John Smith 0 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 wydaje mi się, że 5 razy to i tak za dużo, wiadomo że na początku jak się człowiek rzuci do sportu to chce jak najszybciej i jak najwięcej sadła spalić i po miesiącu posuwać po plaży z 6pakiem na brzuchu ale nie tędy droga ;] ja ci szczerze polecam basen jak uzupełnienie dżogingu, nawet na zmęczenie po ciężkim dniu w robocie nikt ci nie każe nonstop pływać przez godzinę, można du.pę pomoczyć dla samego relaksu na początek. sam się ogarnąłem trochę i po 3 miesiącach basenu 3 razy w tygodniu + dżoging widzę efekty ;] Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 ile mniej wiecej teraz biegasz? ja staram sie co jakis czas zwiekszac dystans, aktualnie biegam ok 7 kilometrow. jak na moje aktualne mozliwosci to maximum, wiecej jest juz ciezko i po tych 7 kilosach wracam do domu na pol zywy xD zwieksze dystans dopiero jak przebiegne te 7 i bede sie czul na tyle dobrze, zeby kontynuowac bieg. Cytuj
John Smith 0 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 biegam na kondycję bo odchudzać się nie mam z czego więc dobiłem do tych 5km i tylko zwiększam tempo teraz. jak wytrzymujesz 7km no to bajlando, w tak krótkim czasie to naprawdę niezły wynik, dla mnie nieosiągalny na chwilę obecną ;] a odnośnie tego 'zeszmacenia' po biegu to jest rewelacyjne uczucie ;] Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 no u mnie tempo jest zenujace bo to cos ala szybszy trucht, niczym przebieganie przez pasy na czerwonym xD Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 koles nie rob scen tylko zakladaj dres i idz pobiegac na dwor. w sumie co racja to racja, mam nawet fajną trasę i to z dala od ludzi, ale nie chcę się od razu z motyką na słońcę porywać. w podstaawówce robiliśmy tą "trasę", nigdy całej nie przebiegłem, a bylo to z 8 lat temu. :\ Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 no to biegnij ta trasa i po prostu zawroc. co jakis czas zwiekszaj dystans. Cytuj
John Smith 0 Opublikowano 1 czerwca 2009 Opublikowano 1 czerwca 2009 olszu, przecież o to chodzi, że biegniesz swoim tempem, najlepsze tempo to takie podczas którego możesz swobodnie z kimś rozmawiać nie dostając zadyszki Cytuj
Tori 12 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 (edytowane) We wrocławiu chłopaki idą do parku z tarczami i sobie kopią, codziennie rano przebiega po parkach w tym i każdym innym większym mieście masa ludzi. Tylko w miasteczkach i wsiach ludzie są tak zacofani, że musimy się chować po lasach, żeby nikt nia nas nie patrzył jak na debili. Przykre. A co do "biegania w miejscu"- nygga, please Edytowane 2 czerwca 2009 przez Tori Cytuj
Plugawy 3 703 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 We wrocławiu chłopaki idą do parku z tarczami i sobie kopią, codziennie rano przebiega po parkach w tym i każdym innym większym mieście masa ludzi. Tylko w miasteczkach i wsiach ludzie są tak zacofani, że musimy się chować po lasach, żeby nikt nia nas nie patrzył jak na debili. Przykre. A co do "biegania w miejscu"- nygga, please jak jeszcze byłem u siebie w miasteczku to z kumplami i tarczami szliśmy na stadion pokopać sie i było git. Ludzie sie patrzeli bo krzyki wiadomo no i pare osób ubranych było w karate-gi, raz przejechała psiarnia spoglądając tylko (pewnie ktos dał im znać), czasem jakieś laski siedziały na trybunach i sie lampiły ogólnie nie ma sie co wstydzic zwłaszcza jak się ekipa zbierze Biegać w miejscu a za oknem taka pogoda? Nie warto, poza tym biegając w terenie masz przeszkody typu g.órka/schody no i jumping możesz zrobic Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 no pewnie, ale od czegoś trzeba zacząć jak sie nie ma kondycji i mało czasu - sesja, ktorą wolę zdać by sobie w brode nie pluc. Zreszta jak bym biegał na bieżni automatycznej to bym był elo cool snob, a jak podreptam w miejscu albo po schodach to jestem: pewnie ze bym sobie z kims chcial pobiegac, taka opcja na pewno byla by lepsza od bieganai samemu czy biegania w miejscu, ale nie ma z kim na za(pipi)u. Cytuj
_Globus_ 1 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 Jazda na rowerze pomaga spalić brzuch? Cytuj
Tori 12 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 no pewnie, ale od czegoś trzeba zacząć jak sie nie ma kondycji i mało czasu - sesja, ktorą wolę zdać by sobie w brode nie pluc. Zreszta jak bym biegał na bieżni automatycznej to bym był elo cool snob, a jak podreptam w miejscu albo po schodach to jestem: pewnie ze bym sobie z kims chcial pobiegac, taka opcja na pewno byla by lepsza od bieganai samemu czy biegania w miejscu, ale nie ma z kim na za(pipi)u. Ja Cię proszę, takie gadki o sesji to można wbijać swojej pannie. Nie uwierzę, że uczysz się 14 godzin dziennie. Zamiast na forum siedzieć już mógłbyś zaliczyć jeden tren. Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 no pewnie, ale od czegoś trzeba zacząć jak sie nie ma kondycji i mało czasu - sesja, ktorą wolę zdać by sobie w brode nie pluc. Zreszta jak bym biegał na bieżni automatycznej to bym był elo cool snob, a jak podreptam w miejscu albo po schodach to jestem: pewnie ze bym sobie z kims chcial pobiegac, taka opcja na pewno byla by lepsza od bieganai samemu czy biegania w miejscu, ale nie ma z kim na za(pipi)u. Ja Cię proszę, takie gadki o sesji to można wbijać swojej pannie. Nie uwierzę, że uczysz się 14 godzin dziennie. Zamiast na forum siedzieć już mógłbyś zaliczyć jeden tren. od 7-15 jestem w robocie, potem mam pare godzin aby ogarnac sie i uczyc tak do 19 bo wtedy sie scurbs na comedy central zaczynaja, o 20 simsony, cos porobic a potem w kime. a kiedunek mam humanistyczny wiec duzo wkuwania na pamiec jest. Cytuj
TeBe 142 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 Jazda na rowerze pomaga spalić brzuch? tak Cytuj
John Smith 0 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 z tym, że spalanie zaczyna się dopiero po około 30-40 minutach jazdy, hm? Cytuj
_Globus_ 1 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 No z dwie godzinki jeżdżę. To lepiej niż np. pół h biegu? Cytuj
John Smith 0 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 Na pewno lepiej niż nic nie robienie ;] Nie chcę się tu wymądrzać ale zwyczajnie nie porównywałbym tych dwóch dyscyplin, dwa zupełnie różne sporty, które działają na różne partie mięśni. Nie ma żadnego przelicznika, mogę tylko powiedzieć, że jogging jest imo zdecydowanie bardziej męczący. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 No z dwie godzinki jeżdżę. To lepiej niż np. pół h biegu? przebiegnij 0,5 h i sobie odpowiedz na to pytanie Cytuj
Sado 0 Opublikowano 2 czerwca 2009 Opublikowano 2 czerwca 2009 od 7-15 jestem w robocie, potem mam pare godzin aby ogarnac sie i uczyc tak do 19 bo wtedy sie scurbs na comedy central zaczynaja, o 20 simsony, cos porobic a potem w kime. a kiedunek mam humanistyczny wiec duzo wkuwania na pamiec jest. Haha, to rzeczywiście nie masz czasu na trening. Masakra, brak mi słów. Bez odbioru Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 3 czerwca 2009 Opublikowano 3 czerwca 2009 Każdy ma swoje systemy, ja nie wnikam jakie Ty masz. Dla mnie ruch i ten trening to dodatek a nie priorytet. Cytuj
Ölschmitz 1 543 Opublikowano 3 czerwca 2009 Opublikowano 3 czerwca 2009 stary jesli u ciebie walka z brzuchem wyglada tak, ze musisz obejrzec simsonow a nie mozesz biegac to po prostu daj juz spokoj. tez nie(pipi) czasem, to biegam albo rano (wstaje po prostu szybciej), albo z czegos rezygnuje. no, ale potem patrze w lustro i micha sie cieszy jak widze, ze to wszystko daje efekt. mniejszy brzuch > seriale Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 3 czerwca 2009 Opublikowano 3 czerwca 2009 dajcie mi spokój, będę miał więcej czasu to zacznę biegac na dworze. niech każdy moze robi to co chce? zresztą u mnie pogoda jest kiepska, wieje ciagle i pada. co za roznica czy "pobiegam" na poczatku w domu patrzac na tv te parenacie minut, czy na dworze. no moze poza tym ze bedziecie patrzec jak na :slinotok: ale co mi tam, przywykłem i to czyni mnie inym od wszystkich od czegos trzeba powoli zaczac od zera a nie przy zerowej kondycji rzucac sie od razu na maraton i sie szybko przez to zniechecic, bo nie wyszło. powoli, powoli do przodu. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 3 czerwca 2009 Opublikowano 3 czerwca 2009 A teraz pojawia sie pewnien problem. Zrzuciłem kawał brzucha + prawie wszystkie mięśnie:( Chce zrzucic jeszcze kilka kg, ale bede wyglądał jak patyczak. Da sie temu jakos zaradzić, czy po prostu zrzucać sadło, a jak bede zadowolony to od nowa pracować nad mięśniami? Cytuj
Tori 12 Opublikowano 3 czerwca 2009 Opublikowano 3 czerwca 2009 dajcie mi spokój, będę miał więcej czasu to zacznę biegac na dworze.To nie pytaj nas o rady (marnując nasz czas), skoro i tak z góry wiedziałeś, że nic z podanych tipów nie wykorzystasz (pomijam fakt, że liczyłeś na jakąś złotą radę, która pozwoli Ci zrzucić sadło przy simsonach) zresztą u mnie pogoda jest kiepska, wieje ciagle i pada."Nie ma złej pogody, są tylko słabi ludzie." co za roznica czy "pobiegam" na poczatku w domu patrzac na tv te parenacie minut, czy na dworzeHmm... wielka? od czegos trzeba powoli zaczac od zera a nie przy zerowej kondycji rzucac sie od razu na maraton i sie szybko przez to zniechecic, bo nie wyszło. powoli, powoli do przodu.... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.