Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
sędziowie próbowali cleveland przepchnąć, ale się nie udało :(

 

 

Hahah dokladnie tak chcialem zaczac posta, gdy zamierzalem napisac o meczu. Seria Cle-Orl jest niesamowita, nie pamietam tak emocjonujacej, od kiedy ogladam NBA (umowmy sie, ze stare play-offy wywietrzaly z pamieci i nie ogladalem ich zreszta regularnie, ale watpie czy takie cos sie powtorzylo w ciagu ostatnich 20 lat).

 

 

W kazdym razie...mecz zakonczyl sie po dogrywce, 2-punktowa wygrana Orlando. Musze mowic kto zdobyl kluczowe 2 punkty dla Orlando? Nie musze.

Opublikowano

Dla mnie największa porażka sędziowska to był faul dla Rasharda Lewisa za to, że za zablokował bodajże Westa. Kiepska sprawa. No ale, ostatecznie nikt nie wyleciał, Orlando wygrało, więc trudno jakiś skandal robić. Cavs już są praktycznie za burtą, ale... jakieś tam szanse mają. U siebie spokojnie mogą wygrać, a na wyjeździe... teraz było blisko. Jednak trzy mecze z rzędu? Moim zdaniem to już jest ich koniec.

Opublikowano

Badzmy szczerzy, LeBron gra przeciwko Orlando w pojedynke i nie ma tyle pary, by wygrac 3 razy z rzedu. Chyba, ze reszta go wspomoze naprawde mocno. W ostatnim meczu byl tego zalazek, ale musza postarac sie bardziej. Teoretycznie wejscie Cavs do finalu jest wykonalne, bo trzeba wziac tez pod uwage, ze Orlando mialo w tym meczu niesamowita skutecznosc, a wygralo naprawde o wlos.

Opublikowano
Dla mnie największa porażka sędziowska to był faul dla Rasharda Lewisa za to, że za zablokował bodajże Westa. Kiepska sprawa. No ale, ostatecznie nikt nie wyleciał, Orlando wygrało, więc trudno jakiś skandal robić. Cavs już są praktycznie za burtą, ale... jakieś tam szanse mają. U siebie spokojnie mogą wygrać, a na wyjeździe... teraz było blisko. Jednak trzy mecze z rzędu? Moim zdaniem to już jest ich koniec.

Hehe widzialem ze cie skads kojarze ogqozo :D Bedziesz na zawszepopierwsze w nocy ? ;)

Mysle, ze dzis Cavs jeszcze dadza rade wygrac, wiec stawiam na 4:2 ;)

Opublikowano

No raczej, że będę, wiele innego do roboty nie mam, jak ktoś bierze minutowy czas, a na zegarze mam piątą w nocy.

 

W sumie jak o tym pomyślę, to już się zdarzały takie comebacki z 1-3, a nawet większe, więc nie będę skreślał Cavs, bo 3 mecze były bardzo wyrównane i przy innym przebiegu kilku akcji mogło by być 3-1 dla Cavs. Tak więc, daję im jakieś szanse, powiedzmy 10%. Nie byłby to może największy comeback wszech czasów, ale jeden z większych.

Opublikowano

No i proszę. Mamy finał Lakers-Magic. Odwrotnie, niż się spodziewałem przed rozpoczęciem finałów konferencji. Ktoś jest odważny i postawi na Magic? Wydają się wyjątkowo łatwym rywalem dla Lakers.

Opublikowano

Podobne wrażenie można było odnieść przed serią z Cleveland, Orlando zdecydowanie nie było faworytem, a na pewno nie takim, jakim się okazało (raptem dwa i to wymęczone zwycięstwa Cavs?!!?). Także może się dziać, zależy, jak Kobe poradzi sobie z Gortatem .. i Howardem.

Opublikowano

Szokiem dla mnie jest cała seria, bo ten mecz 6 to raczej już była rzecz do przewidzenia po wydarzeniach z poprzednich 5 spotkań. Ciekawe jak poradzi sobie Lewis z Gasolem, bo to chyba będzie ważna konfrontacja dla finału. Bo Bryant zmiecie Lee, może lepiej sobie z nim będzie radził Pietrus, a Dwight trochę poduczy pod koszem Bynuma. Obawiam się tylko tego, że Howard nie będzie w stanie poprowadzić ekipy i skończy się jak w 1995 dla Magic.

Opublikowano (edytowane)

Magic są trudniejszym przeciwnikiem dla Lakers niż Cleveland. przede wszystkim, jako jedna z niewielu drużyn w NBA - jeśli nie jedyna - są równie wysocy jak LA. obstawiam 7 meczów i 10 mistrzowski pierścień na palcu Jacksa.

 

chociaż to bardziej kibicowska zachcianka, szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia jak się ta seria rozstrzygnie.

Edytowane przez Blok
Opublikowano

Stawiam na Orlando, zwycięstwo w podobnym wymiarze, jak z Cavs:).

Opublikowano (edytowane)

och, jakoś umknął mnie fakt, że LeBron po porażce w szóstym meczu z Orlando, nie podał nikomu z przeciwnej drużyny ręki i żadnemu z mistrzów wschodniej konferencji nie pogratulował, nie uczestniczył też w wywiadach pomeczowych.

 

jak to szło, "dorosły ponad swój wiek", "zwycięzca", "przykład", "MVP"?

 

hehe

 

tutaj artykuł:

 

http://www.nba.com/2009/news/features/davi...ames/index.html

Edytowane przez Blok
Opublikowano

Blok, ty jesteś nienormalny. Przed chwilą narzekałeś, że LeBron jest ugrzeczniony, jego obraz wyidealizowany, a przez to sztuczny i nieludzki. Teraz zachował się jak burak - powinieneś się cieszyć.

 

Chciałbym jakoś zrozumieć krytykę LeBrona, że "przereklamowany", ale niestety, musiałbym być chyba ślepy. Bo każdy, kto oglądał mecze z Magic i chce jakoś powiedzieć, że LeBron grał słabo, musi być niespełna sił w mózgu. Zawiedli jego koledzy, w zasadzie wszyscy co do jednego, ale on zagrał tak w 4-5 spotkaniach był bezdyskusyjnie najlepszym na boisku. Chcielibyście być tacy "overrated".

Opublikowano (edytowane)

zaskoczyłeś mnie tym pierwszym akapitem. mam ci jak gówniarz odpisać, że to ty jesteś nienormalny, skoro twierdziłeś, jest bardzo skromnym człowiekiem? może innym razem.

 

nie rozumiesz widać o co chodzi z przereklamowaniem. po pierwszym dwóch rundach ile było trąbienia, że Cavs mają najlepszą drużynę, że wreszcie jest odpowiednia obsada dla James'a, że to jest ten sezon, kiedy zdobędą mistrzostwo. i co? nic, na NBA.com dalej mieliśmy zdjęcia wsadów LeBrona, nawet jeśli Clevaland przegrało mecze. wszędzie tylko LeBron, LeBron, za chwilę będę się bał lodówkę otworzyć, czy pójść się wysikać. w najważniejszym meczu w sezonie MVP po prostu dał dupy i jeśli to nie jest przeraklamowanie, to już nie wiem jakich można argumentów użyć. jakby w tamtych pięciu meczach więcej próbował grać z partnerami, to może jeszcze miałby siły, żeby podejść i podać rękę. mogli go nie kreować na drugiego Jordana, wtedy nie było by tych dyskusji.

 

James jest fajną reklamą, czymś w sam raz dla ludzi nie znających się na koszykówce, zwłaszcza murzynów i dzieci. to kogoś przepchnie pod koszem, to zrobi silny wsad, to trafi jakąś trójkę w dobrym momencie, jednak jak przyjdzie co do czego to przeje,bie finał NBA 4-0 lub przegra z Magic, którym nikt nie dawał najmniejszych szans, oprócz Gortata i Barkleya. co on wygrał, żeby mówić, że jest najlepszy? wow, ma statystyki, możesz nim wygrać w kartach kolekcjonerskich. póki nie wygra co najmniej jednego mistrzostwa swojego zdania nie zmienię, chociaż ktoś może złośliwie twierdzić, że dalej będę go tak samo oceniał. czas pokaże.

Edytowane przez Blok
Opublikowano

"Jakby próbował grać z partnerami"? Ty chyba oglądałeś inne mecze niż ja. Bo ja momentami miałem wrażenie, że LeBron się popisuje i gra zbyt samolubnie, ale po chwili LeBron podawał i jak widziałem, co robią z piłką Szczerbiak, Mo czy Varejao to przestawałem się dziwić, że on woli grać sam. Jeśli chcesz narzekać na Cavs to proszę bardzo, bo nie ma wątpienia, że zawiedli, ale jak można o to obwiniać LeBrona, który jako jedyny z drużyny grał na swoim najwyższym poziomie? Gdzie tu sens? Czekam aż powiesz, że Kendrick Perkins to lepszy gracz od Dwayne'a Wade'a, bo Perkis potrafił wygrać z Atlantą, a Wade nie potrafił.

 

Porównania do Jordana też są śmieszne. Jordan zdobył pierwsze mistrzostwo jak miał 28 lat. Wyobrażasz sobie, co się działo w poprzednich sezonach, przed '91? Tak, Jordan odpadał. Jego drużyna przegrywała w playoffach. Jordan zawodził. Tylko proszę, nie mów mi, że Jordana nie hype'owano i że Air nie gwiazdorzył. Czy może powinieniem zapytać, do którego z zawodników NBA nie chciano podczas meczu All-Star podawać piłki, bo uważano go za przereklamowanego?

 

Opublikowano
Czy może powinieniem zapytać, do którego z zawodników NBA nie chciano podczas meczu All-Star podawać piłki, bo uważano go za przereklamowanego?

 

Masz link do wypowiedzi jakiegos gracza, ktory wprost to stwierdzil, czy tak to sobie uroiles?

Opublikowano

Ej no, jak można sobie uroić freeze-out? O tym się mówi, w każdej biografii Jordana jest o tym, na Wikipedii też. Dla mnie to trochę ironiczne, że dzisiaj argumentem za "przehype'owaniem" LeBrona jest porównywanie go do Jordana, który jest legendą, bo... był wokół niego hype. Nie chcę oczywiście tworzyć herezji, że Air nie był niesamowitym graczem - to jest oczywiste, że był. Ale to, co się wymienia jako największy dowód jego wielkości - mistrzostwa - to przyszło dość późno, dopiero wtedy, gdy byli odpowiedni partnerzy. Bez nich Jordan nie zdobyłby tylu tytułów, ale czy to czyniłoby go gorszym?

 

W każdym razie, przypominam o zaczynających się dziś finałach. Postawiłem kasę na Magic, ale to tylko z przekory (wysokiego kursu), bo po ostatnim meczu Lakers na pewno są faworytem. Moim zdaniem, kluczowa będzie postawa takich graczy jak Ariza, Fisher, Turkoglu czy Lewis - to, że Bryant i Howard będą szaleć, wydaje się nie do uniknięcia. Wszyscy, chyba naprawdę wszyscy, typują Lakers, ale tak samo było rok temu...

 

Ciekawostka: Barack Obama typuje 4-2 dla Lakers.

Opublikowano

Wydaje mi się, że warto stawiać w każdym meczu na ORL. Dlaczego? Ano dlatego, że kursy będą na nich wysokie, a jakiś mecz muszą wygrać, bo nie wierzę, aby LAL wygrali 4-0.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...