językowego etc.) interpretowania - to jakiż byłby jej sens. Np. po co Dali miałby malować "Płonącą żyrafę" - skoro łatwo i prosto, wyczerpująco i prawomocnie, mógłby przekazać o co mu chodzi - np. pisząc o tym lub używając innego narzędzia do przenoszenia informacji (osobna rzecz - jak pisał np. Lem - że z tą czysto informayjną funkcją języka - to tak prosto nie jest, ale to osobny rozdział).

 

Powyżej koledzy wyławiają jakieś skojarzenia - i fajnie - to chyba taki szkielecik, o którym wyżej pisał JanzKijan (to ma sens - tylko, że i "sens" i "ma" to pojęcia zatopione w kulturze, a surrealizm ma być jedną nogą poza kulturą ;) ). Gdyby wspomniany Lem żył wyjaśniłby to nam trochę lepiej.

 

A propos - Lem bardzo lubił twórczość Bunuela, którą jednak uważał za nieprzekładalną na zwykły język. I nie sposób się z tym nie zgodzić.

 

 

  • 2 miesiące temu...
Gość MasterShake
Opublikowano

obejrzalem wczoraj mulholland drive po raz ktorys. Nie wiem czemu kiedys sie tym tak jaralem, film jest po prostu tragiczny. Twin Peaks FWWM to samo, chyba po połowie się obudziłem, nie wiem kiedyś Lynch wydawał mi się jakiś elo schizowy a teraz nie mogę go oglądac. Twin Peaks daje rade tylko do połowy, później to już taka nędza że się co chwile przewija. Dzikość Serca nie wiem jak udało mi się skończyć, chyba tylko Zagubiona sie jakoś broni ale pewnie dlatego że nie mogę jej znaleźć i ponownie obejrzeć.

Gość MasterShake
Opublikowano

lynch zrobił z 4-5 odcinków tylko ale był odpowiedzialny za całość

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

O ku.rwa, co za obsada! Niedawno przeczytałem spory artykuł o Jodo w GW przy okazji wejścia jego filmów do normalnej dystrubucji i widziałem dokument na Ale Kino! o losach "Kreta", a po tym filmiku jestem już całkowicie przekonany, że trzeba zapoznać się co najmniej ze "Świętą Górą" i "El Topo".

 

A jeśli chodzi o "Twin Peaks" to jestem w połowie 2 sezonu i podoba mi się bardzo, bekowe cameo Lyncha. O czym opowiada pełnomatrażówka i jak dużą rolę odgrywa w niej Kiefer Sutherland?

Opublikowano
O czym opowiada pełnomatrażówka i jak dużą rolę odgrywa w niej Kiefer Sutherland?

Jest przydupasem Chrisa Isaaka, ale obaj są tylko na początku filmu, ta część jest poświęcona morderstwu pierwszej dziewczyny Teresy Banks, dalsza część to już ostatnie dni życia Laury Palmer. Kyle'a MacLachlana też zbyt wiele tam nie ma, o wielu ciekawych mieszkańcach już nie wspominając.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...