A jaką porusza U2?

 

Imo to tylko Twoja strata. Umknęło, umyka, umknie Ci wiele dobrych tytułów.......

.... przez te zaściankowe poglądy/podejście ;p

Edytowane 11 maja 201014 l przez SłupekPL

Ja pier.dole nie wytrzymam ;] Po prostu jak kazdy nie lubie roznych rzeczy w tym stylistyki przygodowej a'la Indy, na ktorej bazuje U. Dlatego tez zawsze pisze "moim zdaniem", nie pisze "o kur.wa ale (pipi).nia na peestrzy". Ogarnijcie sie.

 

Secundo mamy 3 wycinki jakiegos levelu, sterowanie identyczne, tylko inne projekty postaci, otoczenia itd. Powiedzmy setting scifi, fantasy, adventure a'la U i cos tam. Wiadomo, ze typ ktoremu nie pasza miecze, stworki nie bedzie gral w ta wersje fantasy, drugiego odrzuci jakis inny design/stylistyka, mimo ze to samo w innej konwencji mogloby byc mega grywalne, to przez pryzmat osobistych upodoban moze wiele stracic.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

Uściślijmy, Uncharted 2. Poprzednik już takiego wrażenia nie robi i można go pominąć.

Druga część to must have tej generacji dla każdego szanującego się gracza.

Istnieje takie cos jak obiektywna rzeczywistosc?

 

Nie ciagnie mnie do tej gry, po drugie nie mam PS3, mojeo poglady feruje tylko ze gra nie jest dla mnie niczym wielki, a to juz osobisty wyrok. Nigdzie nie napisalem ze to szajs, nawet gdzies wpomnialem ze doceniam kunszt techniczny i fenomenalne wykorzystanie graficznych narzedzi przez ND.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

Dokładnie jest tak jak mówi Grigori. Też uważam, że świadomy gracz powinien w pewne tytuły po prostu zagrac. I takie gry są na wszystkich trzech platformach Tak więc Grigori masz zaległości ;]

A znasz nurty filozoficzne, wywodzace sie z teorii jezyka, ktore mowia ze takie cos jak obiektywna rzeczywistosc nie istnije? Grigori to rozmowa mysle przerastajaca i mnie i ciebie, i ten temat, wiec skonczmy. konkludujac: doeceniam U2 jako techniczna bajke, ale caloscia gra nie robi na mnie wrazenia. Fin.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

estel: Ja w Hordę nie gram na multi

 

Chłopaki, a jak pewnego typu gier nie lubię to w najwybitniejszych przedstawicieli tego gatunku też muszę zagrać ?

Edytowane 11 maja 201014 l przez donsterydo

musisz don, bo inaczej bedziesz IGNORANTEM!!!!!!!!!11111111

Ale don np nie lubi racerow i musi w Forze 3 grac? Co wy z faszyzm tu siejecie.

Mimo, ze ja swoje powtorzylem miliard razy to tez caly czas ta sama linia ataku Grigoriego ;] Ide palic papierocha. Jak dzieci gdy sie posprzeczaja i daja dyla z piaskownicy hehehe.

Grigori, pewni ludzie to betony i chociażbyś nie wiadomo co miał, proponował, udowadniał to i tak wiedzą swoje. Jako, że pracuję w handlu znam to aż za dobrze

No bez przezwisk. Widze, ze posiadanie jakiejkolwiek opinii, ktora nie idzie w parze z gamerankings czy mcriticsami, to zbrodnia. Ogolnie trzeba choc kilkanascie minut spedzic z danym tytulem, jakby to mialo jakis miarodajny wydzwiek.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

Nah, nie o to chodzi. Oceniasz grę, wręcz ją skreślasz bez zagrania. Dziwne to, więc nie bądź zaskoczony krytyką

Drogi Gregu, ja napisalem tylko, ze mi sie klimat w niej nie podoba. Tak tylko to. A przez to nie jest dla mnie interesujaca.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

Zdefiniuj klimat

Calosc tworzona przez setting i srodki artystyczne roznego rodzaju.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

Czyli generalnie nie lubisz gier przygodowych. Takich w których strzelanie do przeciwników równoważy się z esploracją. Charakteryzujących się niebanalną i filmową fabułą, świetnymi postaciami. Której rozgrywka odbywa się w egzotycznych i tajemniczych miejscach. Zgadza się?

Edytowane 11 maja 201014 l przez Albert Wesker

Tu sie o setting rozbija, lodowce, dzungle itd. Nie jara mnie to. Dla mnie to taki Tomb Raider na miare naszych czasow.

 

Fabula i postacie nie maja tu nic do znaczenia, oprocz tego czego sie tycza, moze byc spojnie, filmowo, ale akutat ta galaz opowiadania historii moze do kogos nie trafiac. Dla mnie wszystkie MGSy oprocz pierwszego to balas, w 2 gralem duzo, w 3 sporo, dla mnie tragedia, no i wiem jestem ignorantem, rzucajcie kamieniami.

Edytowane 11 maja 201014 l przez Gość

U mnie jest odwrotnie Ja dostawałem ślinotoku na samą myśl o Uncharted. Potem zagrałem w demko i emocje opadły. Ale pełna wersja i 1 i 2 po prostu mnie zmiażdżyły Uwielbiam Indianę Jonesa, Tomb Raidery, więc i Uncharted Kończmy ten temat bo żadnych wniosków nie wyciągniemy

Przejdzmy do jechania KZ2, dawaj Greg.

O, tutaj mam dużo do napisania ;] To, jak na razie, mój największy zawód na PS3. No, drugi największy, po MGS4 ;]

Jakos sie specjalnie nie wysililes

No to ja napiszę coś o MGS4, któru już pozostanie największą plamą w historii PStrzeciego. Choć gra wyróżnia się ładnymi modelami postaci i otoczenia, to cała reszta jest jedną wielką padaczką. To chyba jedyny przypadek w historii konsol, by gra wymagała pięciokrotnej instalacji w czasie rozgrywki SinglePlayer (z czego każda to ok. 5-8 minut.)! No już wolałbym zmieniać płytę. :confused:

Oczywiście w grze nie uświadczymy niczego, co tłumaczyłoby taką fuszerkę. Mieliśmy dostać prawdziwy obraz wojny a otrzymaliśmy liniową quasi-skradankę z kilkoma botami na krzyż, którzy strzelają do siebie z braku laku.

Kojima tłumaczył się często i gęsto, że to było jedyne wyjście, bo konsola za słaba, bo nośnik za mały... Niestety dożył ukazania się Ucharted II, Killzone II i God of War II. Ciekawe jak się ten cholerny kłamca teraz czuje? Pewnie dobrze bo i tak śpi na forsie.

Edytowane 12 maja 201014 l przez Mr. Blue

W MGS4 aspekty techniczne są akurat najmniej istotne. Genialne połączenie wszystkich wątków z poprzednich gier z serii, genialnie poprowadzona akcja, A/V, nawiązania do MGS1, MGS2 i MGS3, gra jest idealna w każdym aspekcie. Cud, miód i orzeszki dla fanów. Jedna z najlepszych pozycji na PS3. Jeżeli kosztem tego mięliby dopracować instalkę i doczytywanie danych to dobrze że sobie to odpuścili.

MGS4 nie był znów taki zły. Choć przyznać trzeba, że są pewne jego elementy, które pociągły jego poziom w dół. Do genialnej trzeciej części tej odsłonie daleko. Widać, że przygody Big Bossa były szczytowym osiągnięciem Kojimy. Dla mnie osobiście to nadal gra na mocne 9 ,grało mi się świetnie, nawet się wzruszyłem w paru momentach ale jednak coś nie dawało mi spokoju, że potencjał jaki był w ostatniej odsłonie przygód Snake'a, nie został w pełni wykorzystany.

Ale jedno muszę przyznać, że jeśli chodzi o instalki to Kojima Production dało ciała. To chyba największy bubel tej generacji.

Edytowane 12 maja 201014 l przez Paliodor