Skocz do zawartości

Czy zbieracie gry ? , czy może je sprzedajecie/wymieniacie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam szukałem ale nigdzie podobnego tematu nie znalazłem .Nurtuje mnie jedno czy np jak przejdę dana grę to ją sobie zostawić i kolekcjonować tak jak nie którzy w hc room :P [ pięknie wygląda jak jest dużo tytułów ] , czy może taka grę sprzedać lub zamienić na jakiś inny tytuł :) [ nie rozchodzi sie o pieniądze tylko o sam fakt kolekcjonowania tytułów i gier czy to ma sens :)] .Chciałbym wiedzieć jakie macie zdanie na ten temat :)

Opublikowano

Kolekscjonuje,czasem zdarzy sie tak ze kupie gre w ktora niegram...np. King kong czy max payne. Po za tym kupuje kupuje jak najtaniej sie da.Kiedy przyjdzie ochota biore giere i wkladam do konsolki a posiadam 4: psp.ps2,x360,psone.Tak wiec nienarzekam, mieszkam w uk a tu naprawde preordery sa taniutkie.

Opublikowano

Dziękuje bardzo za odpowiedz czekam na więcej opinii .Bo naprawdę dla mnie to nie jest aż takie proste , inni mówią ze nie ma sensu ,przejdziesz grę i co będzie leżała i sie kurzy sprzedaj ja za 100zł i kup nową .A inni sami wiecie :P:)

Opublikowano

Gry, które naprawdę mi się spodobały, zatrzymuję sobie, bo jest duża szansa, że kiedyś mnie najdzie ochota go odkurzyć. Jeżeli jakiś tytuł nie podchodzi mi za bardzo, sprzedaję. Nie widzę sensu trzymania byle crapów tylko dlatego, żeby stały. No chyba, że ktoś stawia kolekcjonerstwo nad przyjemność z grania, ale to za drogie hobby dla mnie. ;]

Opublikowano

W sumie lubię gry kolekcjonować. Zawsze oko się cieszy, kiedy spojrzę na półkę z 40 tytułami, a tam cała kolekcja PES-ów, Gran Turismo 3 i 4, God of War I i II, MGS 1-3... Ale kiedy potrzebuje siana, sprzedaje gry. Oczywiście, zostawiam sobie tytuły, które uwielbiam i za żadne skarby nie sprzedam... GT4, FFX, MGSy... Ale reszta bardzo często przychodzi na kilka dni i od razu wymieniam, bo tytuł nie przypasił/przeszedłem i się znudził. Czasami jednak wpadam na szalony pomysł i sprzedaję gry jak leci, tłumacząc sobie, że będę miał jeszcze coś lepszego. Jednak kiedy pomysł nie wypala i wcale nie jest tak super, żałuję sprzedaży niektórych tytułów, bo chętnie bym sobie w nie pograł. Takim sposobem straciłem Killzone, Ratchet & Clank... Niedawno także wymieniłem kilka cennych dla mnie gier na GBA z wieloma grami. Myślę, że nie pożałuję, ale kiedyś zatęsknię do tej krzywej mordy Kratosa w God of War II czy tyłka Fran... Czasami pilnie potrzebuję pieniędzy i sprzedaje gry też jak leci bądź wymieniam grę lepszą na gorszą i potem żałuję... Ale co zrobić, nie można mieć wszystkiego. Staram sie trzymać kilku tytułów które uwielbiam i ograniczać wymienianie (ostatnio mnie jakiś szał ogarnął bez przerwy wymieniam albo sprzedaje gry).

Opublikowano

Generalnie to zostawiam gry, w które wiem, że będę grał (vide Halo 3 na multi), a resztę właściwie sprzedaję/wymieniam po przejściu. Jak gierki, w które niegdyś się zagrywałem (na przykład taki Bioshock) stanieją za parę lat do 50 złotych, z pewnością łyknę, ale póki co ich nie potrzebuję ;]

Opublikowano

U mnie jest różnie - niektóre przechodzę i sprzedaję (i później żałuję - tak było np. z Heavenly Sword), a niektóre sobie zostawiam (np. Uncharted, Ratchet, Motorstorm). Takiego GTA IV raczej nie sprzedam :P

Opublikowano

ja np nie sprzedaje gier. Zazwyczaj staram sie kupować gry najtaniej jak sie da (najdrozsza gra jaka kupilem byla zelda tp na wii w dniu premiery za 179zł i to samo mario galaxy). Tak zawsze gry staram sie kupic do 80zł max. Udało mi sie to nawet z perełkami wartymi wiecej. Wiec wychodze z załozenia ze jak kupiłem relatywnie tanio, to po cholere mam sprzedawać. Jeść nie woła, a i wartość nie spadnie (90% gier kupiłem po 30-40zł, np Disgaea'e i inne takie:D). Jak zaczne wyjadać zaprawe spomiedzy cegiel to wtedy zastanowie sie nad sprzedaza ewentualnie

Opublikowano

gry to dla mnie produkt podrzędny w stosunku do muzyki, książek czy filmu (to kolekcjonuje) dlatego też trzymam jednocześnie max kilka tytułów, nieliczne zostawiam, reszte sprzedaje/wymieniam. nie ukrywam, że dużą rolę pełni tu czynnik finansowy.

Gość Grzehoo
Opublikowano

Zbieram, bo szkoda mi wywalać, a sprzedawać nie wolno.

Opublikowano

Ja wyznaję taką zasadę, co pewnie niektórzy obrońcy sprawiedliwości zaczną zaraz krytykować (oh well...):

 

Niegdyś gry kupowałem, przechodziłem a następnie wymieniałem. Doszedłem jednak do wniosku, że mi się to nie kalkuluje. Raz, że gra stale traci na wartości. Dwa, że dany tytuł wcale nie musi mi się spodobać a jakby nie patrzeć zdobywam go w ciemno. Trzy, w obiegu jest cały czas jedna kopia, więc producent nic na tym nie zyskuje. Tym samym zacząłem sięgać po "piraty" - jeśli gra mi się nie spodoba to odkładam i zapominam aniżeli traciłbym kasę na zakupy w ciemno. Jeśli natomiast jest odwrotnie a pozycję uznaję za naprawdę porządną, do której z pewnością jeszcze wrócę, to wtedy kupuję oryginał. Takie gry kolekcjonuję i są to z reguły pozycje, których raczej niechętnie będę się pozbywał (vide Ace Combat 5 - mimo, że przeszedłem 3x "pirata" to i tak kupiłem oryginał i ukończyłem drugie tyle, a nadal mi się nie znudziło ;p). Kupuję czasem także tytuły powszechnie uznawane za hity (vide Shadow of the Colossus, FFXII). Tutaj robię wyjątek - jeśli gra mi się nie spodoba to sprzedaję, jeśli docenię to zostaje - z reguły jednak zostają ;>. No i są jeszcze pozycje mniej znane, które po prostu zakupuję ze względu na niską, okazyjną cenę (Star Trek Tactical Assault na PSP za 23zł ;>).

 

W dużym skrócie, kolekcjonuję tylko gry dobre, które sobie cenię, do których zapewne jeszcze wrócę lub które są dla mnie swego rodzaju sentymentem. Niemniej jednak tutaj jest mój grymas, że muszą być one koniecznie w nieplatynie ;>. Nie posiadam tego wiele ale jednak. Kolekcja w linku sygnaturki ;>

  • Minusik 1
Opublikowano

Jak sięgnę pamięcią to żałuję każdej z kilku gier które sprzedałem (nawet tych gorszych), bo dziś chętnie bym sobie w nie zagrał.

Z drugiej strony jak spojrzę na półkę i obliczę sobie ile kasy w to władowałem i co mógłbym sobie teraz za to kupić, to mi się coś robi ;].

Opublikowano

No właśnie to jest to. Na początek kupuje się PS2. A potem gry. I gry. I gry. Nierzadko wydaje się na nie 5x więcej co na konsole. A potem, gdy człowiek chce coś sobie konkretniejszego kupić, okazuje się, że można sprzedać kilkanascie gier i mieć kupę kasy i wymarzony przedmiot. Tyle, że potem pojawia się problem - ukochane gdy czy wymarzony przedmiot...

 

Na koniec się okazuje, że jednak gry były lepsze i co wtedy?

Opublikowano

Nie zbieram i nie kolekcjonuje gier, kupuje orginaly (staram sie zawsze odczekac az dany tytul juz troche pobedzie na rynku zeby cena spadla) i przejsciu gry zazwyczaj je wymieniam lub sprzedaje. Ale gier pozbywam sie dopiero wtedy gdy pokaze kumplom co lepsze akcje/filmiki. Zawsze mam nieodparta chec podzielenia sie z kims tym co naprawde konkretnie wrylo mi sie w czaszke. Jedyne gry ktore zostaja ze mna na dluzej to glownie bijatyki i inne w ktore mozna pociac w multi lub seria Wipeout ktora uwielbiam masterowac.

 

Nie widze sensu w zbieraniu gier czy filmow, zawsze wychodza nowe tytuly ktore moga okazac sie zwyczajnie lepsze i ciekawsze, wole dac szanse im niz odswiezac cos co juz dawno mam za soba.

  • Minusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...