Tori 12 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 (edytowane) Czy pas neopronowy na brzuch + 20km dziennie na rowerku ( takim w pokoju ) Rodzyn jak ch.uj Edytowane 26 kwietnia 2009 przez Tori Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Przeczytałem cały temat i zdecydowałem się na dietke + bieganie + abs2. Rozumiem, że jedzenie po 19 odpada, a piwo to najgorsze zło?;/ Bo 2 dziennie to był u mnie musik. Lepiej jeść raz a dobrze czy często po trochę? Bo w moim przypadku jak nie mam za wile czasu, to sniadanie odpada, a potem dopiero jakiś podwojny obiad o 15. Cytuj
hustler 4 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 (edytowane) Przeczytałem cały temat i zdecydowałem się na dietke + bieganie + abs2. Rozumiem, że jedzenie po 19 odpada, a piwo to najgorsze zło?;/ Bo 2 dziennie to był u mnie musik. Lepiej jeść raz a dobrze czy często po trochę? Bo w moim przypadku jak nie mam za wile czasu, to sniadanie odpada, a potem dopiero jakiś podwojny obiad o 15. To wymysł jakiś cieci i niedoj.ebów że nie wolno jeść po 18 i 19 który wszedł w pewien kanon którzy ludzie niestety powtarzają bo wszędzie o tym słychać. Ważne jest co się je i ile się tego je a nie kiedy się je (choć oczywiście śniadanie powinno być o wiele bardziej obfite niż ostatni posiłek dnia no i nie powinien być BEZPOŚREDNIO przed snem no chyba ze chodzicie spać o po wieczorynce o0). Prawidłowa dieta zarówna na masę mięśniową jak i powiedzmy redukcyjna czy odchudzającą składa się z 6 posiłków rozłożonych równomiernie w ciągu dnia Edit: niejedzenie śniadań to największa głupota przy odchudzaniu Edytowane 27 kwietnia 2009 przez hustler Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Znajomy mówił, że gość u niego w robocie zastosował się do tych zaleceń – nie jeść po 18 i schudł X kilo. Myślę, że to taki skrót myślowy. Zakładając, że chodzimy spać o 22-23 te 4-5 godzin przed snem już nie powinniśmy się opychać. Ojciec mówi, że dwie wystarczą. Sam teraz już nie oszczędzam się na pierwszym i drugim śniadaniu, potem obiad, cos lekkiego na wieczór i styka. No i ćwiczenia i wii Cytuj
hustler 4 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Jeśli miał ujemny bilans kaloryczny to normalne, że schudł. Co nie znaczy że nie mógł schudnąć więcej i jednocześnie być syty cały dzień. Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Jeśli miał ujemny bilans kaloryczny to normalne, że schudł. Co nie znaczy że nie mógł schudnąć więcej i jednocześnie być syty cały dzień. W sumie to teraz też o tym samym pomyślałem i zastanawiam się czy stracił tylko tłuszcz czy może poszły mu mięśnie, ogólna masa. Osobiście nie zależy mi na rzeźbie czy masie, chcę po prostu zrzucić „daszek” Co myślicie o czymś takim: - rano śniadanie: dwie, trzy kromki np z serkiem wiejskim czy szynką - drugie śniadanie: podobnie, albo ryba z puszki (właśnie co na temat ryb z puszki? gdzieś kiedyś czytałem, że im więcej razy produkt był przetwarzany tym jest bardziej szkodliwy, no na pewno mniej zdrowy). - potem po staropolsku obiad: ziemniaki, surówka, mięso, czasami zupa do tego, albo czasami tylko zupa z dwa talerze - kolacji zero albo coś lekkiego Nie znam się na dietach i chciałbym spytać czy coś takiego to dobre posunięcie. Pieczywo ciemne. Sorry za zawracanie gitary, ale nie mam czasu na nic poza sesją. Cytuj
QBH 246 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 ale fakt faktem, ze ma racje - zarcie do 18 to jakis chory pomysl grubych bab, nie majacy zbyt wiele wspolnego z kulturystyczna dieta redukcyjna. Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 (edytowane) no jak ktos chodzi spac po polsatowym mega hicie to spoko, moze nie jesc nic od 18. ale tak jak mowie, jesli jest syt. ze siedze sobie do 1 w nocy to nie bede przez 7 godzin sluchal jak mi burczy w brzuchu. Edytowane 18 maja 2009 przez Ölschmitz Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 wiemy, grubasku ^_^ jeszcze tylko 5 kilo! Cytuj
Qra 160 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 wiemy, grubasku ^_^ jeszcze tylko 5 kilo! Ile masz i ile chcesz osiągnąć? I jaki poziom bf? Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 (edytowane) nie wiem co to bf bylo 98 okolo, jest 83 chce 78 bo wg kalkulatora bmi tyle daje mi wage w sam raz. potem silownia zeby nie wisialo za duzo. ogolnie byla dietka teraz odzywiam sie normalnie, ale w miare racjonalnie. nie jem przed snem, brak w menu bialego pieczywa, cukru, masla, fastfoodow itd. jadam tunczyka, warzywa, kurczaki itd. od 5 do 6 posilkow. oprocz tego codziennie biegam ok 40-60 minut w zaleznosci od checi. teraz mam zamiar znow powazniej sie wziac za dietke. wiadomo, ze nie bylo to odchudzanie zgodnie z 10 przykazaniami pakerow czyli nawet jak bede mial te 78 kilo to i tak bedzie brzuch troche odstawal, nie mnie jednak od sierpnia ubylo mi ok 15 kilo i roznica jest olbrzymia, wiec jak dojde do tych 78 to postaram sie cos zrobic z reszta tluszczu juz na silowni. nie zalezy mi na super sylwetce szesciopaku itd bo wiem, ze brak mi checi. moim celem bylo po prostu nie bycie grubym. nosilem rozmiar XXL teraz kupuje Lki bez problemu. Spodnie w pasie byly 38 teraz mam na sobie 32. zdrowo czy nie, dobrze czy nie - efekty sa widoczne i to mnie cieszy. wiele sie dowiedzialem, sporo zmienilem i w ogole dieta zmienila moje zycie. mniej samochodu wiecej spacerow, ruch codziennie, nie jem gow.na itd. wiadomo ze jak ide na grilla ze znajomymi to jem kielbaski, czipsy i pije sporo wodki i browarow. nie bede z siebie robil meczennika i siedzial obok przy zielonej herbacie. nastepnego dnia godzina biegania wieczorkiem, wielka kupa i waga wskazuje tyle samo co kilka dni wczesniej. Edytowane 27 kwietnia 2009 przez Ölschmitz Cytuj
hustler 4 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 (edytowane) Przeczytałem cały temat i zdecydowałem się na dietke + bieganie + abs2. Rozumiem, że jedzenie po 19 odpada, a piwo to najgorsze zło?;/ Bo 2 dziennie to był u mnie musik. Lepiej jeść raz a dobrze czy często po trochę? Bo w moim przypadku jak nie mam za wile czasu, to sniadanie odpada, a potem dopiero jakiś podwojny obiad o 15. To wymysł jakiś cieci i niedoj.ebów że nie wolno jeść po 18 i 19 który wszedł w pewien kanon którzy ludzie niestety powtarzają bo wszędzie o tym słychać. Ważne jest co się je i ile się tego je a nie kiedy się je (choć oczywiście śniadanie powinno być o wiele bardziej obfite niż ostatni posiłek dnia no i nie powinien być BEZPOŚREDNIO przed snem no chyba ze chodzicie spać o po wieczorynce o0). Prawidłowa dieta zarówna na masę mięśniową jak i powiedzmy redukcyjna czy odchudzającą składa się z 6 posiłków rozłożonych równomiernie w ciągu dnia Edit: niejedzenie śniadań to największa głupota przy odchudzaniu Marudzisz, ja zwyczajnie przy odchudzaniu po 18-19 nic nie jadlem, bo mialem dura manie, ze po 19 najlepiej mi sie chcialo cos zrec - wlasciwie wszystko. ;] A od 18 do rana jak sie nic nie je to IMO lepiej + dobrze dobrane posilki a nie zapychanie sie syfem. Za ciecia i nie.do.(pipi).a sie nie uwazam, szanowny kolego. Btw. Verb? To ty? ;p Nie mówię że ty jesteś cieciem tylko cieciem są twórcy teorii X w stylu: wafle ryżowe są dobre na odchudzanie czy jeść tabliczkę czekolady to to samo co zjeść 2 garście orzechów bo jedno i drugie ma tyle samo kalorii O_O Tak samo z tym jedzeniem po 18: jest pełno rzeczy które można jeść - owoce, warzywa orzechy, ryby, pierś z kurczaka itd. To co jest ważne w reguralności posiłków to to że gdy masz długą przerwe od jedzenia w styu ostatni posiłek jesz o 18 a idziesz spać o 23 to organizm zwalnia metabolizm broniąc się przed utratą energii przez ciebie - innymi słowy czuję podstęp że już może nigdy nic nie dostanie do jedzenia i woli się zabezpieczyć na zapas. Dlatego lepiej coś zjeść po 18 lekkiego opartego głównie na białku z domieszką błonnika niż nie zjeść nic. Fajnie mechanizm funkcjonowania organizmu jest opisany w "Diecie abs" Zinczenki - w ogole polecam ta ksiazke kazdemu kto chce szybka redukcje sadla zrobic z wzrostem mieśni ;p Tak to ja Verb ;p A druga sprawa to co zauważył kuba, to jest forum związane z siłownią więc zakładamy że ktoś ćwiczy. Więc siłą rzeczy założenia nie mogą być "śniadanie obiad i styka" o_O Edytowane 27 kwietnia 2009 przez hustler Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 dzisiaj 50 minut zapierdzielnia w mega sloncu. jako, ze ubralem sie w dresy i bylem szczelnie zapiety to spocilem sie jak dzika swinia. to cos daje? czy lepiej sie ubrac lekko w krotkie spodenki itd.? Cytuj
II KoBik II 2 635 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Daje daje. 2 miechy w robocie gdzie jest upalnie na hali - efekt? 5 kilo w dół. ALe teraz muszę wpier.dalać więcej niż ustawa przewiduje, żeby była równowaga. Jednak 8 godzin w saunie daje efekty. Cytuj
Gość Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 (edytowane) Racja. Ja swój młodzieńczy wygląd i wystające żebra zawdzięczam 50 stopniowemu upałowi na hali, od trzech lat nie mogę wrócić do formy (180 cm/65 kg, kiedyś 70-72) . Edit. polecam odwiedzić rodzinkę na wsi w okresie żniw lub przy wyrębie lasu. "trening" o niebo lepszy niż marne 50 minut zapierdzielania w dresie przez miasto Edytowane 28 kwietnia 2009 przez Gość Cytuj
hustler 4 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 dzisiaj 50 minut zapierdzielnia w mega sloncu. jako, ze ubralem sie w dresy i bylem szczelnie zapiety to spocilem sie jak dzika swinia. to cos daje? Tak obniżyłem poziom wody w organizmie oO Cytuj
Qra 160 Opublikowano 28 kwietnia 2009 Opublikowano 28 kwietnia 2009 nie wiem co to bf body fat, poziom otłuszczenia ciała Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 1 maja 2009 Opublikowano 1 maja 2009 A powiedzcie mi jak sie ma alkohol do odchudzania? Bo jak z jedzenia moge zrezygnować tak z piwa nie;] Już chyba mniejsza siara mieć brzuszek od bycia abstynentem. Ale zakładając, że cchiałbym zrzucić pare kilo to jak, kiedy i co moge pic? Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 1 maja 2009 Opublikowano 1 maja 2009 Racja. Ja swój młodzieńczy wygląd i wystające żebra zawdzięczam 50 stopniowemu upałowi na hali, od trzech lat nie mogę wrócić do formy (180 cm/65 kg, kiedyś 70-72) . Jedz dużo makaronu i smalcu to wrócisz. ^_^ Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 2 maja 2009 Opublikowano 2 maja 2009 A powiedzcie mi jak sie ma alkohol do odchudzania? Bo jak z jedzenia moge zrezygnować tak z piwa nie;] Już chyba mniejsza siara mieć brzuszek od bycia abstynentem. Ale zakładając, że cchiałbym zrzucić pare kilo to jak, kiedy i co moge pic? Ja się przerzuciłem na wodkę, wódkę z colą albo wódkę z sokiem Cytuj
papi 2 Opublikowano 2 maja 2009 Opublikowano 2 maja 2009 (edytowane) Spójrz jak wysoko znajduje się piwo w indeksie glikemicznym, więc wóda wydaje się być dobrym zamiennikiem. Jednak alkohol ogólnie odwadnia organizm, co nie znaczy, że w ogóle masz nie pić. Wszystko w granicach rozsądku, a powinno być ok. Edytowane 2 maja 2009 przez papi Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 2 maja 2009 Opublikowano 2 maja 2009 (edytowane) O dobre, a masz ktos więcej jakiś ciekawych stron, forów o cwiczeniach? a właściwie o diecie, bo z tego co wyczytałem przez ten tydzien to jest jedynym powodem mojego stanu. Dotąd jadłem praktycznie jeden wielki posiłek dziennie ok 14, wieczorekiem jakieś piwo, a jak sie obudziłem głodny to dojadałem jakimis boczkami czy ciastkami xD. Na razie zminiłem nawyki zywieniowe, jem 4 posiłki dziennie, zaczynajac od duzego sniadania i kolacji ok 19. Ale nadal nie wiem co jesc a czego nie? Np. dlaczego nie powinno się pic wody gazowanej ? WTF? Chciałem tez rzucic palenie, bo mi przeszkadza w jezdzie rowerkiem (zaczałem tydzien temu po godzince) ale tez sie boje, bo jak kumpel rzucił to przybrał w 2 miesiące 14 kg. a ja chce tyle zrzucić:] Edytowane 2 maja 2009 przez gekon Cytuj
papi 2 Opublikowano 4 maja 2009 Opublikowano 4 maja 2009 Ten tutorial pomógł mi kiedyś zrozumieć zasady odżywiania, więc poczytaj, a na pewno dużo rzeczy stanie się dla ciebie jaśniejsze. Co do wody gazowanej, to spowalnia ona trawienie, dlatego odradza się picie jej na redukcji. Nie mówiąc już o różnych napojach, typu coca cola, fanta i innych paskudztwach wypełnionych chemią. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 7 maja 2009 Opublikowano 7 maja 2009 (edytowane) Po 2 tygodniach dzisiaj się ważyłem, bo wczoraj zauważyłem, że mi bebech spod koszuli nie wystaje;] W ogole nie jadłem chleba białego, tylko ciemny, kurczaki, jakieś wyżywa i wszystko przed 20. Nie mało, tak, żeby zawsze być najedzonym. Piwo ograniczyłem do 5 w tygodniu. Co dziennie rano kawa, po 30 minutach 40 minut rowerem, na wieczor cwiczenia z ciężarami. 5kg w dwa tygodnie to troche za dużo prawda;/? Boje się tego osławionego efektu jojo. No i wielkie sorry za głupie pytania, ale jestem kompletnym nOObem w temacie. Edytowane 7 maja 2009 przez gekon Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.