Gość Oran Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Ja też prawdopodobnie będę za chudziutki, ale chce fat mieć na zero praktycznie. Ja mam w samej miednicy 96 obwód, to chyba grubej kości też jestem Cytuj
Killabien 553 Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Za mało tłuszczu w organizmie też jest niezdrowe. Nawet sportowcy nie powinni mieć mniej niż chyba 5% tłuszczu. Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Co wy z tym fatem macie ? Chcecie się pochorować ? Jak będziesz miał fat praktycznie na zero to przy każdej sytuacji, gdzie nie dostarczysz organizmowi odpowiedniej dawki energii z pożywienia będziesz spalał mięśnie. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Kazub wyjaśnij to szerzej, bo chyba nie chodzi o to, że posiadanie kaloryfera jest niezdrowe? Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 (edytowane) Chodzi o to, że tłuszcz stanowi materiał zapasowy w organiźmie na wypadek sytuacji kryzysowych. Organizm spala tłuszcz na energię w momencie kiedy nie ma jej dostarczanej z pożywienia (niewystarczający bilans kaloryczny). Jak przygłodzisz się ze dwa dni, to straty będą znacznie mniejsze bo organizm pobierze paliwo z tkanki tłuszczowej i nie zeżre ci mięśni. Pewna wymagana zawartość tkanki tłuszczowej korzystnie wpływa na skórę i włosy i trochę ogrzewa kiedy jest zimno. Kaloryfer to efekt czysto estetyczny, nie ma nic wspólnego ze zdrowiem ani ze sprawnością.Chodzi o tłuszcz w całym organizmie , nie tylko na brzuchu. Edytowane 31 marca 2011 przez Kazub Cytuj
Gość Oran Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 No wiadomix, że od zera to się chyba nawet nie uda mi nigdy. Ale z BMI wynika jak byk, że 77 jest dla mnie idealne. Poza tym chciałbym się zobaczyć jako takiego typowego suchara Zawsze byłem misiek. Cytuj
Jakim 1 791 Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 Jaa nie mów, że sugerujesz się BMI:O Cytuj
Kazub 4 583 Opublikowano 31 marca 2011 Opublikowano 31 marca 2011 BMI - sri. Za dużo tych wszystkich wyliczeń, planów i statystyk podczas kiedy zwyczajnie brakuje ludziom determinacji i zapału. Nie stosuje żadnych planów na brzuch, nie liczę fatu i nie mam kaloryfera. Ale robię brzuszki z 30 obciążeniem i podciągam kolana do klaty na drążku. :potter: Cytuj
Gość Oran Opublikowano 2 kwietnia 2011 Opublikowano 2 kwietnia 2011 No patrze se na BMI tylko i widzę, że to się sprawdza na mnie w sumie. Poza tym, odp.i.erdo.lcie się Na 180 cm wzrostu 77 kilo to nie dość, ze laki sewen to jeszcze ... No w sumie nic. Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 12 kwietnia 2011 Opublikowano 12 kwietnia 2011 Przecież chyba nikt tu nie liczy na schodzenie poniżej 10 procent BF, więc raczej nie ma ryzyka, że będzie ktoś miał za mało tłuszczu w ciele na bieżące potrzeby . A kaloryfer przy 10-15 % można mieć świetny. Cytuj
Specu 148 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 dobra, sprawa przedstawia się tak pojawił mi się bebzon piwny, nie jakiś srogi ale już widoczny. Na siłkę i krav magę chodziłem, ale przez nieregularne dni/godziny pracy musiałem sobię odpuścić. przydało by się to zrzucić, ale najlepiej 'domowym' sposobem naku.rviać brzuszki? pompki? wpieprzać jakieś termogeniki? podajcie jakieś chałupnicze metody na pozbycie się wałka. Cytuj
inactive 3 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 (edytowane) Dieta lowcarb. Edytowane 21 kwietnia 2011 przez inactive Cytuj
Specu 148 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 jestem totalnie zielony w temacie ;] czyli tak z grubsza czego unikać ? (tak, wiem że węglowodanów, ale w jakim 'popularnym' żarciu występują?) Cytuj
kanabis 22 470 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 dobra, sprawa przedstawia się tak pojawił mi się bebzon piwny, nie jakiś srogi ale już widoczny. Na siłkę i krav magę chodziłem, ale przez nieregularne dni/godziny pracy musiałem sobię odpuścić. przydało by się to zrzucić, ale najlepiej 'domowym' sposobem naku.rviać brzuszki? pompki? wpieprzać jakieś termogeniki? podajcie jakieś chałupnicze metody na pozbycie się wałka. Po pierwsze specu to wyj.eb te tigery bo to właśnie np te złe węglowodany , pij kawe lepiej. Nie słodzoną , z rana przed śniadaniem, pomoże spalać tłuszcz.Pompki i brzuszki są do budowania mięśnia nie palenia tłuszczu.Nie istnieje coś takiego jak spalanie miejscowe tłuszcz leci z całego ciała. Niezastąpione na spalanie opony jest bieganie. Jak ci nie szkoda kasy to możesz kupić jakieś termogeniki dla lepszego efektu. I nie unikać węglowodanów , tylko węglowodanów prostych(słodycze, fast foody), bo złożone są jak najbardziej ok(ryż, makaron,płatki owsiane). enjoy Cytuj
Specu 148 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 dankeszyn idę jutro po torbę guarany i jakiś termogenik. bieganie powiadasz? od niedzieli zacznę praktykować :] słodycze i fast foody... damn, akurat taką dobrą czekoladę kupiłem xD dopiję tylko tego redbulla i od jutra jedziemy z koksem :potter: porobiłbym fotki, ale plecy Yaczesatora rozyebaly system Cytuj
michal 558 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 można jeszcze spróbować trening Tysona Cytuj
kanabis 22 470 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Nie tylko specu, np białe pieczywo też jest bardzo fe na zrzucaniu sadła. Wpisz w google węglowodany proste i unikaj tych rzeczy A bieganie zacznij od 3x w tygodniu po przynajmniej 30 minut. No i poczytaj o diecie low carb To opie.rdol tą czekolade dziś jak od jutra zaczynasz Cytuj
Specu 148 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 pieczywa nie jadam, więc już jedno z głowy ;D mam parę jeziorek w okolicy, będę ganiał w kółko, albo skołuje sobie kijki i podłączę się do nordikłokingowych staruszek ;D tak jeszcze spytam, piwa/wina/whisky pewnie też unikać? ;( Cytuj
kanabis 22 470 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Piwko można trachnąć raz na jakiś czas Cytuj
inactive 3 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Nie sądze,że układanie diety idealnie pod zapotrzebowanie jest w twoim przypadku wymagane. - unikaj jedzenia z wysokim IG, zredukuj ilość przyjmowanych dziennie ww - wywal z diety słodycze,fast foody, chleb, ziemniaki. Zastąp to ryżem, kurą, makaronem, twarogami etc. - kilka posiłków dziennie, jedz maksymalnie co 4 godziny (zasada mniej,ale częściej) - po 18 (zakładając,że idziesz spać o 23) posiłki bez węgli,lub z ich b. małą ilością To naprawdę nie jest wielka filozofia. Spróbuj z czymś takim, jeśli nie będzie efektów,to będziesz musiał pomyśleć o dokładnie ułożonej diecie. Jak chcesz przy tym spalać tłuszcz, to dobrze jakbyś miał przy bieganiu zawsze tętno 55-80% maksymalnego (220-wiek). Cytuj
fazzeer 15 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 (edytowane) Ogólnie rzecz biorąc, to nie sam biały chleb, czekolada i inne nie polecane rzeczy przeszkadzają w redukcji w głównej mierze. Najważniejszy jest bilans kalorii, gdy jest na minusie to chudniemy. Ale oczywiście nie mówię, że na redukcji nie ma co rezygnować białego chleba bo i tak to nic nie zmieni. Dla ludzi, którzy jedli do tej pory jak popadnie dobrym bodźcem na początek jest jedzenie zdrowiej, bez żadnego liczenia kalorii, czy nawet treningów. Oczywiście ten stan nie trwa długo, im ktoś ma więcej tłuszczu tym dłużej to na niego podziała. Jednakże jest to podstawa. Potem warto ułożyć mniej więcej dietę, gdzie mamy dużo białka, zdrowy tłuszcz i nieprzetworzone węglowodany. Wcale nie trzeba się opychać brązowym ryżem i kaszą gryczaną. Ale takie rzeczy jak cukier, ciastka, słodzone napoje nie przejdą. Nie trzeba też wcale przechodzić na low carb aby schudnąć. Ogólnie wracając do bilansu, to wygląda to tak : DOSTARCZONE KALORIE - ZUŻYTE KALORIE = BILANS , jeśli bilans jest ujemny to chudniemy. Tylko należy pamiętać, że nie warto ograniczać kalorii do jakiś śmiesznie małych wartości typu 1000, 1500 kcal bo organizm będzie zużywał tłuszcz jakiś czas, potem zmniejszy ilość potrzebnych mu kalorii i nic nie wyjdzie z redukcji. Dlatego lepiej jest jest jeść tyle kalorii ile wydatkujemy razem z aktywnością typu praca, szkoła, a treningiem zwiększać ilość zużytych kalorii. Edit : Co do, tego jedzenia 6 razy dziennie, maksymalnie co 4 godziny, i innych tego typu spraw, to polecam się zapoznać z tym tematem na forum SFD : jem / nie jem , ja przeglądając SFD, trafiłem na ten temat, postanowiłem spróbować, za cholere nie wrócę przynajmniej w trakcie roku szkolnego i redukcji do jedzenia 5-6 razy dziennie. 3 tygodnie już tak lecę. Jak ktoś by miał pytania to mogę pomóc jak coś. Edytowane 21 kwietnia 2011 przez fazzeer Cytuj
kanabis 22 470 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 (edytowane) chleb , czekolada itp przeszkadza w redukcji Co z tego że bilans będzie ujemny skoro zje załóżmy 3 posiłki w którym będzie chleb czy inny hamburger skoro cukry proste dostarczają energii szybko ale też i na krótki okres niewykorzystane zamieniają sie w tkanke tłuszczową.Schudnie ale polecą mięśnie a nie wiem czy o to mu chodzi. edit: o czym my dyskutujemy, specu oblicz swoje zapotrzebowanie kcal odejmij 100, ułóż sobie diete, zacznij biegać, co tydzień obcinaj 100 kcal z wegli aż dojdziesz do -500 i tyle w temacie. To nie jest takie trudne jak się wydaję. W sieci pełno kalkulatorów itp itd edit2: ja jem 7 posiłków wliczając WPC, co ok 2h. Czuje się świetnie z tym. Edytowane 21 kwietnia 2011 przez canabis Cytuj
fazzeer 15 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 (edytowane) Dlatego pisałem też, że wcale tego nie polecam. Ale jakby miał ułożoną dietę i tą czekoladę wliczoną w bilans, to też by redukował. Tylko na samym początku redukcji to nikt raczej nie układa diety co do kalorii. Co do tych cukrów zamienianych w tłuszcze, to polecam link z mojego poprzedniego posta. A co tych mięśni to nie rozumiem, zje chleb, będzie miał szybko energię, nie wykorzysta, odłoży mu się to w tłuszczu i przez to zmniejszą mu się mięśnie ? Edytowane 21 kwietnia 2011 przez fazzeer Cytuj
kanabis 22 470 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Nie, chodziło o to że po takim z cukrów prostych będzie najedzony tylko na niewielką ilość czasu. Potem będzie po prostu głodny. A jak będzie głodówka to polecą też mięśnie prawda? Chyba że złamie dietę znowu sie ożre chlebka, bilans nie będzie ujemny i z redukcji nicie. Wyjdzie na jedno. Cytuj
fazzeer 15 Opublikowano 21 kwietnia 2011 Opublikowano 21 kwietnia 2011 (edytowane) No w tym sensie tak, dlatego warto zawsze dać więcej warzyw (wyłączając duże ilości strączkowych i ziemniaków, bo mają dużo węgli), którymi można się najeść a dostarczyć niewiele kalorii. A co jem / nie jem, to może się to wydawać dziwne i mnie też takie się wydawało dopóki nie spróbowałem. Jesz przez 8h po treningu, nie jesz 16h - przy czym można czas jedzenia skrócić ja np mam podział 6/18 . Przy czym większość ma trening wieczorem, tak jak ja. Po treningu jem całe zapotrzebowanie kaloryczne przez 6h 17-23 mniej więcej. W dni bez siłowni zaczynam jeść też koło 16 do 22. Jem wszystko wieczorem, trzy posiłki wychodzą, w dni treningowe dochodzi dwa razy WPC. I co z tego wynika ? Chudnę, i to dużo lepiej to idzie niż na klasycznym sposobie jedzenia. Wiele utartych przesądów jest tu obalanych. Mięśnie nie znikają, a nawet nieco rosną, na treningu siły nie brakuje. Dla mnie jest to bardzo wygodne. No i działa to najważniejsze. Edytowane 21 kwietnia 2011 przez fazzeer Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.