Nemesis 1 271 Opublikowano 30 maja 2008 Opublikowano 30 maja 2008 RE Zero jest najtrudniejszym RE z serii. Proponuję przejść na poziomie Hard, maksymalna esencja rozgrywki. No i jeszcze tryb "Leech Hunter". Cytuj
Sunderland 2 Opublikowano 11 lipca 2008 Opublikowano 11 lipca 2008 Po zaliczeniu wspaniałego REmake łyknąłem RE0.Gra jednak nie zrobiła na mnie tak dużego wrażenia.Oczywiście od razu sprostuję, że wszelkie narzekania w tym poście nie sprawiają, że owy tytuł spada poniżej poprzeczki bardzo dobrej gry.Wkurzył mnie nieco scenariusz.Myślałem, że ładniej nawiąże do innych części i doda nieco więcej od siebie.Kilka wątków ciekawych, ale jakoś nie kręciło mnie to za specjalnie.Zakończenie było zaskakująco nietrafione.Można było dodać z pół godzinki aby samemu dojść do Spencer Mansion no i Billy powinien zginąć.Z resztą chciałem zobaczyć jak kumple z oddziału po kolei giną, a najlepiej jeszcze ci, których znajdujemy w jedyneczce.Jakby pojedyncze mechanizmy powoli zazębiały się kierując nas na odpowiednie tory.Jednym słowem zawiodło to, na co najbardziej liczyłem w tym aspekcie.Grafika też mimo, że dobra to wrażenie robiła raczej w pierwszej części gry.Potem jakoś nie bardzo miażdżyła jak ta w REmake.Niepotrzebnie dodano ruchome kadry co uwydatniło płaski rendering.To tyle narzekania. Z plusów dam ładnie sprawdzające się nowe mechanizmy.Ale to, co uderzyło najbardziej to poziom trudności.Odruchowo na pierwsze przejście wziąłem hard i już po godzince snuły mi się myśli co by na niższy poziom trudności nie przełączyć, ale ostatecznie udało mi się przebić.W grze naprawdę jest ciężko i bardzo późno człowiek wychodzi na prostą z leczonkami, itemami itd.Udała się też gęsta atmosfera rezydencji(cenzuruję bo może ktoś nie chce wiedzieć co jest dalej).Jest wręcz złowrogo, brudno i ponuro.Miałem wrażenie, że gra wyciąga do mnie zgniły paluch i woła: "Jajca się skończyły" .Grę polecam, ale może przed zagraniem w REmake. Cytuj
Robal_09 1 Opublikowano 17 lutego 2009 Opublikowano 17 lutego 2009 Świetna gra, jednak co mnie wkurzylo to sporadyczna ilosc lekarstw na 2 plycie, po prostu hardkor, trzeba kombinowac jak tylko sie da zeby przetrwac, bo jaka jest przyjemnosc z grania gdy dochodzi do walki z bossem a postacie ledwo zyja i nie maja zadnych roslinek.A first aid spray to w ogule rarytas, na 2 plycie pojawia sie 2 moze 3 razy,przesadzili moim zdaniem. No i wkurza tez brak skrzyń, bo wiecznie za malo miejsca i nie mozna wszystkiego ze soba zabrac.kulek do pistoletu jest az nadmiar, natomiast do shotguna deficyt. Poza tym super gra, szkoda ze byl to ostatni "klasyczny RE" , teraz sie zabiore za czworke w 3d, to juz nie to samo ale zobaczymy... Cytuj
Michas 0 Opublikowano 21 czerwca 2009 Opublikowano 21 czerwca 2009 Witam wszystkich RE maniaków i prosze Was o pomoc . Kupiłem na urodziny bratu Resident Evil 0 i zacieło się biedaczysko na zagadce z jakimiś duchami zwierząt .Trzeba tam ustawić odpowiednio który zwierzak jest duchem nasłabszy czy coś takiego. Kto grał ten wie o co chodzi. Nie moge nigdzie na polskich stronach fanowskich znaleźć żadnej solucji a z angielskim u mnie jest nie teges. Prosiłbym o jakieś wskazówki , tylko prosze o podanie ich w formie czarnego paska tak żeby nie spojlować , bo sam chciałbym w tą gre pograć jak już ją ukończy i niechciałbym sobie popsuć zabawy. Bracik nie posiada dostepu do netu tak więc będzie musiał przyjechać do mnie lub moja połówka mu powie co i jak ma zrobić . Naprawde nie chciałbym sobie zepsuć zabawy , jest to bowiem ostatni z Residentów w staroszkolnej formule a nie jak część 4 i 5 które mimo że są niezłymi grami to tak naprawde niewiele mają wspólnego z residentami. Pozdrawiam wszystkich Zombiaków. Cytuj
Whisker 1 454 Opublikowano 21 czerwca 2009 Opublikowano 21 czerwca 2009 Zagadka z łańcuchem pokarmowym już lecę z odpowiedzią Podpalasz zapalniczką w kolejności: 1. Jeleń-Wilk 2. Koń-Tygrys 3. Wąż-Kruk Jak bedzie twój Brat miał później problemy to daj znać w temacie Cytuj
Michas 0 Opublikowano 21 czerwca 2009 Opublikowano 21 czerwca 2009 Dziękuje za pomoc w imieniu mojego brata , żonka już wysłała właśnie SMSa do brata to się chłop ucieszy. Dobrze że jest coś takiego jak ten czarny pasek.Teraz się śmieje i mówi że bedzie mnie szantażować jak będe nie dobry i mi powie co tam było napisane . Cytuj
Michas 0 Opublikowano 28 czerwca 2009 Opublikowano 28 czerwca 2009 Ponowne zacięcie w grze . Brat jest przy jakimiś kodzie na drzwiach koło jakiejś kaplicy lub kościółka czy coś takiego jest tam gdzieś w pobliżu jakaś winda. Wesker-DL licze na Twoją pomoc. Jak zwykle prosze o podanie w czarnym pasku. Cytuj
Whisker 1 454 Opublikowano 29 czerwca 2009 Opublikowano 29 czerwca 2009 Ponowne zacięcie w grze . Brat jest przy jakimiś kodzie na drzwiach koło jakiejś kaplicy lub kościółka czy coś takiego jest tam gdzieś w pobliżu jakaś winda. Wesker-DL licze na Twoją pomoc. Jak zwykle prosze o podanie w czarnym pasku. A wiem gdzie to jest , zagadka jest podana w liście Dr. James'a Marcus'a chodzi w nim o jego dzieci (pijawki), ile ich byo na początku a ile się później rozmnożyło, spox oto rozwiązanie: kod: 4863 Cytuj
Gość Kasias Opublikowano 6 sierpnia 2014 Opublikowano 6 sierpnia 2014 (edytowane) 12 lat od premiery ograłem nareszcie RE Zero na GameCube. I tak - klimat absolutnie rewelacyjny, nie do podrobienia ani w przeciętnym RE: Revelations, o wielkim wrzodzie na tyłku serii w postaci 6 nie wspominając. Grafa absolutnie rewelacyjna, a udźwiękowienie wcale jej nie ustępuje (utwory Stop the Train i Save Room Theme to małe mistrzostwa świata). Z rozgrywką niestety już tak różowo nie jest. Jasne, śmiganie po mega klimatycznych lokacjach w dowolnej kolejności w poszukiwaniu "kluczy do kluczy" kolejnych zagadek ma swój urok, a i bitki ze zróżnicowanym bestiariuszem są całkiem wymagające (trochę taktyki, trzeba umieć szybko przystosować się do nowego zagrożenia). Niestety, tę grę masakruje repetycja i szalony wręcz backtracking. Tempo jest identyczne od początku do końca, poza trzema obowiązkowymi sprintami przez prawie wszystkie odwiedzane wcześniej lokacje. Bactracking w tej części osiągnął rozmiary kosmiczne, dlatego że: a) mechanika "małych kieszeni" i braku skrzynek jest tak idiotyczna, że gracz, aby wziąć z gleby pierścionek czy skrzydło od posążku, najczęściej musi poświęcić... amunicję do spluwy. A że nie warto rzucać jej w byle korytarzu, należy wrócić się najlepiej do stałego save roomu i tam odstawić fanta, po czym wrócić się po pierdółkę. Czy, do cholery, twórcy nie mogli zostawić tych ograniczeń kieszeni, ale małe przedmioty "do zagadek" pozwalać wrzucać bez obciążania kieszeni? Nie, bo gra pewnie byłaby ze 4 godziny krótsza; b) całą pierwszą płytę gracz śmiga po dwóch dużych lokacjach (pociąg i rezydencja). Kiedy nareszcie wraz z drugą płytą otwierają się nowe miejscówki, gra każe śmigać drugą postacią po nowe pierdoły praktycznie na sam początek starej lokacji, której wygląd znamy już do porzygu, potęgowanego animacjami otwieranych drzwi. Efektem tego wszystkiego jest najgorsza rzecz, jaka może dotknąć grę/film/książkę - znużenie odbiorcy i narastające poczucie nudy. RE 6 to syf nad syfy, ale jeśli Capcom faktycznie chciałby powrócić jeszcze do korzeni (i nie mam tu na myśli remasterów starszych gier), to nie może po prostu odpalić starego RE z nową fabułą i postaciami, bo lwiej części graczy po połowie odechce się grać. Reasumując, jeśli macie piękne wspomnienia o starych częściach RE, to je pielęgnujcie, a styczniowy remaster Remake'u odkurzcie na własną odpowiedzialność. Bo to, co uwielbialiście, może się wam nie spodobać. Ja tam wersję na PS4 obadam, bo "jedynka" wydaje się być bardziej skondensowana, ale jeśli Capcom wypuści z czasem Zero HD, to mojej kasy na pewno nie dostanie. Bo wszystko ma/miało swój czas, również Resident Evil. Edytowane 6 sierpnia 2014 przez Kasias Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 9 sierpnia 2014 Autor Opublikowano 9 sierpnia 2014 12 lat od premiery ograłem nareszcie RE Zero na GameCube. I tak - klimat absolutnie rewelacyjny, nie do podrobienia ani w przeciętnym RE: Revelations, o wielkim wrzodzie na tyłku serii w postaci 6 nie wspominając. Grafa absolutnie rewelacyjna, a udźwiękowienie wcale jej nie ustępuje (utwory Stop the Train i Save Room Theme to małe mistrzostwa świata). Z rozgrywką niestety już tak różowo nie jest. Jasne, śmiganie po mega klimatycznych lokacjach w dowolnej kolejności w poszukiwaniu "kluczy do kluczy" kolejnych zagadek ma swój urok, a i bitki ze zróżnicowanym bestiariuszem są całkiem wymagające (trochę taktyki, trzeba umieć szybko przystosować się do nowego zagrożenia). Niestety, tę grę masakruje repetycja i szalony wręcz backtracking. Tempo jest identyczne od początku do końca, poza trzema obowiązkowymi sprintami przez prawie wszystkie odwiedzane wcześniej lokacje. Bactracking w tej części osiągnął rozmiary kosmiczne, dlatego że: a) mechanika "małych kieszeni" i braku skrzynek jest tak idiotyczna, że gracz, aby wziąć z gleby pierścionek czy skrzydło od posążku, najczęściej musi poświęcić... amunicję do spluwy. A że nie warto rzucać jej w byle korytarzu, należy wrócić się najlepiej do stałego save roomu i tam odstawić fanta, po czym wrócić się po pierdółkę. Czy, do cholery, twórcy nie mogli zostawić tych ograniczeń kieszeni, ale małe przedmioty "do zagadek" pozwalać wrzucać bez obciążania kieszeni? Nie, bo gra pewnie byłaby ze 4 godziny krótsza; b) całą pierwszą płytę gracz śmiga po dwóch dużych lokacjach (pociąg i rezydencja). Kiedy nareszcie wraz z drugą płytą otwierają się nowe miejscówki, gra każe śmigać drugą postacią po nowe pierdoły praktycznie na sam początek starej lokacji, której wygląd znamy już do porzygu, potęgowanego animacjami otwieranych drzwi. Efektem tego wszystkiego jest najgorsza rzecz, jaka może dotknąć grę/film/książkę - znużenie odbiorcy i narastające poczucie nudy. RE 6 to syf nad syfy, ale jeśli Capcom faktycznie chciałby powrócić jeszcze do korzeni (i nie mam tu na myśli remasterów starszych gier), to nie może po prostu odpalić starego RE z nową fabułą i postaciami, bo lwiej części graczy po połowie odechce się grać. Reasumując, jeśli macie piękne wspomnienia o starych częściach RE, to je pielęgnujcie, a styczniowy remaster Remake'u odkurzcie na własną odpowiedzialność. Bo to, co uwielbialiście, może się wam nie spodobać. Ja tam wersję na PS4 obadam, bo "jedynka" wydaje się być bardziej skondensowana, ale jeśli Capcom wypuści z czasem Zero HD, to mojej kasy na pewno nie dostanie. Bo wszystko ma/miało swój czas, również Resident Evil. Gdybyś grał w sezonie premierowym 2002/2003 jak ja to te rzeczy absolutnie wtedy nie przeszkadzały. Tylko wtedy kto tutaj w Polsce miał GaCka... Cytuj
aux 3 807 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Zrobiłem sobie przerwę w platynowaniu REmastera i gram na Gacku w RE0. O mamo, nic się ta gra nie zestarzała moim zdaniem. Ten klimat, ta grafika i muzyka! Ogromne wrażenie w dalszym ciągu robi deszcz walący w szyby i odbicia ulewy na drewnianych elementach pociągu. Niby detal, ale na mnie robi mega wrażenie. Już sam początek urywa tyłek, kiedy Rebecca w strugach deszczu odkrywa pociąg. Uwielbiam ten etap, dalsza część gry też jest spoczko. Brak skrzyń w Zero kiedyś mnie wkurzał, teraz podchodzę do tego na luzaku. Żaden problem wyrzucać rzeczy w jednym miejscu. Fajny jest patent z mini-drużyną. No i fabularnie Zero wymiata, pokazując co było przed jedynką. Odnośnie tego co napisał Kasias (swoją drogą gdzie On się podział?) - wszystko zależy od podejścia. Są gracze którzy dobrze wspominają starocie, ale grają wyłącznie w nowości i są tacy jak ja, którzy z przyjemnością wracają do gier z przełomu XX i XXI wieku. Nowe gry przestały mnie jarać. Owszem, czekam na dwa, trzy hiciory, ale 80% czasu na granie poświęcam starociom (głównie Gamecube i PS2). Nie mam problemu z archaizmami czy backtrackingiem. Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 1 stycznia 2015 Autor Opublikowano 1 stycznia 2015 Zero wciąż wygląda przyzwoicie. Zwłaszcza jak się odpali na Wii z componentem. Do tego dochodzi 60 klatek. A sama gra to esencja survival-horroru. Można nawet w menusach ustawić drugiej postaci, żeby nie strzelała w trakcie małych starć co pozwala zaoszczędzić dużo ammo. Cytuj
pawelgr5 1 507 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Ta gra jest mega za(pipi)ista i mam nadzieje, że remake jedynki który wychodzi teraz sprzeda się na tyle dobrze, że Zero będzie następne w kolejce Cytuj
aux 3 807 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Myślę że mamy to jak w banku Był nawet niedawno jakiś przeciek na stronie Capcomu (szybko usunęli). Cytuj
Nemesis 1 271 Opublikowano 1 stycznia 2015 Autor Opublikowano 1 stycznia 2015 Jaki klasyczny avek, Aux xD A.D. 1996 Remaster Zero musi wypalić skoro udało się wskrzesić REmake. Cytuj
pawelgr5 1 507 Opublikowano 1 stycznia 2015 Opublikowano 1 stycznia 2015 Byłoby mega. Graj Aux i baw się dobrze. Ja woje wrażenia z gry opisałem w "Właśnie ukończyłem" więc nie będę tutaj dublował posta. Jest świetnie i naprawdę szkoda, że nie miałem szansy zagrać w to na premierę bo pewnie byłoby jeszcze lepiej jak chodzi o odczucia. Cytuj
aux 3 807 Opublikowano 10 lipca 2015 Opublikowano 10 lipca 2015 Pojawił się ciekawy filmik porównawczy, na którym możemy podziwiać prototyp RE0 z N64. Były już dawno jakieś materiały z targów, ale tutaj jest idealna jakość. Podoba mi się prototyp. Jest bardziej kolorowy i oldschoolowy. Grałbym! 2 Cytuj
Whisker 1 454 Opublikowano 10 lipca 2015 Opublikowano 10 lipca 2015 Prototyp był świetny ale to co zaprezentował gcn, miód,mtylkoe czekać na wersję hd Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.