Skocz do zawartości

Atomowy chaos i ośmiornice z głębin...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czekam na paczke z Kanady z 2 zbiorami opowiadan i Cthulhy Mythos Encyclopedia ;] Primo, ze to material do pracy licencjackiej, secundo nareszcie cos lykne, bo oprocz CoC nie czytalem zadnego zbioru, znalezienie Lovecrafta w Polsce chyba graniczy z cudem.

Opublikowano

Nie wiem w jakim mieście zamieszkujesz ale w Bibliotece UŁ dorwać można z 10 pozycji Lovecrafta plus jego biografię i chyba listy jakie pisywał.

Jak będziesz miał już encyklopedię to napisz czy warto zdobyć takie coś.

Opublikowano (edytowane)

Biblioteka biblioteka, chodzi mi raczej o mozliwosc kupna, sam jestem z malego miasta i w mojej bibliotece znalazlem kiedys tylko Zew Cthulhu. Ofkoz studiuje w wiekszym miescie, ale nie ma go co porownywac do Lodzi. Bede czytal w oryginale, plusy rodziny za wielka woda.

 

Czytanie z ekranu mnie nie bawi, ale dzieki za link.

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Żeby nie było, że piracę: książeczki HPL na półeczce mam.

 

Druga sprawa: ja też nie lubię czytać z ekranu - wydrukowałem sobie :) .

 

A ze stronki BTW skorzystałem, bo potrzebowałem przekładu oryg. angielskiego do wypracowanka na uczelnię. Kto wie? Może sam wezmę sobie HPL na prackę :D

Opublikowano

Jako, że idą święta to należałoby sprawić sobie jakiś prezent, zdecydowałem więc, że w tym roku dla odmiany kupię sobie książkę. Przyznam, że horrory w wersji czytanej jakoś nigdy mnie za specjalnie nie kręciły, ale tak czytam te wasze wypowiedzi odnośnie twórczości Lovecrafta i...na serio mnie podjaraliście :)

 

Tak więc pytanie z mojej strony - od której książki w ogóle najlepiej zacząć czytać?

Opublikowano

Weź jakikolwiek zbiór w którym znajdziesz "Widmo nad Insmouth". W starych wydaniach na bank było w "Dagonie", ale tera to nie wiem.

 

Weź jakikolwiek zbiór w którym znajdziesz "Widmo nad Insmouth". W starych wydaniach na bank było w "Dagonie", ale tera to nie wiem.

Opublikowano

Ok, zamówiłem "Opowieści o makabrze i koszmarze" (min. Zew Cthulhu, Koszmar w Dunwich, Widmo nad Innsmouth) oraz "Sny o Terrorze i Śmierci" (Zagłada Sarnathu, Zeznania Randolpha Cartera, Zapomniane miasto). Zapowiada się sporo srania w gacie podczas długich, zimowych nocek. Jeszcze tylko świeczkę sobie muszę kupić i będzie mega klimat ;)

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Jestem obecnie w połowie czytania "Opowieści o makabrze i koszmarze", zbioru m.in. takich tworów jak "Zew Cthulhu", "Widmo nad Innsmouth" czy "Koszmar w Dunwich". I? I nic specjalnego panowie. Naczytałem się tych Waszych wypowiedzi, podjarałem się, oczekiwałem ciarek na plecach i mokrych gaci, ale te jakoś nie nastąpiły. Słaba schiza, rzekłbym. Wprawdzie niektóre opowieści potrafią wciągnąć, swój klimat też mają, jednak o wywoływaniu przerażenia nie ma w ogóle mowy. Mają na to zapewne wpływ 3 elementy:

- sposób narracji. Zazwyczaj przedstawiany w formie pierwszej osoby, często jako opowiadanie głównego bohatera. Zdecydowanie bardziej preferuję formę trzeciej osoby, z akcją rozgrywającą się w czasie rzeczywistym.

- czas trwania niektórych historii, nieraz zamykający się w 10 króciutkich stronach ("Piekielna ilustracja", "Przybysz", "Srebrny klucz"). Jeżeli do tego dochodzą przydługawe wstępy i multum opisów to sama opowieść zdążdy się skończyć nim czytelnik w ogóle wczuje się w klimat.

- opisy niektórych Przedwiecznych (w tym Cthulhu). Przesadzone, przekombinowane, momentami wręcz śmieszne. Generalnie zamiast umacniać atmosferę grozy, jedynie ją rozbijają.

 

 

Ogólnie nie powiem, nawet przyjemnie mi się to czyta, z takim lekkim zaciekawieniem. Tym bardziej jeżeli zawczasu zadba się o odpowiedni klimat. Jednak po tylu pochlebnych opiniach na temat twórczości Lovecrafta spodziewałem się znacznie, znacznie więcej.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Tworczosc Howarda ma juz swoje lata, ale wciaz jest klimatyczna i pobudza wyobraznie. Nie twoj klimat, nic nie poradzisz. Sprobuj moze Zmierzch poczytac, ponoc sa i wampiry i wilkolaki, moze sie odnajdzisz w tej jakze zagmatwanej literaturze, tak jak miliony dziewczat na swiecie ;]

Opublikowano

- opisy niektórych Przedwiecznych (w tym Cthulhu). Przesadzone, przekombinowane, momentami wręcz śmieszne. Generalnie zamiast umacniać atmosferę grozy, jedynie ją rozbijają.

 

W twórczości Lovecrafta chodzi o przedstawienie istot maksymalnie obcych, sprzecznych z jakimikolwiek zasadami ziemskiej fizjonomii.Moim zdaniem te "przekombinowane" szczegóły potęgują klimat.Pokazują starcie człowieka z czymś tak obcym, że doprowadza to do szaleństwa.Popieram Psyka, powinieneś sobie Zmierzch przeczytać.A niedługo druga część !!!1!one!

 

HPL jest moim ulubionym pisarzem ze względu na te oryginalność, której na próżno szukać w dzisiejszych czasach.Cenię go zwłaszcza za jego mizantropię i konfrontowanie człowieka z siłami, z którymi nie ma najmniejszych szans wygrać.Jesteśmy dla istot z mitów tym, czym dla nas są mrówki, albo inne muszki.Rozumiem, że te długie i bardzo dokładne opisy mogą czasem nużyć, ale dla mnie są akurat plusem.Pomagają wczuć się w klimat opowiadania, tworzą atmosferę niesamowitości.Te wszystkie prastare rozpadające się domy, zielone łąki, senne mieściny skrywające mroczne tajemnice, tytaniczne nieeuklidesowe budowle, ach. :wub:

 

No i oczywiście te potężne, cyklopowe, groteskowe, polimorficzne, niematerialne, bulgoczące, ohydne istoty. :teehee:

  • Plusik 1
Opublikowano

W twórczości Lovecrafta chodzi o przedstawienie istot maksymalnie obcych, sprzecznych z jakimikolwiek zasadami ziemskiej fizjonomii.Moim zdaniem te "przekombinowane" szczegóły potęgują klimat. Pokazują starcie człowieka z czymś tak obcym, że doprowadza to do szaleństwa.

" [...] Owe kształty miały kolor różowawy, a długość jakieś pięć stóp; całe ich ciało pokryte było skorupą, na grzbiecie znajdowały się dwie ogromne płetwy albo błoniaste skrzydła i cały szereg zginających się w stawach kończyn, a także coś w rodzaju zwiniętej elipsoidy, pokrytych niezliczoną ilością krótkich macek, w miejscu gdzie powinna być głowa. [...]

 

Powiem tak: METAPOD, WYBIERAM CIĘ!

 

 

 

Co kto woli. Was to może przeraża, mnie jedynie śmieszy.

 

HPL jest moim ulubionym pisarzem ze względu na te oryginalność, której na próżno szukać w dzisiejszych czasach.Cenię go zwłaszcza za jego mizantropię i konfrontowanie człowieka z siłami, z którymi nie ma najmniejszych szans wygrać.Jesteśmy dla istot z mitów tym, czym dla nas są mrówki, albo inne muszki.Rozumiem, że te długie i bardzo dokładne opisy mogą czasem nużyć, ale dla mnie są akurat plusem.Pomagają wczuć się w klimat opowiadania, tworzą atmosferę niesamowitości.Te wszystkie prastare rozpadające się domy, zielone łąki, senne mieściny skrywające mroczne tajemnice, tytaniczne nieeuklidesowe budowle, ach. :wub:

 

O ile długość większości opisów faktycznie mnie irytowała (tym bardziej jeżeli zajmowały one 1/2 całości opowieści), tak nie potrafię odmówić im wczówy. Rzeczywiście, klimat od razu stawał się dzięki nim bardziej namacalny.

 

Popieram Psyka, powinieneś sobie Zmierzch przeczytać.A niedługo druga część !!!1!one!

Przeczytałem wszystkie cztery części po osiem razy i bardzo mi się podobało. W kinie na dwójce byłem czternaście razy. Komputerowo zrobiona klata Pattinsona rządzi.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Dzisiaj listonosz przyniosl mi przesylke z USA, prawdziwe skarbnice wiedzy...

 

dsc00085cc.jpg

Edytowane przez Gość
  • 1 rok później...
Opublikowano
Będziesz miał ograniczone pole do popisu - Lovecraft gdy nie pisał o przedwiecznych zajmował się historiami naznaczonych więc tak czy inaczej jest to sfera paranormalna a chyba nie będziesz przez 80 stron pisał nt. strachu związanego z byciem rozsmarowanym na ścianie podczas tłumaczenia pergaminów z R'lyeh. Lepiej weź coś a'la 'Mitologia sumeryjska a proza Lovecrafta'

Cytat z tematu o studiach, ale jakoś lepiej tutaj pasuje. Poza tą mitologią sumeryjską, można stworzyć sporo tekstu o syntezie gatunków literackich w prozie Lovecrafta tudzież o wpływie jego twórczości na kulturę popularną, także pole do popisu jako takie jest. Sam na dniach skończyłem pisać drugą pracę dyplomową właśnie na temat dzieł pozaliterackich inspirowanych mitologią Cthulhu. Strasznie przyjemny temat. Ilość motywów na bazie tej mitologii w muzyce, filmach, grach, internetowym meme, komiksach jest po prostu niesamowita.

 

Co do tematu, przeczytałem wszystko co Lovecraft kiedykolwiek napisał (poza oczywiście tymi listami w ilości 100.000). Jak dystyngowany jest jego dorobek artystyczny każdy już wie. Kontynuatorów znam mało. Powstało coś dobrego spod ich pióra? Powstało chociaż coś bliskiego Lovecraftowi w najgorszej formie? Kto najważniejszy? Derleth? Smith? Wandrei? Bloch? Howard?

  • 1 rok później...
Opublikowano (edytowane)

Widmo nad Innsmouth, Koszmar z Dunwich, Sny w domu Wiedźm

 

 

ryją banie nieziemsko ;/

 

ogółem do dostania w zbiorczych tomikach

Edytowane przez koval

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...