HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 23 marca 2009 Opublikowano 23 marca 2009 Wade for MVP! Zero szans, za słaby bilans. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 23 marca 2009 Autor Opublikowano 23 marca 2009 Kto wie, może i Lampe się odbuduje po europejskiej przygodzie. Fajnie byłoby gdyby Lampe wrócił do NBA, dwóch solidnych Polaków w najlepszej lidze to już coś, ale wątpię aby to się stało, w Rosji dostaje duże pieniądze, nie wiem ile dokładnie, ale raczej nikt w NBA nie da mu tyle ile chciałby, choć wszystko możliwe, może będzie cenił bardziej sławę niż pieniądze... Wade for MVP! Zero szans, za słaby bilans. Zauważ jak się Wade odbudował po praktycznie pominiętym przez kontuzje zeszłym sezonie, robi na boisku co chce i z kim chce na niesamowitej skuteczności, w dodatku bardzo poprawił się za 3, gdyby w ostatnich meczach nie spudłował 9 pod rząd, miałby jakieś 330 promili. A liczba asyst i bloków? W blokach jest po Howardzie, a w asystach wyprzedzają go tylko typowi rozgrywający. Dodatkowo Wade nie ma takich ziomków jak James, Paul, czy Bryant, który ma wokół siebie same gwiazdy. Cytuj
HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 23 marca 2009 Opublikowano 23 marca 2009 Zauważ jak się Wade odbudował po praktycznie pominiętym przez kontuzje zeszłym sezonie, robi na boisku co chce i z kim chce na niesamowitej skuteczności, w dodatku bardzo poprawił się za 3, gdyby w ostatnich meczach nie spudłował 9 pod rząd, miałby jakieś 330 promili. A liczba asyst i bloków? W blokach jest po Howardzie, a w asystach wyprzedzają go tylko typowi rozgrywający. Dodatkowo Wade nie ma takich ziomków jak James, Paul, czy Bryant, który ma wokół siebie same gwiazdy. Ale w jaki sposob zmienia to fakt, że Heat będą pod koniec sezonu mieć zbyt chu.jowy bilans żeby dac Wade'owi MVP? Zresztą, statystycznie i tak LeBron wypada lepiej. Jest bardziej efektywny i ma wyzszy PER. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 23 marca 2009 Opublikowano 23 marca 2009 Nie ma szans, żeby MVP dać komuś innemu, niż LeBron. Nie wiem, jak można w ogóle gadać o Wade'zie. W zeszłym roku LeBron grał najlepiej w lidze, ciągnął cały zespół, ale ze względu na słaby bilans (podobny do tego, jaki teraz ma Heat) nie było mowy o MVP dla niego. Był tylko dylemat Kobe czy Garnett. Analogicznie, w tym sezonie można się zastanawiać, czy Kobe, czy LeBron, ale ten drugi gra chyba bardziej imponująco, no i Cavs prawdopodobnie wygrają sezon zasadniczy. MVP zawsze (no dobra, od wielu lat) dostaje najlepszy gracz najlepszej drużyny, ewentualnie drugiej najlepszej, no i nie wiem, czemu miałoby się to zmieniać teraz. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 23 marca 2009 Autor Opublikowano 23 marca 2009 No cóż, co prawda to prawda ale ja w Wade wierzę. Może tym razem coś się wybierającym przestawi... Cytuj
Saunter 3 Opublikowano 23 marca 2009 Opublikowano 23 marca 2009 W tamtym roku o MVP rywalizowali Chris Paul i Kobe tak w ścisłości. Wade indywidualnie najlepszy, ale rzeczywiście liczy się też wpływ na grę całej drużyny. Kobe nie ma takich statystyk, bo część roboty odwalają inni, podobne James, a Wade ma więcej miejsca na indywidualne popisy. Super rzadką sytuacją jest, gdy nie jest liderem punktowym Heat, a James czy Bryant czasem to pole oddają. Cytuj
Cris 120 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Marcin Gortat rzucił w wygranym przez Orlando Magic meczu z Cleveland Cavaliers 116:87 siedem punktów i stał się najlepszym polskim strzelcem w NBA! W barwach Magic rzucił już 220 punktów. Polacy w NBA: Marcin Gortat - 62 mecze, 220 punktów, 262 zbiórki Maciej Lampe - 64 mecze, 215 punktów, 142 zbiórki Cezary Trybański - 22 mecze, 15 punktów, 15 zbiórek sport.pl Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Ten mecz to była masakra, Magic zagrali po prostu perfekcyjnie, a Gortat pierwszy raz w swojej karierze w NBA rzucił za trzy i od razu trafił. To stawia go w elitarnej grupie ludzi, którzy mają najwyższą w historii średnią trafień za trzy - 100%. Dwa dni temu na pytanie "kto zostanie mistrzem?" odpowiadałem: "Cavs", a teraz naprawdę nie wiem. Cztery drużyny się liczą i daję im zbliżone szanse, a może i ktoś inny z Zachodu się w to wpląta, np. Spurs? Cytuj
Gość Opublikowano 4 kwietnia 2009 Opublikowano 4 kwietnia 2009 Wolałbym żeby Spurs już w całości odeszli na emeryturę . Nie wiem, czy Cavs już są gotowi na zwycięstwo, trochę mi to przypomina walkę Bulls o pierwszy tytuł. Chciałbym żeby emeryci z Bostonu znowu zarządzili lub (z sentymentu do rodaka) niespełnieni Orlando. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Autor Opublikowano 5 kwietnia 2009 hmm, nikt o Lakers nie wspomina? Cytuj
kendzior 21 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Nie, bo Lakers, to już nie jest takie zaskoczenie jak w ubiegłym sezonie. Jeżeli w tym sezonie Cavs nie zdobędą mistrzostwa, a Bron tytułu MVP, to ja już nie patrzę na żadne statystyki sezonu zasadniczego tylko będę zgadywał na chybił trafił kto ma szanse. Popieram zdanie pajgiego o Spurs Cytuj
Gość Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 (edytowane) hmm, nikt o Lakers nie wspomina? O nich nie wspominam, bo nie chcę zapeszać. Kobe to wielki koszykarz, ale żeby nie było nieporozumień jestem fanem z czasów wojen Bulls-Lakers . Obiektywnie patrząc, to są jeszcze mocniejsi niż rok temu, a zaskoczenie nie gra tu żadnej roli. O Spurs też wszystko, wszyscy zawsze wiedzieli... Nie chcę mistrzostwa dla Lakers, ale to wydaje mi się bardziej prawdopodobne niż wygrana Cavs. Ładnie grające drużyny prawie zawsze dostają bęcki w Playoffach. Edytowane 5 kwietnia 2009 przez Gość Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Wojen Bulls- Lakers? Byly takie? Raz ekipa z "Magica" dostala wpie rdol 4-1 i na tym sie ta rywalizacja zakonczyla, bo potem nie byli w stanie dojsc do finalu konferencji. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 O Spurs też wszystko, wszyscy zawsze wiedzieli... Nie chcę mistrzostwa dla Lakers, ale to wydaje mi się bardziej prawdopodobne niż wygrana Cavs. Ładnie grające drużyny prawie zawsze dostają bęcki w Playoffach. a to Lakers grają brzydko? w tym momencie Cleveland jest na dobrej drodze do 37 zwycięstwa w 38 próbach u siebie, za chwilę mecz o wszystko dla Phx. ostatni tydzień to już w zasadzie play-offy, każdy mecz jest ważny, bo może zaważyć o tym jak będzie późniejsza faza wyglądać. jeszcze ciekawiej niż rok temu jest. Cytuj
Gość Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Lakers nie grają brzydko, ale nie są też ultra-ofensywni, tak jak jeszcze rok temu wspomniane Phx. Nie lubię tego teamu i tyle . Takie było przesłanie mojej wypowiedzi Obsolete, oczywiście, że były wojny, jak miałem te 10 lat, to dla mnie pojedynek Lakers-Bulls to była wojna . Dla mnie porównywanie Kobe do MJ 23 to była już wojna Cytuj
Blok 6 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 1. Phoenix 109.53 2. Golden State 109.03 3. L.A. Lakers 106.68 [pkt/mecz] nie są ofensywni. Cytuj
Gość Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 (edytowane) Ech, no przecież potwierdziłem, że są. To że zdobywają dużo punktów nie znaczy, że wszystko stawiają na jedną kartę. W obronie przecież tez dają radę. Porównaj też te statsy, a nie będzie wątpliwości co znaczy ultra ofensywny styl gry Edytowane 6 kwietnia 2009 przez Gość Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 15 kwietnia 2009 Opublikowano 15 kwietnia 2009 Ja tylko chcial bym wspomniec o tym jak Cavs <3 pojechali po Bostonie ostatnio 107 : 76 Bostonowi gratulujemy dobrego meczu Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 16 kwietnia 2009 Opublikowano 16 kwietnia 2009 No i co z tego? Cavs walczyli o zwycięstwo w sezonie regularnym, a C's o nic. Bez znaczenia. Dzisiaj Cavs dostali po tyłku od Philadelphii, nie wyrównali w ten sposób rekordu zwycięstw u siebie. No i co z tego? Po co się męczyć, jak za 2 dni play-offy? Dla Cavaliers dopiero się mecze zaczynają od finału konferencji. Od 4 do 14 bardzo, bardzo ważnych meczów. Najważniejszych. Podobnie dla Lakers. Dla Celtics i Magic ważny będzie już półfinał Wschodu z udziałem obu tych zespołów. Tylko to się liczy. W kręgu tych zespołów nie powiem nigdy na 100%, który z nich awansuje, a który nie. Zależeć będzie od aktualnej formy. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Autor Opublikowano 18 kwietnia 2009 Celtics raczej tak daleko nie dojdą (brak Garnetta, czyli strata większości potencjału) , wydaje mi się, że mogą odpaść już w pierwszej rundzie z Chicago, jeżeli Rose zagra na maximum, Salmons tak jak do niedawna i wróci Deng z formą. No i Thomas ze swoimi czapami jest w formie. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Juz nie przesadzaj ... wyobraznie to ty masz bujna ... Cytuj
kendzior 21 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Pierwszoroczniak i Salmons decydujący o odpadnięciu Celtów z play-offow? Takie rzeczy to tylko w NBA Live. Cytuj
ogqozo 6 570 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Rok temu Celtics mieli w składzie Garnetta i ledwo udało im się pokonać 4-3 słabiutkich wtedy Hawks. Teraz mają mocniejszego rywala i słabszy skład, więc... kto wie? To, że C's mają szanse na tytuł, pisałem będąc przekonanym, że Garnett ma się nieźle. Teraz ich szanse są oczywiście oceniane inaczej. Wydaje się, że na Cavs nie będzie mocnych na Wschodzie, bo Magic ostatnio też grali słabo. Nie dość, że ciągle grają bez Nelsona, to kontuzji doznali ostatnio Lewis i Turkoglu. A więc większośc pierwszej piątki. Tak że obecnie jest dwóch faworytów do mistrzostwa, a kto wygra, to będzie trudno stwierdzić do samego końca. Lakers jako praktycznie jedyni pokonali Cavs w Cleveland. To było dawno, ale jeśli Bynum będzie zdrowy na finały, to razem z Gasolem i Odomem może totalnie zdominować pod koszami stosunkowo niskich i słabych Cavs. W podobny sposób, jak to zrobili dwa razy w sezonie zasadniczym. Z drugiej strony - play-offy rządzą się swoimi prawami. Rok temu Lakers byli murowanymi faworytami finału, a co tam zrobili, to było widać. Kobe nie potrafił dyrygować drużyną, a LeBron to gracz, który potrafi w ważnych momentach robić cuda. Tak więc szanse obu zespołów na mistrzostwo są IMO bardzo bliskie po 50%. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Pierwszoroczniak i Salmons decydujący o odpadnięciu Celtów z play-offow? Takie rzeczy to tylko w NBA Live. krótko mówiąc: xDDDDDDDD D.R. 36pktów 11 asyst i zwycięstwo bullsów po dogrywce, kozacko. nie będe wspominał, że miałem tu wysmażyc posta o tym, ze bullsi mogą największą niespodziankę sprawić w tych play-offach, biorąc pod uwagę to, że mają w ostatnich parunastu meczach drugi bilans na wschodzie, bo i tak nikt nie uwierzy. w każdym razie, bardzo jestem zadowolony, ale jeszcze daleka droga. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 18 kwietnia 2009 Autor Opublikowano 18 kwietnia 2009 Moje przewidywania się sprawdziły prawie w 100% . Jeżeli Rose będzie grał tak jak grał to obstawiam finał konferencji i zdecydowaną przegraną z Cav's. "Not even Michael Jordan did that. Rose matched Kareem Abdul-Jabbar's record with 36 points in his playoff debut, adding 11 assists to lead the Bulls to a 105-103 overtime victory over the defending NBA champions in Game 1 of their best-of-seven first-round series." Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.